Re: Ateizm - czym właściwie jest?

2
Po pierwsze, jeśli ktoś przedstawi mi racjonalne dowody na istnienie Boga, porzucę ateizm a wiara polega na tym, by wierzyć w niewyjaśnione wbrew logice, więc to nie to samo.
Po drugie, nawet jeśli założymy, że religia jest ludziom potrzebna, nadal nijak z tego faktu nie wynika, że Bóg istnieje.
A po trzecie, to było na poważnie z tą "moralnością ze strachu"? To nie żadna moralność, toż to zwykłe lizusostwo

Nie ma dowodów na istnienie boga, więc nie wierzę.

Hipoteza istnienia boga niczego w przyrodzie nie tłumaczy i nie wyjaśnia, jest zbędna.
Już Laplace, którego prace stały się podstawą do rozwoju nowożytnej mechaniki nieba, na pytanie Napoleona, dlaczego w jego pracy na temat Wszechświata nie ma wzmianki o bogu, odpowiedział: "Nie potrzebowałem takiej hipotezy"

Mutacje genów są przypadkowe, ale wynikający z nich dobór naturalny już taki nie jest.

Zegarek musial miec twórcę - jest obiektem fizycznym, nieożywionym, nieewoluuje gdyż nie kopuluje z drugim zegarkiem i się nie rozmnaża. W przeciwieństwie do organizmów żywych. Ich proces ewolucji zapisany jest w genach, a także w niedoskonałości struktur i narządów, które mogły tylko taką drogą - wcale nie optymanlną i nie najlepszą z możliwych - powstać. Ewolucja nie daje optymalnych rozwiązań,aprojekt chyba powinien, prawda?

Mimo tego, nadal uważam, że bez bogów religie równiez moga powstawać.
Bóg nie jest konieczny nawet do stworzenia wartościowego systemu religijnego.

Dlatego odrózniłbym ateizm od areligijnosci
Ostatnio zmieniony 25 cze 2010, 21:14 przez Prof House, łącznie zmieniany 1 raz.
Sprawy niemożliwe załatwiam od ręki a na cuda czeka się u mnie 14 dni

http://www.susya.ru/flash/fvp.swf

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

3
Prof, gdyby istniały dowody na istnienie Boga, nie byłaby to wiara (1^0=>1 v 0^1=>1), tylko wiedza (1^1=>1 v 0^0=>1).
Nie da się nie wierzyć w Boga ponieważ takie dowody nie istnieją, bo to jak zakładanie, że trawa nie istnieje ponieważ nie jest niebieska. (0^0=>0)
Nie da się też wierzyć w Boga ponieważ takie dowody istnieją, bo to wiedza, nie wiara. (1^1=>0)
Można wierzyć w Boga pomimo iż takie dowody nie istnieją, dlatego nazywamy to wiarą. (1^0=>1)
Można też nie wierzyć w Boga pomimo iż takie dowody istnieją i to też nazwiemy wiarą. (0^1=>1)

Więcej opcji nie ma, więc nie możesz powiedzieć, że nie wierzysz w Boga, ponieważ nie ma dowodów na jego istnieje. Możesz powiedzieć, że wiesz, że Boga nie ma, ponieważ nie ma dowodów na jego istnienie.

A wracając do tematu:
Ateizm to wiara w to, że Boga/Bogów nie ma.
Antyteizm to wiara w to, że religie się mylą.
Agnostycyzm to wiara, że istnienie Boga/Bogów nigdy nie zostanie udowodnione.
Czy o czymś zapomniałem?
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 0:59 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

4
Postawa "nie wierzę z powodu braku dowodów" raz, że naturalna, to stała się wręcz przysłowiowa za sprawą anegdoty przypisywanej Bertrandowi Russellowi.
Ten stawiwszy się przed obliczem Boga tak miał odpowiedzieć dlaczego w niego nie wierzył:
- Boże dałeś mi rozum, a zarazem żadnych dowodow na swoje istnienie. Czego się więc spodziewałeś? :)

Ów motyw, braku wystarczających potwierdzeń obecności bytu Bóg przewija się przez wszystkie wypowiedzi 50 intelektualistow zebrane w "50 głosów niedowierzania. Dlaczego jesteśmy ateistami" /R.Blackford, Udo Schulklenk.
Michael Sharmer zauważa, że psychologia, kongnitywistyka, antropologia, historia, psychologia ewolucyjna, socjologia zgodnie dowodzą, że idea Boga i religie są konstrukcjami typu gatunkowego o podłożu ewolucyjnym. D. Dennet widzi w religiach instytucjonalną formę pielęgnacji wrodzonej nam wiary w siły nadprzyrodzone. Ta wiara z kolei była naturalną skłonnością zwiększającą darwinowskie przystosowania do warunkow środowiska i czynnikiem silnie integrujacym ludzi. Trudno przecenić rozliczne korzyści psychologiczne jakie daje religia, ale z drugiej strony - "nikt nie kupiłby pomysłu kochającego, dbającego rodzica, który nieustannie chowa się przed swoimi dziećmi" / Ophelia Benson "The Philosopher's Magazine".
Także modele opisujące powstanie i działanie świata obywają się bez idei Boga (jak u Laplace'a), podobnie jak psychologia widzi w moralności cakiem ziemskie, naturalne pochodzenie.
Tak czy owak po tysiącach lat wszechpanującej religii i myśleniu nadprzyrodzonym wzrasta liczba agnostyków, ateistów, sceptyków, wolnomyślicieli obywających się bez przekonania o obecności bytu, o jakim Sharmer powiada - Nie ma Boga bez myśli o nim. Nie bez powodu.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 9:22 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

5
Krzysztof K pisze:Wiele razy rozmawiamy na temat Ateizmu.
Pojawiają się wtedy różne, często sprzeczne definicje tego pojęcia.

Czym właściwie jest Ateizm?
Czy jest to forma religii, jak chcą niektórzy, czy też coś całkiem innego?
Fajny jest na ten temat Artykuł na Wikipedii

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm

Ateizm – odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw.

Dla przeciwwagi artykuł o dowodzeniu istnienia Boga http://pl.wikipedia.org/wiki/Dowodzenie_istnienia_Boga

A w ogóle ciekawe jest to że tylko człowiek zajmuje się tematem Boga, czy duchowości. Niższe gatunki to w ogóle nie interesuje :)
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 0:15 przez KrysznaKirtan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Kryszna Kirtan
www.wryndawana.pl

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

6
KrysznaKirtan pisze:
Krzysztof K pisze:Wiele razy rozmawiamy na temat Ateizmu.
Pojawiają się wtedy różne, często sprzeczne definicje tego pojęcia.

Czym właściwie jest Ateizm?
Czy jest to forma religii, jak chcą niektórzy, czy też coś całkiem innego?
Fajny jest na ten temat Artykuł na Wikipedii

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ateizm

Ateizm – odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw.

Dla przeciwwagi artykuł o dowodzeniu istnienia Boga http://pl.wikipedia.org/wiki/Dowodzenie_istnienia_Boga

A w ogóle ciekawe jest to że tylko człowiek zajmuje się tematem Boga, czy duchowości. Niższe gatunki to w ogóle nie interesuje :)
Witaj KrysznaKirtan.

Co my ludzie możemy powiedzieć na temat tego, co interesuje niższe gatunki, a co nie?
Chyba dokładnie to samo co te gatunki mogą powiedzieć na temat zainteresowań człowieka...
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 0:28 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

7
KrysznaKirtan pisze:A w ogóle ciekawe jest to że tylko człowiek zajmuje się tematem Boga, czy duchowości. Niższe gatunki to w ogóle nie interesuje :)
A skad wiesz?
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 0:37 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

9
poruszyliście kilka wątków może odpowiem po kolei:

Możemy zaobserwować czym zajmują się niższe gatunki. Stąd możemy wiedzieć co je interesuje. Czy widzieliście mrówki budujące kościół? Albo medytującego psa? Niższe gatunki są zainteresowane tylko zaspokojeniem instynktów jak: coś zjeść, jak bezpiecznie odpocząć, jak założyć rodzinę i jak przegonić intruza.

A do tego co napisał Snajper: Ateizm jest światopoglądem opartym na wiedzy, odrzucającym mozliwość istnienia rzeczy niepotwierdzonych poprzez obserwację.

Ja opieram swój światopogląd na wiedzy i obserwacji, a nie jestem ateistą, a teistą. Powinno chyba być: Ateizm jest światopoglądem odrzucającym istnienie boga (bogów).

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 11:36 przez KrysznaKirtan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Kryszna Kirtan
www.wryndawana.pl

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

10
KrysznaKirtan pisze:...
A do tego co napisał Snajper: Ateizm jest światopoglądem opartym na wiedzy, odrzucającym mozliwość istnienia rzeczy niepotwierdzonych poprzez obserwację.

Ja opieram swój światopogląd na wiedzy i obserwacji, a nie jestem ateistą, a teistą. Powinno chyba być: Ateizm jest światopoglądem odrzucającym istnienie boga (bogów).

Pozdrawiam
Odrzucenie boga w ateizmie jest pochodną odrzucenia tego co nie znajduje potwierdzenia w świecie realnym. Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan, bóg, czy anioły, ponieważ te postacie są rownie realne jak wróżki elfy i niewidzialne jednorożce.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 11:47 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

11
Snajper pisze:Odrzucenie boga w ateizmie jest pochodną odrzucenia tego co nie znajduje potwierdzenia w świecie realnym. Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan, bóg, czy anioły, ponieważ te postacie są rownie realne jak wróżki elfy i niewidzialne jednorożce.
Zależy jakimi metodami będziesz badał ten świat realny. Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan bóg itd ponieważ przyjął złą metodologię poznawczą. To tak jak byś chciał poznać naukę o chemii używając metod z nauki o historii czy statystyki. Możesz poznać daną dziedzinę stosując li tylko jej wyłącznie metody. Kiedy idziesz do szkoły poznawać wiedzę o np chemii musisz na początku uwierzyć, że coś takiego jest i że nauczyciel zna się na tym. (Później możesz zweryfikować jego umiejętności i wiedze gdy sam nabędziesz trochę wiedzy i doświadczenia.) W każdym elemencie poznawczym jest na początku potrzebny element wiary. Niestety. Albo i stety. No ale to miał być wątek o tym czym jest Ateizm...
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 17:15 przez KrysznaKirtan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Kryszna Kirtan
www.wryndawana.pl

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

13
Zmodyfikuję tylko w 1 wyrazie wcześniejszą myśl:
Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan bóg itd ponieważ przyjął złą metodologię poznawczą. To tak jak by chciał poznać naukę o szatanie używając metod z nauki o historii czy statystyki. Możesz poznać daną dziedzinę stosując li tylko jej wyłącznie metody. :)
Oczywiście :)
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 20:13 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

14
KrysznaKirtan pisze:
Snajper pisze:Odrzucenie boga w ateizmie jest pochodną odrzucenia tego co nie znajduje potwierdzenia w świecie realnym. Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan, bóg, czy anioły, ponieważ te postacie są rownie realne jak wróżki elfy i niewidzialne jednorożce.
Zależy jakimi metodami będziesz badał ten świat realny. Ateista nie ma podstaw do twierdzenia że istnieje szatan bóg itd ponieważ przyjął złą metodologię poznawczą. To tak jak byś chciał poznać naukę o chemii używając metod z nauki o historii czy statystyki. Możesz poznać daną dziedzinę stosując li tylko jej wyłącznie metody. Kiedy idziesz do szkoły poznawać wiedzę o np chemii musisz na początku uwierzyć, że coś takiego jest i że nauczyciel zna się na tym. (Później możesz zweryfikować jego umiejętności i wiedze gdy sam nabędziesz trochę wiedzy i doświadczenia.) W każdym elemencie poznawczym jest na początku potrzebny element wiary. Niestety. Albo i stety. No ale to miał być wątek o tym czym jest Ateizm...
Problem polega na tym, że wiara z nauką i jej metodami nie ma nic wspólnego. metodologia wiary to wiara bez dowodzenia metodami naukowymi.


W chemię nie muszę wierzyć. Nauczyciel demonstruje mi rozmaite reakcje chemiczne i jest to nauka potwierdzalna "obserwacyjnie". Czy katecheta demonstruje szatana i boga ?

Ateizm jest zastosowaniem logiki w praktyce. Religia jest poleganiem na mitologii. Ot i tyle :)
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 1:45 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

15
1 bo ważne są definicje aby wiedzieć o czym się pisze

2 do bezemocji - tak masz racje tak też można powiedzieć :thx:

3 metodologia wiary to praktyka religijna np. modlitwa, medytacja, a nie badanie metodami naukowymi. Mistrz, Przewodnik czy Nauczyciel demonstruje różne rzeczy które adept też może potwierdzić "obserwacyjnie". (Katecheta jest tylko nauczycielem, a nie Nauczycielem. Nauczycielem był np Izajasz, Jezus, Budda, Mahomet, Ramanudżaczarja, Ćajtanja Mahaprabhu itd żeby wymienić tylko największych). Logiką tez można udowodnić istnienie boga. IMHO ateizm to inny rodzaj wiary tylko, że wykluczający istnienie Boga.

W sumie to czy zwiększająca się popularność tego światopoglądu nie wynika z innego problemu? Mianowicie, że ludzie utracili wiarę w instytucje religijne. Podobnie jak z nożem, można nim zabić albo przeprowadzić operację i uratować życie. Tak jak nie oskarżamy noża nie powinniśmy oskarżać Religii. Wszytko zależy od motywacji trzymającego nóż czy władzę w instytucji religijnej. Ponieważ nie jesteśmy ślepi i widzimy jakie są motywacje przywódców religijnych to w efekcie tracimy wiarę w religię albo nawet w duchowość. Ale czy to nie wylewanie dziecka z kąpielą?
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 23:59 przez KrysznaKirtan, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Kryszna Kirtan
www.wryndawana.pl

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

16
KrysznaKirtan pisze:1 bo ważne są definicje aby wiedzieć o czym się pisze

2 do bezemocji - tak masz racje tak też można powiedzieć :thx:

3 metodologia wiary to praktyka religijna np. modlitwa, medytacja, a nie badanie metodami naukowymi. Mistrz, Przewodnik czy Nauczyciel demonstruje różne rzeczy które adept też może potwierdzić "obserwacyjnie". (Katecheta jest tylko nauczycielem, a nie Nauczycielem. Nauczycielem był np Izajasz, Jezus, Budda, Mahomet, Ramanudżaczarja, Ćajtanja Mahaprabhu itd żeby wymienić tylko największych). Logiką tez można udowodnić istnienie boga. IMHO ateizm to inny rodzaj wiary tylko, że wykluczający istnienie Boga.

W sumie to czy zwiększająca się popularność tego światopoglądu nie wynika z innego problemu? Mianowicie, że ludzie utracili wiarę w instytucje religijne. Podobnie jak z nożem, można nim zabić albo przeprowadzić operację i uratować życie. Tak jak nie oskarżamy noża nie powinniśmy oskarżać Religii. Wszytko zależy od motywacji trzymającego nóż czy władzę w instytucji religijnej. Ponieważ nie jesteśmy ślepi i widzimy jakie są motywacje przywódców religijnych to w efekcie tracimy wiarę w religię albo nawet w duchowość. Ale czy to nie wylewanie dziecka z kąpielą?
Ateizm jest odwrotnością wiary. Byc może jego popularność wynika z błędów systemów religijnych, ale jako taki, jest przeciwieństwem wiary. Nie jest innym sposobem wiary. Jesli chcesz udowodnić ateiście istnienie Boga przedstaw mu namacalne dowody. To że coś wydaje się logiczne wcale nie oznacza, że istnieje. To dowody określają że coś jest lub czegoś nie ma. namacalne dowody. Osoby wierzące ich nie potrzebują. Im wystarczy właśnie że coś wydaje się logiczne.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 0:18 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

18
W tym filmie brakuje jednego. Zdarzenia, które zapoczątkowało magiczny krąg schizofrenii ;)
Ostatnio zmieniony 30 cze 2010, 15:03 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

21
Ludzi można podzielić na grupy według dowolnego kryterium. W tym przypadku wybieramy cechę wiary w bóstwo i będący jej skutkiem światopogląd - teizm. Pozostaną jednak ludzie, którzy nie są teistami - to ateiści. Wszyscy, oprócz teistów, są ateistami.

Ateizm, logiczne dopełnienie teizmu NIE JEST ŚWIATOPOGLĄDEM. Jest pusty, Nie zawiera nic, co by wynikało z jakichś założeń, bo ich nie posiada. Jego jedyną cechą jest BRAK złożeń teistycznych. Brak czegoś nie jest obecnością. Jest tylko brakiem.

Taka jest moja definicja. Opiera się na logice i zasadzie, której w języku, nie tylko polskim, formułuje się pojęcia. Przedrostek a- oznacza brak, nieistnienie.

Ateista może mieć poza tym jakiekolwiek inne, nieteistyczne poglądy oraz dowolny stosunek do wiary, religii, teistów itp. Identyczne poglądy, oparte na innych kryteriach, mogą mieć także i teiści. Pod tym względem może się okazać, że ateista i teista są "identyczni". Mogą krytykować coś, co wiąże się z religią lub jednakowo to lubić.

Ateista nie jest z założenia ani dobry ani zły, ale... pod tym względem ma pewną przewagę nad teistami. O ile teizm czasami niesie ze sobą zło, to ateista jest wolny od tego nacisku. Znika jedna z przyczyn, które mogą spowodować, że człowiek staje się zły.

Ateista jest także pod jeszcze jednym względem lepszy od teisty. Jest wolny od dogmatu. Tego jednego. Może oczywiście podlegać myśleniu dogmatycznemu, ale ma o jedną szansę na nie mniej. Dogmat czyni człowieka niewolnikiem. Każdy - i religijny, i naukowy lub jakiś inny. Kto podlega dogmatowi, ten MUSI rezygnować z wątpienia, a człowiekowi NIGDY nie wolno z niego rezygnować. Nigdy nie możemy być niczego pewni. I zmysły, i inni ludzie mogą nas świadomie, manipulując lub niechcący wprowadzić w błąd. I nie ma takiej metody, żeby z tego, co dociera do naszej świadomości wyłowić coś, co jest na pewno prawdą. Cała nasza wiedza o świecie może być fałszywa i trzeba ją z pokorą weryfikować, odrzucając to, co jest błędne. Dogmatyk, wbrew argumentom, wbrew logice będzie bronił dogmatu. Ktoś, kto w swoim myśleniu jeden raz dokonuje takiego wyłomu jest gorszy od tego, kto przestrzega zasad logiki i konieczności bezwzględnego szukania prawdy oraz posługiwania się nią.

Taka jest ogólna przewaga ateizmu nad teizmem.

Oczywiście w stosunkach z innymi ludźmi zdarzają się bardzo źli ateiści i bardzo dobrzy teiści. Wynika to z innych, równoległych poglądów. Ale dogmatyzm zawsze jest zły jako założenie i sam z siebie łatwo może skutkować złem.
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 19:08 przez grgkh, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

22
victoria pisze:To była maleńka prowokacja ;) ale nie zaprzeczysz chyba, że ludzie są nieprawdopodobnie obłudni i zakłamani?
Oczywiście, że tak jest. :drink: Tak samo udający niezwykle wierzących jak ci udający ateistów. :D
Ostatnio zmieniony 01 lip 2010, 23:43 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

24
Ateizm – to taka fajna postawa.
Skoro nie można udowodnić tego co przecież nie jest (przynajmniej jeszcze długo nie będzie) „udowodnialne” – to ateista do końca będzie miał tzw. święty spokój. Nie musi wybierać, decydować.
Tylko dziwna jest ta potrzeba przy każdej okazji potwierdzania (sobie? innym?), że coś nie istnieje - zupełny przymus jak u katolików, że istnieje. Jedni i drudzy wykazują wyjątkowy brak wiary w umiejętność własnego myślenia, własnego osądu. Jedni potrzebują podpory w postaci dogmatów, drudzy – dowodów naukowych. Brak tu ciekawości i otwartości na to co może przynieść życie. A przecież tak naprawdę dopiero promile zjawisk i zależności występujących we wszechświecie zostały potwierdzone przez naukę. Większość to sprawy odbierane jedynie intuicyjnie.
Upierdliwe przekonywanie się nawzajem o swoich racjach w konsekwencji daje obraz niewolniczego przywiązania do własnych (czy zawsze?) przekonań.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 22:21 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

25
Lynx pisze:Jedni potrzebują podpory w postaci dogmatów, drudzy – dowodów naukowych.
Dwa różne porządki. Przyznasz, że między dogmatem a "dowodem naukowym" jednak występuje różnica? :) Co tam naukowym, skoro w ogóle mowa od dowodzie? :)
Swoją drogą na owej "dowodowej podporze" samoloty lataja, leczymy ludzi, ratujemy życie ... piszemy na forum. Tak jest, to potrzebna podpora :) Inni potrzebują podpierać się dogmatyczne, czemu nie?.

I jest pewien motyw przywiązania do własnych poglądów. Wyraził go M. Shermer pytany co zachwieje jego wierność do idei ewolucji, odpowiedział - szkielet królika w prekambrze. Był gotów porzucić swoje przekonania wobec ewidentnych faktów. Nie chodzi zresztą o samego królika, a zasadę. Czy myśl o weryfikacji, zmianie, modyfikacji bądź porzuceniu własnych poglądów pojawia się u ..... teologów czy głęboko wierzących? Sharmer był gotowy. :)
Seneka mawiał o błądzeniu, dodałbym - wątpić jest rzeczą ludzką ....
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 23:14 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

26
Uzależnienie się od przekonań wynika najczęściej z potrzeby zachowania poczucia bezpieczeństwa. Tyle, że nie pomaga a zniewala. I wszelka dyskusja jest niemożliwa, bo przekonany identyfikuje się ze swoimi poglądami - próby podważenia ich zasadności uważa za atak na siebie.
Niezły artykuł jest tu:
http://zajaczkowski.org/2010/07/07/wewn ... y-naukowe/
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 23:29 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

27
Uzależnienie się od przekonań wynika najczęściej z potrzeby zachowania poczucia bezpieczeństwa.
Czyli taki człowiek nie ma poczucia bezpieczeństwa? Skoro kurczowo sie zależnia? :) Coś w tym jest.
Masz rację, nieraz widzę "personifikację poglądów. A raczej chęć chęć tworzenia projekcyjnych obrazów człeka na podstawie jego wypowiedzi, bez oddzielania argument- człowiek.
W sumie to wątek nie w tym dziale :) Widzę w tym bardziej archetypiczną potrzebę identyfikacji ja-inny.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 23:49 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

28
Lynx pisze:Ateizm – to taka fajna postawa.
Skoro nie można udowodnić tego co przecież nie jest (przynajmniej jeszcze długo nie będzie) „udowodnialne” – to ateista do końca będzie miał tzw. święty spokój. Nie musi wybierać, decydować..
Ty masz identycznie z krasnoludkiem. Ale także - jeśli nie wierzysz w nich - z Wisznu, Zeusem, Ra itd. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku. :)
Tylko dziwna jest ta potrzeba przy każdej okazji potwierdzania (sobie? innym?), że coś nie istnieje - zupełny przymus jak u katolików, że istnieje..
Nie ma takiej potrzeby. Ja jej nie mam. Ale lubię sobie pogadać z innymi, wierzącymi w bóstwa, ponieważ wychodzą ze swoją wiarą poza swoją prywatność. Religia jest faktem społecznym. Rozmawiam o założeniach, które to powodują, a które pośrednio już mnie dotyczą realnie. Religia w mojej ojczyźnie bardzo mocno wpływa na życie codzienne wszystkich obywateli.
Jedni i drudzy wykazują wyjątkowy brak wiary w umiejętność własnego myślenia, własnego osądu..
Ja się pod moim myślami podpisuję. Są moje, choć w dużej części skopiowane.
Jedni potrzebują podpory w postaci dogmatów,.
U mnie nie znajdziesz dogmatów. Ja wątpię we wszystko. :)
drudzy – dowodów naukowych..
Wszystkie dowody MUSZĄ opierać się na logice. Nie chcę wyodrębniać spośród nich "naukowych". Czyżby nienaukowe, to gwałcące logikę? Teologia robi to notorycznie. Staje się to manipulacją. Przeciwko tej protestuję publicznie. Nie chcę mieć obok siebie zmanipulowanych, działających jak bezmyślne kukiełki ludzi. Chcę, by wszyscy byli mądrzy.
Brak tu ciekawości i otwartości na to co może przynieść życie. A przecież tak naprawdę dopiero promile zjawisk i zależności występujących we wszechświecie zostały potwierdzone przez naukę. Większość to sprawy odbierane jedynie intuicyjnie.
Potwierdzenie naukowe jest TYMCZASOWE, czy o tym pamiętasz? Wynika z określonego rezultatu doświadczenia. A mylimy się często. Nic nie jest pewne. Taka jest nauka. I teologie powinny być takie same.
Upierdliwe przekonywanie się nawzajem o swoich racjach w konsekwencji daje obraz niewolniczego przywiązania do własnych (czy zawsze?) przekonań.
A do czego ja jestem przywiązany, oprócz upierdliwego wątpienia we wszystko? :) A szczególnie wątpię w te idee, które - jak mi się wydaje - czynią ludzi niewolnikami, czyli w dogmaty.

Spróbujmy porozmawiać o dogmatyzmie i jego przeciwieństwie - wątpieniu, niepewności.

Czy dogmatyzm jest dobry, a jeśli tak, to dlaczego?

Czy wątpienie może być złe? Czy wątpienie w prawdziwość założeń religijnych, które dotyczą - czy tego chcę, czy nie - pośrednio ludzi niereligijnych jest złe?

To są przyczyny dyskusji o religii i wierze.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2010, 18:18 przez grgkh, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

29
Niestety - Twojego sposobu rozumowania nie do końca załapuję. Widać mieliśmy inne podręczniki logiki.
Nie widzę nas na jednym wózku, bo obawiałabym się, że mnie zagadasz na śmierć. :o
Ale z przyjemnością przeczytam wybiórczo Twoje posty o ile będą dla mnie zrozumiałe.

Poza tym
"Czysto logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie." Albert Einstein
Ostatnio zmieniony 10 lip 2010, 20:41 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Ateizm - czym właściwie jest?

30
Lynx pisze:Niestety - Twojego sposobu rozumowania nie do końca załapuję. Widać mieliśmy inne podręczniki logiki.
Nie widzę nas na jednym wózku, bo obawiałabym się, że mnie zagadasz na śmierć. :o
Ale z przyjemnością przeczytam wybiórczo Twoje posty o ile będą dla mnie zrozumiałe.

Poza tym
"Czysto logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie." Albert Einstein
Nie baw się w erystykę, bo potrafię ją dostrzec:

1) Einsteinowi chodziło o to, że samo tylko rozumowanie, bez doświadczenia, nie pozwoli zweryfikować wiedzy o świecie, która MUSI być poddawana eksperymentom.

2) Zgodnie z tym, co powiedział Einstein (a co tak ochoczo tu zacytowałeś) :), bóg, który nie został zweryfikowany doświadczalnie nie istnieje dla realnego świata. Nasze myślenie jest chyba realne, prawda? I czyż nie twierdzisz, że bóg coś wspólnego z realnym światem miał? :)

Moje gratulacje. Właśnie udowodniłeś, że bóg nie istnieje. :)

Czy ten post był dla ciebie zrozumiały? ;)

PS. Nie mam wątpliwości, że mój podręcznik do logiki był dobry.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2010, 23:10 przez grgkh, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron