Re: W co wierzą Ateiści ?

391
Ateista z definicji zagadnieniem Boga nie powinien interesować się poza stwierdzeniem że ten nie istnieje...
Ale może zmienić zdanie i wtedy ma "miejsce" na Boga.

Fundamentalizm charakteryzuje się ścisłym rygorem w obrębie wyznawanej doktryny.
Wskutek czego - logicznie - ateista nie może walczyć z Bogiem.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 9:53 przez Bolaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

393
Ja żyję ponad 60 lat i to cały czas w Polsce.
Wielokrotnie, w różnych okresach widywałem tych rzekomych fałszywych ateistów, którzy nieraz nawet zawodowo trudnili się zwalczaniem religii katolickiej w Polsce i jej wyznawania przez Polaków.

To byli doktrynerzy, kształceni na specjalnych kursach do ośmieszania Kościoła, rozpuszczania fałszywych plotek na temat księży i zakonnic, żartów w podobnym stylu itd. Płacono im za to w różnych pereelowskich okienkach ...

Po roku 1989 ci ludzie zostali sfrustrowani, bo nagle nikt nie chciał już płacić im za to, co umieli.
Dopiero pod rządami Tuska podnieśli głowy, skoro Tusk zapowiedział, że Platforma nie będzie klękać przed duchownymi. Polacy to zaakceptowali i mamy kraj teoretycznie ateistyczny.
Teoretycznie, bo wielu z tych ludzi zagląda do kościoła, wielu z nich ma śluby kościelne, chrzci dzieci itd. Ich wyborcy tak samo...
Taka totalna odjechana schizofrenia a la Tomasz Turowski.

Polska to dziwny kraj... pisał Ernest Bryll w Rzeczy listopadowej.
Nie mylił się...
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 10:06 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: W co wierzą Ateiści ?

394
Zdecydowanie wolę umiarkowany fanatyzm od fanatycznego ateizmu, a tego coraz więcej....
Ostatnio miałam taką nieprzyjemność czytać wypociny krakowskiego działacza, pod prośbą Piotra Radonia, człowieka bez rąk i nóg, aż Wam zacytuję, ten żałosny tekst:
Gdzie podzialy się jego rece i nogi? Czy to "dobry" bozia ich poskąpił? Za co ta kara? A co z badaniami prenatalnymi? Kościół i klerykalowie nie pozwalaja? Zapytam: Po co było powoływać do życia to NIESZCZĘŚCIE? Moja rada katolicy: módlcie się do waszego "Świętego", ktory przecież cudownie uzdrawia, niech się wykaże, wtedy moze odrosną temu nieszczęsnikowi kończyny...
A kiedy to się już stanie to ja obiecuję, że będę skamlał pod stołem przez resztę życia jaka mi pozostała.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 10:06 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: W co wierzą Ateiści ?

400
Filip pisze:
k4cz0r200 pisze:Czy nie można żyć nie wierząc w nic?
Dla przykładu, jak żyć bez wiary w siebie i w to co się robi?
Jeśli wierzyć w siebie w znaczeniu bycia pewnym siebie, to owszem, da się tak żyć. Jest wiele osób, które wątpi w swoje możliwości, są zamknięci, etc. Są po prostu bardzo mało pewni siebie i żyją. Inna sprawa, to jakość takiego życia, ale spotkałem wiele osób, które nie wierzą w siebie i nie raz widziałem ich szczęśliwych. Można jednak iść przez życie analizując sytuację, wybierając bardziej lub mniej prawdopodobne zdarzenia. Chociazby: coś może nam się nie udać, jest taka szansa, ale biorąc pod uwagę, że np. długo się tego uczyliśmy do tego różne zmienne sprawiają, że zwiększa zwiększa się prawdopodobieństwo, że jednak nam się uda, to w takim razie spróbujemy to zrobić, biorąc pod uwagę to, że możemy ponieść klęskę. To nawet całkiem niezłe podejście, bo porażka nie jest wtedy tak negatywna - w końcu jej się spodziewaliśmy. Nadal nie wierzymy w nic, nie bierzemy nic za pewnik, taka zwykła kalkulacja.

Jeśli wierzyć w siebie w znaczeniu wierzyć w swoje istnienie, to już zupełnie jest to możliwe. Jest masa teorii czym jest życie, jak się narodziło i żadnej właściwie do końca nie udowodniliśmy tylko przyjmujemy te najbardziej prawdopodobne. Jeśli nie weźmiemy żadnej za pewnik, to właściwie nie wierzymy w żadną, więc nie wykluczamy, że życie jest iluzją czy tam że jesteśmy częścią jakiejś wielkiej symulacji, etc. Po prostu nie bierzemy za pewnik, że żyjemy, egzystujemy. Nie musimy w to wierzyć i nadal tu "być" i "żyć".
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 14:29 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: W co wierzą Ateiści ?

401
Bolaren pisze:Dodam. Z naukowego punktu widzenia - nie można udowodnić nieistnienia tego lub owego.

Udowadnia się tylko istnienie.
Z naukowego punktu widzenia zakłada się czegoś istnienie na potrzeby udowodnienia istnienia czegoś innego. Właściwie nigdy nie udowodniliśmy tego jak powstał świat i tego, że nikt lub nic tego nie zrobiło. Nadal nie zgadzam się z opinią, że w nauce udowadnia się tylko istnienie. Często obalamy istnienie czegoś, co wcześniej uważaliśmy prawie za fakt. Jeśli nasza nowa teoria zgadza się tylko w przypadku, gdy to coś nie istnieje, to wtedy obalamy istnienie tego czegoś. Przykładem może być ciemna energia i ciemna materia, które są właściwie takim zabawnym zabiegiem i ich istnienie jest w żaden sposób nie udowodnione i tylko domniemane. Powoli odchodzimy od tego, że one istnieją i powoli staramy się obalić teorię istnienia niewidzialnej masy lub energii. Właściwie cała nauka, to tylko taka bardziej rozbudowana religia nastawiona na jej zmienność z biegiem lat, z biegiem rozwoju intelektualnego ludzkości etc. Dlatego teoretycznie jest bardziej "rozwojowa", ale nadal sam rozwój jest definiowany przez samą naukę - potrzebny tylko dla niej samej i przez nią wykreowany. Wiem, że nie zgadza się to teoretycznie z definicją religii, ale jeśli się dobrze zastanowić, to bogami mogą być prawa fizyki i trzeba przestrzegać ich "przykazań", a do tego każdy z nas ma obowiązek uczyć swoje dzieci, a więc propagować tę religię.

"Właściwie cała nauka polega na korelacjach. Nieważne, jak efektywnie opiszemy jedną zmienną za pomocą innej, te równania zawsze będą się opierać na jakiejś czarnej skrzynce. (Św. Herbert ujął to chyba najbardziej zwięźle, stwierdzając, że wszystkie dowody w nieunikniony sposób sprowadzają się do niedowodliwych założeń). Różnica między Nauką a Wiarą polega zatem, ni mniej, ni więcej, tylko na sile predykcyjnej. Wnioski naukowe okazały się lepszymi predyktorami rzeczywistości niż przemyślenia duchowe, przynajmniej w sprawach doczesnych; wygrały nie dlatego, że są prawdziwe, ale dlatego, że działają."

Jest to cytat z książki Petera Wattsa. Jest to cytat jakiejś fikcyjnej osoby. Nadal podoba mi się to spojrzenie i trochę się za tym opowiadam.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 14:48 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: W co wierzą Ateiści ?

402
Jednak pozostanę przy swoim zdaniu - można przyjąć istnienie czegoś w celu udowodnienia czegoś innego - toć to wiara jedynie... lub aż.

Rozumiem istnienie teorii i hipotez a co za nimi idzie budowania na nich kolejnych. Nie ma to jednak nic wspólnego z dowodami, a te jedynie zmieniają teorię w tezę.

Z fałszywych przesłanek można wyciągnąć prawdziwe wnioski... To po prostu możliwe.

W związku z tym nie ma poważniejszej różnicy pomiędzy nauką i wiarą. Obie są oparte na niepotwierdzalnych założeniach: nauka zakłada możliwość zbadania wszystkiego i osiągnięcia wszechwiedzy, wiara w Boga zakłada że ową wszechinformacją jest Bóg. Co nie wyklucza jego poznawania za pomocą szkiełka i oka...
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 16:07 przez Bolaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: W co wierzą Ateiści ?

403
k4cz0r200 pisze:
Filip pisze:
k4cz0r200 pisze:Czy nie można żyć nie wierząc w nic?
Dla przykładu, jak żyć bez wiary w siebie i w to co się robi?
Jeśli wierzyć w siebie w znaczeniu bycia pewnym siebie, to owszem, da się tak żyć. Jest wiele osób, które wątpi w swoje możliwości, są zamknięci, etc. Są po prostu bardzo mało pewni siebie i żyją. Inna sprawa, to jakość takiego życia, ale spotkałem wiele osób, które nie wierzą w siebie i nie raz widziałem ich szczęśliwych. Można jednak iść przez życie analizując sytuację, wybierając bardziej lub mniej prawdopodobne zdarzenia. Chociazby: coś może nam się nie udać, jest taka szansa, ale biorąc pod uwagę, że np. długo się tego uczyliśmy do tego różne zmienne sprawiają, że zwiększa zwiększa się prawdopodobieństwo, że jednak nam się uda, to w takim razie spróbujemy to zrobić, biorąc pod uwagę to, że możemy ponieść klęskę. To nawet całkiem niezłe podejście, bo porażka nie jest wtedy tak negatywna - w końcu jej się spodziewaliśmy. Nadal nie wierzymy w nic, nie bierzemy nic za pewnik, taka zwykła kalkulacja.

Jeśli wierzyć w siebie w znaczeniu wierzyć w swoje istnienie, to już zupełnie jest to możliwe. Jest masa teorii czym jest życie, jak się narodziło i żadnej właściwie do końca nie udowodniliśmy tylko przyjmujemy te najbardziej prawdopodobne. Jeśli nie weźmiemy żadnej za pewnik, to właściwie nie wierzymy w żadną, więc nie wykluczamy, że życie jest iluzją czy tam że jesteśmy częścią jakiejś wielkiej symulacji, etc. Po prostu nie bierzemy za pewnik, że żyjemy, egzystujemy. Nie musimy w to wierzyć i nadal tu "być" i "żyć".
To był tylko przykład. Aleś się rozanalizował :zulus:
W życiu są pewne tylko 2 rzeczy podatki i śmierć, w resztę musimy uwierzyć. :D
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 17:05 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: W co wierzą Ateiści ?

404
To był tylko przykład. Aleś się rozanalizował
Heh, wybacz. Nie wymagało to jakieś wzmożonej analizy, jakoś tak już mam, że piszę wszystkie możliwości żeby później nie musieć wszystkiego tłumaczyć, bo traci się na to więcej czasu niż na napisanie paru linijek tekstu :P
Ostatnio zmieniony 26 paź 2014, 20:51 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: W co wierzą Ateiści ?

406
Taaa...wierze w podatki śmierc konczaca kazde życie
Ostatnio zmieniony 27 sie 2015, 19:19 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: W co wierzą Ateiści ?

407
A co jest złego w śmierci kończącej każde życie?
Człowiek się rodzi i umiera. Te wszystkie bajdurzenia o rajach i reinkarnacjach są wynikiem przerośniętego, ludzkiego ego. A co, my tacy ważni, że nie możemy po prostu umrzeć? To tak boli nasze ego, że zeżrą nas robaki? Widocznie tak, więc wymyślamy życie wieczne, duszę, reinkarnację i inne głupoty, by poprawić swoje samopoczucie, by udowodnić (wbrew faktom), że jesteśmy kimś ważniejszym niż każde inne życie na tej planecie, by nakarmić naszą próżność, by - w końcu - zobaczyć się w lustrze własnej głupoty i przerośniętego ego.

A podatki są złe, bez dwóch zdań. :D
Ostatnio zmieniony 27 sie 2015, 22:52 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: W co wierzą Ateiści ?

408
polliter pisze:A co jest złego w śmierci kończącej każde życie?
Człowiek się rodzi i umiera. Te wszystkie bajdurzenia o rajach i reinkarnacjach są wynikiem przerośniętego, ludzkiego ego. A co, my tacy ważni, że nie możemy po prostu umrzeć? To tak boli nasze ego, że zeżrą nas robaki? Widocznie tak, więc wymyślamy życie wieczne, duszę, reinkarnację i inne głupoty, by poprawić swoje samopoczucie, by udowodnić (wbrew faktom), że jesteśmy kimś ważniejszym niż każde inne życie na tej planecie, by nakarmić naszą próżność, by - w końcu - zobaczyć się w lustrze własnej głupoty i przerośniętego ego.

A podatki są złe, bez dwóch zdań. :D
Moje psy też są w raju, i co teraz? :)
Nawet komar którego właśnie pacnąłem. Zginął z ręki bodhisattwy więc będzie szczęśliwy ;)
Ostatnio zmieniony 28 sie 2015, 4:24 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: W co wierzą Ateiści ?

409
Rozumiem, że jak pójdziesz do raju, to ten sam komar będzie Cię gryzł, do tego w raju już go pacnąć nie możesz, bo gdzie wtedy pójdzie? :D :D
Ostatnio zmieniony 28 sie 2015, 20:07 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: W co wierzą Ateiści ?

410
Jak to gdzie? Do wyższego raju! Aż do ostatniego poziomu gdzie stanie się Buddą!
Acha - i pacnąć mogę. Pacnięcie przez bodhisattwę to jak wysłuchiwanie nauk zwykłego mistrza zen przez 100 lat. W moim raju mogę bo tam nie ma podziału na dobro i zło :) Zapraszam. Coś ala Piekło 2.0. Jest git.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2015, 20:37 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: W co wierzą Ateiści ?

411
civilmonk pisze:Jak to gdzie? Do wyższego raju! Aż do ostatniego poziomu gdzie stanie się Buddą!
Acha - i pacnąć mogę. Pacnięcie przez bodhisattwę to jak wysłuchiwanie nauk zwykłego mistrza zen przez 100 lat. W moim raju mogę bo tam nie ma podziału na dobro i zło :) Zapraszam. Coś ala Piekło 2.0. Jest git.
Skoro tak zachęcasz, to może skorzystam. Brzmi nieźle... :D :D
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron