Re: W co wierzą Ateiści ?

212
La Papesse pisze:Demony istnieją jako myślokształty(kiedyś nimi były, teraz to odrębne byty) - taka jest moja teoria. A pokazują się temu, kto nawiązuje z nimi jakiś kontakt - pośredni czy bezpośredni. Okultyzmem i paktowaniem z demonami zajmowały się tak poważne osoby, że naprawdę trudno mi uwierzyć, ze to tylko wytwory ludzkiego umysłu...to znaczy dla mnie to są AŻ wytwory ludzkiego umysłu - zaczęto wierzyć w złe moce i je personifikować, więc się zrobiły myślokształty i teraz są.
La Papesse, ale myślokształty nie są rzeczywiste... Owszem, zgadzam się, że można takowe stworzyć i że żyją one niejako swoim życiem. Ale żyją w takiej 'wirtualnej' rzeczywistości i w swojej naturze nie są żadnym zagrożeniem dla człowieka. On (ani jego dusza, czyli ten sam człowiek w postaci duchowej) nie jest w stanie odróżnić takiego myślokształtu od form rzeczywistych i bierze go za prawdę, rzeczywistość. Tymczasem to jest jedno wielkie 'nic', które wcale się nie rozwija i wcale nie jest tak sprytne, jak człowiek uwierzył.

Ja myślę, że demonem człowiek nazwał nie myślokształt (to jest ludzkie wyobrażenie), a rzeczywiste dusze ludzkie z poziomu pierwszego, te 'ciemne', unikające Światła, łudzące się co do swojej potęgi i że życie w mroku ma sens...

Myślę, że cała ta energia negatywna wyprodukowana przez człowieka dokładnie 'otula' naszą planetę i tworzy potężną 'ciemną' warstwę, z którą spotkanie (głownie w postaci niematerialnej) nie jest dla człowieka przyjemne, mówiąc delikatnie... Myślę, że pojęcie piekła tez stąd się bierze. Ale w tej 'chmurze' są nie tylko myślokształty, jest cała energia negatywna przez człowieka stworzona. I wszystko to nie jest rzeczywiste, aczkolwiek oddziałuje na człowieka i potrafi być postrzegane jako rzeczywiste.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 16:50 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

213
Rutlawski pisze:
kasia88 pisze:
Andra pisze:Kasienko, wiedza to tez jakas wiara...
Pewnie i tak, bo niczego nie możemy wiedzieć na pewno,.
Cóż mówisz? :>

Wiem na pewno, że na szafce przede mną stoją książki, które kupiłem i dostałem. Wiem, że planuję zaraz iść do wanny, a potem się położyć, wiem, że mój fotel daje mi niezłe oparcie.

Jasne, że wiedza typu "Ziemia okrąża słońce" nie jest dla mnie np. w 100% pewna, ale jednak są rzeczy, których jestem pewien w 100%, choć zapewne jest ich strasznie malutko. Istnieje wiedza; zależna od nas.
Heh, ale już nie możesz wiedzieć, czy "szafka przed Tobą" istnieje obiektywnie, czy tylko jest projekcją w Twoim mózgu :) To prawda jednak, możemy być pewni swoich emocji. Stąd człowiek wie, że nie wierzy, a nie jedynie wierzy, że nie wierzy. I pod tym względem ateizm nie jest żadną wiarą.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 16:54 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

214
Tak, Kasiu, nie mogę wiedzieć, czy obiektywnie JEST łóżko... Łóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóżko przede mną. Ale praktycznie dla mnie nie ma to wielkiego znaczenia, bo WIEM, że jeśli chcę, z chęcią się na nim położę i zasnę :)
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 17:19 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: W co wierzą Ateiści ?

215
"Każda, ukształtowana w podświadomosci personifikacja duchowego wyobrażenia posiada konkretną, energetyczną formę – jest mentalnym fantomem emitowanym przez umysły ludzi i uzewnętrzniającym się w otaczającym ich świecie. Taki „utkany” z mentalnej energii i „zasilany” płynącymi z podświadomych głębin psyche emocjami fantom nie posiada jednak cech żywego bytu. Zyskuje je dopiero wtedy, gdy w jego „skorupę” zasiedla pochodząca z duchowego kosmosu istota. Okupowany przez nią myślokształt określany jest w naukach okultnych mianem egregora.
Fakt istnienia egregorów nie budzi w środowisku okultystów większych wątpliwości, podobnie bowiem jak przedstawiciele innych odmian duchowych tradycji wierzą oni, że oprócz widzialnej rzeczywistości jest jeszcze rzeczywistość niewidzialna, z której wywodzą się duchowe byty. Usytuowany między materialnym a duchowym kosmosem astral stanowi ekumenę sił analogicznych do podświadomych i świadomych rejonów psychiki. Natomiast wypełniony mocami o subtelnej, „nirwanicznej” amplitudzie wibracji „spirytual” koreluje z nadświadomością ( duchowy pierwiastek człowieka ). Wspólnie ze światem fizykalnym tworzą one trójsferyczny makrokosmos, jaki ma swoją analogię w trójdzielnym mikrokosmosie, tj. w ciele, duszy i duchu człowieka "

Całość jest wynikiem szerszego pojęcia Syndrom Duchowego Uzależnienia. Pokrótce w czym rzecz:

- Poszukiwania duchowe leżą w ludzkiej naturze; są wyrazem potrzeby zgłębienia transcendencji i służą rozwiązaniu rozmaitych, życiowych problemów.
- Im głębiej jednak ludzie wkraczają w sferę ducha, tym wyraźniej widzą, że to, co spodziewali się tam znaleźć odbiega od ich pierwotnych wyobrażeń. Po okresie fascynacji i intelektualnego zainteresowania duchowością rozpoczyna się etap, w którym to, co znali tylko w teorii urzeczywistnia się w ich życiu. Pierwszym zwiastunem tej zmiany jest zazwyczaj jakieś paranormalne doznanie ( wizja lub inne, mistyczne/magiczne doświadczenie ).
- W skutek tego zdarzenia i powtarzających się mu podobnych doznań ludzie ci radykalnie zmieniają swoje zachowania, zaczynają mówić o Bogu, karmie, oświeceniu, zbawieniu, Jezusie, uniwersalnej energii, unii z bóstwem, czakramach, o swoim „boskim” guru, przewodniku czy bratniej duszy z zaświatów.
- Błogość, moc, poczucie misji, wewnętrzne zadowolenie sprawiają, że nie są w stanie zrozumieć, czemu to, co wzniosłe, boskie i święte, tamtym wydaje się być tego przeciwieństwem. Nie pojmują też dlaczego to co mówią oraz robią odbierane jest jako zarozumialstwo, pycha, nawiedzenie, czy wręcz szaleństwo.
- W etapie tym przeważają świetliste doznania „boskości”. Poprzedza on drugą fazę SDU, kiedy to natłok paranormalnych fenomenów wywołuje, niejasne z początku zaniepokojenie.
Przekazy energii, ezoterycznej wiedzy, dary nowych umiejętności jakie temu towarzyszą są obwarowane nakazem wypełnienia określonej misji (na przykład leczenia ludzi, odnajdywania zaginionych osób, głoszenia „bożego słowa”, nauczania, pisania religijnych wierszy). Z biegiem dni presja narasta.
- SDU rozwija się w najlepsze. Od tej pory człowiek już nie on zajmuje się duchowością. To duchowość zaczyna się nim zajmować i opanowawszy jego jaźń zyskuje nad nią coraz większą władzę.

Mechanizmy SDU - http://ctud.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?138132

Dodam jeszcze, że Carl Gustav Jung opisuje jak sam popadł w autentyczny "syndrom prorocki" - "nawiedziły" go zarówno postacie z tradycji biblijnych i także bóstwa egipskie - w całkiem podobnym stylu, jak w życiorysach "tradycyjnych" proroków i świętych. W końcu "oswoił" te bóstwa i inne postacie mityczne. Bowiem w pewnym sensie (jak to określał) "uczynił je integralną częścią swojej osobowości" - wprowadził też pojęcie "Wyższego Ja" i "Podświadomości Zbiorowej" - tworząc swoją koncepcję "Psychologii Głębi".
Ostatnio zmieniony 22 lut 2011, 19:33 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W co wierzą Ateiści ?

217
La Papesse pisze:podświadomość zbiorowa to mundus imaginalis inaczej.
A czemu uważasz, że podświadomość zbiorowa jest reprezentacją świata? A nie raczej wolną wolą?

Podświadomość zbiorowa nie jest w stanie na ten przykład wywołać końca świata, bo to jest wbrew naturze, gdyż mamy instynkt samozachowawczy a ateista może i to nawet w jednostce... i w ogóle jakoś mi to wszystko nie pasuje do wiary ateistów :niewiem:
Ostatnio zmieniony 28 lut 2011, 2:33 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 2 razy.
... Cmoknij mi...

Re: W co wierzą Ateiści ?

218
A o czym ty mówisz teraz? Po pierwsze ja nic nie "uważam" i sobie nie wymyśliłem, po prostu piszę jaka jest prawda. A nic nie mówiłem o żadnym końcu świata O.o Nie jestem ateistą, tak przy okazji. Ja wcale nie powiedziałem, że mundus imaginalis(czyli nieświadomość zbiorowa, świat astralny, mundus imaginalis, świat duchowy Swedenborga, aborygeński Czas Śnów itd.) jest reprezentacją świata - ja nie wiem, czy ten świat istnieje w ten sposób, że poprzez stany graniczne człowiek do niego dociera - czy istnieje w ten sposób, że siedzi u każdego w głowie tak naprawdę, i poprzez stany graniczne się odblokowuje. To jest kwestia która zawsze będzie dyskusyjna, ale dla mnie jest drugorzędna.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2011, 11:03 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

219
Podświadomość nic nie ma do tego...tu przechowujemy obrazy/doświadczenia, ale świadomość ukierunkowana na cel a w dodatku wielościowa jest wstanie uczyć/osiągnąć cel.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2011, 10:47 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: W co wierzą Ateiści ?

220
La Papesse pisze:... Powiem tak - oczywiście przepraszam, jeśli kogoś, a zwłaszcza Snajpera uraził mój ton, ale na prawdę nie ma się za co obrażać. Większość ludzi myśli co innego, niż mówi, ja na forach mówię to, co myślę. Moje opinie są subiektywne, ale oceniam sprawy zawsze tak, jak widzę je na dany moment - i nie boję się używać mocniejszych określeń, bo nie wierzę w udawaną uprzejmość podciąganą pod szeroko rozumiany savoir-vivre - dla mnie to nie jest kultura, tylko hipokryzja.
Ja również jestem winien przeprosiny. Za post który napisałem po twoim La Papesse. Oczywiście masz prawo do ostrej wypowiedzi, jeśli jak piszesz jest to ocena subiektywna. jesli to możliwe, proszę Lizawieto o usunięcie mojego postu.




Co do wiary ateistów - pytanie w co wierzą ateiści brzmi moim zdaniem bezsensownie. Wiara zaprzecza nauce, nauka jest podstawą ateizmu. Jaki między jest związek między wiarą a nauką? W sumie należałoby najpierw zdefiniować samo pojęcie wiary.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2011, 19:25 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: W co wierzą Ateiści ?

221
Podobnie moglibyśmy zapytać, co jest nauką, a co nią nie jest. I różne dostalibyśmy odpowiedzi. Moim zdaniem światopogląd naukowy bez światopoglądu filozoficznego jest pusty i bezużyteczny. Wszystko się uzupełnia, wystarczy pomyśleć troszkę głębiej.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2011, 23:01 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

224
Moim zdaniem, gdyby Bóg istniał to byłby zupełnie inny niż ludzie go sobie wyobrażają.
Równie dobrze można by pisać o Religii Jedi.
:D
Wymyślamy historyjkę, Boga i każdemu mówimy o cudach.
:)
Jak coś jest długo i często powtarzane, to może zostać uznane za prawdę.
Wydaje mi się, że istnienie Boga wyklucza jego główny atrybut - doskonałość.
Ktoś tak doskonały nie zostawiałby wszystkiego we wszechświecie przypadkowi a do swojego dzieła nie podszedł po macoszemu.
Taki doskonały byt nigdy się nie nudzi, nic nie potrzebuje - w tym i obrzędów, ofiar, wiernych - by na przykład podbudować swoje ego.
I jeszcze czemu miałby się interesować taką drobiną jak człowiek a innymi rzeczami/sprawami nie?
Przypomina mi to teorię geocentryczną.
Człowiek lubi być pępkiem świata.
Przy zwątpieniu mamy wpierw do czynienia z wiarą.
Brak wiary to po prostu brak wiary.
A na początku często jest indoktrynacja.
To kierowanie wątpiących do kapłanów swojej religii w pierwszym filmiku - to nic jak działanie typu - niech lepiej nie poznaje innych punktów widzenia bo jeszcze zmniejszy się liczba wiernych.
Zastanawia mnie czemu niektórzy wierzący wypowiadają się tak kategorycznie jakby wiedzieli, że na pewno jest.
I skoro tak to na co im kościoły?
Na co to całe utrzymywanie w wierze?
Przecież to zakrawa na wiedzę.
:D
Wierzenie każdemu to naiwność a nawet w Biblii o ile kojarzę ostrzegano przed fałszywymi prorokami.
Skąd pewność, kto do nich należy a kto nie?
Ponoć można poznać po wypowiedziach.
Zatem fałszywych proroków jest cała masa.
Gdyż miast miłości szerzą nienawiść i strach np. by bać się Islamu.
A przecież gdyby rzucić cytatem to wychodzi, że "ciemności" nie należy się bać, gdyż Bóg jest obok.
W tym wypadku wychodzi na to, że Bóg ich opuszcza, gdyż się boją.
Zauważcie, Bóg człowieka a nie na odwrót.
Ten człowiek nadal wierzy, ale się boi.
Czyżby zatem zwątpił?
I właśnie, czemu to człowiek ma zawsze opuszczać Boga?
I czy się da jak jest wszędzie?
Co do fryzjera to sam lub mama mnie strzyże i go nie potrzebuję.
Jestem zadbany mimo braku jego ingerencji i braku moich poszukiwań.
Czy zatem moje zadbanie ma świadczyć o istnieniu fryzjerów?
Skoro mam ręce, głowę i chęć..są mi zbędni.
Wydaje mi się, że najważniejsza jest miłość.
Nie wiara w nią, tylko okazywanie drugiemu człowiekowi szacunku i traktowanie każdego na równi i z empatią.
Skoro niemal wszystkie religie dążą do miłości to na co mi te wszelkie obrzędy czy Bogowie/Bóg?
Jeśli dobrze(pojęcie względne, niemniej chodzi mi o działania pozytywne) postępuję to ten Bóg, który miałby być kwintesencją miłości będzie w moich czynach.
Niezależnie od nazwy czy kultury.
Gdyby więc wiara w Boga była równoznaczna z wiarą w dobre uczynki to pewnie by się okazało, że jednak wierzę w Boga, gdyż ufam pozytywnym działaniom i że są one czymś wartościowym.
Załóżmy więc, że biorę ślub z muzułmanką.
Pierwsze pytanie byłoby od ojca zapewne czy wierzę w Boga.
Odpowiedź "nie" zapewne by mnie skreśliła.
Odpowiedź "tak" dała by szansę na zgodę potencjalnego teścia.
Tylko zaczyna się potem problem.
Pada bowiem pytanie" w jakiego".
I jak tu się odnieść do wiary w dobre uczynki?
Jak by zareagował jakbym odpowiedział: wierzę, że skoro Bóg jest miłością to znajduje się we wszystkich moich dobrych uczynkach, do których zalicza się miłość do Pana córki.
:D
A tu nacisk: Chrześcijaństwo, Islam? Z jakiej religii ten Bóg?
Odpowiedź: z mojej?
Pytanie: Czyli?
Odp.: Żadnej konkretnej.
xD
Oj, chyba źle by się to dla mnie mogło skończyć.
:)
A co myślicie o takiej odpowiedzi?
Pan jest Bogiem.
Pyt.: Czyli?
Odp.: Pan jest Bogiem, gdyż ma boską córkę.
:D
Swoją drogą religia i wiara potrafi wszystko skomplikować, nawet miłość między dwojgiem ludzi, choć nie musi(o czym się już tutaj naczytałem).
Z tego co mi wiadomo, kobieta nie musi przechodzić na Islam a facet już tak.
Zatem ja mógłbym mieć "przechlapane".
Zwłaszcza w przypadku ulubionych mięs.
:D
Nie wiem czemu kojarzy mi się to raczej jakby z przymusem a prawdziwej wiary tu w sumie nie ma.
Trzeba przejść na Islam i basta.
Nawet jeśli nie wierzę w Allaha.
A jak nie to albo uciekać albo umrzeć z tęsknoty za ukochaną.
Zastanawia mnie jednak czy słusznie rozumuję.
Może się mylę i mógłbym się zakochać z muzułmance bez zabawy w konwenanse?
Wierzę w siebie oraz to, że wszystko jest możliwe.
Może nawet potencjalni teściowie ze strony ukochanej muzułmanki jako liberalni ludzie.
:D
Oczywiście ślub by ukochana była szczęśliwa, mi tam wszystko jedno.
:)

Jak przypomina mi się wizja nieba i piekła wg ludzi religijnych to sobie myślę: - no tak, nawet po śmierci człowiek nie ma spokoju i musi załatwiać jakieś sprawy(np. sąd).
:D
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 0:26 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: W co wierzą Ateiści ?

226
A ja mam takie pytanie do ateistów. Bo nigdy nie zadałam takiego a ciekawi mnie.
Jak człowiek umiera, to zostaje odprawiona msza, pochówek i wszyscy wierzą, że dusza istnieje dalej. A jak to jest przy ateistach. Jeśli nie wierzą, to w jaki sposób maja miejsce zarezerwowane tu na ziemi? Jak odbywa się ceremonia pogrzebu, bo to dość istotne.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 23:28 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

227
cayman pisze:wiesz ani ty mi nie udowodnisz ze Boga nie ma ani ja tobie nie udowodnię ze On jest,,więc wiarę albo sie ma albo sie jej szuka...szukaj a znajdziesz...pozdrawiam andrzej
Zgadza się.
Nie da się udowodnić istnienia lub braku Boga. Natomiast wydaje mi się, że jeśli On jest to umyka wyobrażeniom ludzi co pisali Święte Księgi. Nawet Koranu było 11 wersji a Biblia..Nowy Testament był robiony pod KK(co się nie podobało to usuwali a jak brakowało to dodawali) i tyle a co do Starego to się nieco kłóci z tym drugim - co do wizji Boga. A i tak bardzo wiele zależy kto i jak zinterpretuje.
Jak dla mnie to nie jest już aż tak klarowne jak wydaje się 10 przykazań(gdyby nie ten jedyny Bóg itp. to byłoby najlepsze i najbardziej uniwersalne prawo na Ziemi).
Moim zdaniem Bóg jeśli chciałby być zrozumiany to mówiłby czysto i klarownie, zwłaszcza, iż ceni ubogich a oni nie zawsze są wykształceni.
A ponoć diabeł lubi wszystko mieszać i kręcić, no i tkwi w szczegółach. :D
Mam wiarę w siebie i inna mi nie potrzebna(nie czuję potrzeby).
Pozdrawiam
Marcin
Nala pisze:A ja mam takie pytanie do ateistów. Bo nigdy nie zadałam takiego a ciekawi mnie.
Jak człowiek umiera, to zostaje odprawiona msza, pochówek i wszyscy wierzą, że dusza istnieje dalej. A jak to jest przy ateistach. Jeśli nie wierzą, to w jaki sposób maja miejsce zarezerwowane tu na ziemi? Jak odbywa się ceremonia pogrzebu, bo to dość istotne.
Śmierć to tak jak moment przed narodzinami.
Po prostu nie istniejemy.
A jak nie istniejemy to mamy święty spokój i nie musimy się zamartwiać o jakieś niebo czy piekło.
I nasze dobre uczynki wydają się pod tym względem mniej interesowne(nie liczymy na pójście za nie do nieba).
Pochówek?
Odbywa się normalnie tylko bez kazań i kapłana.
Z tego co czytałem nie ma tu wymuszonego płaczu i nikt nie udaje.
Po prostu jest to normalne pożegnanie przyjaciela, kolegi/koleżanki..
Ogólnie nie każdy ateista przywiązuje jakąś wagę do pogrzebu.

Co do miejsca na Ziemi..
Tak jak w każdym przypadku albo jest to kaprys rodziców albo przez wpadkę.
Przynajmniej ja nie szukam tu drugiego dna(jakiegoś celu istnienia).
Po prostu spontanicznie powstał taki twór jak człowiek na tle ewolucji pełnej eksperymentów natury.
Możemy być nawet skutkiem ubocznym tych eksperymentów.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 23:35 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: W co wierzą Ateiści ?

228
Spotkałeś wymuszony płacz na pogrzebach?? Tak trochę z innej beczki pytanie.
A uczynki, niebo, piekło to dla mnie niekoniecznie idą w parach.
Nudno musiałoby być w niebie czy piekle. inaczej sobie wyobrażam te uczynki i ich skutki po śmierci.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 23:58 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

229
Sądzę, że nie każdemu zbiera się na płacz.
Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało czemu wierzący płaczą.
Jeśli wierzą, że bliska osoba poszła do nieba, to ma tam mieć ponoć lepiej niż tu.
Zatem powinni świętować.
Jeśli wątpią w dobroć takiego człowieka, to czy na pewno jest im go szkoda(np. gdy był to zły człowiek)?
No i są jeszcze dzieci, co niewiele rozumieją w pewnym wieku, lecz wiedzą jedynie, iż wypada płakać.
Starsi ludzie(zwłaszcza tradycjonaliści) często uważają, że wypada.
I jest takie nieco zniewolenie, bo głupio się zaśmiać czy uśmiechnąć.
Nie twierdzę, że każdy udaje. Lecz wydaje mi się, że zdarzają się osoby co nie widzą powodu by płakać i robią to tylko pod presją otoczenia - bo wypada.
I jeszcze nie słyszałem by za dobre uczynki ktoś szedł do piekła.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 0:23 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: W co wierzą Ateiści ?

230
Nebogipfel pisze:Sądzę, że nie każdemu zbiera się na płacz.
Swoją drogą zawsze mnie zastanawiało czemu wierzący płaczą.
Jeśli wierzą, że bliska osoba poszła do nieba, to ma tam mieć ponoć lepiej niż tu.
Zatem powinni świętować.
Jezus tez zapłakał gdy dowiedział się że Łazarz umarł, mimo że za chwilę miał go wskrzesić.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 9:03 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

231
Andy, skoro piszesz w dziale ateizm nie sądzisz chyba, że ateiści w to wierzą? :)
To kwestia kwestia wiary.
Swoją drogą smutek, refleksja, ból po stracie bliskich osób jest naturalna u wszystkich w równym stopniu.
PS. Zastanów się za to, że wskrzeszony Łazarz i tak ponownie umarł :)
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 10:10 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: W co wierzą Ateiści ?

232
A podczas rzekomej apokalipsy znów wskrzesi.
:D
Poza tym to tylko ciało umarło, więc jeśli dusza i tak by poszła do nieba to byłby blisko Jezusa.
Zgadzam się też, że tutaj raczej nikt w to nie wierzy.
:)
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 11:25 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: W co wierzą Ateiści ?

233
Dokąd wędruje dusza to jedno. ale płacz to drugie.
Dusza,z tego co pamiętam, to nie ma spotkania z drugą duszą więc płacze się może dlatego, że te dwie dusze się nie spotkają już?
Jeśli szukać religijnego dowodu na płacz to go nie ma.
Dzieci nie płaczą, bo wypada, dzieci czasami w ogóle nie płaczą. Pamiętam to zdziwienie, czemu inni płaczą, a ja nie.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 21:41 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

234
No więc widzisz. A dzieci przecież są wrażliwe.
:)
Kiedyś byłem skłonny wierzyć, że te dusze jednak się spotkają jak będą w jednym miejscu - niebie.
:D
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 21:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: W co wierzą Ateiści ?

235
Też tak myślałam. Ale ktoś mi przedstawił wizję, że dusza nie rozpozna drugiej duszy w niebie czy piekle. Chyba jakiś ksiądz mi o tym opowiadał. Od tego czasu przestałam widzieć dobre strony nieba czy piekła i widziałam inną wędrówkę duszy. A w zasadzie może chcę tę wędrówkę taką widzieć.
Nudno musi być tak w jednym miejscu po śmierci.

Dzieci są wrażliwe, owszem. Ale nie zawsze płaczą, bo wielu nie rozumieją. może dlatego.
Albo rozumieją znacznie więcej. Bo jeśli dziecku przedstawi się, że ktoś poszedł do nieba, to zaczyna myśleć, że tak jest. Czyli jest mu dobrze. Jak miałam 5 lat musiałam tak myśleć podczas pogrzebu. Czyli to wrażliwe dziecko o wiele bardziej rozumuje śmierć od dorosłego. Dlatego nie płacze, chociaż kochało tak samo.
Z wiekiem zaczyna pojmować inaczej i zaczyna płakać. Szczerze, bo tej osoby nigdy więcej nie zobaczy...
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2011, 21:58 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

237
Nala pisze:Też tak myślałam. Ale ktoś mi przedstawił wizję, że dusza nie rozpozna drugiej duszy w niebie czy piekle. Chyba jakiś ksiądz mi o tym opowiadał.
słuchaj księży - daleko zajdziesz ;)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2011, 8:18 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

239
Słuchaj, nie słuchaj...
Pytałam, więc mi odpowiedział. I to sobie tu napisałam.

Nebogipfel, na dobrą sprawę niewiele ludzi życzy dobrze, a nie słucham jakiś życiowych rad od kogoś kogo nie znam. Zapytałam tylko na temat, który wtedy mnie interesował. Jak to wszystko jest pojmowane.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2011, 20:49 przez Nala, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

240
Przynajmniej przez tego księdza, w najlepszym przypadku Kościół.
Choć nie słyszałem oficjalnych wypowiedzi np. papieża w tej kwestii.
A tak w ogóle to nikt nie wie co jest po.
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2011, 14:49 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron