Re: Czy warto mieć zasady?

1
Na początku muszę wytłumaczyć się z wyboru akurat tego działu. Dział "droga do mądrości" z samej nazwy najbardziej pasowałby do mojego wątku, ale jest działem autorskim i nie mogę tam założyć tematu. Zaś dział "Rozwój duchowy" narzuciłby nieco religijny czy mistyczny charakter wątku, to też by tego uniknąć wkładam go do działu Ateizm i agnostycyzm. Dlaczego? Otóż bardzo prosiłbym, by spojrzeć na ten wątek czysto materialnie, bez zbędnych dywagacji o tym czy Bóg by tak chciał oraz czy kłóci się to z rozwojem duchowym itp. Teraz do rzeczy:

Zasady moralne, savoir vivre, nawet nasze wychowanie i inni ludzie wpływają na to, co możemy zrobić a czego nie. Nie raz zapewne korciło was, by coś zrobić, ale to nie przystoi lub jest nielegalne. Zazwyczaj jakiekolwiek złamanie takich zasad kończy się przykrymi konsekwencjami. Niektóre są mniej przykre, a niektóre bardziej. Złamanie praw kodeksu karnego, może skończyć się więzieniem czy też grzywną i nie jest to gra specjalnie warta świeczki. Dodatkowo, beknięcie przy stole (w Polsce) lub wyjście nago na ulice może nam przysporzyć sporo wstydu, a po co później wstydzić się przy ludziach?

Łamanie zasad ma swoje wady i choć na ogół nie jest poważane, to są pewne odstępstwa od tej reguły. Nie raz robimy różne szalone rzeczy, które łamią wszelkie zasady, a jednak spotyka się to z powszechną aprobatą. Granice są różne dla każdego człowieka, więc ciężko mi tutaj o przykład, ale z pewnością sami sobie znajdziecie.

Niejednokrotnie można usłyszeć, że ludzie żyjący chwilą, cieszący się życiem i łamiący zasady są w jakiś sposób wolni. Inni zaś nazywają takich wariatami lub też bezwstydnikami. Gdyby jednak spojrzeć z perspektywy tych "wolnych" ludzi, Ci sztywniacy przestrzegający wszelkich zasad są sztucznie ograniczeni i tracą życie na robienie tego co muszą, a nie tego co chcą. Ilu ludzi na świecie, tyle punktów widzenia.

Żyjemy w kraju, żyjemy w cywilizacji, która ma pewne zasady. Jeśli chcemy funkcjonować z innymi ludźmi, to musimy ich przestrzegać. A jeśli nie chcemy żyć z tymi "innymi ludźmi", to i tak musimy je przestrzegać, by nas w jakiś sposób nie szykanowano. To w oczywisty sposób sprowadza się do opinii o nas samych. Możemy być przecież bezwstydnikami, łamiącymi wszelkie zakazy, egoistami, którzy po trupach idą do celu - swoistej wolności. Ktoś ich poważa, inny zaś szykanuje - kto ma racje w takim razie?

Można całe życie pracować, znaleźć kobietę, zrobić dziecko i przez resztę życia wychowywać je robiąc cały czas to samo, nie osiągając specjalnie nic. Można też rzucić wszystko w cholerę, jeździć po świecie autostopem, zarabiać grosze i żyć jak król.

Można całe życie być uczciwym, nie kraść, nie zabijać. Można też jednak całe życie kraść i za bogactwo osiągnąć wszystko, zabijać ludzi stojących nam na drodze i oszukiwać, gdy cel tego wymaga. Oba przypadki mogą uczynić nas szczęśliwymi. Pierwszy daje szczęście z bycia dobrym człowiekiem, a drugi szczęście z bycia skurwysynem. Do czego zaś człowiek dążyć ma przez całe życie?.

Ponoć do szczęścia. Zatem czemu mamy przestrzegać zasad, skoro nie pozwalają nam być szczęśliwymi? Jeśli podoba Ci się jakaś zasada, czujesz, że jest częścią Ciebie, to z pewnością nie jest przykrym obowiązkiem i da Ci ona szczęście. Ale jeśli jest jakaś zasada, która Cię ogranicza, to dlaczego miałbyś jej nie łamać? Dlaczego miałbyś być dobrym całe życie, skoro nie ma jednej definicji dobra? Dlaczego bycie dobrym dla samego siebie ma oznaczać zło? Po pozbyciu się zasad nie ma dobra i zła, a więc nie ma konsekwencji.

Jak myślicie, warto mieć jakieś zasady? A jeśli tak, to dlaczego?
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 13:20 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Czy warto mieć zasady?

2
k4cz0r200 pisze:Jak myślicie, warto mieć jakieś zasady? A jeśli tak, to dlaczego?
jakiś program ludzkich odruchów jest w mózgu potrzebny , jest alternatywą dla zachowań zwierzęcych :zulus:
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 14:32 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Czy warto mieć zasady?

3
Moim zdaniem warto przestrzegać pewnych zasad, ale nie warto w nie wierzyć ;)
Zasady są poto aby je łamać, a ludzie i tak albo wybaczą albo nie, dobra to jest tylko miłość, ludzie któży kochają nawet w bardzo odległym sensie i tak puszczą płazem wszystkie wybryki, a jak się ich przypadkiem skrzywdzi to wystarczy przeprosić, nawet ukorzyć się trochę jeśli trzeba, baaa nawet pokajać jeśli krzywda była duża i wynagrodzić to jeśli tylko jest się w stanie.
A ci co mają wąty to chcą więzić innych w schemacie pewnych zasad i nawet ślepe przestrzeganie ich nie sprawi że będą mieli jakąś sympatię, im nigdy dość w narzucaniu zasad, bo wiedzą że one są tylko poto aby im słurzyć, rozciąganie tego na wszystkich ludzi jest poprostu dla nich korzystne.
Ja osobiście gdy kogoś lubie to się złoszczę na jego głupote gdy taki ktoś łamie zasady, a nie na sam fakt że je złamał, sam najchętniej rozwalił bym je wszystkie gdybym miał taką moc i przejoł absolutną władzę :) Bezrozumne łamanie zasad może przynieść zgubę takiemu durniowi, naprzykad może trafić na resztę życia do paki, a to nie leży w moim interesie bo go lubie. Tak samo jeśli skrzywdzi kogoś kogo krzywdzić niepowinien tylko dlatego że nim jakaś żądza zawładneła i przez to psuje dobre relacje.
Wkurwia mnie głupota w stosunkach międzyludzkich bo może zniszczyć coś co było budowane długo i było dobre, tu są potrzebne pewne zasady jednak, no ale i tak bym wszystko wybaczył bo mam jakieś inne wyjście? A jak kogoś uważam za gnide to nie wybacze nawet krzywego spojrzenia, i to jest być może moja głupota, którą sam sobie miłościwie wybaczam bo też niemam wyjścia :P
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 17:23 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy warto mieć zasady?

5
k4cz0r200 pisze:Na początku muszę wytłumaczyć się z wyboru akurat tego działu.
po Twoim wstępie, wydaje mi się, że temat świetnie pasowałby do działu filozofii.

k4cz0r200 pisze:Po pozbyciu się zasad nie ma dobra i zła, a więc nie ma konsekwencji.
pierwsze zabawne skojarzenie jakie przyszło mi do głowy, to -> 'żeby nie było niczego' - cytując 'klasyka' w sweterku ;)

ps. żyjąc bez zasad rozsądnie mieć jest na uwadze, że inni także mogą ich nie mieć.
z czasem brak zasad stać się (może) również zasadą..
:ech:
Ostatnio zmieniony 10 lis 2014, 18:42 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Czy warto mieć zasady?

6
Zasady są częścią natury, zwierzęta nie zabijają, gdy nie są głodne albo nie czują się zagrożone. Najbardziej naturalną zasadą jest to, że się rodzimy i umieramy.
Jeśli chodzi o ludzkie zasady, to stworzyliśmy je po to, by nam się lepiej żyło. Nie kradniemy, bo wiemy, że gdy nam coś ukradną, to nie czujemy się fajnie. "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe" chyba najlepiej wyjaśnia sens istnienia zasad. Człowiek jednak ma dość skomplikowany mózg i zasady potrafi naginać, usprawiedliwiać pewne zachowania, mimo że są kategorycznym złamaniem zasad, które sobie ustanowił. Przykładowo "nie zabijaj" jest bardzo prostym nakazem, a przecież ile mamy wyjątków, gdzie zabijanie jest dopuszczalne i wciąż dodajemy nowe odstępstwa od tej zasady (samoobrona, pożywienie, kara śmierci, wojna i zabijanie wrogów itp.). Gdybyśmy popatrzyli bardzo rygorystycznie nawet na głupi dekalog, to można dojść do wniosku, że NIKT nie przestrzega zasad, wszyscy je łamiemy, bo pewna grupa ludzi tak się zgadała. Kłopot w tym, że tych grup jest bardzo dużo i stąd biorą się nieporozumienia. Kanibal może zabić i zjeść wroga, by przejąć jego męstwo, muzułmański terrorysta może zabijać niewiernych, bo broni swojej wiary, ortodoksyjny żyd może rytualnie zabijać zwierzęta, bo składa ofiarę swojemu Bogu, katolik może zabić muchę, podczas, gdy dżinnista nie może nawet połknąć drobnoustroju, chociaż umartwia swoje ciało i niejednokrotnie popełnia rytualne samobójstwo. Każdy z nich twierdzi, że nie łamie zasad, a tak naprawdę wszyscy łamią. A ponieważ religia ma ogromny wpływ na ludzi, więc w każdej chwili jakiś przywódca religijny (naczelny rabin, ajatollach, papież itp.) może usprawiedliwić jakieś działania przeciwko jakiejś zasadzie. W końcu krucjaty, terroryzm religijny, stosy, obrządek Kali, krwawe ofiary itp. nie wzięły się znikąd.

Mamy też proste zasady, już nie tak brutalne jak kodeks drogowy, który niby obowiązuje wszędzie, ale w takich krajach afrykańskich czy azjatyckich zasady te polegają na ich łamaniu i, o dziwo, wszystko jakoś funkcjonuje, a ludzie nie zabijają się na drogach bardziej niż w Europie, hehe... :)

No i jeszcze zasady moralne, które wynosimy z domu lub sami sobie je ustanawiamy. Tutaj mamy samowolkę, jeden będzie notorycznym kłamcą i nie będzie w tym widział nic złego, drugi nigdy nie skalał się konfabulacją i obaj będą sobą gardzić i uważać, że mają rację.

Podsumowując, nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule wątku. :)
Ostatnio zmieniony 13 lis 2014, 15:28 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Czy warto mieć zasady?

7
Jakieś zasady warto. Na pewno takie, że nie należy innym wyrządzać krzywdy. Pozostałe wydają mi się bez sensu w dużej mierze.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2015, 16:33 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy warto mieć zasady?

8
I sobie samemu też. Pełno na świecie przecież religijnych masochistów.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron