Lidka pisze:Nie wiem, czy jesteś świadomy, do czego nawołujesz, chyba jednak nie...
Wybór jest ZAWSZE i będzie zgodny z poziomem świadomości. Nie jest ważne, czy ktoś wyznaje jakąś religię czy też nie, ważne jest to, jakie wartości przyjmuje i z jakim wybiera się utożsamić: z wartościami 'ducha' czy 'ciała'...
Ale nawet jak wybierze wartości 'ciała' (materialne, podyktowane przez 'ego'), znaczy to tylko tyle, że na etapie rozwoju, w jakim się znalazł, nie jest w stanie wybrać innych... Nie jego czas i miejsce.
Nawoływanie do Twojej drogi jest nieporozumieniem. Robisz dokładnie to samo, co każda religia (i Miłujący
)
Nie, jest inaczej, To Ty nie rozumiesz co to jest " wyjście poza umysł"- ja doskonale znam tę przestrzeń.
Już sam wybór z czym się utożsamić wskazuje na brak świadomości. Nigdy bowiem nie jesteśmy tym z czym się utożsamiamy, dodając więc do siebie pewne elementy, wartości, ideologie tworzymy iluzoryczne Ja.
gdy jesteśmy uwarunkowani, to nie ma wyboru- działamy tak, jak nas zaprogramowali. Tylko czysta świadomość daje wybór, nie identyfikacja z umysłem.
wartości ducha i ciała- to nie ma znaczenia. Wszystko sprowadza się do identyfikacji z konceptami, obojętnie czy to dusza czy nowy samochód - różnią się tylko słowa. Nie ma mowy o czymś głębokim jeżeli pozostajemy w wymiarze umysłu.
Religie narzucają pewne dyscypliny, tworzą dogmaty, każą wierzyć w coś bez dowodów.
Ja zapraszam do bezpośredniego doświadczenia, nie interesują mnie bowiem wiara, filozofie czy ideologie.
tak jak pisałem , spróbuj przez 15 minut być w totalnej ciszy- bez żadnej myśli i emocji- wtedy zrozumiesz o czym piszę.
co więcej- czeka Cię bardzo duża niespodzianka- poznasz samą siebie, jako istnienie poza konceptami i myślami.
czy to jest nawoływanie i czy wywieram jakąś presję ? Straszę kogoś czymś ?:)
jeżeli nie masz ochoty, to nie masz ochoty- zapomnij o całym przedsięwzięciu- ja nie widzę problemu. Tylko wówczas komentarze na temat tego co piszę będą bezużytecznym błądzeniem, Twoją fantazją.