Kwadratura koła...
Ja Ci powiem tak, jak ja wiem, nie musisz mi wierzyć (ale mam nadzieję, że 'przyzwalasz' na istnienie czegoś, czego 'rozum nie ogarnia?'
)
Owszem, można stracić samoświadomość w przypadku uszkodzenia mózgu (na skutek wypadku albo choroby). Po prostu nie działa 'transformator', dane nie są odpowiednio przekazywane, 'program' nie funkcjonuje, jak powinien. I tu wszystko zależy od tego, które (odpowiedzialne za co) partie mózgu uległy uszkodzeniu. Bo można stracić samoświadomość, a funkcje biologiczne będą sprawne. Albo na odwrót.
Ale uszkodzenie mózgu (i tu będzie coś dla Ciebie prawdopodobnie trudne do 'przełknięcia') z całkowitą utratą samoświadomości jest faktem tylko w fizycznej rzeczywistości. Osoba ta, opuszczając ciało, ma doskonałą samoświadomość, jakby nic się nie stało.
Oczywiście to nie jest możliwe do sprawdzenia empirycznego, gdyż trwałe uszkodzenie mózgu nie cofnie się i taka osoba, nawet jeśli to ciało opuszcza, nie będzie w stanie tego potwierdzić, wracając do niego. Sprawdzić można, ale szczerze wątpię, czy Tobie ten sposób by pasował, więc, dajmy spokój
Ale zobacz coś, co można sprawdzić bez uciekania się do kontaktu ze światem niewidzialnym, chociażby przypadki śmierci klinicznej albo nawet zwykłej nieprzytomności, zatem żadna świadomość w grę nie wchodzi. A po powrocie do stanu przytomności i świadomości, ktoś taki opowiada ze szczegółami, co i gdzie się działo w tym czasie, nawet w salach obok czy na parkingu pod szpitalem. Oczywiście twierdzi, że był tam, widział (i to się sprawdza, rzecz jasna wszystko się zgadza), patrzył z góry, przenikał przez ściany itd. Nie dość, że zachował samoświadomość, to jeszcze był świadomy, widział, słyszał, poruszał się (inaczej, niż w ciele, ale to bez znaczenia). To nie są bajki ani 'wytwory umysłu'. Umysł nie może wytworzyć dokładnie tego, co dzieje się kilkadziesiąt metrów od sali operacyjnej.
Albo spójrz na przykład samego siebie w czasie snu. Świadomość śpi, nie masz kontaktu z otaczającą Cię rzeczywistością, a jednak masz samoświadomość. Cokolwiek we śnie się dzieje, uczestniczysz w tym jak Ty sam.
To dowodziłoby kontynuacji świadomości i samoświadomości poza sferą materialną, nie sądzisz?
I tam ja widzę naszą istotę. Forma cielesna to twór przejściowy, tymczasowy. Źródło świadomości jest w rzeczywistości niefizycznej, niematerialnej. W związku z tym nie bardzo widzę możliwość stworzenia przez człowieka (czyli już stworzoną formę materialną) innej formy materialnej (poza potomstwem własnym), mającej samoświadomość. Człowiek nie tchnie ducha, że tak powiem, w tę formę. Stworzy skomplikowanego robota, ale nie obdarzy go czuciem, czyli nie stworzy mu sfery duchowej. Ludzka samoświadomość to nie tylko efekt pracy ludzkiego mózgu, to efekt danych przetworzonych przez ten organ z dwóch sfer: racjonalnej i duchowej.