Re: Agnostycyzm

1
Każdy może sobie łatwo znaleźć definicję Agnostycyzmu.
Definicja ta, jak każda inna mądra i uczona kombinacja słowna, jest sucha i bezduszna.

Czym właściwie jest Agnostycyzm i jakie są jego związki z Ateizmem?
Oba pojęcia istnieją przecież niezależnie od siebie i nie oznaczają tego samego?
Czemu więc zwykle pojawiają się razem?
Ostatnio zmieniony 25 cze 2010, 21:02 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Agnostycyzm

2
Bo agnostycyzm jest poniekąd alternatywą dla ateizmu...są tacy, którym zwyczajnie nie pasuje obrzędowość jakiejkolwiek religii, ale też wychowali się w rodzinie z religijnymi tradycjami i ciężko im nagle przestawić swój tok myślenia na całkowity ateizm, że nie ma ''nic''.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 13:47 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

3
Ale to chyba nie ma nic do rzeczy Lapi, że nie umieją się przestawić ;) Agnostycyzm zakłada, że Bóg może tak samo istnieć jak i nie istnieć i i tak nie da się tego udowodnić, bo jesteśmy zbyt ograniczeni w kwestiach możliwości naszego poznania jego ewentualnej istoty. Więc jest to pogląd z punktu widzenia racjonalnego, w którym szuka się dowodów namacalnych, a nie da się tak na prawdę namacalnie udowodnić istnienia czy nie istnienia Boga. Czyli to jakby przyznanie się do swojej słabości w tej dziedzinie i uznanie, że nas to przerasta. Przynajmniej ja to tak widzę. Czyli na pytanie czy istnieje Bóg agnostyk odpowie "Nie wiem".

A co do pytania czemu jest to wpychane do tej samej kategorii co ateizm...myślę, że z powodu ignorancji (nie wiem co to ale pewnie jest to ateizm bo nawet podobnie brzmi) albo uogólnień (tak czy siak bezbożność) ;)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 16:01 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

4
Tak mówiąc szczerze, to dla mnie agnostykiem można nazwać nawet taką osobę, która jest związana z daną religią, ale nie jest na 100 procent przekonana, że Bóg istnieje... np. stara się/chce wierzyć, ale ma mnóstwo wątpliwości. Dla mnie agnostycyzm to cały szereg przekonań znajdujący się pomiędzy 100% wiarą a 100% brakiem wiary. Wiarę na 90% definiuję już jako agnostycyzm :)
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 18:35 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

5
Tylko, że większość ludzi tak się nie nazwie z lęku o za duże stężenie bezbożności w tym pojęciu :P

Ha, jakimś zbiegiem okoliczności trafiłam akurat przed chwilą na tekst o agnostycyzmie, w którym przedstawiony jest pogląd filozofa, Bertranda Russella i pomyślałam, że może się przyda :)
Czy agnostycy są ateistami?

Nie. Ateista, tak jak Chrześcijanin, uważa że m o ż n a stwierdzić czy Bóg istnieje czy też nie. Chrześcijanin uważa że można stwierdzić że jest Bóg; ateista, że można stwierdzić że nie ma. Agnostyk odracza osąd, mówiąc że nie ma wystarczających podstaw ani dla potwierdzenia ani dla zaprzeczenia. Jednocześnie, agnostyk może uważać że istnienie Boga, chociaż nie niemożliwe, jest bardzo nieprawdopodobne; może uważać je za tak nieprawdopodobne że nie jest warte rozważania w praktyce. W takim przypadku on nie jest daleko od ateizmu. Jego stanowisko może być takie, które ostrożny filozof miałby w stosunku do bogów starożytnej Grecji. Gdybym był proszony o udowodnienie że Zeus i Posejdon i Hera i reszta Olimpijczyków nie istnieje, nie wiedziałbym jak znaleźć rozstrzygające argumenty. Agnostyk może uważać że Chrześcijański Bóg jest tak samo nieprawdopodobny jak pozostali Olimpijczycy; w takim przypadku jest on, z praktycznych powodów, w zgodzie z ateistą.


Całość tekstu:
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 18:39 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Agnostycyzm

6
Znany i lubiany wszystkim ( ;) ) Dawkins kiedyś określił taką 7. stopniową skalę, pewnie na potrzebę chwili ale pomysł w swojej prostocie genialny. 1 i 7 to odpowiednio skrajna religijność i skrajny ateizm, wszystko pośrodku zbliża człowieka, poprzez probabilistykę w ich przekonaniach, do poglądów agnostycznych - związanych silniej bądź słabiej z którąś ze stron oczywiście.
Stopień 4 chyba uznał za taki agnostycyzm obojętny wobec kwestii istnienia absolutu - a jeśli nie on, to ja bym uznał(-;
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 22:02 przez zasm, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

7
Poradnik:Jak zostać dobrym agnostykiem
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru


Obrazek




Poradnik ten kieruję dla wszystkich, którzy chcieliby zostać agnostykami a nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Co robić? Jak działać?

1. Nie panikuj i nie działaj zbyt szybko. Gruntowna przemiana musi trwać miesiącami, a nawet latami.
2. Nie myśl o wierze zbyt dużo. To jest spore obciążenie, a i tak w końcu wiadomo, że nie dojdziesz do żadnych konkretnych wniosków.
3. Nie martw się jeżeli ateiści i teiści będą uważać cię za idiotę. Sami są idiotami, tylko o tym nie wiedzą.
4. W rozmowach na temat wiary używaj ZAWSZE argumentu Nie można na ten temat nic powiedzieć, ponieważ nie można poznać natury Boga bądź Udowodnienie istnienia, lub nieistnienia Boga jest niemożliwe. Ciężko je obalić.
5. Najlepiej w ogóle nie uczestnicz w rozmowach o wierze. WIERZ mi, tak będzie lepiej.

[youtube][/youtube]

6. Możesz przyjaźnić się z buddystami, katolikami, ateistami, mormonami, krisznowcami, świadkami jehowy, rasta, a nawet satanistami.
7. W przypadku tych ostatnich, należy zachować szczególną ostrożność, ale prawdopodobnie twoje argumenty zostaną przez satanistów przyjęte.
8. Chodź od czasu do czasu do kościoła – w końcu Bóg jednak w jakiejś formie pewnie istnieje, na wszelki wypadek warto okazać mu szacunek.
9. To chyba wszystko.
10. Po prostu nie mów zbyt wiele.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 26 cze 2010, 22:40 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

8
Agnostycyzm to takie połączenie ateizmu i teizmu. Agnostyk uznaje to, że po śmierci może się zwyczajnie rozłożyć i nic potem, ale uznaje też, że może jednak się okazać, ze jakieś tam życie po życiu jest.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2010, 18:15 przez Kamil_865, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

9
Kamil_865 pisze:Agnostycyzm to takie połączenie ateizmu i teizmu. Agnostyk uznaje to, że po śmierci może się zwyczajnie rozłożyć i nic potem, ale uznaje też, że może jednak się okazać, ze jakieś tam życie po życiu jest.
I bardzo słusznie, Kolego Kamilu !!!!

Przyjmując roboczą hipotezę:"że małżeństwo jest grobem miłości!!! łatwo jest wywieść wniosek o niezwykle licznym i bogatym życiu pozagrobowym...
Nieprawdaż ?
:len: :pupa: :pupa: :pupa:
Ostatnio zmieniony 27 cze 2010, 22:52 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

10
lufestre pisze:Ale to chyba nie ma nic do rzeczy Lapi, że nie umieją się przestawić ;) Agnostycyzm zakłada, że Bóg może tak samo istnieć jak i nie istnieć i i tak nie da się tego udowodnić, bo jesteśmy zbyt ograniczeni w kwestiach możliwości naszego poznania jego ewentualnej istoty. Więc jest to pogląd z punktu widzenia racjonalnego, w którym szuka się dowodów namacalnych, a nie da się tak na prawdę namacalnie udowodnić istnienia czy nie istnienia Boga. Czyli to jakby przyznanie się do swojej słabości w tej dziedzinie i uznanie, że nas to przerasta. Przynajmniej ja to tak widzę. Czyli na pytanie czy istnieje Bóg agnostyk odpowie "Nie wiem".

A co do pytania czemu jest to wpychane do tej samej kategorii co ateizm...myślę, że z powodu ignorancji (nie wiem co to ale pewnie jest to ateizm bo nawet podobnie brzmi) albo uogólnień (tak czy siak bezbożność) ;)
Wg mnie jednak takie rozumowanie wynika poniekąd z niezdecydowania-ktoś ma w głowie małego racjonalistę, ale nie umie się oderwać od przekonania o ''czymś więcej''. I odwrotnie. Taki dualizm poglądowy, albo wiele punktów widzenia, otwartość, wynika poniekąd z niezdecydowania i poszukiwań- wiem po sobie.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2010, 22:53 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

11
lapicaroda pisze:Wg mnie jednak takie rozumowanie wynika poniekąd z niezdecydowania-ktoś ma w głowie małego racjonalistę, ale nie umie się oderwać od przekonania o ''czymś więcej''. I odwrotnie. Taki dualizm poglądowy, albo wiele punktów widzenia, otwartość, wynika poniekąd z niezdecydowania i poszukiwań- wiem po sobie.
Myślę, że i Twoja i moja teoria może być prawdziwa, z różnych powodów wszak ludzie przyjmują jakieś stanowiska. Myślę, że faktycznie można uznać, że ktoś nie bardzo wie czy ma wierzyć czy nie i wtedy zakłada, że Bóg zarówno może istnieć jak i nie, a z drugiej strony ktoś inny może mianować się agnostykiem prezentując skrajny racjonalizm i zwalniać się z "odpowiedzialności" za ustalenie jednej wersji :) No i wreszcie może po prostu być sfrustrowany nie znajdując dowodów na żadną z dwóch tez na istnienie i nieistnienie.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2010, 23:54 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

12
Wizja dewiacji i choroby jakim jest nowy gnostycyzm w polityce i życiu społecznym do utworu "Gnosis" z płyty "Remedies in Heresies" grupy Elijah's Mantle.

[youtube][/youtube]

Aby pojąć charakter i sens gnostycznych i gnostyckich wizji przyszłych losów świata, musimy najpierw podjąć próbę zaoferowania precyzyjnego określenia — by nie rzec: definicji — zarówno „gnozy”, jak i „gnostycyzmu”.

(Pamiętać bowiem trzeba, że oba te pojęcia i terminy są — niesłusznie — utożsamiane i mylone, i to zarówno w kręgach uczonych, nawet specjalistów, jak i wśród tzw. szerokiej publiczności.)


Obrazek


Przez „gnozę” (gr. gnosis = poznanie, wiedza) będziemy więc rozumieli transracjonalne poznawcze doświadczenie przez człowieka siebie (czyli swej jaźni duchowej, duszy i ciała), a poprzez jaźń — świata materialnego, świata duszy i świata ducha; poznanie to już jako proces zbliża człowieka — poprzez przygotowanie (oczyszczenie) i oświecenie — do swego celu, jakim jest wtajemniczenie, czyli zbawienie lub wyzwolenie. W tym sensie już sama gnoza jest zbawieniem (wyzwoleniem).

Gnoza, podobnie jak filozofia i nauka, jest poznaniem, ma ono jednak charakter transracjonalny, tzn. nie ogranicza się do poznania racjonalnego i empirycznego (zwłaszcza empirii zewnętrznej), lecz postuluje stopniową przemianę myślenia, uczuć i woli człowieka, która ma w nim obudzić wyższe narzędzia poznania: imaginację, inspirację i intuicję. Poznanie przez imaginację to poznanie symbolowe, którego podstawowymi elementami są symbole — holony, całościowe dynamiczne obrazy jako wzorce rzeczy mają zarówno aspekt niezmienności, jak i zmienności. Poznanie przez inspirację to poznanie tajemnego „głosu rzeczy” czy „muzyki świata”, które komunikują nam relacje łączące i dzielące imaginację, tj. pokazuje ich sens i wartość. Wreszcie poznanie przez intuicję pozwala odkryć, że to, co zrazu jawiło się człowiekowi jako obraz, następnie jako „głos” czy „muzyka”, jest jestestwem duchowym (istotą rzeczy), jaźnią indywidualną lub zbiorową. zawierające w sobie ich idee — formy, czyli struktury i rytmy. Idee te (platońskie eidos = dynamiczny obraz)

Tak pojęta transracjonalność nie oznacza irracjonalności, nie łączy się bowiem z rezygnacją z myślenia racjonalnego, wszakże gnoza postuluje jego przemianę: jego terapię i zbawienie z rozszczepienia dzielącego wytwarzane przezeń pojęcia od danych mu postrzeżeń. Imaginacje, inspiracje i intuicje poznania gnostycznego operują nowymi „ożywionymi” pojęciami, jakie z nich wyrastają i na nich się opierają. Doświadczenie nadzmysłowe jest fundamentem i punktem wyjścia gnozy; gnoza unika spekulacji czysto intelektualnej. Gnostyczne doświadczenie jest dwukierunkowe: introwertyczne i ekstrawertyczne. Jako introwertyczne daje człowiekowi jego jaźń (ducha), duszę i ciało (zarówno astralne, jak eteryczne i materialne), jako ekstrawertyczne pozwala mu poznać — odpowiednio — świat materialny, astralny i duchowy.

Narzędziem poznania gnostycznego jest system tzw. czakramów, tj. organów — zmysłów wewnętrznych. Organy te, ożywione przez odpowiednie ćwiczenia i medytacje, dają człowiekowi ogląd siebie jako podmiotu i obiektywnych światów: zewnętrznego i wewnętrznego.

Gnoza ma dać człowiekowi przede wszystkim orientację w kosmosie, w którym żyje, ukazać mu jego pochodzenie i aktualną kondycję, w jakiej się znalazł, a w pierwszym rzędzie wskazać mu drogę wyzwolenia z tej kondycji.

Wybawienie to (czy wyzwolenie) — soteria — jest właśnie najwyższym celem gnozy.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 15:37 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

13
Zaraz, przecież gnostycy to byli wierzący ludzie. Ani przez moment nie wątpili ani w istnienie Boga, ani możliwość jego poznania. Dochodzili do tego swoją drogą, oświecenia, nauki, wiedzy prowadzącej do zbawienia. Sądzili, że zło, rozpad i śmierć zaistniały w wyniku pierwotnego boskiego upadku. Zadaniem oświeconego na ścieżce gnozy jest uwalnianie uwięzionych iskier Ducha i oddawanie ich Bogu.

Gnoza a agnostycyzm poza semantycznym podobieństwem są z różnej bajki. Gnostyk był zaprzeczeniem agnostyka. Wiedział jak ma podążać do Boga zamiast o nim nie rozstrzygać. Skąd przy agnostycyzmie gnoza? :rolleyes:
Świadczy o tym cała historia i bogactwo ruchów gnozy od monizmow, dualizmów, myśli Maniego, Walentyna, Teodora, Szymona Maga po współczesnego chrześcijańskiego gnostyka Rudolfa Steinera.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 16:05 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

14
Z tym, że gnostyk SZUKA, a agnostyk z reguły tylko ma wątpliwości. Poza tym gnostyk ma bardzo otwarty umysł, a agnostycyzm w najczęściej spotykanym wydaniu, to tzw. W Boga wierzę(choć brak jakiejś szerszej argumentacji i znajomości dogmatu)ale nie w księży.Itp.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 16:09 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

15
GNOSTYZYZM - Apoloniusz z Tieny.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 16:23 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

16
Agnostyk wyznaje "wierzę w Boga" ? :rolleyes: I to najczęsciej spotykana postawa? Chyba piszemy o czym innym. :)
Def:
Agnostycyzm (gr. ἄγνωστος α- a-,bez + γνώσις gnōsis, wiedzy; od gnostycyzmu) – pogląd, według którego nigdy nikomu nie uda się dowieść istnienia lub nieistnienia Boga, bądź negujący całkowicie lub częściowo możliwość poznania bytu.
- Silny agnostycyzm – istnienia boga lub bogów nie można udowodnić w żaden sposób i nigdy nie uda się tego udowodnić.
- Słaby agnostycyzm – istnienie boga lub bogów jest obecnie niewiadome, lecz może stać się wiadome w przyszłości, dlatego na razie należy wstrzymać się z oceną.

Gdzie tu gnostycka wiara w dualizm świata, uwalnianie ku Bogu czy chrześcijańska gnoza Steinera?
Co do związków z gnozą słowo "agnostyk" wprowadził Thomas Henry Huxley, aby opisać filozofię, która sprzeciwia się gnostycyzmowi, mając na myśli nie tylko grupę religijną z początku pierwszego tysiąclecia, lecz wszystkie twierdzenia duchowej lub mistycznej wiary. Jako przeciwieństwo o czym piszę.

PS. Krzyś, co ma Apoloniusz z Tiany do agnostycyzmu w dziale Ateizm?
To nie ten wątek. czyżby Apoloniusz był ateistą?
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 16:28 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

17
No ja poniekąd jestem agnostykiem, ale nie o...też nie lubię definiowania, bo niby dlaczego musimy być PEWNI zarówno istnienia Boga jak i jego postaci? Może na tym polega jego siła?
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 16:52 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

18
Mimo wszystko człowiek który wierzy w Boga, ma tego pewność ... nie jest agnostykiem. To deista, teista, panteista ale nie agnostyk.
Zapytam inaczej - dlaczego musimy być czegokolwiek pewni? :)
Może właśnie to jest naszą siłą?
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 17:12 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

19
lapicaroda pisze:No ja poniekąd jestem agnostykiem, ale nie o...też nie lubię definiowania, bo niby dlaczego musimy być PEWNI zarówno istnienia Boga jak i jego postaci? Może na tym polega jego siła?
Dobre pytanie :) Myślę, że to jest po prostu bardzo silna tendencja, żeby wszystko definiować, szufladkować, nazywać i określać. Jesli mamy wszystko poopisywane to nam się wydaje, że wiemy na czym stoimy.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 17:14 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Agnostycyzm

20
Ta "silna tendencja" nazywania rzeczy i zjawisk wokół siebie to nie kwestia "wydawania się", a zwykła konieczność i naturalna rzecz. Wyobraź sobie świat bez tego. Każdy gada co chce, rozumie co innego, chaos, w niczym nie ma zgodności a o wszelkiej nauce i rozwoju możemy zapomnieć. Rzecz jasna o pisaniu na forum także. Nawet sawannę opuściliśmy, bo ludzie coś tam sobie poszufladkowali :)
Też mam niechęć do regułek, ale na użytek rozmów warto określić o czym mowa. Pomieszanie języków na wieży Babel nie jest poczytywane za jakieś dobrodziejstwo. :)
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 17:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

21
PS. Krzyś, co ma Apoloniusz z Tiany do agnostycyzmu w dziale Ateizm?
To nie ten wątek. czyżby Apoloniusz był ateistą?

Nic nie ma z agnostycyzmem i bardzo wiele z gnostycyzmem...

Gnostycki wizerunek Jezusa
Sekta Jezusa bardzo wcześnie zetknęła się ze światem grecko – rzymskim i, podobnie jak cała żydowska kultura, pod jego wpływem uległa wielu przemianom.
Żydzi stanęli przed niezwykle trudnym zagadnieniem, jak swoją opartą na wierze tradycję obronić przed chłodnym, ścisłym rozumowaniem hellenizmu, czyli przed filozofią.
Pierwszą taką próbą filozoficznej obrony judaizmu był neoplatonizm, który nie przypadkowo rozwinął się w Aleksandrii, na styku Wschodu i Zachodu, mieście greckim, a przecież znajdującym się w Egipcie i skupiającym liczną społeczność Izraelitów. Zakładał on, że wszystko we wszechświecie jest emanacją Absolutu – Boga – wszystko wysnuwa się z Boga i poprzez kolejne etapy (neoplatońskie emanacje albo gnostyckie eony) coraz bardziej oddala od swego boskiego źródła.

Filozofia neoplatońska wydawał a się najbliższa biblijnej idei stworzenia świata przez Boga i dlatego stała się pomostem łączącym hellenistyczny racjonalizm z żydowskim kreacjonizmem. Oczywiście nie zadawalała ani religijnych ortodoksów, ani nader logicznie rozumujących myślicieli, ale w swym kształcie ogólnym, można powiedzieć wersji popularnej, była na ogół chętnie przyswajana dając poczucie rozwiązania fundamentalnej sprzeczności. Tak właśnie pojawił się gnostycyzm – luźny zbiór rozmaitych kierunków religijnych opartych na platonizmie i dualizmie, ale silnie akcentujący poznanie prawdy absolutnej poprzez uczucie, emocje czy przeżycie mistyczne. Wiele gnostyckich sekt rozwijało się na styku judaizm – hellenizm jeszcze przed Jezusem, a w II wieku dołączyły się również wpływy wczesnego chrześcijaństwa (Bazylides Syryjczyk czy Walentyn Egipcjanin).
Należy pamiętać, że jest to epoka słabnięcia Rzymu, postępującej erozji gospodarki i powolnego, ale zauważalnego, rozkładu niewolnictwa. Okresy niepewności i głębokich zmian zawsze sprzyjają mistycyzmowi i stąd wydaje się zrozumiała popularność neoplatonizmu, w gruncie rzeczy zepsutej filozofii greckiej. Łatwiej też pojąć, dlaczego w Rzymie szerzą się wschodnie, akcentujące mistycyzm, irracjonalne religie gnostyckie, powstają dziesiątki najrozmaitszych sekt i przebąkuje się o nadchodzącym załamaniu istniejącego porządku, a nawet zbliżającym końcu świata. Kształtują się zaczątki żydowskiej kabały – czyli neoplatońskiego, opartego na judaizmie, mistycyzmu – powstają rozliczne formy magii i wróżenia.
[za Lesław Żukowski "Największe kłamstwa i mistyfikacje w dziejach kościoła.]
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 18:07 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

22
Agnostycyzm jest dla mnie stanem naturalnym człowieka, który mając świadomość własnej niewiedzy w danym zakresie nie podejmuje autorytarnych prób dowiedzenia, iż mimo to jest, w omawianych dziedzinach, ekspertem ;) Jest więc to odwaga odpowiedzenia 'nie wiem' pośród prezentujących jednoznaczne opinie :)
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 19:01 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Agnostycyzm

23
Za to inni bezapelacyjnie orzekają - wierzę. Jakby utożsamiając to z bezspornym - "wiem". :) Tak jest, wyznanie "nie wiem" to raczej uczciwe przyznanie się do niemożności ostatecznego ferowania wyroków w tej materii.
Swoją drogą chwali się Sokratesa za "wiem, że nic nie wiem"....

Gnostycyzm także nie związku z agnostycyzmem. Wyjaśniłem w # 13. To opozycja, bo gnostyk wierzący był!
Nie było mu w głowie powątpiewać w Boga, albo wyznawać, że jest niemożliwym poznanie jego dzieła. Gnostyk miał za to swoją drogę do Boga i zbawienia. Gnostyk dopuszczający myśl, że Boga może w ogóle nie być - to nie gnostyk :)
Sam gnostycyzm głoszący "poznanie prawdy absolutnej poprzez uczucie, emocje czy przeżycie mistyczne", nie widział przecież prawdy absolutnej w pustym, bezdusznym świecie bez Boga i świata duchowego.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 19:56 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

24
Krzysiek pisze:Poradnik:Jak zostać dobrym agnostykiem
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Poradnik ten kieruję dla wszystkich, którzy chcieliby zostać agnostykami a nie wiedzą jak się do tego zabrać.
Co robić? Jak działać?

1. Nie panikuj i nie działaj zbyt szybko. Gruntowna przemiana musi trwać miesiącami, a nawet latami.
2. Nie myśl o wierze zbyt dużo. To jest spore obciążenie, a i tak w końcu wiadomo, że nie dojdziesz do żadnych konkretnych wniosków.
3. Nie martw się jeżeli ateiści i teiści będą uważać cię za idiotę. Sami są idiotami, tylko o tym nie wiedzą.
4. W rozmowach na temat wiary używaj ZAWSZE argumentu Nie można na ten temat nic powiedzieć, ponieważ nie można poznać natury Boga bądź Udowodnienie istnienia, lub nieistnienia Boga jest niemożliwe. Ciężko je obalić.
5. Najlepiej w ogóle nie uczestnicz w rozmowach o wierze. WIERZ mi, tak będzie lepiej.
6. Możesz przyjaźnić się z buddystami, katolikami, ateistami, mormonami, krisznowcami, świadkami jehowy, rasta, a nawet satanistami.
7. W przypadku tych ostatnich, należy zachować szczególną ostrożność, ale prawdopodobnie twoje argumenty zostaną przez satanistów przyjęte.
8. Chodź od czasu do czasu do kościoła – w końcu Bóg jednak w jakiejś formie pewnie istnieje, na wszelki wypadek warto okazać mu szacunek.
9. To chyba wszystko.
10. Po prostu nie mów zbyt wiele.
Krzysiek
Ty zawsze trafiasz w sedno :drink:
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 16:44 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Agnostycyzm

25
Ja bym rozwinął punkt 8
8. Chodź od czasu do czasu do kościoła – w końcu Bóg jednak w jakiejś formie pewnie istnieje, na wszelki wypadek warto okazać mu szacunek.

Tak naprawdę bogów są setki. Na wszelki wypadek warto oddawać cześć każdemu z nich. W końcu nie wiadmo na jakiego się trafi :)
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 20:21 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

26
Mnie najbardziej przekonuje punkt 10 - pkt 8 sobie odpuszczę :ach:
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 23:01 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Agnostycyzm

27
Ta maksyma jest wskazana dla wszystkich. Zdaje się, że są bardziej gadatliwi od agnostyków. Ci specjalnie nie zajmują stanowiska. Za to bardziej przekonani .... całe tasiemce .... :)
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 23:32 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

28
Agnostyk Multireligijny

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 11 lip 2010, 23:47 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Agnostycyzm

29
Dokładnie o nim pisałem w # 25
Tak naprawdę bogów są setki. Na wszelki wypadek warto oddawać cześć każdemu z nich. W końcu nie wiadmo na jakiego się trafi :)
Ostatnio zmieniony 12 lip 2010, 0:00 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Agnostycyzm

30
Nie lepiej zapytać agnostyka o to czym jest agnostycyzm, z ateistę czym jest ateizm itd? Usłyszeć by można czyjeś przemyślenia i odczucia, ale pomińmy to.
Wielu z was nie ma nawet podstawowej wiedzy i nie zna danych pojęć, a przecież wujek google ładnie może je przybliżyć, dopiero wtedy dyskusja ma większy sens. Wypowiadając się na ten temat bez choćby znajomości definicji słów agnostycyzm czy ateizm, można jedynie wprowadzić innych w błąd i spowodować niepotrzebny chaos. Niektórzy naprawdę powinni wziąć sobie do serca dziesiąty punkt.

Osobiście dużo rozmyślałem nad kwestią istnienia Boga i mojej wiary, już od początków podstawówki, nie podobało mi się to co mówiła katechetka i księża, w końcu zacząłem wątpić... Jeszcze rok temu określałem siebie mianem agnostyka, ale nie do końca mi to odpowiadało, dlatego po dalszych poszukiwaniach i rozmyślaniu, doszedłem do wniosku, że nie da się udowodnić istnienia czy też nieistnienia Boga, ale dla mnie jest on zwykłym ludzkim wymysłem (Jestem ateistą agnostycznym). Początkowo miał tłumaczyć niewytłumaczalne i dodawać ludziom otuchy, dlatego stworzyli go sobie na swój obraz i podobieństwo; później został przekształcony w narzędzie do manipulacji, utrzymywania władzy i zarabiania kasy.
Mniej więcej tak to wygląda według mnie. Nie jestem też jakimś wielkim racjonalistą (może bardziej irracjonalistą, ale to nie ten temat) siedzącym w książkach, żeby zawsze udowodnić, że mam rację, bo wiem, że czasem mogę popełnić błąd.

Agnostycyzmu z ateizmem dla mnie nie sposób pomylić, ale dla wielu niedoinformowanych to trudne pojęcia. Myślę, że kler dostrzega w nich pewne zagrożenie, a jak wiadomo każde zagrożenie stara się niszczyć, może już nie płoną stosy, ale nie mówi się o tym, tak żeby ludzie nie zaczęli się zastanawiać, żeby nie myśleli o tym zbyt wiele i dawali na tacę co niedzielę. Gorzej jak ktoś publicznie przyzna się do "niewiary" czy wątpliwości, zostaje skrytykowany i wyśmiany, nie może nic powiedzieć, bo automatycznie go zakrzyczą. Takie denerwujące wuwuzele. Jest to jednym powodem pojawiania się ich razem, można też uznać, że to przez ignorancję, jak już ktoś to wcześniej zauważył.

Coraz bardziej mi się wydaje, że ostatni filmik całkowicie oddaje poziom dyskusji z niektórymi osobami, bo jeśli największym argumentem za tym, że lepiej wierzyć w Boga dla części z was jest to, że "dzięki wierze czeka Cię niebo", to tak jak kolegować się z kimś, bo ma fajne zabawki. Pogratulować:) Oddajmy cześć Odynowi^^
Mam jednak nadzieję, że znajdą się inteligentniejsze osoby i dyskusje na tym forum.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 3:50 przez Paweł, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron