Krzysiek pisze:GNOSTYZYZM - Apoloniusz z Tieny.
Panie krzyśku vel Krzyśku
film, który tu ,,ongiś" umieściłeś jest okrutnie śmieszny,
rozbrajajajająco rozbrajający,
a sygnał komórki jewish Huha buch!!!!- rozerwał mnie...
Żałuję, że nie widiałem go wcześniej/ ale ponieważ był bez Twoich ,,dwóch słów'' uważałem,
że sam tytuł jest wystarczajacy...do zajęcia głosu w dyskusji - przez Ciebie.
Zapewne znacie pana Paskala- ale nie Brodznickiego
a dokładniej Blaise Pascala vel Błażeja Paskala
i jego zakład
Pascal rozpatruje w nim:
Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.
Wiara w Boga ma równać się tu z przestrzeganiem chrzescijańskich zasad.
Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje - nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje - tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje - nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje - zyskujesz wszystko.
Lepiej więc wierzyć w Boga,
bo w wypadku jego nieistnienia nic się nie traci
a w wypadku istnienia można wiele zyskać.
Co wynika z zakładu dla ateisty:
ateista nie traci nic lub zyskuje karę
Co wynika z zakładu dla chrześcijanina:
chrześcijanin nie traci nic lub zyskuje nagrodę.
Błażej był
zagorzałym teistowskim chrześcijaninem-
czyli może nawet bigot(s)em
i nie brał pod uwagę możliwości istnienia innych bogów vel bytów doskonałych.
Sugerowany w Twoim filmie multiagnostyzm jest
druzgocącym dopełnieniem rozwiązania zagadki Pascala. hahahahahahah..bzzzzzz...pff..
Z wyrazami szacunku/ tzw. szacun
Łosiu - sceptyk
nie walczę z teizmem czy ateizmem ale agnostyzm od początku
wzbudzał we mnie ,,peyoratywne.....''