Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

1
Witam.

Czy ateizm może uchronić ludzkość przed terroryzmem i fanatyzmem religijnym?

Taki brzmi pełen tytuł, ale w całości się nie zmieścił, więc zapodałam go w wątku.
R. Dawkins właśnie w to wierzy.
A jakie jest Wasze zdanie?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 10:26 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

4
Lizawieta pisze:Witam.

Czy ateizm może uchronić ludzkość przed terroryzmem i fanatyzmem religijnym?

Taki brzmi pełen tytuł, ale w całości się nie zmieścił, więc zapodałam go w wątku.
R. Dawkins właśnie w to wierzy.
A jakie jest Wasze zdanie?
Nie.

Nic nie uchroni ludzkości przed nią samą. Wszystko to tylko słówka, etykietki na ludzką podłość.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 14:06 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

5
Niestety ateizm nie uchroni ludzkości, ludzie będą się zabijać czy będzie religia czy nie, religja i inne sprawy to tylko pretekst, nie będzie religia będą inne.... Mało było wojen religijnych z powodów czysto religijnych, raczej był to pretekst w walce o władze i bogactwa. Tacy ludzie jak Dawkins upatrują zła w religii, to odwracanie kota ogonem .
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 15:39 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

6
Czy ateizm może uchronić ludzkość - Ale przed czym uchronić? Czy przed religiami, a może przed zacofaniem i konfliktami?
Myślę, że społeczeństwa przyszłości będą musiały zrezygnować z religii, lecz niekoniecznie z teizmu. Świadomość ludzka będzie musiała się skłaniać ku światopoglądowi naukowemu. Nie może być konfliktu między wiarą w Boga, a obserwowaną rzeczywistością fizyczną. Ona jest dziełem Boga, jakkolwiek byśmy sobie go wyobrażali.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 16:10 przez franek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

8
Crows pisze:nie wierze w to , ateizm to nie jakaś forma doskonałości ,
znam ateiste - fanatyka o bardzo podejrzanych zachciejstwach .
Masz rację Crows, że ateizm nie jest doskonały, ale zważywszy, że nic nie ma doskonałego na świecie, to ateiści też nie są doskonali.
Również zgodzę się z Tobą, że wśród ateistów są fanatycy, należy wspomnieć, że fanatycy istnieją bez względu na światopoglad.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:01 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

9
victoria pisze:To ja jeszcze zapytam czy istnieje fanatyzm antyreligijny i jesli tak, to co na to ateizm ?
Tak jak istnieje fanatyzm religijny, istnieje fanatyzm antyreligijny. Takim przykładem może być znana wypowiedź p. poseł Senyszyn: „Parlamentarna katoprawica uwierzyła, że Świątynia Opatrzności Bożej jest zabytkiem od momentu poczęcia i nawet, jak jest poroniona, poroniona być nie może..."
Nie chcę cytować dalej, ale tylko akcentyję o jaką wypowiedź mi chodzi.
Fanatyzm antyreligijny jest brutalny.
Co na to ateizm?
To bardzo szerokie pytanie, ale zważywszy, że ateizm jest poglądem odrzucającym wiarę w Boga, a więc nie podaje niczego do wierzenia, idzie w parze z rozwojem intelektualnym, bowiem tłumaczy zjawiska świata odwołując się do przyczyn naturalnych, to nie powinien być fanatyczny.
Ateiści też zakluczają się w róznych kręgach.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:07 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

10
Rutlawski pisze:Nie.

Nic nie uchroni ludzkości przed nią samą. Wszystko to tylko słówka, etykietki na ludzką podłość.
Na ludzką podłość jeszcze nie wynaleziono lekarstwa i ona występuje wszędzie.
Ale co sądzisz, gdyby ludzkość zrozumiała prawidła nauki i zło wynikające z fanatyczności, to nie chciałaby żyć w pokoju?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:11 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

11
voltaren pisze:Niestety ateizm nie uchroni ludzkości, ludzie będą się zabijać czy będzie religia czy nie, religja i inne sprawy to tylko pretekst, nie będzie religia będą inne.... Mało było wojen religijnych z powodów czysto religijnych, raczej był to pretekst w walce o władze i bogactwa. Tacy ludzie jak Dawkins upatrują zła w religii, to odwracanie kota ogonem .
Ludzie na przestrzeni wieków zabijali się, zabijają, ale czy będą się zabijać?
Czy trzeba powielać to, co jest nam niemiłe?
Zgadza się, że religia często idzie w parze z polityką i wykorzystywana jest ludzka wiary do celów nikczemnych.
Czy tego nie da się zmienić?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:31 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

12
Jak już zostało wspomniane- każdy powód jest dobry żeby się wzajemnie wyżynać.

A niektórych od zabijania powstrzymuje właśnie fakt, że...wierzą. Wynika to z poczucia istnienia jakiegoś kodeksu 'boskiego" i kary która dosięgnie każdego nie z ręki ludzkiej. Nie wiem czy coś moze w ogóle uchronić ludzkość. Chyba jakaś odgórnie zaaplikowana dawka szeroko pojętej miłości, która by wygenerowała niechęć do przemocy w każdej formie i uczyniła szacunek do drugiej osoby czymś naturalnym ;] Czyli potrzeba cudu.

Od ateizmu też się może zrobić niedobrze. Znałam kogoś, kto był ateistą i 100% racjonalistą-naukowcem i pałał taką nienawiścią do "katoli", jak ich nazywał, ze wolałabym chyba sobie włączyć Radio Maryja niż słuchać jadu, który się z niego sączył.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:32 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

13
franek pisze:Czy ateizm może uchronić ludzkość - Ale przed czym uchronić? Czy przed religiami, a może przed zacofaniem i konfliktami?
Myślę, że społeczeństwa przyszłości będą musiały zrezygnować z religii, lecz niekoniecznie z teizmu. Świadomość ludzka będzie musiała się skłaniać ku światopoglądowi naukowemu. Nie może być konfliktu między wiarą w Boga, a obserwowaną rzeczywistością fizyczną. Ona jest dziełem Boga, jakkolwiek byśmy sobie go wyobrażali.
Franku pytasz przed czym?
Napisałam przed "terroryzmem i fanatyzmem religijnym".
Dziękuję za uzasadnienie wypowiedzi.

Teizm jest wierzeniem w Boga/bogów i bogiń...czy uważasz, że wśród ateistów nie znajdą się tacy co wierzą w boginie lub bogów, a może nawet Boga?
A co myślisz, gdyby ludzkość nie zrezygnowała z religii (religie zakluczają się w teizmie, więc nie bardzo wiem, co masz na uwadze, pisząc jak powyżej), to nie dałoby się pogodzić tegoż światopoglądu z światopogladem naukowym? Piszesz, że nie może być konfliktu między wiarą, a rzeczywistością: Czy wiara nie chciałaby iść w parze z nauką?
Stwierdzenie, że rzeczywistość jest dziełem Boga, jak również, że jest procesem wynikającym z praw natury jest niewyjaśnione...więc może połączenie sił dałoby rozwiązanie konfliktów, a co za tym idzie terroryzmowi, może nie powtórzyłby się wydarzenia z WTC.
Co o tym myślisz?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:46 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

14
Rutlawski pisze:Chyba, że nie istnieje ;)
Bóg? Nie istnieje?
I tak i nie. Na pewno nie ten biblijny, bo jest słaby, nie wszechmocny, niesprawiedliwy, mściwy. Tak można wymieniać jego wady, jak u ludzi, bo w końcu jest do nas podobny.
Ja wierzę w innego boga takiego, który umie stworzyć świat, w którym wszystko działa, jak w zegarku.
Czy Bóg może nie istnieć? To nie ma znaczenia dla nas, bo on oczekuje od nas byśmy się rozwijali, a nie tracili czasu na adorowanie go i oczekiwanie wszelkich korzyści.
Tylko jak wytłumaczyć nasze pojawienie się na Ziemi i powstanie całego Wszechświata? To co było jego przyczyną, musiało być wielkie i mądre. Ten plan boży musiał zakodować w materii wszystko, z czym spotykamy się. Musiał nadać materii zdolności do powstania życia i inteligentnych istot. Musiał wpisać w nią dobro i zło. Musiał wszystko, z czym spotkamy się w przyszłości.
Nie wierzę w boga osobowego, a plan boży, ideę, moc, i wolę stworzenia. A więc ta przyczyna boża musiała pokochać to, co stworzyła. Tylko taki bóg jest zrozumiały i racjonalny.
Można nie wierzyć w żadnego boga, ale jak wytłumaczyć, skąd to wszystko się wzięło? Znikąd? Też tak można rozumować ateistycznie, ale to jest takie ułomne, jak wiara w biblijnego Boga.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:54 przez franek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

15
lufestre pisze:Jak już zostało wspomniane- każdy powód jest dobry żeby się wzajemnie wyżynać.

A niektórych od zabijania powstrzymuje właśnie fakt, że...wierzą. Wynika to z poczucia istnienia jakiegoś kodeksu 'boskiego" i kary która dosięgnie każdego nie z ręki ludzkiej. Nie wiem czy coś moze w ogóle uchronić ludzkość. Chyba jakaś odgórnie zaaplikowana dawka szeroko pojętej miłości, która by wygenerowała niechęć do przemocy w każdej formie i uczyniła szacunek do drugiej osoby czymś naturalnym ;] Czyli potrzeba cudu.

Od ateizmu też się może zrobić niedobrze. Znałam kogoś, kto był ateistą i 100% racjonalistą-naukowcem i pałał taką nienawiścią do "katoli", jak ich nazywał, ze wolałabym chyba sobie włączyć Radio Maryja niż słuchać jadu, który się z niego sączył.
Dziekuję za przedstawienie uzasadnienia, bardzo przychylam się do tej części wypowiedzi, gdzie piszesz o miłości.
Myślisz, że ateistów nie stać na miłość?
Pomińmy cud, bo on się nie zdarzy.
Wydaje mi się, że zrozumienie jak siebie i wszystko co wokół nas niszczymy byłoby najlepszym cudem.
Czy sądzisz, że to niemożliwe?...czy świat nauki nie jest nas wstanie przekonać, że terroryzm i fanatyzm przynosi nam wielką szkodę?
Czy tylko strach może ludzkość powstrzymać od czynienia zła?
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 22:56 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

17
lufestre pisze:Jak już zostało wspomniane- każdy powód jest dobry żeby się wzajemnie wyżynać.

A niektórych od zabijania powstrzymuje właśnie fakt, że...wierzą. Wynika to z poczucia istnienia jakiegoś kodeksu 'boskiego" i kary która dosięgnie każdego nie z ręki ludzkiej. Nie wiem czy coś moze w ogóle uchronić ludzkość. Chyba jakaś odgórnie zaaplikowana dawka szeroko pojętej miłości, która by wygenerowała niechęć do przemocy w każdej formie i uczyniła szacunek do drugiej osoby czymś naturalnym ;]
Człowiek jest jeszcze zwierzęciem dzikim, bo podporządkuje sobie inne narody poprzez wojny. Pojedynczych ludzi przed czynieniem zła powstrzymuje strach. Może on być natury religijnej, moralnej wobec środowiska, albo panującego prawa. To nie kodeks boski powstrzymuje ludzi, a najzwyklejszy strach przed siłą.
Czy ludzkość ma szansę przetrwać? Jeśli się nie zmieni, to raczej nie. Jest nas za dużo na świecie i musimy się nauczyć współżycia ze wszystkimi. A kiedy to może się stać? Wówczas, kiedy wyznawcy różnych religii się wyrżną i pozostanie jedna panująca. Tylko, że taka religia zaniknie, bo do istnienia każdej, muszą być inne wrogie.
Jak dobrze pójdzie, to wrócimy do tematu za 100 lat. Albo wcale.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 23:10 przez franek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

18
Ale Twoje założenia odnoszą się tylko do sytuacji, w której jedynym powodem wyżynania się są konflikty na tle religijnym. A istnieje jeszcze masa innych konfliktów, głównie o zasoby naturalne i kawałki ziemi. Generalnie chęć dominacji jest największym źródłem destrukcji. No i nie zawsze podawany powód agresji jest faktycznym powodem tejże.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 23:13 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

19
Lizawieta pisze:Franku pytasz przed czym?
Napisałam przed "terroryzmem i fanatyzmem religijnym".

Czy wiara nie chciałaby iść w parze z nauką?
Tylko ateizm globalny może nas uchronić przed terroryzmem. Ale jak można go rozpowszechnić? Nie można, bo to jest proces bardzo powolny i wynikający poprzez zastępowanie ludzi przez następne pokolenia. A więc kilkadziesiąt lat, albo kilkaset.
Wiara nigdy nie pójdzie w parze z nauką, bo takie próby były i nigdy się nie udają.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 23:19 przez franek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

20
lufestre pisze:Ale Twoje założenia odnoszą się tylko do sytuacji, w której jedynym powodem wyżynania się są konflikty na tle religijnym. A istnieje jeszcze masa innych konfliktów, głównie o zasoby naturalne i kawałki ziemi. Generalnie chęć dominacji jest największym źródłem destrukcji. No i nie zawsze podawany powód agresji jest faktycznym powodem tejże.
Oczywiście, że tak, ale ile można napisać w poście. A kto by takie długie chciał czytać.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 23:22 przez franek, łącznie zmieniany 1 raz.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

21
Franek słuszałeś coś Bader Meinhoff? Terroryzm nie leży w religii tylko w fanatyźmie religijnym, i to i tak za mało powiedziane, do tego musi dojśc też nienawiśc na tle rasowym czy politycznym jak talibowie. Problem nie w religii ale jej wypaczeniu. Tak można opowiadać bajki że globalny ateizm zmieni świat na lepsze - już przerabiał świat podobne eksperymenty ;) ale chyba nie to miałeś na myśli. Problem nie leży w religii czy jej braku, jak chciałby widzieć Dawkins w swojej uproszczonej wizji świata.
Ostatnio zmieniony 23 sty 2011, 23:45 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

22
Fanatyzm religijny jest skrajną postacią religijności. Nienawiść do obcych nacji i religii jest podbudowana ideologią religijną. Po to są kapelani w wojsku, żeby wrogą ideę wciskać i morale zołnierzy zwiekszać.
A katolicy najwięcej wybili ludzi z obcych wiar. Na przykład niesienie słowa bożego w Ameryce Łacinskiej. Żeby było śmieszniej, to nasz Papa będąc tam, pochwalił wyrżnięcie Indian w celu nawrócenia na właściwą wiarę. Oczywiście nawrócili się, ale tylko garstka, bo 90 % wycięto.
Mówiąc o ateizmie mialem na myśli daleką przyszłość, kiedy świadomość ludzka będzie nieporównywalnie większa, niż dzisiaj.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 0:01 przez franek, łącznie zmieniany 2 razy.
http://joemonster.org/p/123600/YouTube_ ... o_nie_ptak

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

23
Nienawiść do obcych nacji i religii jest podbudowana ideologią religijną. Po to są kapelani w wojsku, żeby wrogą ideę wciskać i morale zołnierzy zwiekszać.
Zbyt uogólniasz. Pierwsza wojna światowa miała podłoże religijne? Rewolucjoniści komunistyczni w Rosji mieli krzyż na sztandarze? Nie ma chyba religii która miała by w założeniu nienawiść, przyjrzyj się podstawie chrześcijaństwa gdzie tam nawoływanie do podbojów. Jeśli dochodziło do morderstw na tle religijnych to było to raczej wyrazem wypaczenia religii związanych z brutalnymi czasami. Myślisz że Cortes by wymordował iluś tam indian tylko poto żeby ich nawrócić? To był tylko pretekst, chodziło o złoto, a Amerykanom z północy o nowe ziemie.
Zauważyłem że istnieje tendencja aby wszystko widać przez pryzmat religii, myślę że to bardziej skomplikowany problem, pozatym religia towarzyszyła chyba od początku cywilizacji człowiekowi.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 0:51 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

24
Lizawieta pisze:Ale co sądzisz, gdyby ludzkość zrozumiała prawidła nauki i zło wynikające z fanatyczności, to nie chciałaby żyć w pokoju?
Wiesz... Myślę, że jeśli... Chociażby jakaś pokaźna większość ludzi zrozumiała, że wszystko to są maski, etykietki, które i tak służą tylko jednemu, to może by była gotowa żyć bez fanatyzmu w jakiejkolwiek postaci.
franek pisze:Czy Bóg może nie istnieć? To nie ma znaczenia dla nas, bo on oczekuje od nas byśmy się rozwijali, a nie tracili czasu na adorowanie go i oczekiwanie wszelkich korzyści.
Tylko jak wytłumaczyć nasze pojawienie się na Ziemi i powstanie całego Wszechświata? To co było jego przyczyną, musiało być wielkie i mądre. Ten plan boży musiał zakodować w materii wszystko, z czym spotykamy się. Musiał nadać materii zdolności do powstania życia i inteligentnych istot. Musiał wpisać w nią dobro i zło. Musiał wszystko, z czym spotkamy się w przyszłości.
Nie wierzę w boga osobowego, a plan boży, ideę, moc, i wolę stworzenia. A więc ta przyczyna boża musiała pokochać to, co stworzyła. Tylko taki bóg jest zrozumiały i racjonalny
Otóż to. Jeśli wierzyć, że jest coś poza rzeczywistością fizyczną, do tego się skłaniam. Jeśli tak jest, niewielkie ma to dla mnie znaczenie. I tak miłość, mądrość, to dla mnie wartości, oraz cele. Nie mogę na 100% powiedzieć, czy Bóg istnieje niestety. A bez takich 100% nie mogę też głosić, że istnieje, nie sądzisz? Oczywiście nie zamierzam też nikogo przekonywać, że nie istnieje. Po prostu... Nie ma to dla mnie takiego znaczenia teraz :)
Można nie wierzyć w żadnego boga, ale jak wytłumaczyć, skąd to wszystko się wzięło? Znikąd? Też tak można rozumować ateistycznie, ale to jest takie ułomne, jak wiara w biblijnego Boga.
Nie wiem, nie było mnie przy tym. A jeśli nie wiem, wolę nie wierzyć w coś :) ZNikąd nic się nie bierze, a czy to wszystko obiektywny... Przypadek? To opcja możliwa, ale bardzo niepewna. Czy istnieje Wola, która kiedyś wprawiła to wszystko w ruch? Może. Czy się nami interesuje, kocha? Może. Za dużo może. Kiedyś możliwe, że się dowiemy. Lub nie. Dla mnie ważne jest działać jak najlepiej w tym, co jest.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 1:34 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

25
franek pisze:Mówiąc o ateizmie mialem na myśli daleką przyszłość, kiedy świadomość ludzka będzie nieporównywalnie większa, niż dzisiaj.
Widzę, że zakładasz wariant optymistyczny, na którego realizację nie ma pewności, choć chciałabym wierzyć, że faktycznie się to sprawdzi... Myślę, że ateizm nie ma nic do rzeczy, bo religie mogłyby funkcjonować swobodnie różniac się od siebie niczym tradycje. Problem tkwi w braku poszanowania, w chęci narzucania kultury, religii, języka- to wszystko są komponenty, przez które można dominować. Przykład- kiedy Imperium Brytyjskie kolonizowało Afrykę, to bardzo dbało o to by kultura rodzima danych miejsc nie mogła być pielęgnowana, by została uznana za gorszą, nie mającą prawa bytu.
Życie we wspólnym poszanowaniu na Ziemi jest jak akceptacja wielokulturowości. Możnaby to nazwać poszanowaniem multireligijności jak również. I wtedy żaden ateizm nie będzie konieczny. Nie wiara w Boga jest problemem, a brak szacunku do drugiej istoty żywej i chęć narzucenia jej swojej woli i zapanowania nad nią. Ateizm nie jest jedyną odpowiedzią na siłowe narzucanie komuś swoich poglądów. Wyrzeczenie się religii to trochę jak wyrzeczenie się poglądu. A przecież nie musimy być bezbarwni by się wzajemnie szanować. Poza tym sugerujesz, że każdy musi dojść prędzej czy później do wniosku, że boga nie ma. Nie chodzi o dojście do tych samych wniosków ale uznanie, że każdy może mieć inne i kultywować je "w swoim ogródku".
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 1:43 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

26
lufestre pisze:
Lizawieta pisze:uważasz, że wśród ateistów nie znajdą się tacy co wierzą w boginie lub bogów, a może nawet Boga?
Przecież ateizm zakłada brak istnienia bogów, wiec to się wyklucza...
No niby tak, ogólnie tak jest uznawane, ale w zależności z jakiego słownika korzystamy, to logika nakazuje myśleć inaczej.
I tak np. wg. Wydawnictwa PWN; "ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga»", natomiast tegoż samego Wydawnictwa lecz pod inną redakcją (Sobol): "ateista-Człowiek nie wierzący w Boga", a (Słow. Wyraz. Obcych) podaje "niewierzący w istnienie Boga lub bogów".
Z tego wynika, że ateista zaprzecza istnieniu i nie wierzy w Boga, stąd moje zapisanie "może...", natomiast zastosowanie w słowniku wyrazu "lub" uznaję jako zamienność...albo Boga, albo bogów. Gdyby było połączone spójnikiem "i", to z logicznego punktu widzenia miałoby znaczenie o jakim piszesz. W tejże sytuacji myślę, że wśród ateistów są tacy, co wierzą w istnienie bogów...np. Zeusa itp.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 16:37 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

27
Rutlawski pisze:
Lizawieta pisze:Ale co sądzisz, gdyby ludzkość zrozumiała prawidła nauki i zło wynikające z fanatyczności, to nie chciałaby żyć w pokoju?
Wiesz... Myślę, że jeśli... Chociażby jakaś pokaźna większość ludzi zrozumiała, że wszystko to są maski, etykietki, które i tak służą tylko jednemu, to może by była gotowa żyć bez fanatyzmu w jakiejkolwiek postaci.
Gotowa żyć bez fanatyzmu, ale w imię czego...dlaczego?
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 16:41 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

29
Rutlawski pisze:Dla niczego, dla siebie ;)


EDIT:
No, nie tak miało zabrzmieć :D
Chodziło mi raczej o to, że dla niczego konkretnego, dla siebie, dla swojego życia, by je zdrowo przeżywać.
Bardzo pięknie to napisałeś...znaczy bardzo mi się podoba.
To prawda, jeśli każdy z nas bez względu na rasę i wyznanie zrozumie, że to co robi dla siebie (dodam dla innych) przynosi mu radość życia, spokój...zadowolenie, to takie "dla niczego konkretnego", będzie normalnie czymś wspaniałym, przynoszącym osobistą i społeczną satysfakcję. :taniec:
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 17:13 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Czy ateizm może uchronić ludzkość?

30
Lizawieta pisze:No niby tak, ogólnie tak jest uznawane, ale w zależności z jakiego słownika korzystamy, to logika nakazuje myśleć inaczej.
I tak np. wg. Wydawnictwa PWN; "ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga»", natomiast tegoż samego Wydawnictwa lecz pod inną redakcją (Sobol): "ateista-Człowiek nie wierzący w Boga", a (Słow. Wyraz. Obcych) podaje "niewierzący w istnienie Boga lub bogów".
Z tego wynika, że ateista zaprzecza istnieniu i nie wierzy w Boga, stąd moje zapisanie "może...", natomiast zastosowanie w słowniku wyrazu "lub" uznaję jako zamienność...albo Boga, albo bogów. Gdyby było połączone spójnikiem "i", to z logicznego punktu widzenia miałoby znaczenie o jakim piszesz. W tejże sytuacji myślę, że wśród ateistów są tacy, co wierzą w istnienie bogów...np. Zeusa itp.
Wmawianie mi, że ateista może być wierzący nie ma sensu, tak samo jak nie ma sensu wmawianie tego komukolwiek innemu.
Definicja "niewierzący w istnienie Boga lub bogów" jest również jasna. Po rozłożeniu na czynniki pierwsze zdanie to brzmi: Niewierzący w istnienie Boga. Nie wierzący w istnienie bogów.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/lub pisze:Wg. słownika PWN:
lub I «spójnik wyrażający możliwą wymienność lub wzajemne wyłączanie się zdań lub ich części»
lub II «partykuła używana między dwoma określeniami ilości lub liczby, komunikująca, że podane wielkości są przybliżone, np. Spotykali się dwa lub trzy razy w tygodniu.»
"wśród ateistów są tacy, co wierzą w istnienie bogów...np. Zeusa itp." - ateista NIE WIERZY.

Wg Twojej logiki katolik nie jest ateistą, ale np poganin już może być, bo nie wierzy w 1 boga... (???)

Zeus też jest bogiem w liczbie pojedynczej nawet jeśli jest jednym z wielu bogów Panteonu, do którego przynależy. Panteon= bóg + bóg + bóg...

Wobec powyższego, nie wiem o czym w ogóle mówisz ;)
Ostatnio zmieniony 24 sty 2011, 17:48 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron