Można strzelać w tłum albo nad głowami.
Czasem niestety życie nie daje nam czasu na dylematy moralne, niestety ...
Kto "zdrajca" ... kto "bohater" ... komu się należą chwała i ordery ... komu hańba i potępienie ...
Tak wielu ludzi zginęło wierząc w ideały.
Tak wielu ludzi zdradzało po różnych stronach też w nie wierząc.
Czasami zdrada nie jest jednoznaczna.Czasami jest popełniana powodowana tzw. "wyższymi pobudkami".
Jest często ciężka dla samych zdradzających .
Nie myślę o takiej popełnianej z tchórzostwa,choć i na ironie losu i z takich bywał pożytek - zależy dla której strony i pod jakim "kątem" by patrzeć.
Czasami żeby zdradzić trzeba mieć niepospolitą cywilną odwagę.
Zdradzić wierząc że się zdradza w subiektywnie bądź obiektywnie pojętym "dobrym celu","wyższym celu",często kosztem własnego życia.
Ciężko jest być zdrajcą.Ciężko jest być zdradzonym.
Tylko Bóg (czy jakakolwiek inna ponadczasowa siła) sprawiedliwie osądzić może.
Słyszeliście o pewnych ludziach rozwalanych jako "kolaboranci nazistowscy" tuż po odzyskaniu,sic,"niepodległości" przez nasz kraj ? Ci "zdrajcy" oprócz powierzchownej -ustalonej- zdrady uratowali sporo istnień ludzkich.
Zdradzić swoja ukochaną ojczyznę w imię wyższego dobra.
Ludzkiego życia.
PS
Ale zdrada zawsze pozostanie zdradą.
Więc piszę Wam ...
Chwała zdrajcom,tym którzy mieli na celu dobro ogółu,tym którzy działali powodowani najwyższymi moralnymi pobudkami.
Chwała im !
Bo za ich "czystą zdradę" niektórym spośród nich przyszło zapłacić cenę najwyższą !
... a o czystości intencji tylko niestety ich własna dawno przelana krew może poświadczyć ... lub czasem ludzie którzy wiedzieli bądź którzy do dziś żyją właśnie dzięki ich zdradzie.