Imladis

Dziś prawdziwych cyganów już nie ma, a czy są prawdziwi ateiści?
Śmiem twierdzić, że takich nie ma.
Jeśli macie inne zdanie, to wskażcie, czy są ci prawdziwi ateiści.

w niebie

Raczej w piekle się smażą

a czymże sobie na to "piekiełko" zasłużyli?

Czy ateizm można powiązać z niebem lub piekłem?

sądzę że i ateizm jak i każdą formę religijności można powiązać jedynie ze sferami "duchowości" i "ziemskości"

Nie wiem na czym polega nieprawdziwość ateisty.

Jeśli sądzą, że Boga nie ma, to skąd im się wzięło niebo ( nieastronomiczne przecież) i piekło?

to, że myślą/uważają, że Boga nie ma - wcale nie oznacza, że On faktycznie nie istnieje. Ale gdyby miałaby ich spotkac za to jakaś "kara Boża" - to można ateistom tylko przyklasnąć, że w takiego nie wierzą - bo NIE ISTNIEJE Bóg "warunkujący" swoją Miłość.Ale....chyba odbiegamy od tematu tego wątku ( ? )

Lizawieta pisze:Jeśli macie inne zdanie, to wskażcie, gdzie ci prawdziwi ateiści są.

w kręgach medycznych i naukowych takowych nie brak

A mało tu ich? Czy może nieprawdziwi? Proszę uzasadnić.

Nebogipfel pisze:A mało tu ich? Czy może nieprawdziwi? Proszę uzasadnić.

Ależ proszę.
Nie ma ateistów, nawet nie użyję wyrazu prawdziwych.
Wszyscy wyrośliśmy w kulturze religijności.

Gdybyś przebywał w odosobnieniu, bądź przyleciał z Kosmosu, a ja zapytałabym jaki jest Twój pogląd na Boga, a Ty zapytałbyś co lub kto to jest. Wtedy ja stwierdzam, to jest ateista, ale kiedy toczy się tyle rozmów o tym, że ktoś zmienił swój światopogląd, to nie znaczy, że nie wie nic o wierze w Boga, a tym samym o Jego istnieniu. :zozol2:

ateizm - brak wiary w istnienie bóstw, a zatem MOŻNA być ateistą nawet zrodzonym z ultra wierzących rodziców. Zasłyszana wiedza a wiara to dwie różne sprawy. SĄ prawdziwi ateiści

O istnieniu akurat nikt nie wie, gdyż nie ma dowodów na jego istnienie ani niesitnienie.
A jeśli mam w kogoś wierzyć to wolę w siebie.

dlatego napisałem, że to brak WIARY a NIE wiedzy.Teoretycznie 100% ateista może byc ekspertem w zakresie Biblii

Ponoć sam szatan może cytować Biblię.

Szymon pisze:ateizm - brak wiary w istnienie bóstw, a zatem MOŻNA być ateistą nawet zrodzonym z ultra wierzących rodziców. Zasłyszana wiedza a wiara to dwie różne sprawy. SĄ prawdziwi ateiści

No nie...już genach dostajesz wiarę w Boga...póxniej w sakramentach.
Ergo...nie jesteś ateistą. :okey:

naciągasz skoro sama stwierdzasz, że wiarę w Boga ma sie w gernach - to po cholerę w ogóle pytane gdzie są ci ateiści? chyba,że słyszałas o jakiś ludziach BEZ genów :ahah: - zapętliłąs się w swoje własne sidła na amen

Szymon pisze:naciągasz skoro sama stwierdzasz, że wiarę w Boga ma sie w gernach - to po cholerę w ogóle pytane gdzie są ci ateiści? chyba,że słyszałas o jakiś ludziach BEZ genów :ahah: - zapętliłąs się w swoje własne sidła na amen

Szymuś...i po co Ci nerwacja i choleryzacja. :bum:
Jutro więcej, a tak na marginesie gdzie są?...teraz mnie wzywa podusia...:spie:
Dobrej nocy Wam.

Dobrej.

A tak swoją drogą na co ateiście wiara w Boga a tym bardziej wiedza o wierze?
Chyba tylko po to by móc udowodnić niektórym wierzącycm jak jednak mało wiedzą.

e tam - zaraz nerwy. Powiedzonko takie i tyle.

Szymek...Trzeba było powiedzieć (powiedzonko), a nie pisać.
Ja napiszę post, a Ty zasuwaj do kwiaciarni, po kwiaty na przeprosiny. :zozol4:

Stwierdzenie przez Ciebie, że są prawdziwi ateiście...nic nie wnosi do dyskusji oprócz stwierdzenia.
Ja znam odpowiedź na pytanie, ale probuję od afiszujących się tu ateistów uzyskać odpowiedź, a jej zwyczajnie jest brak.
Rzeczywiście zamiast "gdzie" powinno być "czy są"...poprawłam.

Zplątanie? Absolutnie nie...to początek dyskusji.
Sformułowałam tezę, a Ty sprobuj ją obalić.

Nebogipfel pisze:Dobrej.

A tak swoją drogą na co ateiście wiara w Boga a tym bardziej wiedza o wierze?
Chyba tylko po to by móc udowodnić niektórym wierzącycm jak jednak mało wiedzą.

A może udowodnić sobie jaki jest mądrym ateistą?
Wyznanie, to wiara + doktryna. Doktryna jest sformułowana w obrębie danej wiary.
Tak naprawdę, to wiedza nie jest potrzebna, by być wierzącym człowiekiem.

Crows pisze:

Lizawieta pisze:Jeśli macie inne zdanie, to wskażcie, gdzie ci prawdziwi ateiści są.

w kręgach medycznych i naukowych takowych nie brak

Może masz rację, bo jak coś spierdzielą, to powiadają, że cudów nie ma...nie wyszło. :ględzi:

voltaren pisze:Nie wiem na czym polega nieprawdziwość ateisty.

Nieprawdziwość polega na tym, że nie ma prawdziwości.

Lizawieta pisze:

Nebogipfel pisze:Dobrej.

A tak swoją drogą na co ateiście wiara w Boga a tym bardziej wiedza o wierze?
Chyba tylko po to by móc udowodnić niektórym wierzącycm jak jednak mało wiedzą.

A może udowodnić sobie jaki jest mądrym ateistą?
Wyznanie, to wiara + doktryna. Doktryna jest sformułowana w obrębie danej wiary.
Tak naprawdę, to wiedza nie jest potrzebna, by być wierzącym człowiekiem.

Właśnie.
Natomiast doktryny uważam za ograniczające człowieka.

Nebogipfel pisze:

Lizawieta pisze:

Nebogipfel pisze:Dobrej.

A tak swoją drogą na co ateiście wiara w Boga a tym bardziej wiedza o wierze?
Chyba tylko po to by móc udowodnić niektórym wierzącycm jak jednak mało wiedzą.

A może udowodnić sobie jaki jest mądrym ateistą?
Wyznanie, to wiara + doktryna. Doktryna jest sformułowana w obrębie danej wiary.
Tak naprawdę, to wiedza nie jest potrzebna, by być wierzącym człowiekiem.

Właśnie.
Natomiast doktryny uważam za ograniczające człowieka.

Czyli jesteś w połowie ateistą? :radosc:

Nie.
Napisałem, że może a nie, iż wierzę.

Nie napisałam, że wierzysz całkowicie. :tonk:

no oczywiście, ze wiedza do wierzenia nie jest potrzebna - ktoś tu na Imladis gdzies cytował sąsiadkę:"tu nie ma co mysleć - tu trzeba chodzic do kościoła"...takim bezmyślnym mozna dowolny kit "religijny" wcisnąć....tylko....czy takie podejście - to prawdziwa wiara???