Re: W co wierzą Ateiści ?

61
OK, przyjmuję, aczkolwiek dla osoby postronnej, czytającej wyrwany fragment mogłoby to znaczyć zupełnie co innego... :)

Więc kończę tę dyskusję dokładnie takim samym stwierdzeniem, jak już mówiłam:

Ja osobiście jestem przekonana, że prawdy (czym tak w istocie jest cierpienie dla zwierzęcia) dowiemy się dopiero wówczas, kiedy uwolnimy się od naszego "ego" :). Zatem proponuje temat odłożyć ad acta, może spotkamy się kiedyś po śmierci i skończymy dyskusję, mając w ręku rzetelne i prawdziwe argumenty...;)
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 15:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

62
Lidka pisze:To ja współczuję Tobie, skoro najprostszych rzeczy nie potrafisz dostrzec... Ale możliwe, że jesteś zbyt mody na szersze spojrzenie na życie i patrzysz jedynie przez pryzmat czegoś, co akurat Tobie na dany moment wydaje się słuszne.
Jakich najprostszych rzeczy nie potrafię dostrzec? Z tego co mówisz to wierzysz w "dobrą naturę człowieka" i uważasz, że każdy powinien to dostrzegać, bo inaczej nie potrafi szerzej spojrzeć na świat. Jeśli Ty wierzysz, że tak jest nie znaczy, że każdy powinien podzielać to zdanie. Człowiek jest człowiekiem, nie jest dobry ani zły, nie da się po prostu tego tak rozpatrywać.
Chcesz mi powiedzieć, że moje argumenty są nieważne ponieważ jestem zbyt młody i niedojrzały?
Lidka pisze:Pawełku, Ty jesteś nowy i nie wygadany, zatem odsyłam Cię do moich poprzednich postów w różnych rubrykach, gdyż to, dlaczego rodzi się taki "tabula rasa" i NATURALNY w zachowaniu, wyjaśniałam już tyle razy, że mi przez gardło nie przechodzi... Powiem Ci krótko: po to, żeby urosnąć, zacząć myśleć abstrakcyjnie i móc samemu WYBIERAĆ między wartościami i tworzyć swój własny punkt widzenia.
Nie rozumiem dlaczego znów mnie odsyłasz do innych postów, od początku czytam ten temat i wskazuję Ci błąd jaki popełniasz właśnie tu. Przykład z niemowlakiem był bardzo chybiony i raczej nie przysłużył Ci się zbytnio. Wygodnie kogoś bezsensownie odesłać do innych postów i tematów, stwierdzić, że jest "nowy i niewygadany", kiedy nie potrafi się obalić jego argumentów, ani utrzymać swojego.
Mówisz, że dziecko po to rodzi się bez wiary i pojęcia o Bogu po to, by wybrać między wartościami i tworzyć swój światopogląd. Ładny mi wybór, kiedy rodzice od małego ciągają go do kościoła, cerkwi czy meczetu, nie ważne jakiej świątyni, ale dziecko zanim się ukształtuje jest bombardowane "jedyną słuszną religią". Wielkiego wyboru nie widzę, dzieci poznają świat głównie przez rodziców, ufają, że ci mówią zawsze prawdę. Gdy takie dziecko dorośnie, często nie zastanawia się nawet nad tym czy to wszystko na pewno prawda, a nawet jak uzna, że nie, to bało będzie się przyznać przed wszystkimi. Swoje dzieci wychowa podobnie, bo tak przecież robią wszyscy w okół. Dzieci naprawdę mają w tej kwestii wielki wybór.
Lidka pisze:Energia pozytywna (i natura pozytywna) nie ogranicza się jedynie do pojęcia "dobro". Ono powstało w umyśle człowieka i dotyczy w zasadzie sfery moralnej jedynie. Więc nie przyklejaj etykietki "dobra"tam, gdzie ona nie pasuje, OK?
OK, ale powiedz mi proszę co znaczy dla Ciebie to tajemnicze pojęcie "energia pozytywna"?
Lidka pisze:Szukajcie, a znajdziecie... Jeśli temat Cię interesuje, szukaj odpowiedzi. Ja o tym też nie raz, nie dwa, pisałam na tym forum, więc choćby tego możesz poszukać. Jak chcesz, oczywiście. To, że nie rozumiesz "obsługi Bożej", nie znaczy, że jej nie ma. Ale że Ty jej nie widzisz i nie rozumiesz życia.
Myślę, że życie dobrze rozumiem, nie rozumiem za to Ciebie. Mogłabyś mi przybliżyć tą "Bożą obsługę"? Ja chyba jestem zbyt zaślepiony, żeby ją dostrzec. :) Może Ty kiedyś doświadczyłaś lub byłaś świadkiem jakiegoś Boskiego działania, czy tylko wierzysz, że istnieje coś takiego?
Nikelaos pisze:Moglibyśmy, masz rację zacząć rozprawę o tym,
czy krzyżowcy powstali dla rozrywkowego mordobicia
czy dla ochrony pielgrzymów. I "kto zaczął".
Różnica jest taka, że wierzący okazuje skruchę,
a ateiści nie lubią poczucia winy.
Albo taka, że Kościół miał chwilę słabości,
a niewierzący zawsze tacy byli, i są,
prześladują chrześcijan w Chinach w Indiach itd...
Czyli jak katolik jest mordercą i okaże skruchę to go usprawiedliwia? "Miał przecież chwilę słabości", ale takiej chwili nie może mieć już nikt inny. Czy kiedykolwiek, ludzie organizujący krucjaty przeprosili czy okazali skruchę? Wydaje mi się, że dopiero ich następcy.
Błędem jest patrzenie na ateistów jako na całość i grupę, łączy nas tylko to, że nie wierzymy w Boga, każdy doszedł do tego samodzielnie, każdy ma inny system wartości i poglądy, różnorodność jest duża. Dlaczego miałbym czuć się winny za kogoś?
Nie każdy ateista jest chińskim komunistą i nie każdy kogoś prześladuje, powiedziałbym raczej, że to ludzie zapatrzeni w Boga częściej prześladują ateistów niż odwrotnie.

Stwierdziłem, że nie masz innych, bo Twoje argumenty opierają się na ataku i porównywaniu ateistów do komunistów, faszystów itd. Uznałeś też, że ateiści to w większości szumowiny, żeby uciekać się do takich zagrań chyba musi brakować Ci argumentów.

Widzę też, że część woli wyśmiewać, tłumacząc się wielkim poczuciem humoru, ale cóż to wtedy za dyskusja, część chce rozmawiać, część ich wyśmiewać. Jest jakiś dział dla komików?
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 16:29 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

63
Pawel.
ja nie bardzo rozumiem twe stwierdzenia o "obsludze Bozej".
Co ty przez to rozumiesz?
Czy dla ciebie my powinnismy spodziewac sie interwencji Boga w nasze codzienne sprawy? Odpowiedzi na kazda modlitwe? Podarowania o cokolwiek czlowiek prosi?

Bo ja to widze nieco inaczej. Bog nas stworzyl, stworzyl Wszechswiat i dal nam wolna wole.
Sami decydujemy , co wybierzemy w zyciu. I z wyborami ida konsekwencje.
Ja po prostu nie widze Boga jako kogos, kto bedzie biegal za mna z parasolem by mnie od kazdego deszczu ochronic.

Ponadto- w moich wierzeniach my jako dusze wybieramy sobie kazda reinkarnacje. Wszystko, co doswiadczamy na ziemi ma cel i sens i zostalo przez nas wybrane. Wiec jesli sie buntujemy- to ten bunt jest skierowany przeciw wlasnym naszym wyborom, podjetym jeszcze w Domu.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 17:07 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W co wierzą Ateiści ?

64
Lidka pisze:Wiesz co, wcale nie trzeba być egocentrykiem, żeby chcieć spojrzeć na problem nieco obiektywniej, niż przez pryzmat naszej wyobraźni...:)

Ja osobiście jestem przekonana, że prawdy dowiemy się dopiero wówczas, kiedy uwolnimy się od naszego "ego" :). Zatem proponuje temat odłożyć ad acta, może spotkamy się kiedyś po śmierci i skończymy dyskusję, mając w ręku rzetelne i prawdziwe argumenty...;)
:wita: :wita: :wita: :wita: :wita: :wita: zaświaty :wita: :wita: :wita: :wita:

[youtube][/youtube]


Już widzę..W Zaświatach dalszy ciąg Polemiki POMIĘDZY PIĘKNĄ I MĄDRĄ lIDKĄ, A BŁYSKOTLIWYM I SUPERRZECZOWYM bezemocji.

Stają naprzeciw siebie i pada komenda: teraz zagramy w kości o wszystko !!!!!!!!

W tym momencie wątek i dalszą relację z POJEDYNKU nalezy przenieść do Działu SPIRYTYZM....
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:01 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: W co wierzą Ateiści ?

65
Ja was na końcu wszystkich wywołam, wypytam porządnie, i zobaczymy kto ma rację :okey:

:foto:
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:08 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: W co wierzą Ateiści ?

66
Krzysiek pisze:
Lidka pisze:Wiesz co, wcale nie trzeba być egocentrykiem, żeby chcieć spojrzeć na problem nieco obiektywniej, niż przez pryzmat naszej wyobraźni...:)

Ja osobiście jestem przekonana, że prawdy dowiemy się dopiero wówczas, kiedy uwolnimy się od naszego "ego" :). Zatem proponuje temat odłożyć ad acta, może spotkamy się kiedyś po śmierci i skończymy dyskusję, mając w ręku rzetelne i prawdziwe argumenty...;)
:wita: :wita: :wita: :wita: :wita: :wita: zaświaty :wita: :wita: :wita: :wita:


Już widzę dalszy ciąg Polemiki POMIĘDZY PIĘKNĄ I MĄDRĄ lIDKĄ, A BŁYSKOTLIWYM I SUPERRZECZOWYM bezemocji.

Stają naprzeciw siebie i pada komenda: teraz zagramy w kości o wszystko !!!!!!!!

W tym momencie wątek i dalszą relację z POJEDYNKU nalezy przenieść do Działu SPIRYTYZM....
:ahah::ahah::ahah:

Krzysiu kochany, Twój humor działa na mnie jak balsam! Ale z działem Spirytyzm mam nieco na pieńku... ;) A tak w ogóle to już się wyłączyłam z tej dyskusji, bo jednak nie należę do osób, które koniecznie muszą mieć ostatnie zdanie...

:calus:
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

67
Ale z działem Spirytyzm mam nieco na pieńku...


Skądże, zdecydowanie więcej nas łączy, niż dzieli, a bez różnicy zdań byłoby nudno :calus:
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:30 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: W co wierzą Ateiści ?

68
Krystek. Ja nie uważam, że Bóg powinien się wtrącać i należy tego oczekiwać, bo w niego nie wierzę. Uznałem, że porównywanie go do fryzjera jest nie zbyt trafne, gdyż fryzjer jeśli tylko do niego pójdziesz Cię obsłuży, za to Bóg nie. Choćbyś nie wiem jak pobożnie żył i jak bardzo go prosił, nie doświadczysz interwencji czy pomocy. Dlatego to, że
Możesz jedynie, żyć z nadzieją na to, że po śmierci coś tam będzie, nie zagłębiam się co.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:32 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

69
spirytysta pisze:Ale z działem Spirytyzm mam nieco na pieńku...


Skądże, zdecydowanie więcej nas łączy, niż dzieli, a bez różnicy zdań byłoby nudno :calus:
To się cieszę! ;). Ale jako duch raczej nie wystąpię... :) Lubię moje ciałko i życie "tu" ;)

:stu:
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:36 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

70
Paweł pisze:Krystek. Ja nie uważam, że Bóg powinien się wtrącać i należy tego oczekiwać, bo w niego nie wierzę. Uznałem, że porównywanie go do fryzjera jest nie zbyt trafne, gdyż fryzjer jeśli tylko do niego pójdziesz Cię obsłuży, za to Bóg nie. Choćbyś nie wiem jak pobożnie żył i jak bardzo go prosił, nie doświadczysz interwencji czy pomocy. Dlatego to, że
Możesz jedynie, żyć z nadzieją na to, że po śmierci coś tam będzie, nie zagłębiam się co.
A może po prostu nie wiesz, czego można oczekiwać od Boga, jak to "obsługiwanie" wygląda i na czym polega? :)
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 19:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

71
Paweł pisze:Krystek. Ja nie uważam, że Bóg powinien się wtrącać i należy tego oczekiwać, bo w niego nie wierzę. Uznałem, że porównywanie go do fryzjera jest nie zbyt trafne, gdyż fryzjer jeśli tylko do niego pójdziesz Cię obsłuży, za to Bóg nie. Choćbyś nie wiem jak pobożnie żył i jak bardzo go prosił, nie doświadczysz interwencji czy pomocy. Dlatego to, że
Możesz jedynie, żyć z nadzieją na to, że po śmierci coś tam będzie, nie zagłębiam się co.
Ja mam inne doświadczenia. Z całą pewnością mogę rzec że doświadczyłem pomocy od Boga, realnej, w konkretnym ludzkim czasie i chwili ostatecznej.[W zagrożeniu życia] Ludzie wówczas mnie opuścili nawet moja polska mama, chory, zziębnięty stałem boso na drodze,zagubiona żydowska sierota w obcym i wrogim świecie. Zaczął padać śnieg z deszczem, zziębnięty i zrozpaczony nagle podniosłem głowę ku niebu i poprosiłem: .
Jeśli możesz, pomóż mi....
I pomógł.....
Od tamtej chwili wiedziałem, że nie jestem sam na świecie. Nikt nie jest..
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 20:00 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: W co wierzą Ateiści ?

72
Lidka pisze:Czy tak podchodzi katolik do "inności"?
Na tym polega Twój problem, dewiacje i laicyzm nazywasz "innością".
Dla mnie homoseksualista nie jest tylko "inny", jest chory.
Lidka pisze:Skąd w Tobie tyle nienawiści i taka pogarda dla "inności"? Czy od razu trzeba nazywać homoseksualistę "pedałem"?
Nie, nie od razu, trafiłaś w sedno.
Nie od razu, tylko gdy wychodzą na parady zboczenie ubrani,
wykonują zbereźne gesty i chcą legalizacji swoich związków,
potem zakazu mówienia o nich źle, potem dostępu do dzieci
z domów dziecka. To już są pedały.
Lidka pisze:I na dodatek masz nadzieję, że nasza cywilizacja się zawala na skutek szerzącego się laicyzmu??? Proszę, proszę, reprezentant religii miłości daje świadectwo swojej pogardy do człowieka, ba, do wszystkich ludzi!... A niech to "diabli wezmą", po co to wszystko, nie?...
Tak. Codziennie modlę się "przyjdź Królestwo Twoje"
Mam nadzieję, że ten system się zawali, bo jest chory.
"Królestwo tego świata", znowu wychodzi Twoja
nieznajomość Pisma Świętego Lidko. :)
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 21:34 przez Nikelaos, łącznie zmieniany 1 raz.

"Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego."
[Ps 23,1]

Re: W co wierzą Ateiści ?

73
Nikelaos pisze:".
Dla mnie homoseksualista nie jest tylko "inny", jest chory.
:)
I ty ludzi chorych wyzywasz od pedalow i zboczencow...
To jak wyzywasz innych chorych - np. tych z choroba serca czy z rakiem?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 0:36 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: W co wierzą Ateiści ?

74
Lidka pisze:A może po prostu nie wiesz, czego można oczekiwać od Boga, jak to "obsługiwanie" wygląda i na czym polega?
Moim zdaniem nic nie można oczekiwać. Nie wiem na czym miałoby to polegać, więc może opowiesz jak jest to według Ciebie? :)

Krzysiek. Jeśli uważasz to za Boską interwencję to ok, może potrzebujesz wiary; moim zdaniem był to przypadek, w którym doszukujesz się Boga, ale Ty to przeżyłeś i nie chcę nic umniejszać.

Jeśli ktoś naprawdę chciałby poznać zdanie jakiegoś ateisty, to zawsze może do mnie napisać, ale mówię wyłącznie za siebie, każdy ateista ma inne poglądy i wyznaje inne wartości. :)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 3:09 przez Paweł, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: W co wierzą Ateiści ?

75
Nikelaos pisze:Na tym polega Twój problem, dewiacje i laicyzm nazywasz "innością".
Dla mnie homoseksualista nie jest tylko "inny", jest chory.
Nie, Nikelaos, jest tylko inny... Twoje wypowiedzi zakrawają na fanatyzm religijny. Uważaj, żeby Bóg Cię nie doświadczył (abyś mógł zrozumieć swój błąd), ofiarowując Ci dziecko homoseksualne...

Nikelaos pisze:Nie, nie od razu, trafiłaś w sedno.
Nie od razu, tylko gdy wychodzą na parady zboczenie ubrani,
wykonują zbereźne gesty i chcą legalizacji swoich związków,
potem zakazu mówienia o nich źle, potem dostępu do dzieci
z domów dziecka. To już są pedały.
A stać Cię na refleksję, DLACZEGO tak się dzieje?... DLACZEGO ci ludzie nagle popadli w drugą skrajność?... Zapewne nie przyszło Ci to do głowy, więc ci powiem: dlatego, że traktowanie ich jak zboczeńców, ciągły strach przed prześladowaniem (i to od wieków!), wytykanie palcami itp tak bardzo nagromadziły się w nich, że musiało to znaleźć ujście. Ta przesada wynika z wyswobodzenia psychiki z poczucia "gorszości". To są dokładnie tacy sami ludzie jak każdy inny, nie są "gorsi" od katolików, muzułmanów czy ateistów. I w ten (przesadzony) sposób usiłują upomnieć się o wszelkie prawa, które nietolerancja i nienawiść innych im przez wieki odbierała. Gdybyś znał odrobinę choć psychologie człowieka, sam byś taki wniosek wysnuł. I gdybyś nie starał się być fanatykiem religijnym bez żadnej refleksji, a za to ślepo nienawidzącym wszystkiego, co inne...

Nikealos, ci ludzie to TWOI BLIŹNI. Czy w ogóle masz jakiekolwiek skojarzenia z Biblią?
Nikelaos pisze:Tak. Codziennie modlę się "przyjdź Królestwo Twoje"
Mam nadzieję, że ten system się zawali, bo jest chory.
"Królestwo tego świata", znowu wychodzi Twoja
nieznajomość Pisma Świętego Lidko. :)
Można znać Biblię na pamięć i na wyrywki, to samo z różnymi ułożonymi przez ludzi modlitwami. Jednak nie jest to gwarancją, że zna się Biblię i rozumie modlitwy. Jesteś pięknym przykładem na odklepanie modlitwy bez jej zrozumienia i na powoływanie się na Biblię (Jezusa, Boga) bez zrozumienia tego, co słowa Jezusa wyrażają.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 8:09 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

76
Paweł pisze:
Lidka pisze:A może po prostu nie wiesz, czego można oczekiwać od Boga, jak to "obsługiwanie" wygląda i na czym polega?
Moim zdaniem nic nie można oczekiwać. Nie wiem na czym miałoby to polegać, więc może opowiesz jak jest to według Ciebie? :)
Dobrze, powiem Ci. Ale powiedz najpierw, jak rozumiesz Boga (bo musisz wiedzieć, w co i dlaczego nie wierzysz, i wiara, i "niewiara" mają twarde podstawy). Będzie mi dużo łatwiej odpowiedzieć bez pisania "elaboratów".
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 8:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

77
Szkoda, że każdy temat o ateizmie sprowadza się do tego, że jedni przekonują drugich do istnienia bądź nieistnienia Boga.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 14:42 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: W co wierzą Ateiści ?

78
Paweł pisze:Krzysiek. Jeśli uważasz to za Boską interwencję to ok, może potrzebujesz wiary; moim zdaniem był to przypadek, w którym doszukujesz się Boga, ale Ty to przeżyłeś i nie chcę nic umniejszać.

Jeśli ktoś naprawdę chciałby poznać zdanie jakiegoś ateisty, to zawsze może do mnie napisać, ale mówię wyłącznie za siebie, każdy ateista ma inne poglądy i wyznaje inne wartości. :)
W pełni się z Tobą zgadzam...Po prostu w moim przypadku twierdzenie, że nie ma Boga jest równie absurdalne jak twierdzenie, że to Ziemia krąży wokół Słońca..
Przy czym, jak to zwykle bywa, opinie w obu kwestiach są skrajnie podzielone...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 15:10 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: W co wierzą Ateiści ?

79
spirytysta pisze:Szkoda, że każdy temat o ateizmie sprowadza się do tego, że jedni przekonują drugich do istnienia bądź nieistnienia Boga.
Możliwe, że tak właśnie jest. Ale moją "bolączką" jest nie fakt przekonywania, a zrozumienia drugiej strony. Niestety, rzadko kto chce wysłuchać racji przeciwnika, koncentrując się tylko na swoich... A prawdziwa dyskusja właśnie na tym polega: każda ze stron ma swoje racje i ma do tego prawo. I trzeba by wysłuchać tych racji, żeby zrozumieć przeciwnika. Przyjmować jego punktu widzenia nie trzeba, nie o to chodzi, ale zrozumienie jest przecież podstawą dyskusji...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 15:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

80
poobserwujcie Naturę. Znajdziecie w niej mnóstwo zjawisk, które wskazuja na to, że we Wrzechświecie istnieją przykłady, wskazujące na działanie Inteligencji - ale Inteligencji, która nie jest przypisana do "mózgu" w pojęciu ludzkim. I nie mówice, że to właśnie sprawiła "Natura", bo wtedy zadam pytanie: " a co wg Ciebie/Was to takiego Natura" w takim ujęciu i tu zaczną się schody
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 15:24 przez Woyciech, łącznie zmieniany 1 raz.
to reach the Sun, warm my feelings I`ll rise where only eagles can fly...

Re: W co wierzą Ateiści ?

81
Lidka pisze:Dobrze, powiem Ci. Ale powiedz najpierw, jak rozumiesz Boga (bo musisz wiedzieć, w co i dlaczego nie wierzysz, i wiara, i "niewiara" mają twarde podstawy). Będzie mi dużo łatwiej odpowiedzieć bez pisania "elaboratów".
Wcześniej odnosiłem się do niepoprawnego porównania Boga z fryzjerem, więc był on tam przedstawiony raczej jako jakaś postać, z tym, że bliżej nieokreślona. Jeśli jednak, Twoja wizja Boga pokrywa się z panteizmem i Bóg=świat, tu się zgodzę, można go dostrzec wszędzie. W wypadku Boga, jako istoty rozumnej, wszechobecnej itd. Nie zgodzę się, ale może mi przybliżysz te boskie działania.
Krzysiek pisze:W pełni się z Tobą zgadzam...Po prostu w moim przypadku twierdzenie, że nie ma Boga jest równie absurdalne jak twierdzenie, że to Ziemia krąży wokół Słońca..
Przy czym, jak to zwykle bywa, opinie w obu kwestiach są skrajnie podzielone...
Mam nadzieję, że już wiesz, że Ziemia rzeczywiście krąży wokół Słońca i to zwykła pomyłka; tak to też potraktuję. :)
Dla mnie jednak to bardzo przesadzone, ponieważ ruch Ziemi wokół Słońca można zaobserwować, Boga i jego działalności nie. Dla mnie absurdalne jest twierdzenie, że on istnieje w formie osobowej i czasem miesza się w ludzkie sprawy. Rozumiem jedynie jeśli ktoś Bogiem nazywa świat i automatycznie wszystko co nas otacza, ja jednak tego tak nie nazywam.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 15:50 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

82
Paweł pisze:
Lidka pisze:Dobrze, powiem Ci. Ale powiedz najpierw, jak rozumiesz Boga (bo musisz wiedzieć, w co i dlaczego nie wierzysz, i wiara, i "niewiara" mają twarde podstawy). Będzie mi dużo łatwiej odpowiedzieć bez pisania "elaboratów".
Wcześniej odnosiłem się do niepoprawnego porównania Boga z fryzjerem, więc był on tam przedstawiony raczej jako jakaś postać, z tym, że bliżej nieokreślona. Jeśli jednak, Twoja wizja Boga pokrywa się z panteizmem i Bóg=świat, tu się zgodzę, można go dostrzec wszędzie. W wypadku Boga, jako istoty rozumnej, wszechobecnej itd. Nie zgodzę się, ale może mi przybliżysz te boskie działania.
Nie do końca panteizm, ale zbieżne :)

Otóż pierwszym i zasadniczym Boskim "działaniem" jest stworzenie istoty stwórczej na wzór i podobieństwo Siebie Samego, czyli człowieka. Człowiek tak został skonstruowany, że na bazie energii swoich myśli i uczuć dosłownie tworzy "film" życia na Ziemi... I każdy człowiek podlega Boskim prawom w identyczny sposób. Szczęśliwy ten, kto je odkryje i ZROZUMIE, bo będzie mógł stwarzać taką rzeczywistość, jak będzie mu najlepiej służyć.

I, choć wydaje to się dziwne, bo naszymi zmysłami tego nie postrzegamy, tworzy na bazie energii swoich uczuć i myśli. A energie mają to do siebie, że przyciągają się tylko podobne, a odpychają różne (nie mylić z magnesem, ;)). Czyli pozytywne myśli i uczucia przyciągają (tworzą) pozytywne wydarzenia i odwrotnie. Jak chcesz zobaczyć "namacalnie" działanie Boga, spróbuj podejść do czegoś, co ma małe prawdopodobieństwo, że się uda, "z sercem" (to jest pozytywne! chodzi o duże zaangażowanie i chęć zrobienia czegoś najlepiej, jak się umie oraz realizacja tego, bo same chęci nie wystarczą).

Jak sam to zastosujesz na sobie, będziesz widział efekt najlepiej. Wówczas zrobisz coś, co, realnie patrząc, ma bardzo małe szanse "udać się", a jednak się uda. To zaangażowanie (silna energia pozytywna) będzie przyciągało przychylność innych i wszystko tak się ułoży, żeby zapewnić ten pozytywny efekt.

C.D.N.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 16:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

83
Wow, nieźle zakręcone, musiałem kilka razy przeczytać, ale przybliżyłaś mi to w co wierzysz. ;D Tylko moim zdaniem jeśli do czegoś się przyłożę, bardzo chcę żeby się udało i robię w tym kierunku co mogę to udaje się nie z powodów jakiejś niewidzialnej i nieodczuwalnej energii tylko dlatego, że się staram. Jak wpadłaś na to wszystko? Tak po prostu wpadło Ci to pewnego dnia do głowy czy wymyślałaś to dłużej, a może ktoś podał Ci taką teorię?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 17:56 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

84
Paweł pisze:
Lidka pisze:Dobrze, powiem Ci. Ale powiedz najpierw, jak rozumiesz Boga (bo musisz wiedzieć, w co i dlaczego nie wierzysz, i wiara, i "niewiara" mają twarde podstawy). Będzie mi dużo łatwiej odpowiedzieć bez pisania "elaboratów".
Wcześniej odnosiłem się do niepoprawnego porównania Boga z fryzjerem, więc był on tam przedstawiony raczej jako jakaś postać, z tym, że bliżej nieokreślona. Jeśli jednak, Twoja wizja Boga pokrywa się z panteizmem i Bóg=świat, tu się zgodzę, można go dostrzec wszędzie. W wypadku Boga, jako istoty rozumnej, wszechobecnej itd. Nie zgodzę się, ale może mi przybliżysz te boskie działania.
Krzysiek pisze:W pełni się z Tobą zgadzam...Po prostu w moim przypadku twierdzenie, że nie ma Boga jest równie absurdalne jak twierdzenie, że to Ziemia krąży wokół Słońca..
Przy czym, jak to zwykle bywa, opinie w obu kwestiach są skrajnie podzielone...
Mam nadzieję, że już wiesz, że Ziemia rzeczywiście krąży wokół Słońca i to zwykła pomyłka; tak to też potraktuję. :)
Dla mnie jednak to bardzo przesadzone, ponieważ ruch Ziemi wokół Słońca można zaobserwować, Boga i jego działalności nie. Dla mnie absurdalne jest twierdzenie, że on istnieje w formie osobowej i czasem miesza się w ludzkie sprawy. Rozumiem jedynie jeśli ktoś Bogiem nazywa świat i automatycznie wszystko co nas otacza, ja jednak tego tak nie nazywam.
To co można na prawdę zaobserwować, to kopia fotoelektryczna w naszym mózgu, gdzie cały wszechświat [ściślej mówiąc jego kopia] zajmuje 1 centymetr sześcienny..
Wszystko to tkwi w absolutnej ciemności, bo mózg nie znosi światła...Nie porusza się też i nie obraca.....:baloon: O czym w wychyłce ze swego balonu najuprzejmniej Cię informuję....:aniolek:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:22 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: W co wierzą Ateiści ?

85
Lidka pisze:będzie mógł stwarzać taką rzeczywistość, jaka będzie mu najlepiej służyć.
czyli bedzie mógł czynić cuda i zyc wiecznie tutaj na ziemi ? :ach::ach::ach::6:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:23 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: W co wierzą Ateiści ?

86
Paweł pisze:Wow, nieźle zakręcone, musiałem kilka razy przeczytać, ale przybliżyłaś mi to w co wierzysz. ;D Tylko moim zdaniem jeśli do czegoś się przyłożę, bardzo chcę żeby się udało i robię w tym kierunku co mogę to udaje się nie z powodów jakiejś niewidzialnej i nieodczuwalnej energii tylko dlatego, że się staram. Jak wpadłaś na to wszystko? Tak po prostu wpadło Ci to pewnego dnia do głowy czy wymyślałaś to dłużej, a może ktoś podał Ci taką teorię?
Prawidłowość zauważyłam, zresztą psychologia bazuje na niej i nie jest tajemnicą, że optymiście "wszystko się udaje", a pesymista "ma same kłody pod nogami" (oczywiście generalizuję). Ale to, dlaczego tak się dzieje, odkryłam zupełnie gdzie indziej i przy innej okazji.

Powiem Ci krótko: od pewnego momentu w moim życiu zaczęły dziać się różne "dziwne rzeczy" (których świadkami byli też moi bliscy), wskazujące wyraźnie na "odwiedziny"... ducha. jako osoba sceptyczna rzuciłam się na literaturę, żeby zweryfikować, co się dzieje i wykluczyć ew. coś, co nie miało nic wspólnego z duchami i było wytłumaczalne racjonalnie. Efektem tego był fakt, że otworzyłam się na "drugą stronę" i dzięki temu dostałam niezbite dowody na prawdziwość tych "odwiedzin" i zachowałam kontakt z duszą, która pojawiła się w moim życiu.

(więcej piszę w BRATNICH DUSZACH, jak Cię interesuje, możesz poczytać naszą dyskusję z tej rubryki).

Dzięki temu kontaktowi odkryłam mnóstwo prawd dotyczących drugiej strony i życia, a jednocześnie uczyłam się pewnych umiejętności pozwalających zbliżyć się do "drugiej strony". Jednocześnie mnóstwo czytałam, z najróżniejszych dziedzin, rozmyślałam, jednym słowem - był to okres kilku lat bardzo intensywnej pracy mentalnej.

A Tobie mogę polecić książkę, która dotarła do mnie stosunkowo późno, ale w zasadzie to wszystko obejmuje (bo szczegóły i zakres wiadomości nie są takie istotne) N.D. Walscha o tajemniczym tytule "Rozmowy z Bogiem". Czyta się świetnie i nie ma problemu, na który by nie odpowiedziała.

Zatem źródła racjonalnego tej wiedzy nie mam, ale, na moje szczęście ;) dzisiejsza fizyka (a zwłaszcza kwantowa) potwierdza wiele z tych "nieracjonalnie zdobytych" informacji, jak choćby to, że wszystko jest ta sama energią w różnych postaciach oraz, że nasze myśli i uczucia też są energiami.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: W co wierzą Ateiści ?

87
Krzysiek pisze:bo mózg nie znosi światła...Nie porusza się też i nie obraca...
coś jak taka galareta , przeto czasem potrzebna jest seta na ta galareta :zdrowko: :ahah:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:28 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: W co wierzą Ateiści ?

88
Crows pisze:
Krzysiek pisze:bo mózg nie znosi światła...Nie porusza się też i nie obraca...
coś jak taka galareta , przeto czasem potrzebna jest seta na ta galareta :zdrowko: :ahah:
...."lorneta i meduza"? :ahah:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:32 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: W co wierzą Ateiści ?

89
Lidka pisze:A Tobie mogę polecić książkę, która dotarła do mnie stosunkowo późno, ale w zasadzie to wszystko obejmuje (bo szczegóły i zakres wiadomości nie są takie istotne) N.D. Walscha o tajemniczym tytule "Rozmowy z Bogiem". Czyta się świetnie i nie ma problemu, na który by nie odpowiedziała.
.
no i jeszcze "Przyjaźń z Bogiem" tegoż autora ;)
przyjaźń jest najważniejsza , bo kto ci uwierzy dzisiaj , że można sie przyjaźnić z Bogiem .
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:32 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: W co wierzą Ateiści ?

90
Crows pisze:
Lidka pisze:będzie mógł stwarzać taką rzeczywistość, jaka będzie mu najlepiej służyć.
czyli bedzie mógł czynić cuda i zyc wiecznie tutaj na ziemi ? :ach::ach::ach::6:
Niestety, nie... :). Nie po to dusza przyjmuje ciało, żeby w nim siedzieć wiecznie, ale żeby w trakcie "filmu życia", trwającego w granicach długości życia ludzkiego, doświadczyć uczuć, pewnego, potrzebnego jej do rozwoju aspektu... :)

Czyli ta rzeczywistość, jaka będzie komuś służyć, to tylko w granicach możliwości duszy i zgodnie z jej poziomem świadomości.

Wybór pozytywnego podejścia do życia zapewnia łatwiejszą drogę i lepszy rozwój (co przełoży się więcej wydarzeń pozytywnych), negatywnego - trudniejsza drogę i "gorszy" rozwój (co przełoży się na te "kłody pod nogami").
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron