Nassanael Rhamzess pisze:Dla mnie zasadnicze jest to, że pozwalał się modlić do siebie i odbierać cześć jak bożek jaki. I to mnie mierzi strasznie i brzydzi. Oraz to, że jest spadkobiercą krucjat, fanatyzmu i ciemnoty i jeszcze to, że KK jak dla mnie z tego co widzę subiektywnie - jest firmą a nie wiarą o której mówił Jezus w NT. Te rzeczy to moje argumenty ale żaden katolik w tym kraju ich nie wysłucha i nie przemyśli tylko od razu z mordą co ja gadam i kogo ja obrażam...a ja dobrze wiem co gadam.
"Nass jest idiotą" - uważasz, że taka opinia jest prawdziwa? Bo umotywowana i opisana jest mniej więcej tak samo, jak twój stosunek do JPII. Czasami pisałes ciekawe rzeczy, ale powyższe bzdury mnie powaliły. "Pozwalał się modlić do siebie i odbierać cześć jak bożek", znałeś człowieka? Rozmawiałeś z nim kiedykolwiek? Bo jeśli opinie masz na podstawie prasy, radia i TV, to świadczy o tobie raczej bardzo kiepsko. Co cie brzydzi? Nie odezwiesz się do żadnego Niemca, bo to spadkobierca Hitlera? Z Ruskim tez nie, bo stalinowiec? Spadkobierca fanatyzmu i ciemnoty. On może tak, ale ty wychodzisz nie na spadkobiercę, a na potomka. Szczególnie ciemnoty. Kim jesteś, żeby oceniać takich ludzi? Zaistnienie przez zanegowanie? Pustka i dno.
"Wiem, co gadam" - nieprawda. Koniecznie musisz zmienić dilera, bo dotychczasowy wyraźnie cię oszukuje.
Niewielu ludzi znanych dziś, żywych czy też już nie, zasługuje na szacunek. Jedni zrobią go świętym, inni będą się do niego modlić. Ja go po prostu szanuję. Poznałem go, nie nawrócił mnie. Nawet chyba nie chciał. Miałem wrażenie, że wie, iż to niemożliwe. Ale jego słowa "... wystarczy być dobrym człowiekiem ..." do dzisiaj brzmią mi w głowie. Choć nie zawsze udaje mi się do nich stosować, co widać powyżej.