Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

91
Jatagan, masz prawo, spuść sobie zasłonę. Ale nie wymagaj tego samego od innych. Pomiędzy świętoscią a nikczemnoscią jest jeszcze w człowieku to co ja sobie najbardziej cenie i ja tego sie bedę trzymać.

---
Victorio - "Jatagan, masz prawo, spuść sobie zasłonę". - zbędny komentarz
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 11:48 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

92
Konkrety Viktorio... konkrety. Jaki prywatnie był Kukliński i co nim kierowało kiedy nawiazał współpracę z CIA nie wiesz ani ty ani ja wię c w tej swerze wybacz ale stawianie pewników zakrawa na naiwność albo głupotę. Masz zadane pytania. Przekonaj mnie że dzieło Kuklińskiego i cała jego robota miała sens. Opowiadasz że dzięki Kuklińskiemu stało się coś pozytywnego. Udowodnij swoja tezę. Bo na razie wybacz ale traktuje twoje gadanie jak bełkot obrońców krzyza z Krakowskiego Przedmieścia...
Napisałem ze mozemy dyskutowac ale nie tak jak do tej pory. Jeśli chcesz to zapraszam do dyskusji i ciebie i Michalla ale na konkrety a nie na niczym nie poparte twierdzenia że "tak bo tak".
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 11:57 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

93
fiodor pisze:dlaczego był bohaterem? dla mnie proste -przyczynił się do upadku komunizmu. zapłacił za to wysoką cenę w przeciwieństwie do tych, którzy wiernie trwali przy komunistycznej władzy. nie nazwę ich tchórzami tak jak nie nazwę kuklińskiego zdrajcą.
co do :amerykańskiego grzybka" to zwalanie czegokolwiek na kuklińskiego jest kosmicznym nieporozumieniem. proponuję raczej pomyśleć o ludziach, którzy nasz kraj na to narazili posłusznie wykonując polecenia towarzyszy ze wschodu. to oni są narażali latami cały nasz kraj na udział w konfliktach zbrojnych. warto o tym pomyśleć. a kto miał rację to pokazała historia. tak naprawdę polacy w wolnych wyborach odrzucili rwpg. układ warszawski. i to my polacy jesteśmy teraz w nato. tam gdzie kukliński był już dawno.
jatek - jest taki człowiek. nazywa się raul lozano. i jak go widziałeś to wiesz, ze siatkówkę to on raczej zna z podręczników a nie z boiska. a mimo to jest wybitnym trenerem. i myślę, że nie zabroniłbyś mu dyskutować o siatkówce tylko dlatego, że ty grałeś a on nie. i podobnie jest w każdym innym temacie. no bo jak tak to teraz musielibyśmy się licytować kto w wojsku jaką funkcję pełnił i jaką ma szarżę. i ten "najwyższy" będzie miał rację a reszta nie. to nie tępa armia jatan. każdy ma takie same prawo do wypowiedzi. uszanujmy to. ok?
Z używanie słowa "bohater" raczej bym bardzo uważał. Nie tylko w odniesieniu do Kulińskiego. Czy przyczynił się do upadku komunizmu? Raczej bardzo wątpię. W jaki niby sposób? Że napakował wiedzą CIA? A jak ta wiedza nam niby pomogła? Oczywiste jest, że nie tylko on odpowiada za ewentualne "grzybki", tak wymarzone przez niektórych "mędrców". Zagrożenie tego rodzaju sprowadzili na nas Sowieci i to też nie podlega kwestii. Ale wyboru wielkiego to myśmy po wojnie raczej nie mieli. Mogliśmy być albo 17 Republiką Rad, albo 50 Stanem Zjednoczonym. A jak na podwórku jest dwóch silnych, to z jednym musisz trzymać. Inaczej wpier*** dostawał będziesz od obu. Jak wyszliśmy na braterskich układach z zachodem w 1939 roku - wiadomo. Ruskie chociaż kilka tysięcy mogił u nas zostawili, wyciągając nas od Hitlera. O amerykańskich nie słyszałem. A dzisiaj, jak my amerykańcom swoje zostawiamy w Iraku czy Afganistanie, to nawet "pocałujta wójta" nie usłyszymy. Nie ma tu jednoznaczności. Rosję, Ukrainę, Litwę zwiedziłem. Podobnie jak prawie całą Europę i kawał Wschodu. Tego Bliskiego i Dalekiego. Wziąłem paszport i sobie pojechałem. W usa nie byłem i nie będę. I nie dlatego, że daleko. Nie poniżę się do poziomu, na jakim trzeba błagać o wizę. A tyle przecież panu pułkownikowi zawdzięczają.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 18:56 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

94
Czego z tego co napisałem nie zrozumiałeś??? Kukliński składał dwie przysięgi... po zmianie roty składał ja jeszcze raz.
Poniał czy narysować??? Umżeć na stojaco ale miec wybór. Jaki wybór miała babka hodujaca kurcoki 500 metrów od epicentrum??? I bez wycieczek prosze... dla mnie zycie ludzkie ma wartość a ty gromisz za powstanie i ofiary a dopuszczasz "grzybki"... nie nazwe tego ale jestes bardziej chamski niż ustawa przewiduje i.... masz kłopoty z czytaniem.

---
Jatagan - "jestes bardziej chamski niż ustawa przewiduje i.... masz kłopoty z czytaniem." - zbędny komentarz,uwagi do siebie proszę przekazywać na privach.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:12 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

95
PiotrRosa skoro nam tak dobrze było jako 17 Republice Rad to czemu tak cały czas staraliśmy się wyrwać spod ich władzy, wiesz że więcej AKowców zginelo przez czas działania NKWD niż przez 5 lat walki z Niemcami? Aha no tak od Hitlera nas odciągneli a 17 września to była sojusznicza pomoc, co do wywózek i działań w tamtym okresie to wszystko wymysł zaplutych karłów reakcji.... Cieszy mnie, że sobie pojechałeś ale jeśli byłeś na kaszubach jak twierdzisz to pojechałeś sobie chyba po 1988? czy jakoś tak..... Dałem Ci konkret Jatagan przysięga Kuklińskiego była nieważna....

---
Michall - "Cieszy mnie, że sobie pojechałeś" - zbędny komentarz
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:13 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

96
Taaa po zmianie Roty ślubował Polsce Ludowej - nieprawnemu pasożytowi. "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polski Ludowej"- 1950 "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu"- 1952 Tu masz kolejne 2 fragmenty przysięgi która zapewniała nieważność tej przysiędze, bo PRL nie był niepodległy.... Wiesz taki sam miała wybór dziewczyna zgwałcona i zamordowana gdy wojska carskie maszerowały przez Polskę.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:19 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

97
KUKLIŃSKI PO ZMIANIE ROTY SKŁADAŁ JĄ JESZCZE RAZ!!!!! TYM RAZEM NA UKŁAD WARSZAWSKI!!!!!!!!
Jest to normalna sprawa i po zmianie składali ja wszyscy oficerowie, podoficerowie, korpus chorążych i babcie klozetowe. Niby czemu miałaby być niewazna????
Po tej drugiej układał plany inwazji na Czechosłowację... wtedy też była nieważna??? I czytaj ze zrozumieniem.... plisior.

Jatagan - "KUKLIŃSKI PO ZMIANIE ROTY SKŁADAŁ JĄ JESZCZE RAZ!!!!! TYM RAZEM NA UKŁAD WARSZAWSKI!!!!!!!!" - bez caps i wykrzykników proszę
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

98
victoria pisze:Jatagan, masz prawo, spuść sobie zasłonę. Ale nie wymagaj tego samego od innych. Pomiędzy świętoscią a nikczemnoscią jest jeszcze w człowieku to co ja sobie najbardziej cenie i ja tego sie bedę trzymać.
A co to, jeśli łaska, bo się pogubiłem? W odniesieniu do pana pułkownika oczywiście.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:23 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

99
Michall pisze:Taaa po zmianie Roty ślubował Polsce Ludowej - nieprawnemu pasożytowi. "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polski Ludowej"- 1950 "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu"- 1952 Tu masz kolejne 2 fragmenty przysięgi która zapewniała nieważność tej przysiędze, bo PRL nie był niepodległy.... Wiesz taki sam miała wybór dziewczyna zgwałcona i zamordowana gdy wojska carskie maszerowały przez Polskę.
ALE ŚLUBOWAŁ... A WOJSKO JUZ ZNAŁ OD PODSZEWKI.
Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam Narodowi Polskiemu być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego. Przysięgam służyć ze wszystkich sił Ojczyźnie, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, zawarowanych w Konstytucji, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu. Gdybym nie bacząc na tę moją uroczystą przysięgę obowiązek wierności wobec Ojczyzny złamał, niechaj mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej".
Teraz się domysl czemy dołożono "przed zakusami imperializmu"... podobno jestes inteligentny to pokumasz. Troche jednak z tej roty nałamał...

I proponuję przejść do konkretów min. co jego doniesienia dały wymiernego Polsce? Z reszta pytania zadałem wczesniej.

---
Jatagan - "podobno jestes inteligentny to pokumasz" - zbędny komentarz.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 19:51 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

100
Tak ale sama forma przysięgi jest zła gdyż POLSKA NIE JEST NIEPODLEGŁYM państwem w tamtym czasie. Analogicznie sam napisałeś, że jeżeli przysięga została złamana przez tego komu ją składaliśmy to jest ona honorowo nie ważna. Więc jeśli przysięga w samej swojej formie jest błędna gdyż przysięgamy bronić niepodległości państwa jednocześnie samemu ją zniewalając to jest to przysięga nieważna proste? Więc te śluby nie były niczym więcej niż pustą formułką (TAK TU WLICZA SIĘ TA FORMUŁKA O IMPERIALIŹMIE). Co do Czechosłowacji to jak pisalem wczesniej- każdy wie, że mlodzi na wszystko patrza inaczej mógł wierzyć w socjalizm a potem się ocknoł taka moja gdybaninka. Co jego doniesienia dały- UW zdawał sobie sprawę, że nie jest juz bezpieczny a ich bazy są na patelni USA - mam to rozwinąć?

ROTA KTÓRĄ PODAŁEŚ JEST Z 1988r!!!!

---
Michall - "ROTA KTÓRĄ PODAŁEŚ JEST Z 1988r!!!!" - nikt nie jest ślepy.Bez caps i wykrzykników proszę.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:04 przez Michall, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

101
Co dały Polsce pytam i bez ogólników. A przeczytaj tę formułę raz jeszcze albo kilka razy i mooooze wyłapiesz haczyk :D
Teraz jeszcze inaczej "przysięgamy bronić niepodległości państwa jednocześnie samemu ją zniewalając" jakoś to zniewalanie wcześniej nie przeszkadzało Kuklińskiemu... i proszę cię... staraj się nie popadac w patos. Przypominasz mi imć Kuklinowskiego z filmu Potop. Mówisz ze wierzył w socjalizm... no i rozwiń myśl dalej...

---
Jatagan - "Przypominasz mi imć Kuklinowskiego z filmu Potop" - całkowicie zbędny komentarz.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:20 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

102
Napisze jeszcze raz ta ROTA JEST Z 1988R!!!! KTÓREGO SŁOWA NIE ROZMUESZ??

---
Michall - "Napisze jeszcze raz ta ROTA JEST Z 1988R!!!! KTÓREGO SŁOWA NIE ROZMUESZ??" - bez caps i tylu wykrzykników. Komentarz całkowicie w tej formie zbędny.
Abesnai

Caps Lock przypadkowy...... napisałem nie zauwazyłem tyle......
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:22 przez Michall, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

103
Michall pisze:Napisze jeszcze raz ta ROTA JEST Z 1988R!!!! KTÓREGO SŁOWA NIE ROZMUESZ??
Ta której tresć przytoczyłem jest z 1952 roku... doczytaj, dowiedz się, dyskutuj... nie odwrotnie.

Tu masz z 1988:
Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, Przysięgam służyć wiernie Ojczyźnie i narodowi swemu, przestrzegać zasad Konstytucji, być godnym chlubnych tradycji oręża polskiego. Przysięgam, iż nie szczędząc trudu, a w potrzebie krwi własnej ani życia, stać będę nieugięcie na straży niepodległości, suwerenności i granic kraju ojczystego, strzec pokoju w braterstwie broni z sojuszniczymi armiami. Przysięgam dbać o honor i dobre imię wojska, sumiennie spełniać powinności żołnierskie, ściśle wykonywać rozkazy przełożonych, być zdyscyplinowanym i mężnym, uczciwym i koleżeńskim żołnierzem. Przysięgam zdobywać wiedzę i umiejętności wojskowe, troszczyć się o powierzoną mi broń, sprzęt i mienie, dochować tajemnicy państwowej i służbowej. Składając tę uroczystą przysięgę, jestem świadom swej odpowiedzialności wobec narodu i praw socjalistycznego państwa polskiego.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:45 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

104
PiotrRosa pisze:Z używanie słowa "bohater" raczej bym bardzo uważał. Nie tylko w odniesieniu do Kulińskiego. Czy przyczynił się do upadku komunizmu? Raczej bardzo wątpię. W jaki niby sposób? Że napakował wiedzą CIA? A jak ta wiedza nam niby pomogła? Oczywiste jest, że nie tylko on odpowiada za ewentualne "grzybki", tak wymarzone przez niektórych "mędrców". Zagrożenie tego rodzaju sprowadzili na nas Sowieci i to też nie podlega kwestii. Ale wyboru wielkiego to myśmy po wojnie raczej nie mieli. Mogliśmy być albo 17 Republiką Rad, albo 50 Stanem Zjednoczonym. A jak na podwórku jest dwóch silnych, to z jednym musisz trzymać. Inaczej wpier*** dostawał będziesz od obu. Jak wyszliśmy na braterskich układach z zachodem w 1939 roku - wiadomo. Ruskie chociaż kilka tysięcy mogił u nas zostawili, wyciągając nas od Hitlera. O amerykańskich nie słyszałem. A dzisiaj, jak my amerykańcom swoje zostawiamy w Iraku czy Afganistanie, to nawet "pocałujta wójta" nie usłyszymy. Nie ma tu jednoznaczności. Rosję, Ukrainę, Litwę zwiedziłem. Podobnie jak prawie całą Europę i kawał Wschodu. Tego Bliskiego i Dalekiego. Wziąłem paszport i sobie pojechałem. W usa nie byłem i nie będę. I nie dlatego, że daleko. Nie poniżę się do poziomu, na jakim trzeba błagać o wizę. A tyle przecież panu pułkownikowi zawdzięczają.
ja się akurat słowa bohater nie boję używać. dla nie jest nim każdy kto w jakikolwiek sposób przeciwstawiał się komunistycznej dyktaturze. strajkujący robotnicy, studenci rozrzucający ulotki, chłopaki malujący po ścianach, poborowi odmawiający służby w prl-owskim wojsku. każdy kto dorzucił kamyczek to ogródka o nazwie komuna. dla mnie to są bohaterowie bo dzięki temu mogę żyć w wolnym kraju. i oni też łamali obowiązujące w polsce prawo. według prawa byli kryminalistami. dla mnie bohaterem jest każdy kto nie był potulny i wierny sowietom i ich polskim przyjaciołom.
czy kukliński przyczynił się do upadku komunizmu? bezpośrednio z pewnością nie. pośredni tak. sam tu czytam jak bardzo naraził układ warszawski na straty. i to prawda. osłabienie struktur wojskowych uw było ważnym elementem upadku całego socjalistycznego bloku. a osłabił go w sposób dość istotny. i poniósł tego wielką ofiarę. służby mu tego nie wybaczyły. to dobitnie świadczy o tym jak ukuł sowietów.
no cóż -to, ze amerykanie nie zostawili u nas mogił to nie powód, żeby myśleć iż nie mieli wpływu na przegonienie niemców z naszego kraju. każdy chyba słyszał o konwojach z pomocą dla zssr, bez których pewno by rosjanie nie wydolili. o utworzeniu II frontu, który odciążył rosjan. nie opowiadajmy pół prawd i pół historii - ok?
a co ma kukliński wspólnego z wizami? no chyba nie obarczycie go winą za to :). tu raczej pretensje można kierować do polskich władz, że są nieudolne.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:46 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

105
Jatagan pisze:
Michall pisze:Taaa po zmianie Roty ślubował Polsce Ludowej - nieprawnemu pasożytowi. "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polski Ludowej"- 1950 "Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu"- 1952 Tu masz kolejne 2 fragmenty przysięgi która zapewniała nieważność tej przysiędze, bo PRL nie był niepodległy.... Wiesz taki sam miała wybór dziewczyna zgwałcona i zamordowana gdy wojska carskie maszerowały przez Polskę.
ALE ŚLUBOWAŁ... A WOJSKO JUZ ZNAŁ OD PODSZEWKI.
Ja, obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, stając w szeregach Wojska Polskiego, przysięgam Narodowi Polskiemu być uczciwym, zdyscyplinowanym, mężnym i czujnym żołnierzem, wykonywać dokładnie rozkazy przełożonych i przepisy regulaminów, dochować ściśle tajemnicy wojskowej i państwowej, nie splamić nigdy honoru i godności żołnierza polskiego. Przysięgam służyć ze wszystkich sił Ojczyźnie, bronić niezłomnie praw ludu pracującego, zawarowanych w Konstytucji, stać nieugięcie na straży władzy ludowej, dochować wierności Rządowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Przysięgam strzec niezłomnie wolności, niepodległości i granic Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przed zakusami imperializmu, stać nieugięcie na straży pokoju w braterskim przymierzu z Armią Radziecką i innymi sojuszniczymi armiami i w razie potrzeby nie szczędząc krwi ani życia mężnie walczyć w obronie Ojczyzny, o świętą sprawę niepodległości, wolności i szczęścia ludu. Gdybym nie bacząc na tę moją uroczystą przysięgę obowiązek wierności wobec Ojczyzny złamał, niechaj mnie dosięgnie surowa ręka sprawiedliwości ludowej".
Teraz się domysl czemy dołożono "przed zakusami imperializmu"... podobno jestes inteligentny to pokumasz. Troche jednak z tej roty nałamał...


I proponuję przejść do konkretów min. co jego doniesienia dały wymiernego Polsce? Z reszta pytania zadałem wczesniej.
Sry mam zonka fakt jest z 1952r.
Jednak nie zmienai to faktu, że jest tam "stać na strazy władzy ludowej" to już nawet nie na straży Polski tylko władzy Ludowej, taką przysięgfę to sobie można wsadzić w co bądź. To przysięga na wierność okupantowi, zdradził Władzę Ludową i braterską Armie Czerwoną. http://www.recogito.pologne.net/recogito_28/wiara5.htm tu macie dlaczego postanowił przejść na stronę Amerykanów. http://www.videofact.com/mark/Kuklinski/zyciorys.html.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:47 przez Michall, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

106
Dzięki wielkie za nazwanie bohaterem. Blizny po studenckich bojach z zomo-zą na Bramie Portowej i przy akademikach zostały mi do dzisiaj. Nie wspomnę już o kolędowaniu SB-cji i szperaniu w szafce z moimi skarpetkami. Ale to drugie, to raczej zasługa opozycyjności mojego ojca. Jego odwiedzali. Oczywiście, że Kukliński nie mógł załatwić nam wiz do usa. To nadpisek. Odnosi się to raczej do ogólnego stosunku tego państwa do nas, "polaczków", jak nas tam nazywają. Ale za Irak i Afganistan, gdzie d*** dajemy wyłącznie dla nich, to już inna bajka. Nie uważam również, aby murmańskie konwoje miały na celu wyłącznie wyzwolenie Polski. "Nie opowiadajmy półprawd i pół historii". Służby mu tego nie wybaczyły? A które służby wybaczają? Usa-owskie? I to bez względu na rodzaj ukłucia:szpilką, czy widłami.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 20:58 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

107
PiotrRosa pisze:Nie uważam również, aby murmańskie konwoje miały na celu wyłącznie wyzwolenie Polski.
ja tak napisałem? to poproszę o cytat. analogicznie - nie uważam również, aby te kilka tysięcy radzieckich mogił było pozostawionych wyłącznie w celu wyzwolenia polski.
nie tylko nie opowiadajmy pół prawd ale i nie wciskajmy komuś w usta niewypowiedzianych słów. bo instytucja "cytowania" skutecznie to wyleczy.
co do służb to dobrze wiemy jaki cios zadał im kukliński. i musiał za to zapłacić. czy amerykanie mordują rodziny szpiegów? ja tego nie wiem. więc ani nie potwierdzę ani nie zaprzeczę.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:08 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

108
No nie przesadzaj Fiod... Tresci raportów Kuklińskiego nie wnosiły wiele. A może inaczej, wnosiły tylko jak zwykle nie przysłuzyły się Polsce tylko krajom bloku zachodniego. Amerykanie nie kiwneli palcem żeby odstrzec polskich opozycjonistów przed groźba wybuchu Stanu Wojennego.
W momencie wprowadzenia stanu wojennego Reagan wyjechał na weekend do Camp David, a sekretarz stanu Aleksander Haig i sekretarz obrony Caspar W. Weinberger byli akurat w Brukseli. Atmosferę idealnie oddał Gabriel Meretik w „Nocy Generała”.
It's a Polish coup - szepcze jeden z przedstawicieli Pentagonu. To sprawa polska, a nie interwencja radziecka. (...) osoby zgromadzone w sali operacyjnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego oddychają swobodniej”.
Minister spraw zagranicznych Francji Claude Cheysson uznał wydarzenia w Polsce za jej wewnętrzne sprawy, które nie wymagają francuskiej reakcji. Kanclerz RFN kontynułował swoja wizytę w NRD a "Die Zeit" pisał, że nie trzeba aprobować zamachu stanu gen. Jaruzelskiego, ale powinno się mu życzyć sukcesu. Głównym zmartwieniem Bonn były wówczas relacje z Moskwą i dlatego zapewne Schmidt przesłał Breżniewowi urodzinowe życzenia. Równie ciekawie zareagowało ONZ... szkoda gadac ale zachód miał w powazaniu sytuację w Polsce tak jak miał ją w powazaniu podczas Jałty. Kukliński był przydatny jako szpieg TYLKO ze względów militarnych i tylko to się liczyło dla jego mocodawców z CIA. Nie ważni byli ludzie na internowaniu czy w więzieniach... liczyło się tylko to ze w razie "W" mogli odpowiedzieć... Kukliński był potraktowany instrumentalnie tak jak instrumentalnie potraktowano Polskę. Michall wspomniał słusznie, może przypadkowo że Polska była takim poligonem... dzięki Kuklińskiemu cele na tym poligonie zostały dokładnie oznaczone.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:11 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

109
Zadam "proste pytanie" Wszystkim ...
Co miała na celu wywiadowcza działalność płk. Kuklińskiego ?
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:20 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

110
Co do cytatu, to uprzejmie proszę:
fiodor pisze:... każdy chyba słyszał o konwojach z pomocą dla zssr, bez których pewno by rosjanie nie wydolili...
Chyba, że mnie wzrok zawodzi. Nie "wciskam" chyba "niewypowiedzianych słów". Staraj się być dokładny i czytaj chociaż to, co sam piszesz. Bo o czytaniu innych nie będę wspominał. Skoro uważasz, że bezwzględnie każdy poległy na polskiej ziemi rosjanin miał w głowie jedynie niesienie nam komunizmu - Twoja ocena. Pomimo swoich poglądów w młodości miałem znajomych sowietów również. Na lotnisku w Chojnie, w jednostkach w Białogardzie. I często rozmawialiśmy. Kiedy jeszcze oczywiście było to możliwe (po kilku flaszkach odpadałem zazwyczaj). Nawet opinie oficerów jeżyły włosy na głowie. Słuchając ich człowiek się zastanawiał, jak ta ich firma jeszcze działa. Poglądy (na komunizm oczywiście) mieli niektórzy tak radykalnie negatywne, że strach czasem było nawet słuchać. Stąd może w moich wypowiedziach ta lekka nuta sympatii do nich. A na "goldzie" od nich szło naprawdę nieźle zarobić. Zaś co do "rodzinnej zapłaty" Kuklińskiego nie odpowiem Ci. Nie wiem. Słyszałem bardzo wiele wersji (od KGB po mafie narkotykowe - mówimy oczywiście o jego dzieciach). Nie wypowiadam się więc na ten temat, bo nie mam wiedzy.

---
Piotrze - "Bo o czytaniu innych nie będę wspominał." - zbędny komentarz.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:22 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

111
Abesnai pisze:Zadam "proste pytanie" Wszystkim ...
Co miała na celu wywiadowcza działalność płk. Kuklińskiego ?
Co on sądził o celu... nie wiem. Co rzeczywiście miała na celu już powiedziałem... niejednokrotnie, tylko nie wszyscy potrafia czytać...
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:38 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

112
PiotrRosa pisze:Co do cytatu, to uprzejmie proszę:
fiodor pisze:... każdy chyba słyszał o konwojach z pomocą dla zssr, bez których pewno by rosjanie nie wydolili...
Chyba, że mnie wzrok zawodzi. Nie "wciskam" chyba "niewypowiedzianych słów". Staraj się być dokładny i czytaj chociaż to, co sam piszesz. Bo o czytaniu innych nie będę wspominał. Skoro uważasz, że bezwzględnie każdy poległy na polskiej ziemi rosjanin miał w głowie jedynie niesienie nam komunizmu - Twoja ocena. Pomimo swoich poglądów w młodości miałem znajomych sowietów również. Na lotnisku w Chojnie, w jednostkach w Białogardzie. I często rozmawialiśmy. Kiedy jeszcze oczywiście było to możliwe (po kilku flaszkach odpadałem zazwyczaj). Nawet opinie oficerów jeżyły włosy na głowie. Słuchając ich człowiek się zastanawiał, jak ta ich firma jeszcze działa. Poglądy (na komunizm oczywiście) mieli niektórzy tak radykalnie negatywne, że strach czasem było nawet słuchać. Stąd może w moich wypowiedziach ta lekka nuta sympatii do nich. A na "goldzie" od nich szło naprawdę nieźle zarobić. Zaś co do "rodzinnej zapłaty" Kuklińskiego nie odpowiem Ci. Nie wiem. Słyszałem bardzo wiele wersji (od KGB po mafie narkotykowe - mówimy oczywiście o jego dzieciach). Nie wypowiadam się więc na ten temat, bo nie mam wiedzy.
dobre z tym moim czytaniem! naprawdę dobre w kontekście tego co piszesz. jak widzisz ten mój cytat to teraz wyjaśnij mi jeśli oczywiście jesteś w stanie gdzie są słowa o tym, że "murmańskie konwoje miały na celu wyłącznie wyzwolenie Polski".
no bo albo ja za głupi na to jestem albo rzeczywiście ciebie wzrok zawodzi. po zacytowaniu obstaję przy drugiej wersji. czytam raczej dokładnie i dlatego nie znoszę wciskania komuś niewypowiedzianych słów. a na dodatek jak taki wciskacz poucza jak ma co rozumieć to mi ręce opadają. bo pouczasz i jednocześnie ponownie wciskasz jakiś kit w moje usta:
Skoro uważasz, że bezwzględnie każdy poległy na polskiej ziemi rosjanin miał w głowie jedynie niesienie nam komunizmu - Twoja ocena.
ponownie poproszę o cytat bo znów albo nie rozumiem albo ciebie wzrok zawodzi. do niczego taka rozmowa nie prowadzi bo ja za chwilę zastosuję twoją metodę wciskania i będziemy tak głupa z siebie publicznie robić. jak się coś palnie to trzeba się wycofać z tego i tyle. każdy widzi co napisałem i co y piszesz. więc jeszcze jeden apel zanim mnie zmusisz do takich odpustowych zagrywek - nie wciskajmy sobie w usta niewypowiedzianych słów.

---
Fiodor - "więc jeszcze jeden apel zanim mnie zmusisz do takich odpustowych zagrywek" - zbędny komentarz.
Abesnai
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:48 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

113
Jatagan pisze:No nie przesadzaj Fiod... Tresci raportów Kuklińskiego nie wnosiły wiele. A może inaczej, wnosiły tylko jak zwykle nie przysłuzyły się Polsce tylko krajom bloku zachodniego. Amerykanie nie kiwneli palcem żeby odstrzec polskich opozycjonistów przed groźba wybuchu Stanu Wojennego.
W momencie wprowadzenia stanu wojennego Reagan wyjechał na weekend do Camp David, a sekretarz stanu Aleksander Haig i sekretarz obrony Caspar W. Weinberger byli akurat w Brukseli. Atmosferę idealnie oddał Gabriel Meretik w „Nocy Generała”.
It's a Polish coup - szepcze jeden z przedstawicieli Pentagonu. To sprawa polska, a nie interwencja radziecka. (...) osoby zgromadzone w sali operacyjnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego oddychają swobodniej”.
Minister spraw zagranicznych Francji Claude Cheysson uznał wydarzenia w Polsce za jej wewnętrzne sprawy, które nie wymagają francuskiej reakcji. Kanclerz RFN kontynułował swoja wizytę w NRD a "Die Zeit" pisał, że nie trzeba aprobować zamachu stanu gen. Jaruzelskiego, ale powinno się mu życzyć sukcesu. Głównym zmartwieniem Bonn były wówczas relacje z Moskwą i dlatego zapewne Schmidt przesłał Breżniewowi urodzinowe życzenia. Równie ciekawie zareagowało ONZ... szkoda gadac ale zachód miał w powazaniu sytuację w Polsce tak jak miał ją w powazaniu podczas Jałty. Kukliński był przydatny jako szpieg TYLKO ze względów militarnych i tylko to się liczyło dla jego mocodawców z CIA. Nie ważni byli ludzie na internowaniu czy w więzieniach... liczyło się tylko to ze w razie "W" mogli odpowiedzieć... Kukliński był potraktowany instrumentalnie tak jak instrumentalnie potraktowano Polskę. Michall wspomniał słusznie, może przypadkowo że Polska była takim poligonem... dzięki Kuklińskiemu cele na tym poligonie zostały dokładnie oznaczone.
akurat wiedza o stanie wojennym była najmniej istotna moim zdaniem. zastanawiam się co by dało przekazanie solidarności tej wiedzy. większość i tak zostałaby aresztowana bo niby gdzie mieli uciec? więc jedynie mogłoby dojść do eskalacji konfliktu. wierne przysiędze wojsko polskie i tak zrobiłoby swoje. .a tak na marginesie - czy to nie zdrada kierować broń przeciwko narodowi? zresztą dla większości chyba nie było zaskoczenia.
co do układu warszawskiego to poza bronią masowego rażenia to niewiele to było warte w latach 80-tych. nikt chyba nie jest naiwny, ze poza rosjanami ktokolwiek pójdzie ginąć za władzę sowiecką. rosjanie też o tym wiedzieli. i
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 21:54 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

114
fiodor pisze:...więc jeszcze jeden apel zanim mnie zmusisz do takich odpustowych zagrywek - nie wciskajmy sobie w usta niewypowiedzianych słów.
Ok, postaram się powoli i po kolei, skoro to ma pomóc, cytuję ponownie:

"każdy chyba słyszał o konwojach z pomocą dla zsrr, bez których pewno by rosjanie nie wydolili" - koniec cytatu.

Rozumiem, że nie jest to odniesienie do konwojów do Murmańska (taki mały port na północy), bo głównie tamtędy szła ta pomoc. Oraz nie oznacza to, że jedynie one pozwoliły ruskim dotrzeć do Łaby. A skoro bez tych konwojów "ruscy by nie wydolili", czyli dalej życie nasze toczyło by się w Generalnej Guberni.

Słowa o poległych rosjanach, to moja ocena twoich wypowiedzi. Nie bardzo mam tu co cytować. Stąd właśnie moja uwaga o czytaniu postów ze zrozumieniem.

Co zaś się tyczy odpustowych zagrywek - proszę bardzo. Chętnie poznam. Nie mam tym razem pojęcia, o czym piszesz i co to jest. Ale, że człowiek uczy się całe życie, może wiec i ja się od Ciebie czegoś nauczę?
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 22:16 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

116
A ja bym trochę ponaciągał. Czy aby Usa-kom nie pasował ten nasz stan wojenny do polityki? Wiedzieli kto, kiedy gdzie, ale nie reagowali. A mogli uprzedzić choć wierchuszkę Solidarności. Według mnie, to po tych dość radykalnych wystąpieniach radomskich amerykanie woleli, aby WJ z Wroną stan wojenny wprowadzili, niż żeby się druga Czechosłowacja zrobiła. I historycznie okazało się, że mieli rację. Załatwiliśmy to wszystko we własnym sosie, krwi się za dużo nie polało (w porównaniu z prawdopodobną reakcja Polaków na najazd wojsk UW) i wyszło w miarę aksamitnie. Sumując - to dzięki pułkownikowi Kuklińskiemu WJ mógł wprowadzić stan wojenny. Dzięki niemu tysiące działaczy trafiło do obozów internowania i dzięki niemu ... no wystarczy. Chyba, że to zbyt daleko idąca interpretacja.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 22:46 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

117
Nooo powiedzmy że bardzo smiała. Kukliński był jako agent wykorzystywany tylko do tego co mógł wskazac z całą pewnością. Czyli do przekazywania celi militarnych. Jego doniesienia o prawdopodobnej interwencji wojsk UW pod przysłona manewrów, czy podane fakty dotyczace zgrupowania wojsk układu a nawet wzmocnienia wart zołnierzami rosyjskimi w newralgicznych miejscach, wszystkie te doniesienia były ignorowane. Zachód odetchnał kiedy okazało się ze ogłoszenie stanu wojennego nie równało się z wprowadzeniem wojsk układu do Polski. Wewnetrzna sprawa Polaków... tak to określano. Prawda jest taka że nikomu w NATO nie kwapiło się do konfrontacji z Rosją. Wszyscy wiedzieli czym to mogło grozić... a tak... opozycja nie została powiadomiona to jest fakt bezsprzeczny. W wielu miejscach majatek "S" został zarekwirowany. Milicja i ZOMO weszły do kazdego lakalu co do którego było najmniejsze podejrzenie. Pytanie czy zwiazkowcy mogli uniknać represji... pewnie nie do końca ale nie zostaliby zaskoczeni. Wielu zatrzymano "z ręka w nocniku". Zachód nas olał, nie pierwszy raz.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 23:01 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

118
„Nikt na świecie w ciągu ostatnich czterdziestu lat nie zaszkodził komunizmowi tak, jak ten Polak. Narażając się na wielkie niebezpieczeństwo, Kukliński konsekwentnie dostarczał niezwykle cenne, wysoce tajne informacje na temat Armii Sowieckiej, planów operacyjnych i zamierzeń Związku Sowieckiego, przez co przyczynił się w bezprecedensowy sposób do utrzymania pokoju. Ci, którzy znają Kuklińskiego osobiście, widzą w nim człowieka wielkiego charakteru, odwagi, polskiego patriotę i bohatera” (z raportu dyrektora CIA Williama Caseya dla prezydenta Ronalda Reagana).

-------------------------------------------------

Nie milkną spory dotyczące płk Ryszarda Kuklińskiego. W związku z wejściem na ekrany kin dokumnetu „Gry wojenne” w reżyserii Dariusza Jabłońskiego, postanowiliśmy spytać o postać pułkownika, jego wieloletniego przyjaciela profesora Józefa Szaniawskiego, autora książki „Pułkownik Kukliński. Tajna misja”.


Co skłoniło płk Kuklińskiego do tego by wstąpił do armii, której celem miało być przecież bronienie partii i systemu komunistycznego?

Pułkownik Kukliński wstąpił do wyższej szkoły oficerskiej im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu w 1947 roku, miał 17 lat. Wtedy, jak sam mówił, skłamał po raz pierwszy, bo napisał, że ma lat 18. W tym okresie traktował wojsko tak jak było ono oficjalnie traktowane, jako kontynuację tradycji kościuszkowskich itd. Dopiero z czasem zorientował się, że armia ta służy interesom sowieckim. Dla niego ostatecznym wstrząsem okazał się rok 1970., masakra bezbronnej ludności cywilnej na Wybrzeżu, do której strzelano z broni maszynowej, z czołgów, z nisko lecących helikopterów. To wtedy zdecydował się na podjęcie współpracy z wywiadem amerykańskim.

Co pana zdaniem wpłynęło w największym stopniu na podjęcie przez płk Kuklińskiego decyzji o przekazywaniu informacji CIA? W filmie „Gry wojenne” reżyser zastanawia się nad tym, czy przypadkiem Kukliński nie wszedł w kontakt z Amerykanami w Wietnamie.

Przyjaźniłem się z Kuklińskim przez tyle lat i nie było między nami żadnych tajemnic, nawet intymnych. Dlatego wiedziałbym gdyby było inaczej. W Wietnamie nie miał możliwości nawiązania kontaktu z żadnymi Amerykanami, nawet gdyby chciał, bo był inwigilowany jak każdy polski oficer. On wtedy, w 1967 roku, nie miał ani takiego stanowiska ani takiej wiedzy, jaką miał gdy w 1973 roku został szefem oddziału pierwszego w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.

Pamiętajmy, że mózgiem sztabu generalnego jest właśnie oddział pierwszy, czyli oddział planowania strategicznego, a mózgiem tego działu był właśnie Kukliński. Wtedy miał on już duże możliwości działania, zwłaszcza, że był oficerem łącznikowym między gen Jaruzelskim a marszałkiem Ustinowem i sekretarzem polskiej delegacji, na wszystkich posiedzeniach Układu Warszawskiego. Miał oficjalny dostęp do tajnych dokumentów, a oprócz tego przyjaźń z najważniejszymi generałami sowieckimi pozwoliła mu na dostęp do miejsc i dokumentów, do których nie mógł zajrzeć nawet Jaruzelski.

*(Jataganie - może być taka odpowiedź przynajmniej w zakresie co nim kierowało ?)
źródło:
Konrad Wallenrod XX wieku
http://www.polskieradio.pl/historia/art ... x?id=81471

Gdyby Rosjanie wkroczyli do Polski, NATO mogłoby odpowiedzieć atakiem atomowym. Bomby spadłyby wtedy na Polskę. Kukliński nas przed tym uratował - powiedział Bogumiłowi Łozińskiemu z DZIENNIKA historyk Wojciech Roszkowski. Tak skomentował odtajnienie przez CIA dokumentów przygotowanych na podstawie informacji uzyskanych od płk. Ryszarda Kuklińskiego. (to chyba też niezła odpowiedź ?)
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... omowa.html

Przez kilka lat po ucieczce pułkownika Kuklińskiego komunistyczne władze nie przyznawały się do tego faktu. 23 maja 1984 r. zbiegły do Stanów Zjednoczonych oficer Ludowego Wojska Polskiego współpracujący z CIA został zaocznie skazany w tajnym procesie przez Sąd Wojskowy na karę śmierci. W marcu 1990 r. kara śmierci została w ramach amnestii zamieniona na 25 lat więzienia.
http://wiadomosci.polska.pl/specdlapols ... m?id=84922

Jeszcze przez wiele lat po upadku komunizmu Ryszard Kukliński nie mógł doczekać się rehabilitacji. Ułaskawienia go odmówił nawet prezydent Lech Wałęsa. Dopiero na wiosnę 1995 r. I prezes Sądu Najwyższego wniósł rewizję nadzwyczajną od wyroku skazującego Kuklińskiego za zdradę i dezercję. Wyrok został uchylony, ale sprawę przekazano prokuraturze, która ponownie rozesłała listy gończe za pułkownikiem. Jesienią 1997 r. prokuratura wojskowa umorzyła śledztwo dotyczące zdrady i dezercji, uznając, że Ryszard Kukliński działał w stanie wyższej konieczności.
http://wiadomosci.polska.pl/specdlapols ... m?id=84922

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 23:15 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

119
Ten wyżółcony fragment bardzo mi się spodobał... Kukliński uratował Polskę przed bombami NATO wskazując cele...
No i jak to się ma do zachowania "Zachodu" podczas Stanu Wojennego? Śmiech mnie ogarnia na takie interpretacje ale O.K.
Kukliński został zrechabilitowany dopiero w 1997... coś długo jak na bezsprzecznego bohatera... nie uznano jednak ze jest NIEWINNY, nie został ułaskawiony stwierdzono jedynie ze działał w STANIE WYZSZEJ KONIECZNOŚCI...
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 23:31 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Agent ale czy zdrajca ? śp płk. Kukliński

120
OK, zgoda. Przeczytałem dokładnie. Nawet kilka razy. A teraz pytania:
1/ Skoro miał szanowny pan nawet wiedzę intymną (cokolwiek miało by to oznaczać), dlaczego nie podaje jednoznacznie daty nawiązania kontaktu Kukliński - CIA,
2/ Co robił w wojski pan Kukliński w latach 1947 - 1970 ("Dla niego ostatecznym wstrząsem okazał się rok 1970"). Było nie było 23 lata służby.
3/ Skoro mózgiem sztabu generalnego jest właśnie oddział pierwszy, a mózgiem tego działu był właśnie Kukliński i miał on już duże możliwości działania, miał oficjalny dostęp do tajnych dokumentów, a oprócz tego przyjaźń z najważniejszymi generałami sowieckimi pozwoliła mu na dostęp do miejsc i dokumentów, do których nie mógł zajrzeć nawet Jaruzelski pytanie kolejne - czy pan Kukliński to oficer Wojska Polskiego, nawet tego Ludowego, walczący o wolność ojczyzny, czy etatowy funkcjonariusz CIA, pracujący na jej rzecz przeciwko ZSRR.
4/ skoro był taki jednoznacznym "bohaterem", to z jakiego powodu "Jeszcze przez wiele lat po upadku komunizmu Ryszard Kukliński nie mógł doczekać się rehabilitacji. Ułaskawienia go odmówił nawet prezydent Lech Wałęsa. Dopiero na wiosnę 1995 r. I prezes Sądu Najwyższego wniósł rewizję nadzwyczajną od wyroku skazującego Kuklińskiego za zdradę i dezercję. Wyrok został uchylony, ale sprawę przekazano prokuraturze, która ponownie rozesłała listy gończe za pułkownikiem. Jesienią 1997 r. prokuratura wojskowa umorzyła śledztwo dotyczące zdrady i dezercji, uznając, że Ryszard Kukliński działał w stanie wyższej konieczności".
To zaś wykazuje jednoznacznie, że był zdrajcą. Określenie "działania w stanie wyższej konieczności" potwierdza popełnienie zarzucanego czynu i jednocześnie zwalnia od odpowiedzialności za jego popełnienie.

Sprawę mamy więc wyjaśnioną jednoznacznie i do końca.
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2010, 23:35 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Wróć do „Wielcy Polacy”

cron