Imladis

Gdyby jeszcze udało się:

Nazgul pisze:... poprostu ... niemoże ... w rużny ... energji ... energja ... energji ... wysówamy ...

zamienić na:
- po prostu
- nie może
- w różny
- energii
- energia
oraz
- wysuwamy

było by o wiele przyjemniej czytać :ględzi:

Olcia, nie wiara a wiedza.
To dwie różne rzeczy.

Nebogipfel pisze:Olcia, nie wiara a wiedza.
To dwie różne rzeczy.

wiem... wybacz tę głupotę... taki jakby żarcik sobie chciałam wstawić...

Luzik, nie jestem gniewny.

spotkałem się z twierdzeniem osoby wierzącej ( a jakże ) - że ateizm to taka choroba, polegająca na braku wyobraźni i upośledzeniu uczuciowym, bo - jak można nie czuć nawet nieświadomie, że jakaś Najwyższa Istota tym wszystkim rządzi i daje się poznać w różny sposób

To twierdzenie należy z pewnoscią do osoby fanatycznie rozumiejącej istnienie Boga...nazywając chorobą niewiarę.

Ja spotkałem się z twierdzeniem osoby wierzącej, że brak wiary ogranicza i mózg się niewierzącemu kurczy oraz, że dla niej wartościowe są jedynie osoby wierzące..

Krzysztof K pisze:Wiele razy rozmawiamy na temat Ateizmu.
Pojawiają się wtedy różne, często sprzeczne definicje tego pojęcia.

Czym właściwie jest Ateizm?
Czy jest to forma religii, jak chcą niektórzy, czy też coś całkiem innego?

Ateizm jest wolnością

Od czego?
Sadze ze to takze jakas wiara, w to ze Boga nie ma. A jesli ktos nie wierzy w Boga i nie jest ateista to CO?

Przekonanie, iż ateizm jest szczególną formą wiary, wiary w 'nieistnienie' jest klasycznym przykładem religijnego uwarunkowania jednostki zdanie takowe zdanie wygłaszającej

Uzasadnij to zatem.
Czym jest ateizm wedlug Ciebie?
Nie sadzisz ze twierdzacy ,, Boga nie ma" tym samym przyznaja ze musi byc ten ktos kogo moze nie byc?
Co rozni zwrot,, nie wierze w istnienie" od ,, wierze w nieistnienie";) Arturze?
Dopisze slowa mego ukochanego Einsteina,,wierze gleboko w to ze Boga nie ma"...paradoks ateizmu. Az korci zeby dopytac: juz nie ma? Jeszcze nie ma? To gdzie jest jesli Go nie ma? A skad wiesz ze nie ma... Moze nie wiesz ze jest?

ateizm jest wiarą w Boga nieistniejącego
ateizm jest wiarą że Bóg nie istnieje
ateizm jest wiarą ...
Fajnie że ateiści w coś wierzą

A tak na marginesie to negacja wiary czasem wynika z zbyt silnej wiary w Boga, bo ten Bóg nie dał znaku istnienia i na złość jemu trza było go zanegować absolutnie.

Odpowiem Wam obojgu dość podstępnie:



Ps. Ciekawi mnie jak odbierzecie ten żarcik

Ja nie odbiore bo mi sie nie otworzy. Ale wierze Ci na slowo:)

Artur pisze:Odpowiem Wam obojgu dość podstępnie:



Ps. Ciekawi mnie jak odbierzecie ten żarcik

Może to jest żarcik ale to się dzieje od dawna w społeczeństwach. Ludzie nie wierzą ale wierzą że inni wierzą i chcą w tym uczestniczyć, bo rodzina wierzy, bo znajomi i tak się tworzy religia. Ale głównym klejem który ludzi trzyma w religii to są rytuały.
Ludzie chodzą do kościoła, obchodzą większe święta głównie by się nażreć i nachlać jest to świetna okazja do podtrzymania więzów rodzinnych, społecznych. Właściwie wiara w Boga jest tu zbędna a nawet szkodliwa bo stwarza nie potrzebne kłótnie jak w polityce.
Tak naprawde wierzących dorosłych katolików w polsce jest 25%, a 75% katolików wierzy w rytuał który podtrzymuje więzi społeczne a nie w Boga.
Więc mamy 3/4 ateistów typu 2 w polsce wśród katolików i to jest alleluja

Artur pisze:Przekonanie, iż ateizm jest szczególną formą wiary, wiary w 'nieistnienie' jest klasycznym przykładem religijnego uwarunkowania jednostki zdanie takowe zdanie wygłaszającej

dokładnie tak. to taki hełm na zasadzie - w coś wierzyć trzeba....

Nie trzeba. Ani byc ateista zeby nie potrzebowac niewiary w istnienie Boga. Nie wierze w Boga. Ufam Mu. I nie jestem ateistka. To co jestem?

jak w ruchu drogowym zachowaj ograniczone zaufanie nie staniesz na rozdrożu bez pomocy

Misiu- nie musze wierzyc zeby ufac. I nie moge nie ufac nie wierzac. Wiedzmy tak maja:)

Andra pisze:Wiedzmy tak maja:)

póki wiedźmina nie spotkają

A jak spotkaja to co niby??? Trzesienie ziemi, fajerwerki w niebie;)

to ze strachu pierogi im się skręcają [ale od tego inny wątek jest ]

Kudlaty, bo Cie wyiskam...nie podskakuj

Andra pisze:Od czego?
Sadze ze to takze jakas wiara, w to ze Boga nie ma. A jesli ktos nie wierzy w Boga i nie jest ateista to CO?

że też religiantom czy wiernym nie przychodzi do głowy że można w nic nie wierzyć i mieć wolną głowę od głupot szamańsko-ideowych. wielu wiernych oburza się - przecież w coś trzeba wierzyć. ale po co?
zakładam wiarę w krasnoludki - nie chodzę do pracy bo mi pomogą - alleluja. po tygodniu brzuch nakaże ruszyć dupę

Popatrz uwaznie na te slowa: w nic NIE WIERZE. A we wszystko wierzysz?
Krasnoludki sa super, byleby po glowie zanadto nie lataly:D

to teoretyczne bicie piany i chęć dorobienia kolejnej ideologii do twierdzenia jakoby MUSI być wiara na świecie

skoro są duchy, anioły, bogowie, ciała astralne, taroty i innne cuda nie widy to zapraszam do eksperymentu...
od dziś [ociepliło się ] nie będę zamykał okna przez tydzień. opiszcie moje mieszkanie. przecież to pikuś sobie do mnie powędrować
taki eksperyment mały. narzędzi do realizacji macie dość...czas start

Nie bicie piany, logika nakazywalaby powiedziec: wierze w nic. Albo: nie wierze we wszystko.
Natomiast Twoje: w nic nie wierze oznacza wiare we wszystko. Z roznym przesuwem na skali, ale nie zatrzymujacym sie na pozycji zero.
Co ma do tego Twoje okno nie pojme. Duzo drewna...:p

Nie bicie piany, logika nakazywalaby powiedziec: wierze w nic. Albo: nie wierze we wszystko.
Natomiast Twoje: w nic nie wierze oznacza wiare we wszystko. Z roznym przesuwem na skali, ale nie zatrzymujacym sie na pozycji zero.
Co ma do tego Twoje okno nie pojme. Duzo drewna...:p

dobrze Ci idzie Dżepetto jestem warsztat mam kontynuuj. chętnie widziani inni magowie tego forum. chyba że się boją albo małej WIARY są....zobaczymy.