Re: W co wierzą Ateiści ?
211dla tych, którzy w takie coś wierzą ...
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 15:45 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.
La Papesse, ale myślokształty nie są rzeczywiste... Owszem, zgadzam się, że można takowe stworzyć i że żyją one niejako swoim życiem. Ale żyją w takiej 'wirtualnej' rzeczywistości i w swojej naturze nie są żadnym zagrożeniem dla człowieka. On (ani jego dusza, czyli ten sam człowiek w postaci duchowej) nie jest w stanie odróżnić takiego myślokształtu od form rzeczywistych i bierze go za prawdę, rzeczywistość. Tymczasem to jest jedno wielkie 'nic', które wcale się nie rozwija i wcale nie jest tak sprytne, jak człowiek uwierzył.La Papesse pisze:Demony istnieją jako myślokształty(kiedyś nimi były, teraz to odrębne byty) - taka jest moja teoria. A pokazują się temu, kto nawiązuje z nimi jakiś kontakt - pośredni czy bezpośredni. Okultyzmem i paktowaniem z demonami zajmowały się tak poważne osoby, że naprawdę trudno mi uwierzyć, ze to tylko wytwory ludzkiego umysłu...to znaczy dla mnie to są AŻ wytwory ludzkiego umysłu - zaczęto wierzyć w złe moce i je personifikować, więc się zrobiły myślokształty i teraz są.
Heh, ale już nie możesz wiedzieć, czy "szafka przed Tobą" istnieje obiektywnie, czy tylko jest projekcją w Twoim mózgu To prawda jednak, możemy być pewni swoich emocji. Stąd człowiek wie, że nie wierzy, a nie jedynie wierzy, że nie wierzy. I pod tym względem ateizm nie jest żadną wiarą.Rutlawski pisze:Cóż mówisz? :>kasia88 pisze:Pewnie i tak, bo niczego nie możemy wiedzieć na pewno,.Andra pisze:Kasienko, wiedza to tez jakas wiara...
Wiem na pewno, że na szafce przede mną stoją książki, które kupiłem i dostałem. Wiem, że planuję zaraz iść do wanny, a potem się położyć, wiem, że mój fotel daje mi niezłe oparcie.
Jasne, że wiedza typu "Ziemia okrąża słońce" nie jest dla mnie np. w 100% pewna, ale jednak są rzeczy, których jestem pewien w 100%, choć zapewne jest ich strasznie malutko. Istnieje wiedza; zależna od nas.
A czemu uważasz, że podświadomość zbiorowa jest reprezentacją świata? A nie raczej wolną wolą?La Papesse pisze:podświadomość zbiorowa to mundus imaginalis inaczej.
Ja również jestem winien przeprosiny. Za post który napisałem po twoim La Papesse. Oczywiście masz prawo do ostrej wypowiedzi, jeśli jak piszesz jest to ocena subiektywna. jesli to możliwe, proszę Lizawieto o usunięcie mojego postu.La Papesse pisze:... Powiem tak - oczywiście przepraszam, jeśli kogoś, a zwłaszcza Snajpera uraził mój ton, ale na prawdę nie ma się za co obrażać. Większość ludzi myśli co innego, niż mówi, ja na forach mówię to, co myślę. Moje opinie są subiektywne, ale oceniam sprawy zawsze tak, jak widzę je na dany moment - i nie boję się używać mocniejszych określeń, bo nie wierzę w udawaną uprzejmość podciąganą pod szeroko rozumiany savoir-vivre - dla mnie to nie jest kultura, tylko hipokryzja.
Zgadza się.cayman pisze:wiesz ani ty mi nie udowodnisz ze Boga nie ma ani ja tobie nie udowodnię ze On jest,,więc wiarę albo sie ma albo sie jej szuka...szukaj a znajdziesz...pozdrawiam andrzej
Śmierć to tak jak moment przed narodzinami.Nala pisze:A ja mam takie pytanie do ateistów. Bo nigdy nie zadałam takiego a ciekawi mnie.
Jak człowiek umiera, to zostaje odprawiona msza, pochówek i wszyscy wierzą, że dusza istnieje dalej. A jak to jest przy ateistach. Jeśli nie wierzą, to w jaki sposób maja miejsce zarezerwowane tu na ziemi? Jak odbywa się ceremonia pogrzebu, bo to dość istotne.
Jezus tez zapłakał gdy dowiedział się że Łazarz umarł, mimo że za chwilę miał go wskrzesić.Nebogipfel pisze:Sądzę, że nie każdemu zbiera się na płacz.
Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało czemu wierzący płaczą.
Jeśli wierzą, że bliska osoba poszła do nieba, to ma tam mieć ponoć lepiej niż tu.
Zatem powinni świętować.
słuchaj księży - daleko zajdzieszNala pisze:Też tak myślałam. Ale ktoś mi przedstawił wizję, że dusza nie rozpozna drugiej duszy w niebie czy piekle. Chyba jakiś ksiądz mi o tym opowiadał.
Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”