Risthalion pisze:Bezemocji, moje rozsądne argumenty mają umożliwić nam zawężenie pola po którym może manewrować nasz kochający inaczej przyjaciel.
Risthalion pisze:Jeśli wszystkie nakazy biblii mają być spełnione, to niestety problem kalectwa dotyczy wszystkich ludzi, a nie tylko kapłanów z linii Aarona, bo tak jest napisane w Biblii...
Strzal do własnej bramki.
Kapłani to wyjątkowi ludzie w relacjach z Bogiem z plemienia Lewiego usługujący takiemu doskonałemu Bogu musieli być wolni od fizycznych wad. Muszą być czyści i bez zarzutu. Zwracanie uwagi na te cechy fizyczne, dla tych co chcą służyć Bogu, było zrozumiałe, że tak samo dotyczy to spraw moralnych, praworządności, przestrzegania sprawiedliwości.
W przeciwieństwie do Jehowy, którego ‛wszystkie poczynania są doskonałe [„bez wady (bez skazy) są jego dzieła”, Sy]’, o Izraelitach powiedziano: „
Oni zaś postępowali zgubnie; nie są jego dziećmi, wada jest ich własna” (Pwt 32:4, 5).
Kapłanem z urzędu nie mógł więc być i pełnić mężczyzna ślepy czy kulawy, wychudzony albo garbaty, cierpiący na chorobę oczu lub skóry, mający rozszczepiony nos, nienaturalnie wydłużoną bądź złamaną kończynę albo zgniecione jądra (Kpł 21:18-20).
Arcykapłan izraelski, wolny od takich ułomności, trafnie wyobrażał większego Arcykapłana, Jezusa Chrystusa, który jest „
niewinny, nieskalany” (Heb 7:26).
Prawo Mojżeszowe wymagało, żeby również zwierzęta ofiarne były zdrowe, bez żadnych wad
Staraj się zrozumieć czego od ludzi wymaga Bóg.
Risthalion pisze:Jeśli Biblia podlega interpretacjom, to my także możemy ją interpretować, a ty nie możesz się z nami nie zgodzić.
Strzał do własnej bramki.
Poznanie prawdy a więc też wyjaśnianie jej treści dał Bóg swoim sługom, którzy w Niego wierzą, ich życiem jest poznawanie Boga, wykonywanie Jego woli. Mając oddanych sług, których określił swymi "świadkami" Jehowa skierował ich do wszystkich ludzi by im głosili.
Ci ludzie to uczniowie Jezusa, a On wykonując polecenia swego Ojca Jehowy tak im nakazał:
(Mateusza 28:19-20) "
Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”.
Jezus najpierw przekazał właściwe zrozumienie Biblii a dalej nakazał, by czynili uczniami innych, a po nauce mieli ich chrzcić.
Można powiedzieć tak, ze każdy może interpretować na swój sposób Biblię, tak jak to czynili i czynią założyciele starych religii, jak i nowych. Cóż z tego jednak za pożytek, gdy nic tam nie ma prawdziwego, zgodnego z prawdą, z prawdziwym wielbieniem Boga, z wypełnianiem Jego woli.
Zobacz to w Psalmie 97:11:
"
Światło zabłysło prawemu i radość tym, którzy mają prostolinijne serce".
Do zrozumienia więc Słowa Bożego trzeba być prawym i trzeba mieć prostolinijne serce.
Wszystkim innym nie jest dane poznanie właściwej interpretacji Biblii.
Risthalion pisze:Jeśli każda forma defektu fizycznego, lub psychicznego automatycznie uniemożliwia obcowanie z bogiem, to twoja ślepa wiara i brak własnych umiejętności logicznego myślenia (nie zaprezentowałeś ich dotąd, wiec zakładam, że ich nie ma) prowadzą do prostego wniosku, że nie jesteś prawdziwym kapłanem, a tylko sie pod takiego podszywasz.
Strzał do własnej bramki.
Potwierdzasz moja opinię zamieszczoną wyżej.
Risthalion pisze:I właśnie po to były mi potrzebne logiczne argumenty bezemocji.
Może i on ich nie zrozumie, ale inni już tak...
Posługiwanie się argumentami wymaga rozumienia tematu i całej kwestii. Takie szybkie przypisywanie sobie mądrości to jednoznaczny wskaźnik, błędnego myślenia.
Śpieszysz się do wniosków nawet za cenę właściwego rozeznania tematu.
takie działania dla pozoru.
Krzysiek pisze:Mt 19, 24
" 24 Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego. "
Kontekst...
(...)
Przypowieść ta, uzupełniona o ten szczegół topograficzny jest nad wyraz przejrzysta i wymowna....Jak wszystkie przypowieści Jezusa...
To taki najczęściej popełniany błąd w interpretacji słów Jezusa, jego przypowieści.
„
ŁATWIEJ wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego” (Mateusza 19:24) - Tak powiedział do swych uczniów Jezus Chrystus, aby udzielić im pewnej lekcji.
Czytelnik na tym właśnie powinien skupić swa uwagę - co Jezus chciał prtzez to powiedzieć?
Sytuacja i kontekst wskazywał jednoznacznie. Bogaty, młody dostojnik dopiero co odrzucił zaproszenie do naśladowania Jezusa i skorzystania z wielu zachwycających błogosławieństw duchowych.
Człowiek ten wolał zatrzymać swoje liczne dobra niż podążać śladami Mesjasza.
Jezus nie twierdził, iż osoba bogata w żadnym wypadku nie może uzyskać życia wiecznego w Królestwie, bo przecież pewne zamożne jednostki zostały jego naśladowcami.
Jednakże jest to niemożliwe dla kogoś majętnego, kto posiadane dobra miłuje bardziej niż sprawy duchowe.
Czy to tak trudne do pojęcia? Nie! Trzeba jednak chcieć widzieć różnice w widzeniu tych kwestii.
Zbawienia pochodzącego od Boga można dostąpić jedynie przez uświadomienie sobie własnych potrzeb duchowych i szukanie pomocy Bożej.
Przypowieści o wielbłądzie i uchu igielnym nie należy rozumieć dosłownie.
Jezus posłużył się tu hiperbolą w celu uwydatnienia, z jakimi trudnościami muszą się borykać ludzie bogaci, którzy próbują zjednać sobie uznanie Boże, nie rezygnując z wystawnego, materialistycznego trybu życia.
I tyle.
bezemocji pisze:Tej przenośni użył Jezus, bez pozbawienia przez czlowieka swoich bogactw i skłonności ciężko mu osiągnąć Krolestwo Boże.
Wyraźnie widac jak bardzo sie mylisz.
Pozdrawiam