Strona 37 z 39

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 05 wrz 2011, 21:52
autor: Lizawieta
Sosan pisze:jeżeli chcesz być guru- sekciarzem to potrzebujesz silnej ręki i władzy... a jak guru- mistykiem to pojęcia "władzy i silnej ręki" stracą dla Ciebie znaczenie. masz pewien wgląd i się nim dzielisz, .. nie warunkujesz i nie dominujesz nad ludźmi.

Piekłem jest dla mnie utożsamienie z umysłem, a niebem przerwanie tego utożsamienia.
Ja nie chcę być guru...wystarczy jak jestem sama dla siebie...guru.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 05 wrz 2011, 21:54
autor: Szymon
z guru najbardziej lubie Tatry i oguru małosolne ;) :ahah:

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 05 wrz 2011, 22:15
autor: Lizawieta
A ja nad Soliną i z lodami, a nie ogórkami. ;)

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 9:06
autor: Crows
Piekłem jest dla mnie utożsamienie z umysłem,
wiec w piekle na ziemi bedziesz zył , nie można wciąż zyc po za , bo ten swiat relatywny , w którym sie poruszamy wymaga często od nas by kreować jakąś iluzje na potrzeby tegoż swiata , w tym kreowaniu trzeba czasem sie zatracić , w tej iluzji mozna sie skapać , istotne jest to by w niej nie trwać , ale jeśli ktoś myśli ( tak myśli kiedy miedli jezykiem na forum ) że wciąż jego osobowość jest wrotami piekieł to znaczy że mu sie to piekło w głowie zalęgło , od jednego ucieka w drugie wpada , - ile w tym mądrości ? to co jest piekłem a co nie jest wynika z wyboru i oceny a to domena ego czy pustki ?

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 9:50
autor: Lizawieta
Nie wiem czy dobrze rozmiem...że nie ma nic ostatecznego.
Kiedyś rozmawiałam nt. Zbawienia, gdzie twierdzono, że jest to efekt końcowy i ostateczny...ja z tym się nie zgadzam.
Za Heraklitem powiem "panta rhei" (wszystko płynie; wszystko na świecie jest zmienne, płynne, nietrwałe).

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 10:02
autor: Szymon
tu masz rację, chociażby pod tym względem też, że nie ma żadnego "zbawienia" - to kolejny wymysł religijny, aby strachem "owieczki" trzymac i doić. A skoro nie ma - to tym bardziej nie jest potrzebne. Kto i od czego miałby "zbawiać"?
Chociaz przyznaję - jedno "zbawienie", a raczej WYBAWIENIE jest ludzkości potrzebne - od ciemnoty religijnej napędzającej strach przed kolejnym religijnym wymysłem - "potępieniem" i "gniewem Bożym"

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 15:16
autor: Sosan
Crows pisze:wiec w piekle na ziemi bedziesz zył , nie można wciąż zyc po za , bo ten swiat relatywny , w którym sie poruszamy wymaga często od nas by kreować jakąś iluzje na potrzeby tegoż swiata , w tym kreowaniu trzeba czasem sie zatracić , w tej iluzji mozna sie skapać , istotne jest to by w niej nie trwać , ale jeśli ktoś myśli ( tak myśli kiedy miedli jezykiem na forum ) że wciąż jego osobowość jest wrotami piekieł to znaczy że mu sie to piekło w głowie zalęgło , od jednego ucieka w drugie wpada , - ile w tym mądrości ? to co jest piekłem a co nie jest wynika z wyboru i oceny a to domena ego czy pustki ?
Pierwsze zdanie zabrzmiało jak jakaś biblijna mantra ;)
Nie martw się o mnie, jak najbardziej żyję sobie wesoło i radośnie- do piekła mi bardzo daleko :)

jeżeli świat jest relatywny to powiedzenie " świat jest relatywny" też jest relatywne ;)

Umysł powie, że nie można żyć poza identyfikacją, bo strażnik więzienny nigdy Ci nie powie, że możesz w każdej chwili opuścić wiezienie :) Widzisz tu potrzeba inteligencji, która jest czymś więcej niż tylko uwarunkowany bełkotem umysłu w stylu " nie możesz, nie wolno itd"

Możesz kreować iluzje do woli, na tym polega życie tu na ziemi, nie musisz się jednak w tej iluzji zatracać. Możesz używać słów, swojego imienia, pracować w danym zawodzie, reprezentować dany pogląd- ale jednocześnie wiedzieć, ze nie jesteś tymi słowami, imionami, zawodami itd. i to nie jest kwestia jakieś super umiejętności czy stwarzania sztucznego dystansu, tylko bycia świadomym, a nie oszołomionym hałasem w głowie.

osobowość nie jest żadnymi wrotami do piekieł.. Twoje identyfikacja z tą osobowością generuje natomiast sporo cierpienia, złości i niepotrzebnej frustracji.

człowiek wpada od jednej identyfikacji do drugiej i nie ma w tym mądrości- zgadza się. Tymczasem wyjście poza identyfikacje- nawet częściowe kreuje sporo wewnetrznej przestrzeni.. przerwy między myślami są coraz dłuższe, umysł psychologiczno- kompulsywny traci swój pęd.

Ego oznacza identyfikację z umysłem, nie mylmy tego z umysłem praktycznym, który definiuje pewne słowa np. " piekło" w ramach pewnego kontekstu lub konwencji społecznej.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 15:32
autor: Sosan
Lizawieta pisze:Za Heraklitem powiem "panta rhei" (wszystko płynie; wszystko na świecie jest zmienne, płynne, nietrwałe).
Heraklit nie miał racji, gdyby wszystko płynęło i ulegało zmianie to nie bylibyśmy tego świadomi. Ten co widzi zmianę, musi być poza zmianą, bo sama zmiana nie dostrzeże zmiany. Musi więc istnieć niezmienny świadek, który ze swojej niezmiennej perspektywy widzi, dostrzega i jest świadomy zmiany/płynięcia.
ten pierwiastek jest naszą esencją... mieliśmy kiedyś ciało i umysł dziecka... i byliśmy tego świadomi.. teraz mamy ciało i umysł dorosłej osoby i tez tego jesteśmy świadomi.. To wewnętrzne , niekonceptualne poczucie własnego istnienia jest niezmienne pomimo tak dużej zmiany mechanizmu ciało- umysł przez lata.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 16:41
autor: Crows
twoja wizja piekła jest twoją wizja nie moją , dla mnie piekło nie istnieje

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 16:48
autor: Sosan
Crows pisze:twoja wizja piekła jest twoją wizja nie moją , dla mnie piekło nie istnieje
To jest to o czym wspominałem Liz... Warto niektóre koncepty odciążyć z silnego ładunku emocjonalnego. To samo zrobiłem z piekłem. Nie ma żadnego miejsca, gdzie mieszkają wesołe diabełki i smażą ludzi. Piekło możemy sobie sprawić tu na ziemi poprzez wojny i wzajemną nienawiść... człowiek sam dla siebie może być piekłem.. a przyczyną tego jest identyfikacja z umysłem .. nie ma tutaj więc żadnej mojej wizji, a wyraz ' piekło" jest jedynie pewną metaforą destruktywnych działań człowieka.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 17:02
autor: Crows
Sosan pisze:Nie ma żadnego miejsca, gdzie mieszkają wesołe diabełki i smażą ludzi. .
nie odkryłes ameryki , nawet przecietny szary katolik nie wierzy w takie bajki

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 18:30
autor: Szymon
:przybij: - "dobrodzieje" tracą bat, którym zapędzali do kupowania odpustów :D

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 18:34
autor: Nebogipfel
Mnie uczono na religii, że piekło i niebo to stan duszy.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:16
autor: Sosan
Crows pisze:nie odkryłes ameryki , nawet przecietny szary katolik nie wierzy w takie bajki
zapewniam Cię, że jest cała masa ludzi, która w to naprawdę wierzy. jasne- część księży nie chce z siebie robić pośmiewiska i opisuje to jako mroczne miejsce, pełen samotności i bólu z dala od Boga. Ale nawet Ci księża wierzą w szatana, który kusi człowieka i prowadzi do zguby

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:25
autor: Crows
Sosan pisze:zapewniam Cię, że jest cała masa ludzi, która w to naprawdę wierzy.
twe zapewnienia maja taka moc jak ględzenie przedwyborczych kandydatów , którzy zapewniają o tym o tamtym o siam tym ...................................:zozol:

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:33
autor: Sosan
Crows pisze:twe zapewnienia maja taka moc jak ględzenie przedwyborczych kandydatów , którzy zapewniają o tym o tamtym o siam tym ...................................:zozol:
To zapraszam Cię do szkoły w której uczę pogadasz z księdzem katechetą, katechetką i młodzieżą. czasem mam niezłą polewkę słysząc w jakie bzdury oni wierzą. Potem poszperaj na forach katolickich... posprawdzaj, poorientuj się a dopiero potem zabieraj głos ;)

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:39
autor: Crows
szkoła w której uczysz to chyba jakieś zadupie w bieszczadach gdzie jeszcze cywilizacja nie dotarła

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:42
autor: Sosan
Crows pisze:szkoła w której uczysz to chyba jakieś zadupie w bieszczadach gdzie jeszcze cywilizacja nie dotarła
hehe, samo centrum Katowic :) zadupie może tak, cywilizacji tam jednak aż za dużo :)

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 20:56
autor: lufestre
Świeże powietrze :D

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 06 wrz 2011, 21:01
autor: Lizawieta
ekologiczne wręcz.

Dziś się nie mądrzę, bo strony przewijają się, że szkoda gadać, a i na umieszczenie postu muszę długo czekać.

POzdrówka...może jutro będzie lepszy dzień.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 27 wrz 2011, 9:07
autor: Miłujący Prawdę
Zanoszenia do Jehowy szczerych modlitw z prośbą o kierownictwo powinniśmy pielęgnować zwyczaj studiowania Jego Słowa. Jest to zasadniczy sposób zapoznawania się z Jego wolą.
Oczywiście musisz ufać Biblii.
Pod tym względem znajdujemy się w lepszej sytuacji niż Jeremiasz, bo możemy korzystać z kompletnej Biblii. Tak czy inaczej, wzorem tego wiernego proroka, który wnikliwie studiował, by sporządzić natchnioną relację historyczną, może każdy człowiek zgłębiać Słowo Boże i szukać w nim wskazówek, niejako pytając: „Gdzie jest Jehowa?”.
Gdy będziesz dociekać, co jest Jego wolą, pokażesz, że Mu ufasz, i staniesz się „podobny do drzewa zasadzonego nad wodami, które zapuszcza swe korzenie nad potokiem”.

Czytając Pismo Święte i rozmyślając nad jego treścią, staraj się zrozumieć, jakiego zachowania Jehowa oczekuje od ciebie w określonych sytuacjach.
Wychwytuj zasady, które chciałbyś zapamiętać i zastosować w swoim życiu.
Zapoznając się z relacjami historycznymi, Bożymi przykazaniami i zasadami oraz mądrymi przysłowiami, zastanawiaj się, jak mogłyby one wpłynąć na twoje codzienne decyzje.
Gdy będziesz pytać: „Gdzie jest Jehowa?”, On za pośrednictwem swego spisanego Słowa może ci pokazać, jak sobie radzić nawet w skrajnie trudnych okolicznościach.
Niewykluczone, że dzięki Biblii zrozumiesz ‛wielkie i niepojęte rzeczy, których nie znałeś’ (Jer. 33:3).
Poza tym warto zastanawiać się nad przeżyciami własnymi oraz innych osób.
To dobry kierunek.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 27 wrz 2011, 9:44
autor: Szymon
brak mi słów...gorzej, niz pijane dzieci nocą we mgle...
są niezliczone dowody naukowe na niezliczone przekłamania Biblii, są zachowane jej manuskrypty z zachowanymi przekleństwami na tych, którzy PONOWNIE fałszowaliby jej treśc przy przepisywaniu. Nikt nie ma bladego pojęcia jak brzmiała jej pierwotna treść, nikt nie ma bladego pojęcia ile jest Prawdy na jej kartach, ale...zamiast użyć choć 1/4 jednego własnego zwoju mózgowego - Biblii trzeba ufac i narkotyzowac się fałszem na jej stronach zapisanym - mając na dodatek w rękach jej jedną z czterystu tysięcy wersji, na dodatek wierząc, że ma się tą "jedyną prawdziwą"...
brak słów....nie trzeba było nawet sklepów z dopalaczami - wystarczyło Biblie rozdawać...albo archiwalne egzemplarze moskiewskiej "Prawdy" - efekt ten sam...

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 27 wrz 2011, 10:07
autor: Nebogipfel
Aby się nie kopiować cytatów dam link:
http://mistockholm.blog.interia.pl/pier ... id=1980652

Nie, nie można ufać.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 27 wrz 2011, 10:17
autor: Szymon
ja jednak wkleję fragment - wielce mówiący, ale ...wątpię, aby "religijnie naćpanych" nawet DOWODY przekonały:
Co ważniejsze, różne teologiczne obozy nie zgadzają się co do tego, które z ksiąg powinny być zawarte w Biblii. Apokryfa jednej z grup jest Pismem Świętym drugiej. Dodatkowo, nawet pośród tych z ksiąg, które zostały kanonizowane, jednolitość nie jest cechą ich wszystkich tekstów źródłowych. Ten brak spójności jest tak wszechobecny, że w Słowniku Interpretatora Biblii (The Interpreter’s Dictionary of the Bible)znajdziemy następujący komentarz: “Można z całą pewnością powiedzieć, że w Nowym Testamencie nie istnieje nawet jedno zdanie, w którym tradycja przekazana przez manuskrypty byłaby jednolita.”
Nawet jedno zdanie? Nie możemy ufać nawet jednemu zdaniu w Biblii? Trudno w to uwierzyć.
Ale może to prawda.
Faktem jest, że istnieje ponad 5700 greckich manuskryptów całości lub części Nowego Testamentu. Co więcej, “nie istnieją nawet dwa manuskrypty zawierające dokładnie ten sam tekst. . . . A niektóre z różnic pomiędzy nimi są bardzo znaczące.” Weź pod uwagę dziesięć tysięcy manuskryptów łacińskiej Wulgaty, dodaj do równania wiele innych starożytnych wersji (np. syryjskie, koptyckie, armeńskie, gruzińskie, etiopskie, gotyckie, słowiańskie) … i co mamy przed sobą?
Masę manuskryptów.
Masę manuskryptów, które miejscami nie odnoszą się do siebie nawzajem a nierzadko sobie nawzajem zaprzeczają. Teolodzy szacują liczbę różnych wariantów manuskryptów na setki tysięcy, niektórzy nawet na 400 000. Bart D. Ehrman opisał ten fakt sławnym, dzisiaj, stwierdzeniem: “Prawdopodobnie najłatwiej zrozumieć ten problem używając porównania: istnieje więcej różnic w naszych manuskryptach niż słów w Nowym Testamencie.”
mały przykładzik "wiarygodności" Ewangelii:
Ew. wg św. Mateusza 1:16 i Łukasza 3:23 – Kto był ojcem Józefa?
Ew. wg św. Mateusza 1:16: “. . .Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.”
Ew. wg św. Łukasza 3:23: “Sam zaś Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu. Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego.

Ew. wg św. Mateusza 2:14 i Łukasza 2:39 – Do Egiptu czy do Nazaretu?
Ew.wg św. Mateusza 2:14: “On wstał, wziął w nocy dziecię i jego matkę i udał się do Egiptu.” ;
Ew. wg św. Łukasza 2:39: “A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 10 paź 2011, 16:57
autor: Miłujący Prawdę
Szymon pisze:mały przykładzik "wiarygodności" Ewangelii:
Ew. wg św. Mateusza 1:16 i Łukasza 3:23 – Kto był ojcem Józefa?
Ew. wg św. Mateusza 1:16: “. . .Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.”
Ew. wg św. Łukasza 3:23: “Sam zaś Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu. Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego.
Józef mąż Marii to syn Jakuba; przybrany ojciec Chrystusa Jezusa, rodzony ojciec przynajmniej czterech synów: Jakuba, Józefa, Szymona i Judasa, a także kilku córek. Sprawdź w Mt 1:16; 13:55, 56; Łk 4:22; Jn 1:45; 6:42).
I owszem nazwano go również „synem Helego” (Łk 3:23), który najwyraźniej był jego teściem.
Taki przypadek był już w Łukasza 3:27 napisano, że syn Jechoniasza Szealtiel był synem Neriego? Ojcem Szealtiela był Jechoniasz. Jednak Szealtiel 1 Kronik 3:17, najprawdopodobniej ożenił się z córką Neriego, więc Łukasz nazwał go synem Neriego, podobnie jak nazwał Józefa synem Helego, ojca Marii (Łukasza 3:23).
Szymon pisze:Ew. wg św. Mateusza 2:14 i Łukasza 2:39 – Do Egiptu czy do Nazaretu?
Ew.wg św. Mateusza 2:14: “On wstał, wziął w nocy dziecię i jego matkę i udał się do Egiptu.” ;
Ew. wg św. Łukasza 2:39: “A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret.
Zgodnie z wydanym przez Cezara Augusta postanowieniem, na mocy którego ludzie mieli się poddać spisowi w swoich rodzinnych miastach, Józef, jako potomek króla Dawida, udał się z Marią do Betlejem w Judei.
Maria urodziła tam syna i położyła go w żłobie, gdyż zabrakło miejsc na kwaterach. Tej samej nocy niemowlę przyszli zobaczyć pasterze, których o jego narodzinach poinformował anioł. Jakieś 40 dni później, zgodnie z wymaganiami Prawa Mojżeszowego, Józef z Marią zanieśli Jezusa do świątyni i złożyli dar ofiarny. Oboje ze zdumieniem wysłuchali proroczych słów sędziwego Symeona, mówiącego o wielkich rzeczach, których dokona Jezus.
Wydaje się, że jakiś czas później, gdy mieszkali w domu w Betlejem, Marię i jej syna odwiedzili astrolodzy ze Wschodu.
Co prawda Łukasza 2:39 może sugerować, iż zaraz po zaniesieniu Jezusa do świątyni Józef z Marią wrócili do Nazaretu, trzeba jednak pamiętać, że werset ten jest częścią bardzo skróconej relacji.
Dzięki ingerencji Bożej wizyta ta nie sprowadziła śmierci na Jezusa.
Józef został ostrzeżony we śnie, że Herod chce znaleźć i zabić dziecko, toteż zgodnie z poleceniem Bożym uciekł z rodziną do Egiptu (Mt 2:1-15).
Po śmierci Heroda anioł Jehowy ponownie ukazał się we śnie Józefowi i oznajmił mu:
Wstań, weź dziecię oraz jego matkę i udaj się do ziemi Izraela”. Kiedy Józef usłyszał, że w miejsce Heroda panuje jego syn Archelaus, obawiał się wrócić do Judei, ale „otrzymawszy we śnie Boskie ostrzeżenie, odszedł na terytorium Galilei i przybywszy, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret” (Mt 2:19-23).
Szukanie dziury w całym to raczej kiepskie zajęcie, ale widać komuś może to sprawiać radość i dawać satysfakcję. Komu?!
Wyraźne krytykanctwo. W ten sposób mądrości nie znajdziesz, utwierdzasz brak rozeznania..

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 18 paź 2011, 20:03
autor: Miłujący Prawdę
Zaufaj Biblii i przyjmij ją, „jak jest naprawdę — jako słowo Boga” (1 Tes. 2:13).
Prawdą jest, że przyszłe życie można uzyskać, ale nie przez reinkarnację, czyli ponowne wcielenie, tylko przez moc zmartwychwzbudzania nadaną Jezusowi Chrystusowi, który oświadczył: „{b]Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie[/b]”. — Jana 11:25.
Jezus po zmartwychwstaniu pamiętał każdy szczegół ze swego poprzedniego życia na ziemi.
Tak samo było w wypadku Łazarza, który po wyjściu z grobu nadal był uczniem Jezusa.
To taki szczegół.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 18 paź 2011, 20:20
autor: Szymon
Świadkowie Jehowy posiadają własne tłumaczenie Biblii. Najpierw, w 1950 roku, wydali "New World Translation of the Christian Greek Scriptures" (Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Świata). Pod tą długą nazwą kryje się po prostu Nowy Testament. Całą Biblię - New World Translation (Przekład Nowego Świata) [2] wydali w 1961 roku.

Od samego początku, zaraz po ukazaniu się ich "Nowego Testamentu" w 1950 roku, uczeni poddali to tłumaczenie ostrej krytyce. Świadkowie Jehowy w sposób szczególny potraktowali te wersety, które wyraźnie mówią o Bóstwie Jezusa. W ich tłumaczeniu wersety te zostały dostosowane do ich doktryny i przetłumaczone w taki sposób, że biblistom włosy jeżyły się na głowie.

Dr Eugene A. Nida (Przewodniczący Wydziału Tłumaczenia "Good News Bible" w Amerykańskim Towarzystwie Biblijnym):

"Co się tyczy wersetu J 1:1, jest to oczywiście gmatwanina, po prostu z tej przyczyny, że Przekład Nowego Świata najwidoczniej jest dziełem osób, które nie biorą na serio składni języka greckiego".

Dr William Barclay (Uniwersytet Glasgow):

"Rozmyślne wypaczenie prawdy przez tę sektę widać w ich tłumaczeniu Nowego Testamentu. Werset J 1:1 został przetłumaczony: 'Słowo był bogiem', co jest tłumaczeniem gramatycznie niemożliwym. Jest oczywiste, że sekta, która tłumaczy Nowy Testament w ten sposób jest nieuczciwa".

(Obie wypowiedzi za: "Expository Times", listopad 1953 )
no i to:
Wiele kontrowersji budzi już sam fakt powstania Biblii Świadków Jehowy. Tym bardziej, że niektórzy ze znawców przedmiotu uważają, iż wzorem dla tłumaczenia ich Nowego Testamentu był opublikowany w 1937 roku Nowy Testament spirytysty J. Grebera (patrz „Prekursorzy Nowej Ery - Mały Słownik” C. V. Manzanares, hasła: „Greber Johannes”, „Nowy Świat”, „Wersja” i „Świadkowie Jehowy”).

Skąd taki wniosek? Otóż Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach cytowali i powoływali się niegdyś na ten jego przekład (np. „Strażnice”: Rok XCVIII 11977], nr 21 s.24; Rok C [1979], nr 4 s.24; broszura „Słowo - Kogo miał na myśli apostoł Jan?” s. 5). Oprócz tego bibliści zauważyli, że Nowy Testament Świadków Jehowy oddaje czasem teksty biblijne identycznie jak wspomniany przekład Grebera (np. J 1:1, Hbr 1:8, Mt 27:52n.).
"wiarygodność" aż w oczy kłuje...
jak już udowodniłem w innym miejscu tym sekciarzom nie wolno czytać SWOICH WŁASNYCH materiałów archiwalnych, to skąd biedactwa mają wiedzieć jak ich własna "starszyzna" w jajo robi

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 18 paź 2011, 20:55
autor: Gość
Milujacy, jak Ty to technicznie widzisz: trupy powylaza z grobow? Horror bedzie jak sie toto rozpelznie po swiecie...

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 18 paź 2011, 23:01
autor: Nebogipfel
Mi się zdaje, że taki trup wyjmie sobie kostkę, posłuży się jak dźwignią i podnisie tan kamień.
Albo przekopie się niczym kret, drewno pewnie już zbutwiałe to się jednym kopem rozwali.
Masz rację Andra - noc żywych trupów.

Re: Czy Można Zaufać Biblii?

: 18 paź 2011, 23:20
autor: Gość
jak w takich warunkach mozna wzrastac duchowo u licha; Szymon rozsmarowuje Milujacego, Crows ujezdza kobyly, Ty dogryzajac podgryzasz, ja placze ze smiechu, ze o porno na sniegu nie wspomne....no jak?