Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

1
Ateiści, którzy uważają, ze zarówno nie ma Boga, jak i rzeczywistości duchowej, są zamknięci nie tylko na Boga.
Oni są zamknięci przede wszystkim na własny rozwój duchowy, rozwój świadomości.

Człowiek uczciwy przyznaje, że nie ma dowodów ani na istnienie, ani na nieistnienie Boga.
Bóg funkcjonuje w przestrzeni, która dla człowieka fizycznego nie jest dostępna. Nie można więc w Boskiej przestrzeni zbierać jakichkolwiek dowodów bo tam człowiek nie ma wstępu.
Ktoś kto na wstępie okłamuje sam siebie i przekonuje siebie, że przestrzeni duchowej nie ma, naraża się na wielkie niebezpieczeństwo, że dorośnie i umrze, bez świadomości ogromnej przestrzeni duchowej, która jest przeznaczona przecież do ludzkiej eksploracji!
Człowiek jest istotą duchowo - materialną i jeśli amputuje sobie z założenia swoją część duchową to staje się faktycznym inwalidą.

Taka istota zamknięta jest na takie praktyki prowadzące do Boga i do wzrostu świadomości jak modlitwa i medytacja.
Smutny widok takiej istoty.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 14:17 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

3
Bo nie ma nic po śmierci. :) :)

Ateizm jest pragmatyczny z samego założenia, więc trudno żeby akceptował duchowość. Dla kogoś to smutne, a dla kogoś innego wspaniałe.

Oczywiście człowiek, to ciało i duch, dlatego ateizm jest mi daleki, ale wiara w fantasmagorie również skłania do płaczu nad takim nieszczęśnikiem, który uwierzył bajdurzenia innych. Czyżbym był gdzieś pośrodku?
Nie ma dowodów i nigdy nie będzie, własnie na tym niedookreśleniu opiera się religia, która sprzedaje ludziom towar, który nie istnieje i robi na tym świetny interes. Zresztą dowód zabije wiarę, a na wierze opiera się ten cały biznes, więc znalezienie dowodów nikomu nie jest na rękę, bo zburzy cały porządek świata i wielu ludziom wytrąci broń z ręki oraz pozbawi wygodnego życia.
Ludzie wierzą innym na słowo. Jeśli ubezpieczę się i złamię rękę, to wierzę na słowo takiemu (przykładowo) PZU, że wypłaci mi odszkodowanie. Gdy papież mi mówi, że zachowując się tak, a nie inaczej zasłużę na Życie Wieczne w Niebie, to wierzę mu na słowo, że tak będzie. Różnica polega na tym, że PZU wypłaca odszkodowania swoim ubezpieczonym i mogę to sprawdzić, a tego czy ktoś słuchając papieża trafił do Nieba, sprawdzić nie mogę. Firmy ubezpieczeniowe mogą splajtować, a Kościół nie splajtuje nigdy, chyba, że znajdzie się dowód, że to wszystko wydmuszka, ale jak wspomniałem, to nikomu nie jest na rękę, bo wtedy runąłby cały ludzki świat i nasze widzenie tego świata. Po co to nam, skoro jest wygodnie wierzyć, że ktoś się o nas troszczy?
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 16:32 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

4
maly_kwiatek pisze:Ateiści, którzy uważają, ze zarówno nie ma Boga, jak i rzeczywistości duchowej, są zamknięci nie tylko na Boga.
Oni są zamknięci przede wszystkim na własny rozwój duchowy, rozwój świadomości.
Śmiać mi się chce na takie 'dictum'... :D.

Kwiatuszku, takim zdaniem 'odzierasz' ateistów z tej możliwości rozwoju. Człowiek rozwija się duchowo poprzez uczucie, czyżby ateista, Twoim zdaniem, nie potrafił kochać?... Współczuć?... Być empatyczny?... Uczciwy?... (to przecież też uczucie i to jakie czyste!). Pomagać słabszym, bronić ich, cieszyć się radościami innych itd?...

Ateizm to tylko pogląd, tyle samo wart, co każdy inny. Człowiek nie musi wierzyć w Boga (a zwłaszcza religijnego, myślę, że ateizm powstał przeciwko właśnie takiemu Bogu), żeby 'robić swoje', czyli rozwijać się duchowo. Bo robi to, czy o tym wie, czy nie wie, czy wierzy w Boga, czy nie, po to jest człowiekiem nawet w sytuacji, kiedy głośno zaprzeczy i nie zgodzi się na coś takiego. Ma do tego prawo. Wybrał trudniejszą drogę, po prostu, bo nie ma na czym się oprzeć jak opierają się ludzie wierzący w Boga.

Ludzka duchowość przejawia się podejściem do życia i używaniem takich uczuć, które ją wyrażają. Znam katolików, którzy utopiliby w łyżce wody sąsiada, któremu lepiej się powodzi niż im i ateistę, który oddałby ostatni kawałek chleba komuś bardziej głodnemu niż on sam.

Nie mnie sądzić ludzi, tym niemniej nie ośmieliłabym się twierdzić, że ktoś nie ma uczuć i nie ma do nich prawa, nie rozwija się duchowo, nie potrafi być bezinteresowny i empatyczny, kochający życie i ludzi, bo jest ateistą...

Kwiatuszku, pomyśl tylko czego Ciebie uczy ateizm innych ludzi... Bo jeśli chodzi o Twoją duchowość, to są nią nie uczucia innych ludzi, a Twoje własne... A może taki był Boski Plan, żeby ateizm w jakiś tam sposób zaistniał w Twoim życiu i nauczył Cię akceptacji innych poglądów na życie niż Twoje własne?...
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 17:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

6
Powalajaca jest pewność tego stwierdzenia...Ten pewnik jest dowodem zamknięcia się na argumenty ateistów..One są nieistotne dla autora..Przeciez on juz wie !!!
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 18:42 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

7
Kwiatuszku, jeśli nie kojarzysz Boga-Miłości, który jest w człowieku w postaci uczucia, jeśli nie kojarzysz, że rozwój duchowy uskutecznia się w człowieku również w postaci uczucia - jego transformacji, to któreś z nas nie wie, czym jest rozwój duchowy... :D.

Nie, nie twierdzę, że uważasz, że ateiści są pozbawieni uczuć. Zdanie w poście powyżej (że 'odzierasz' ateistów z uczuć i 'odmawiasz' im rozwoju duchowego) to tylko logiczny wniosek na bazie tego, co napisałeś. Po to, żebyś uświadomił sobie, że rozwój duchowy nie jest zależny od poglądów (i światopoglądu) i że dotyczy każdego człowieka niezależnie od poglądów. Nie wiem, co uważasz za rozwój duchowy, ale z takich Twoich zdań mogę wnioskować, że chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego, na czym on polega, jeśli chodzi o człowieka...

Kwiatuszku, zastanów się nad tym. I nie zapominaj, że to nie życie powinno się dopasować do poglądów, a poglądy do życia.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 18:43 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

8
Nic z tego Lidziu.
Nie da się rozwijać w istotny sposób duchowości człowieka bez świadomości duchowości, nie da się rozwijać świadomości bez świadomości.
No chyba przez iluminację, jak to się stało ze świętym Pawłem.
Tylko, ja nie mówiłem o iluminacji.
I nie ucz ojca dzieci robić, z łaski swojej.

Widzę, że lubisz mieć rację, więc ją sobie miej.
Tylko że w duchowości człowieka zupełnie nie chodzi o racje.

Myślę, że najlepiej zrozumiał o co chodzi w tym zagadnieniu Saper Saper Saper:

"i taki człowiek sam zsyła na siebie zagładę, bo czeka śmierci,w nic nie wierzy,a bez wiary w cokolwiek nie ma nic po śmierci-otóż to"
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 19:26 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

9
egoista99 pisze:Powalajaca jest pewność tego stwierdzenia...Ten pewnik jest dowodem zamknięcia się na argumenty ateistów..One są nieistotne dla autora..Przeciez on juz wie !!!
A ateiści mają w ogóle potrzebę duchowości?
Jakie mają argumenty?

Bo do tej pory słyszałem tylko, ze oni TEŻ CHCĄ korzystać z rozmaitych dóbr duchowych a nawet nimi rozporządzać.
To ostatnie to dopiero jest kuriozum.

Bo rozumiem, że niewierzący ateista chce mieć dostęp do strawy duchowej - czyli skutków modlitwy na przykład, albo pozytywnej energii miłości, którą odczuwa. Jednak skąd u licha pojawia się u ateisty chęć bycia kapłanem, czy mistrzem duchowym ???
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 19:35 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

10
maly_kwiatek pisze:Nic z tego Lidziu.
Nie da się rozwijać w istotny sposób duchowości człowieka bez świadomości duchowości, nie da się rozwijać świadomości bez świadomości.
No chyba przez iluminację, jak to się stało ze świętym Pawłem.
Tylko, ja nie mówiłem o iluminacji.
I nie ucz ojca dzieci robić, z łaski swojej.

Widzę, że lubisz mieć rację, więc ją sobie miej.
Tylko że w duchowości człowieka zupełnie nie chodzi o racje.

Myślę, że najlepiej zrozumiał o co chodzi w tym zagadnieniu Saper Saper Saper:

"i taki człowiek sam zsyła na siebie zagładę, bo czeka śmierci,w nic nie wierzy,a bez wiary w cokolwiek nie ma nic po śmierci-otóż to"
Nie, Kwiatuszku, nie za dobrze to oceniasz, nie lubię mieć racji (w sensie, że zupełnie mi na tym nie zależy). Dlatego pozostawię Cię w Twoim przekonaniu na swój temat i na temat duchowości, ale z głębokim uczuciem-prośbą do Boga, żeby, w chwili, kiedy się na Niego otwierasz, pomógł Ci pojąć kilka spraw...

:love1:
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2014, 19:48 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

11
maly_kwiatek pisze:
egoista99 pisze:Powalajaca jest pewność tego stwierdzenia...Ten pewnik jest dowodem zamknięcia się na argumenty ateistów..One są nieistotne dla autora..Przeciez on juz wie !!!
A ateiści mają w ogóle potrzebę duchowości?
Jakie mają argumenty?

Bo do tej pory słyszałem tylko, ze oni TEŻ CHCĄ korzystać z rozmaitych dóbr duchowych a nawet nimi rozporządzać.
To ostatnie to dopiero jest kuriozum.

Bo rozumiem, że niewierzący ateista chce mieć dostęp do strawy duchowej - czyli skutków modlitwy na przykład, albo pozytywnej energii miłości, którą odczuwa. Jednak skąd u licha pojawia się u ateisty chęć bycia kapłanem, czy mistrzem duchowym ???
Jasne !!! Miliony buddystów nie maja ani bogów ani wiary w nich wiec kategorycznie stwierdzasz ze nie moga dokonywac rozwoju duchowego...Tak samo poeci,malarze ,rzezbiarze tworcy teatru bedzacy ateistami tez nic nie tworzy..Chirurdzy,
architekci i inni twórcy pozbawieni wiary w bogów ..to zwykli cieśle bez krzty wyobrazni duchowej..Cóz ..wydaje mi się iz
po prostu chlapnąłeś bez zastanowienia gdyz tytuł tego topiku jest nadety pychą bez i ponizający ludzi nie posiadajacych BOGÓW lecz posiadjacych wyobraznie.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 14:58 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

12
Egoisto, przepraszam Cię bardzo.
Próby wrzucania do jednego wora buddystów i komunistów przez pseudobuddystów, by zwyciężyć w tej dyskusji na ten sam temat przeżyłem i mam za sobą.
Nie pozwolę by to robiono na użytek nieuczciwej argumentacji w tej dyskusji.
Jak buddysta odczuwa Boga, wyjaśnił nam kilka dni temu ricochet w innym temacie. Poszukaj sobie i będziesz wiedział.

Od razu dodam może wprost:
według tego jak to objaśnił ricochet, buddyści nie są zamknięci na rozwój duchowy, ponieważ oni doskonale się czują w sprawach duchowych i udowadniają milionami przykładów na całym świecie, że są w ciągłym rozwoju duchowego i potrafią na tej drodze zawędrować bardzo wysoko.
Buddyści nie są ateistami!!!

Cały czas zresztą tak podejrzewałem, tylko na pewnym etapie miałem informacje od pseudo buddystów a nie od buddystów, stąd błąd kilka lat temu. Dziś nie pozwolę wprowadzić się w ponowny błąd i to taki sam.

Sprawę pychy sobie przemedytuj bo wygląda, ze warto. :P W końcu to Ty jesteś egoista, nie ja :D
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 15:16 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

13
Ateiści nie są zamknięci na rozwój duchowy i znam nawet parę osób, które mimo, że byli ateistami zainteresowali się duchowością. Z tym, że im łatwiej pojąć, że duchowość, to nie tylko bóg i biblia, stąd imho są zdecydowanie bardziej otwarci na te sprawy niż zatwardziali wierzący. Fakt jest tylko taki, że bycie ateistą, to czysta ignorancja, błędna ścieżka, którą poprzez rozwój duchowy można zauważyć i zmienić podejście - stąd te osoby stały się agnostykami czy bardziej ignostykami, którzy akceptują opinie wierzących, ale nie zamierzających się z nimi zgadzać, bo dyskusja bez argumentów nie ma sensu ^^

Dlatego moja opinia jest taka, że ateizm wcale nie jest blokadą przed rozwojem duchowym - jest takim samym początkiem jak wszystko. Ateizm, gdy się zastanowić, jest taką samą religią jak wszystkie, a gdy się dobrze przyjrzeć nawet ma elementy szerzenia wiary (ateiści w końcu najbardziej cenią sobie to, że komuś innemu próbują udowodnić, że nie ma boga ^^). Sam wiesz, kwiatek, że ludzie wierzący mogą rozwinąć się duchowo, nadal są też setki, którym się tylko tak wydaje, bo nie rozumieją idei tego wszystkiego. Ateizm, ingorancja, wiara w cokolwiek, są takimi samymi blokadami i takimi samymi drzwiami do rozwoju duchowego.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 15:49 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

14
Agnostycyzm nie jest żadną blokadą, jest okazją do rozwoju świadomości w ramach posiadanej wiedzy racjonalnej i logicznego rozumowania.
Ateizm wytrąca sobie taką możliwość. Zestaw środków myślowych jakich używa ateista, jest z założenia ograniczony, a drzwi zamkniętych do duchowości, ateista ostro pilnuje, by ich nikt nie otworzył.

Agnostyk bowiem nie ma sztywnych idei, on po prostu nie ma wiary i nie ma żadnej wiedzy o Bogu.
Ateista twierdzi, ze Boga i rzeczywistości duchowej nie ma.

I tu wszystko się zamyka.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 16:43 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

19
maly_kwiatek pisze:Egoisto, przepraszam Cię bardzo.
Próby wrzucania do jednego wora buddystów i komunistów przez pseudobuddystów, by zwyciężyć w tej dyskusji na ten sam temat przeżyłem i mam za sobą.
Nie pozwolę by to robiono na użytek nieuczciwej argumentacji w tej dyskusji.
Jak buddysta odczuwa Boga, wyjaśnił nam kilka dni temu ricochet w innym temacie. Poszukaj sobie i będziesz wiedział.

Od razu dodam może wprost:
według tego jak to objaśnił ricochet, buddyści nie są zamknięci na rozwój duchowy, ponieważ oni doskonale się czują w sprawach duchowych i udowadniają milionami przykładów na całym świecie, że są w ciągłym rozwoju duchowego i potrafią na tej drodze zawędrować bardzo wysoko.
Buddyści nie są ateistami!!!

Cały czas zresztą tak podejrzewałem, tylko na pewnym etapie miałem informacje od pseudo buddystów a nie od buddystów, stąd błąd kilka lat temu. Dziś nie pozwolę wprowadzić się w ponowny błąd i to taki sam.

Sprawę pychy sobie przemedytuj bo wygląda, ze warto. :P W końcu to Ty jesteś egoista, nie ja :D
Pozdrawiam!
Hmmm...Puszczaj sobie Tangerine Dream do woli ja Ci zacytuje budde po raz tysieczny

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.

Powtarzam tez po raz tysieczny iz Buddyzm – jest systemem filozoficzno-etycznym, w której pojęcie Boga osobowego nie ma żadnego znaczenie, zaś ostatecznym celem wszystkich buddystów jest osiągnięcie oświecenia i wyzwolenie z kręgu kolejnych wcieleń. Zasadniczym zagadnieniem, które umożliwia ostatecznie osiągnięcie owego oświecenia przez wszystkie czujące istoty, czyli doskonałego stanu Buddy, jest natomiast idea Siunjaty. Z dogmatem Boga „Stwórcy” nie można pogodzić np. nauk o karmie i reinkarnacji. W świętych pismach buddyzmu Budda kpi z braminów, twierdząc, że nie spojrzeli oni na Brahmę, a mimo to chcą nauczać innych jak osiągnąć jedność z tym, czego nigdy nie widzieli. Nazywa on ich mowy „głupią gadaniną” i „idiotycznymi, czczymi, pustymi słowami o niczym” (Digha-Nikaya No. 13, Tevijja Sutta),ukazuje głupotę tych przewodników duchowych, którzy chcą prowadzić innych tam, gdzie sami nigdy nie dotarli.
Pozostajesz na to slepy bo tak jest wygodniej dla tej tezy

PS Egoiscie na czyms zalezy ...altruiscie jest wszystko jedno komu daje i ile Byle działać dla dobra ( kogo tak naprawde ?? )...Kazdy chce byc kochanym,kazdy chce miec..Nie opowiadaj wiec ze TY tego nie chcesz bo to egoistyczne.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 17:14 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

20
PS Pominoles celowo lub nieswiadowmie pomijasz milczeniem tysiące twórcow ktorzy stworzyli arcydziela bedac rownoczesnie ateistami..Tworzyli dla siebie majac jakas idee ..ale to co powstalo jest duchowym dziedzictwem dla ludzi
ATEISTAMI SĄ St.Lem,W.Gombrowicz,W.Allen,John Malkovich ,Bergman, Jodie Foster,Stephen Hawking,Alberta Einsteina,Marc Chagal,Rachmaninow,Prokofiew,Rubinstein i jeszcze tysiace innych..:hello:
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 17:53 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

21
Kaczor, czy Ty wiesz co to jest agnostycyzm?
Zacznij od definicji w Wikipedii.
Ano wiem, człowiek, ktory nie potwierdza istnienia boga, ani jemu nie zaprzecza z powodu braku RACJONALNYCH dowodów.

A co z drugim pytaniem?
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 18:24 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

22
egoista99 pisze:ATEISTAMI SĄ (...)Stephen Hawking
On akurat zawsze mówił, że boga prawdopodobnie nie ma, ale sam udowadniał, że właściwie jest możliwe, że może być. Więc bliżej mu do agnostyka niż do ateisty.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 19:01 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

23
Nie w tym rzecz czy jest BOG vzy go nie ma..Rzecz jest w tym iz ludzie niewierzący tworza idee porywajace cała ludzkosc..Tak jak Hawking..
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 19:49 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

24
Egoista99: Agnostyk nie jest do końca niewierzącym, bardziej jest nieprzekonanym do żadnej ze stron. To radykalne różnice, dlatego nie podoba mi się, że ładujesz to do jednego wora. Ateizm sam w sobie nie jest najsprytniejszą drogą, którą mógłby iść człowiek. Bo to świadczy o nim dosyć kiepsko. Kiedy wierzący może bronić się, że czuje boga lub bóg do niego przemówił i wcale nie skłamie (czuje boga, słyszy boga, a czy to bóg? Tego już nikt nie udowodni), bo ma podstawy. Ateista stwierdza, że boga nie ma i JUZ, i tyle. Bez dowodów, najgłupsza z możliwych dróg, bo pozbawiona sensu - taka opinia pozbawiona jakichkolwiek, nawet duchowym czy urojonych podstaw. Agnostyk nie wierzy, że jest, ale też nie wierzy, że go nie ma.

No i Ty mówisz, że ateistami są wymienione przez Ciebie osoby, a ja mówie, że nie ;)

St.Lem mówił o sobie jako o agnostyku, a jego agnostycyzm miał, według wykipedi, podstawy moralne. Pochodził z żydowskiej rodziny i chciano go wychować jako katolika - no i lem nie zamierzał opowiedzieć się po żadnej stronie.

O Gombrowiczu się także mówi jako o zdeklarowanym agnostyku, bardziej nakierowanym na brak boga niż na jego istnienie. Sam mówi, że wiara to forma kształtowania ducha, a on sam nie wierzy, nadal w książkach jego podejście do religii, nawet w "pornografii" wieje czymś w stylu "jego chyba nie ma, ale co jeśli jest? Lepiej się pomodlić". W innych jego ksiażkach też jest to często zaznaczone, a on sam mocno popiera u bliskich rozwój wiary, a z pojeciem duchowości ma bardzo wiele wspólnego - dużo o tym pisze w książkach. A więc do ateisty jest mu daleko.

Woody Allen w swojej autobiografii mówi, że jest żydowskim ateistą. Jego ateizm nie jest czymś, co go w jakiś sposób indentyfikuje. Uważa on ateizm za akt buntu przeciw bogu
cytat: "Woody Allen, for example, is the quintessential Jewish-atheist. In his autobiographical film “Stardust Memories,” Allen’s character explains that his atheism is not simply an aspect of his identity; it’s a cosmic act of resistance: “To you, I’m an atheist,” he says. “To God, I’m the loyal opposition.”"
A więc woody allen jest nawet wierzący, po prostu lubi się buntować :D

John malkovich za to powiedział: "I believe in people, I believe in humans, I believe in a car, but I don’t believe something I can’t have absolutely no evidence of for millennia." Co znaczy tyle, co "Wierzę w ludzkość, wierzę w ludzi, wierzę w samochody, ale nie wierzę w nic, co absolutnie nie ma żadnych dowodów na istnienie". A więc jednoznacznie można wywnioskować, że nie wierzy, bo nie ma dowodów, ale nie stwierdza, że tego nie ma.

Mógłbym jeszcze dalej szukać, ale myślę, że zauważyłeś różnice.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 10:49 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

25
Przeciez nie dyskutujemy o dzemie sliwkowym ani o kulawym Jozku ani tez o srebrnym BMW Temat jest : ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy. Czepiasz sie róznicy miedzy agnostykami a ateistami ale Bertrand Russell twierdził iz róznica jest tak niewielka iz wlasciwie nieistotna gdyz zgadzam się, że źródłem wiedzy o bogu nie może być wiara, gdyż wiara nie może ogóle być żadnym źródłem wiedzy. Jednak, choć o Bogu nie wiem nic i w boga nie wierzę, to nie mam wystarczających podstaw do odrzucenia hipotezy o istnieniu boga - jak dotąd bowiem nie udowodniono istnienie Boga lub jego nieistnienie.
Problemem w tym topiku nie jest fakt 100% ateizmu czy agnostycyzmu lecz to iz ludzie pozbawieni wiary lub wiare podwazajacy nie w 50% ale ale w pełni i przyjmujacy zalozenie ze Bog istnial czy biernie istnieje ..sa calkowicie zamknieci na rozwój duchowy.Czepnoles sie Hawkinga ale przeciez problem nie polega na tym czy on wierzy czy nie ..to samo Malkovich ktory jasno stwierdza ( sorry ale zle tlumaczysz existence to isnienie ,byt,egzystencja) iz nie moze wierzyc w cos co nie bylo ewidencjonowane przez tysiaclecia i ( to co pominoles..
and it’s funny people think analysis or psychiatry is mad, and THEY go to CHURCH ).... i ida do kosciola
PONOWNIE POWTARZAM MOZNA ODRZUCAC CALKOWICIE WIARE,ZAKLADAC ZE BOG ISTNIEJE I BYC GENIALNYM TWORCA PORYWAJACYM LUDZI
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 12:03 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

26
Czepiam się, bo mylnie włożyłeś agnostyków do ateistów, a to co Betrtnard Russell twierdzi, to zupełnie odrębna sprawa, bo gość i mówił dawno i to, co powiedział nie zostało przyjęte do aktualnie obowiązujących standardów. W temacie jest mowa o ateistach, a ty podajesz przykłady agnostyków, których twórca tematu wykluczył na początku, więc to było po prostu bez sensu, a ty upierałeś się na ich niewierze w boga, co jest tym bardziej błędne. Po prostu uczepiłem się Twojego argumentu, który nie miał związku z rzeczywistością i nie może być brany jako podstawa Twoich wypowiedzi.

Czepnołem się hawkinga, jak i innych ludzi, ponieważ nie są ateistami i nie mogą być brani pod uwagę w temacie o Ateistach. I uargumentowałeś swoje "MOZNA ODRZUCAC CALKOWICIE WIARE,ZAKLADAC ZE BOG ISTNIEJE I BYC GENIALNYM TWORCA PORYWAJACYM LUDZI" ludźmi, którzy nie podzielają Twojego poglądu. To po prostu nie miało sensu i to właśnie Ci wskazałem.

Wypowiedź malkowitcha wyciąłem, bo nie zmienia nic w jego wypowiedzi, a jest tylko jego luźną dywagacją na temat tego jak zachowują się ludzie, a nie on sam. Wybacz, że nie przetłumaczyłem dosłownie motywu z tysiącleciem, ale tekst przetłumaczony dosłownie jest gorzej przełknąć, a sens w pełni zachowałem i łatwiej go zrozumieć. Nadal nic to nie zmienia.

A więc ja na temat różnic między ateizmem i agnostycyzmem nie zamierzam wypowiadać, nie o tym temat, ale też nie o tym co pisałeś.
Jednak jeśli chcesz upierać się, że to ma jakiś związek z tematem, to pokaż mi z której strony odnoszenie sukcesów i bycie genialnym twórcom porywającym ludzi może być oznaką rozwoju duchowego? Ja Ci mogę pokazać co najmniej jednego, wielkiego twórcę (artystę), który porywa ludzi, a jest głupi jak but i nawet swoim byciem gwiazdą nie udowadnia, że rozwija się duchowo.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 12:21 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

27
egoista99 pisze:choć o Bogu nie wiem nic i w boga nie wierzę, to nie mam wystarczających podstaw do odrzucenia hipotezy o istnieniu boga - jak dotąd bowiem nie udowodniono istnienie Boga lub jego nieistnienie.
Boże, jakie to piękne!!!

:bravo:
egoista99 pisze:Problemem w tym topiku nie jest fakt 100% ateizmu czy agnostycyzmu lecz to iz ludzie pozbawieni wiary lub wiare podwazajacy nie w 50% ale ale w pełni i przyjmujacy zalozenie ze Bog istnial czy biernie istnieje ..sa calkowicie zamknieci na rozwój duchowy
Tu chyba przez pomyłkę, zabrakło słówka "nie" ? :co:

Problemem jaki stawiam do dyskusji jest fakt, że ludzie którzy nie wierzą ani w Boga, ani w istnienie przestrzeni duchowej, na własne życzenie zamykają sie w ciasnej klatce materializmu i tego, co widzialne. Przyglądam się takim ludziom z boku i widzę, że oni w ogóle się rozwijają, na przykład kończą studia, robią doktoraty, porywają tłumy, tworzą dzieła artystyczne. Dyskusja niepotrzebnie poszła w kierunku, którego nie było w topicu.

Panie i panowie,
nie każdy rozwój jest rozwojem duchowym!!!
Także nie każdy rozwój świadomości prowadzi do świadomości duchowej.
I właśnie dlatego, ateiści nie mogą być mistrzami duchowymi ani kapłanami.
Wody z ogniem nie sposób pogodzić.

To o tym jest ten temat.
egoista99 pisze:PONOWNIE POWTARZAM: MOZNA ODRZUCAC CALKOWICIE WIARE, ZAKLADAC ZE BOG ISTNIEJE I BYC GENIALNYM TWORCA PORYWAJACYM LUDZI
rozumiem, ze odrzucać wiarę w sensie religii?
Jesli tak, to :bravo:
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 12:30 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

28
Mi taki ateizm w wersji Kwiatkowej kojaży się raczej z ideologicznym materializmem, bo ateizm jako taki jest dość lużny i typowy dla buntowników a nie betonowych idologów ;)

Co do Hawkinga to jego "idee" są raczej marną konkurencją dla idei Boga/Bogów, idei Jezusa, czy idei Buddy... co do tego chyba nie będzie wątpliwości dla nikogo kto się rozejrzy wokoło siebie i zobaczy co naprawdę porywa "ludzkość", o Hawkingu wcale nie każdy słyszał, a o Jezusie tak ;)
Czy jest to zaleta czy też wada to już niech każdy sam oceni.

Odnośnie Boga to większość ludzi chyba niema dość czasu aby być prawdziwymi wariatami dlatego praktycznie odkryć go może być dość trudno, natomiast teoretycznie to wcale nie, nawet mam przepis.
Wystarczy wymyśleć sobie takiego Boga jaki nam najbardziej odpowiada i sobie w niego uwierzyć, jeśli nie będziemy potrafili w takiego Boga uwierzyć to będzie to sygnał że przekombinowaliśmy i jest to niezgodne z prawdą ;) Robimy tak aż się uda, wymyślamy i wymyślamy i czekamy na reakcje naszego serca, stare powiedzenie słusznie mówi że serce nie sługa więc niema się co martwić że nie trafimy, wkońcu się zawsze trafia i serce nam to powie o ile nię będziemy prubowali mu czegoś narzucać.
Może się pojawić pytanie poco nam wogóle Bóg? Otóż Bóg jest jak nasze serce, nie jest niczyim sługą, i za to go kochamy w sobie i pragniemy ujrzeć lub poczuć w całej okazałości :) Reszta to szczegóły w stylu że dla jednych Bóg jest facetem a dla drógich babą, dla jednych jest osobowy a dla drógich nieosobowy, dla jeszcze innych mądry albo głupi itp...
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 12:36 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

29
maly_kwiatek pisze:Problemem jaki stawiam do dyskusji jest fakt, że ludzie którzy nie wierzą ani w Boga, ani w istnienie przestrzeni duchowej
Ateizm nie oznacza odrzucenia faktu istnienia przestrzeni duchowej. Ateizm odrzuca boga i siły nadprzyrodzone, a to przecież nie ma żadnego związku z przestrzenia duchową. Jeśli mówisz o ludziach, którzy, tak jak powiedziałeś, odrzucają boga i przestrzeń duchową, to fakt, mogą nie rozwinąć się duchowo aż tak jak CI, którzy zdają sobie z tego sprawę. Nadal to nie znaczy, że nie rozwiną się wcale, bo rozwój osobisty często idzie w parze z rozwojem duchowym, tylko bez świadomości istnienia duchowości człowieka. Jedyne, co trzeba, to uświadomić sobie, że duchowość jest faktem, a bogowie z różnych religii nie mają z tym nic wspólnego i taki człowiek może być zatwardziałym ateistą i mistrzem duchowym.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 12:43 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Ateiści sa zamknięci na rozwój duchowy

30
Conan Barbarzynca pisze:dla jednych Bóg jest osobowy a dla drugich nieosobowy
Właśnie.
Wczoraj tu ktoś szermował argumentem, ze skoro dla buddystów Bóg jest nieosobowy, to oni - według tej osoby - nie mają prawa rozwijać się duchowo.

A dlaczego?

Boga żaden człowiek nie pozna i Bóg wygląda w różnych religiach różnie.
Jednak dopóki człowiek wierzy, że Bóg istnieje i że jest duchem istniejącym w przestrzeni duchowej, to taki człowiek może rozwijać się duchowo.
Jeśli nie wierzy, to zamyka się w tej klatce, o której mówiłem.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 13:00 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateizm i agnostycyzm”

cron