Re: Agnostycyzm

31
To witamy na naszym forum pierwszego inteligentnego! ;) :hello:

Pawełku, a może byś tak poczytał odrobinkę więcej z naszych dyskusji? Na pewno byś zauważył, gdzie jest brak wiedzy, a gdzie sobie żartujemy, nieco znużeni dyskusją?...

Ateista agnostyczny i irracjonalista w jednym, hmmm, a to ciekawe... A mógłbyś nam przybliżyć takie podejście? :)
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 5:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Agnostycyzm

32
Dziękuję za komplement, ale możliwe, że inni poczuli się urażeni. ;)
Wszedłem w ten temat, temat o agnostycyzmie, czytałem go od początku, nie widzę potrzeby czytania innego, by wiedzieć o co chodzi w tej dyskusji, bo cała prowadzona jest tutaj.
Mówię o nieznajomości pojęć, ponieważ część osób uważa, że agnostycyzm wyklucza teizm czy ateizm. Oczywiście, można być agnostykiem nie będąc żadnym z nich, ale myślę, że to powinna być "pozycja przejściowa", po której człowiek decyduje się jak jest według niego, czy uważa, że mimo braku dowodów na istnienie i nieistnienie Boga, wierzy w niego czy też nie.

Czytając to wszystko jeszcze raz, muszę przyznać Ci rację, trochę przesadziłem z tą powagą i w ogóle.

Nie powiedziałem, że tak do końca jestem irracjonalistą, ale uznaję potęgę miłości, dla której można zrobić wiele. Uważam, że człowiek w dużej części powinien kierować się instynktem, czuć kim jest i takim pozostać, takiego siebie pokochać. Zmieniać siebie można próbować dla bliskich nam osób lub gdy po prostu nam jest źle. Jednak człowiek od pewnego momentu nie może zmienić niektórych swoich cech, jeśli te już się ukształtują, szkielet ogólny pozostaje niezmienny. (Nie jest to raczej jakoś bardzo racjonalne)
Powinniśmy całe, życie się uczyć, wyciągać wnioski, pracować nad sobą i swoimi poglądami, ja nadal pracuję i prawdopodobnie nie skończę nigdy. Mam nadzieję.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 3:50 przez Paweł, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Agnostycyzm

33
Krzysiek pisze:GNOSTYZYZM - Apoloniusz z Tieny.

Panie krzyśku vel Krzyśku

film, który tu ,,ongiś" umieściłeś jest okrutnie śmieszny,
rozbrajajajająco rozbrajający,
a sygnał komórki jewish Huha buch!!!!- rozerwał mnie...

Żałuję, że nie widiałem go wcześniej/ ale ponieważ był bez Twoich ,,dwóch słów'' uważałem,
że sam tytuł jest wystarczajacy...do zajęcia głosu w dyskusji - przez Ciebie.

Zapewne znacie pana Paskala- ale nie Brodznickiego

a dokładniej Blaise Pascala vel Błażeja Paskala

i jego zakład
Obrazek
Pascal rozpatruje w nim:
Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.

Wiara w Boga ma równać się tu z przestrzeganiem chrzescijańskich zasad.

Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje - nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje - tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje - nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje - zyskujesz wszystko.
Lepiej więc wierzyć w Boga,
bo w wypadku jego nieistnienia nic się nie traci
a w wypadku istnienia można wiele zyskać.

Co wynika z zakładu dla ateisty:

ateista nie traci nic lub zyskuje karę

Co wynika z zakładu dla chrześcijanina:

chrześcijanin nie traci nic lub zyskuje nagrodę.

Błażej był zagorzałym teistowskim chrześcijaninem- czyli może nawet bigot(s)em

i nie brał pod uwagę możliwości istnienia innych bogów vel bytów doskonałych.

Sugerowany w Twoim filmie multiagnostyzm jest

druzgocącym dopełnieniem rozwiązania zagadki Pascala. hahahahahahah..bzzzzzz...pff..


Z wyrazami szacunku/ tzw. szacun

Łosiu - sceptyk


nie walczę z teizmem czy ateizmem ale agnostyzm od początku

wzbudzał we mnie ,,peyoratywne.....''
Ostatnio zmieniony 07 lip 2012, 7:52 przez Łosiu, łącznie zmieniany 2 razy.
;)

....

Re: Agnostycyzm

35
Nie ma Boga nad Allaha!!! Ups... Zapędziłem się, nie ma Boga. :rotfl:

Oczywiście, jest Bóg, ale każdy powinien go sobie inaczej wyobrażać, a religie tylko przeszkadzają w nieobliczalnej, ludzkiej wyobraźni i kreują jakieś idiotyzmy, jakichś brodatych dziadków, zazdrosnych i egoistycznych Jahwe, żądnych krwi Mohammadów, spedalonych Jezusów, "namiestników boskich", którzy są bliscy Boga i interpretują jego prawa, celowo nie podałem ich w cudzysłowie, ba na cudzysłów nawet nie zasługują. Biskupi, imamowie, rabini, to uczeni w piśmie, którzy próbują zapisy tego pisma interpretować.
Więc ja oznajmiam, że jestem uczony w pismach Tolkiena i będę je interpretował, by pomóc ludziom i powiedzieć im jak żyć. Widzicie jakąś różnicę? Bo ja nie. Krasnoludy i elfy są na świecie, a ja - jako Polliter posrebrzany, doprowadzę Was do szczęścia wiecznego. :haha:
Ostatnio zmieniony 11 paź 2015, 3:00 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron