Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

181
Sosan pisze:
Lidka pisze:A w jakim celu?

Tak troszeczkę, jakby kwiatek udawał, że nim nijak nie jest...
W jakim celu osoba uzależniona od komputera powinna wyjść poza to uzależnienie ?
w jakim celu osoba uzależniona od alkoholu powinna wyjść poza ten nałóg ?
i analogicznie- w jakim celu osoba uzależniona od kompulsywnego myślenia powinna wyjść poza hipnozę myśli ?

czy w ten sposób krytykuję alkohol, komputer i myślenia ? czy tylko wskazuję na to, że straciliśmy nad tymi rzeczami kontrolę ?
A w jakim celu osoba uwarunkowana na ŻYCIE powinna od od niego odejść?

(pod pojęciem ŻYCIE rozumiem: używanie umysłu i uczuć do stwarzania rzeczywistości materialnej, gdyż TO jest 'podstawowym zadaniem' człowieka)
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 15:54 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

182
Lidka pisze:A w jakim celu osoba uwarunkowana na ŻYCIE powinna od od niego odejść?

(pod pojęciem ŻYCIE rozumiem: używanie umysłu i uczuć do stwarzania rzeczywistości materialnej, gdyż TO jest 'podstawowym zadaniem' człowieka)
od czego ma odejść ? Gdy obżartuchowi mówimy, żeby tyle nie jadł oznacza, to , ze ma całkowicie odejść od jedzenia ?

Umysł, myślenie, uczucia- świetne instrumenty.. kiedy jednak staja się nałogiem to potrafią zdewastować nasze życie.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 16:01 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

184
Sosan pisze:
Lidka pisze:A w jakim celu osoba uwarunkowana na ŻYCIE powinna od od niego odejść?

(pod pojęciem ŻYCIE rozumiem: używanie umysłu i uczuć do stwarzania rzeczywistości materialnej, gdyż TO jest 'podstawowym zadaniem' człowieka)
od czego ma odejść ? Gdy obżartuchowi mówimy, żeby tyle nie jadł oznacza, to , ze ma całkowicie odejść od jedzenia ?

Umysł, myślenie, uczucia- świetne instrumenty.. kiedy jednak staja się nałogiem to potrafią zdewastować nasze życie.
Bierzesz pod uwagę tylko elementy składowe tego, co ja nazywam życiem człowieka. Dużo prościej jest spojrzeć na całość, a nie doszukiwać się patologii tam, gdzie jej nie ma. Człowiek 'uzależniony' od komputera, alkoholu, jedzenia itd NADAL jest człowiekiem i NADAL korzysta ze wszystkiego, co mu dane w sposób naturalny do dyspozycji: NADAL tworzy za pomocą myśli i uczuć, na to nie ma wpływu żaden 'element składowy', który Ty wymieniasz tu jako argumenty. Argumenty czego to są? Nie wiesz, że wszelkie ludzkie wybory służą człowiekowi? Że jak popełni błąd, wyciągnie wnioski, to nabierze świadomości?

Dlaczego Ty, zamiast brać pod uwagę istotę bycia człowiekiem, rozpowszechniasz coś, co nie jest naturalne dla tejże istoty i 'napadasz' na inne punkty widzenia? Ośmieszasz je? Wykazujesz, że są 'patologią? (względem czego? chyba jedynie Twojego osobistego punktu widzenia, to za mało, żeby 'sądzić' innych). Przecież sam też, niezależnie od Twoich doświadczeń i poglądów, NADAL tworzysz za pomocą myśli i uczuć. Bo NADAL jesteś po prostu CZŁOWIEKIEM.

Więc?...

PS. Patrz raczej na swoje życie, czy to nie Ty, przypadkiem, je 'dewastujesz' za bardzo swoim punktem widzenia, innych zostaw w spokoju, każdy sobie SAM życie układa i dokonuje SWOICH wyborów.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 16:31 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

185
Miałem nadzieję, że nie jest to twoja definicja życia człowieka, tylko po prostu zapomniałaś o m.i.n, a teraz mam już wątpliwości :)

jak nie widzisz patologii w kompulsywnym myśleniu to chyba żyjemy na innych planetach :) Strumienie negatywnych myśli , frustracje, zawiść, negatywne wspomnienia, dręczenie siebie, konflikty wewnętrzne i międzyludzkie- tutaj korzeniem jest właśnie identyfikacja z myśleniem i jego kompulsywna natura.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 16:45 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

186
Czyli mam usiąść na moście jako bezdomny i wyłączyć identyfikacje ze społeczną oceną jako bezdomny oraz srać na swoje emocje...ciekawe ale kretyńskie.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 16:54 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

187
Sosan pisze:Miałem nadzieję, że nie jest to twoja definicja życia człowieka, tylko po prostu zapomniałaś o m.i.n, a teraz mam już wątpliwości :)

jak nie widzisz patologii w kompulsywnym myśleniu to chyba żyjemy na innych planetach :) Strumienie negatywnych myśli , frustracje, zawiść, negatywne wspomnienia, dręczenie siebie, konflikty wewnętrzne i międzyludzkie- tutaj korzeniem jest właśnie identyfikacja z myśleniem i jego kompulsywna natura.
A Ty masz zamiar świat zbawić swoją ideologią? :)

(nawet Jezusowi się to nie udało, musisz czuć się silny, że hej ;))

Tylko czemu nikt Cię nie chce słuchać? Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie jesteś po prostu niewiarygodny...
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 17:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

188
Każdy z nas ma swoją ideologię...i każdy chce by właśnie jego byłą wolną i prawdziwą, nazywamy to różnymi mądrymi słowami by zakryć to, że to tylko ideologia po czym bronimy jej jak pies kości....
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 17:03 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

189
a wlasnie. cieszac sie bardzo z tego gdzie jestem moge zaakceptowac fakt ze inni nie sa tu gdzie ja i ze tez sie z tego ciesza.
i to radosc i to radosc.
nigdy nie uwazalam ze moja prawda jest najmojsza i -Bog mi swiadkiem- nigdy nikogo nie nawracalam. brzydze sie nawracactwem w kazdym mozliwym wydaniu.

swiat jest w porzadku, ludzie na ogol, tez, czego tu sie czepiac ze ktos ma inny poglad na to czy tamto. bez sensu.

o milosci czytam wlasnie dzielo wielkiego sufickiego mistyka, ibn arabiego- mocna rzecz. milosci jest wiele roznych rodzajow i wiele roznych poziomow jej doswiadczania wiec Andro, znowu, wiele punktow widzenia ktorych nie ma potrzeby wartosciowac.

dla mnie wiara w Boga jest integralna czescia odczuwania milosci- tyle ze nikomu nie wmawiam ze jedyna wlasciwa forma odczuwania milosci. poza tym- pewnych rzeczy sie po prostu doswiadcza w przestrzeni poza slowami- tak to juz bywa.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 17:44 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

190
Nassanael Rhamzess pisze:Każdy z nas ma swoją ideologię...i każdy chce by właśnie jego byłą wolną i prawdziwą, nazywamy to różnymi mądrymi słowami by zakryć to, że to tylko ideologia po czym bronimy jej jak pies kości....
Nass, tylko taka ideologia ma sens, która sprawdza się w życiu... Tak, w tym naszym, materialnym, gdzie negatywność wali nam się na łeb, a umysł mamy uwarunkowany...

Dlatego ja Ci zgodnie z moją ideologią powiem: kochaj samego siebie, kochaj ludzi, miej dla nich uśmiech i dobre słowo w każdej sytuacji, rób to szczerze, a oni (niekoniecznie ci sami, nie oczekuj) i samo życie odda Ci to zwielokrotnione. I życie stanie się po prostu piękne! Bo nawet w sytuacjach kryzysowych i bardzo trudnych będzie się czuło tę wspólnotę serc, człowiek nigdy nie będzie sam ani samotny.

I tylko to ma dla człowieka sens. A ja Ci życzę, żebyś tego zaznał. Bo tylko wtedy to nie będzie już 'ideologia', a samo życie.

PS. Umysłu nie musisz 'wyciszać', nie po to go masz, żeby z niego nie korzystać, wprost przeciwnie. Jak zaznasz miłości, on 'wyłączy się' sam ;)

:motyl: :radosc: :kocham:
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 18:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

191
Nassanael Rhamzess pisze:Czyli mam usiąść na moście jako bezdomny i wyłączyć identyfikacje ze społeczną oceną jako bezdomny oraz srać na swoje emocje...ciekawe ale kretyńskie.
nie mylmy przerwania identyfikacji z umysłem z apatią, biernością i pogrążaniem się w nieróbstwie :) ja o działaniu nic nie piszę.. robisz dalej to co zwykle robisz w wymiarze własnej inteligencji. Tutaj nic się nie zmienia. jedyna zmiana to poczucie przestrzeni , wewnętrznej radości - jako efekt uboczny wyjścia poza uwarunkowany strumień myśli.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 19:22 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

192
Sosan pisze:
Nassanael Rhamzess pisze:Czyli mam usiąść na moście jako bezdomny i wyłączyć identyfikacje ze społeczną oceną jako bezdomny oraz srać na swoje emocje...ciekawe ale kretyńskie.
nie mylmy przerwania identyfikacji z umysłem z apatią, biernością i pogrążaniem się w nieróbstwie :) ja o działaniu nic nie piszę.. robisz dalej to co zwykle robisz w wymiarze własnej inteligencji. Tutaj nic się nie zmienia. jedyna zmiana to poczucie przestrzeni , wewnętrznej radości - jako efekt uboczny wyjścia poza uwarunkowany strumień myśli.
ble ble ble...sorka ale tyle w tym widzę. :black2:
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 19:30 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

193
Lidka pisze:A Ty masz zamiar świat zbawić swoją ideologią? :)

(nawet Jezusowi się to nie udało, musisz czuć się silny, że hej ;))

Tylko czemu nikt Cię nie chce słuchać? Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie jesteś po prostu niewiarygodny...
Nie mam żadnej ideologii, tylko kilka wskazówek. Ja się dobrze bawię pisząc o nich- jedni z nich skorzystają, drudzy wyśmieją- w każdym przypadku będzie oki :) i please- nie porównuj mnie do fanatyków zbawiających świat , którzy umierają za nasze grzechy :) dla mnie to nonsens. Jezusowi brakowało tego luzu i poczucia humoru :)

jak to nikt ? wszystkie dzieci w szkole mnie słuchają :) Dla umysłu zawsze będę niewiarygodny ;)
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 19:30 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

194
Nassanael Rhamzess pisze:ble ble ble...sorka ale tyle w tym widzę. :black2:
to prościej:

wyobraźmy sobie człowieka u którego procesy myślenia przedstawiają się w następujących proporcjach

myślenie praktyczne ( plany, rozmowa, uczenie się z własnych błędów, rozwiązywanie problemów itd.)- 10 %

spam myślowy ( powtarzanie ciągle tego, samokrytyka, wyrzuty sumienia, ustawiczne myślenie o swoich problemach)- 90 %

Myślenie praktyczne jest temu gościowi jak najbardziej potrzebne, nie żyje przecież w jaskini, tylko w społeczeństwie, musi używać umysłu.

Tymczasem spam myślowy jest rodzajem choroby, uzależnienia.

Ten spam myślowy jest zakorzeniony w identyfikacji z umysłem. Ten człowiek myśli, że jest swoim umysłem i nieświadomie zasila tą niekontrolowana gadkę ( spam myślowy)

Teraz poprzez wgląd, przerwanie identyfikacji z umysłem proporcje mogą przedstawiać się następująco.

umysł praktyczny- 25 %

spam myślowy- 50 %

świadomość wolna od myśli , wewnętrzna cisza - 25%

jak więc widzisz kreatywność tego gościa wzrosła... hałas w głowie nieco ustał... pojawiła się za to przestrzeń ... poczucie ciszy i błogości..

po pewnym czasie nastąpił kolejny postęp:

umysł praktyczny- 30 %

spam myślowy- 25 %

świadomość wolna od myśli , wewnętrzna cisza- 45 %

I facet powoli wychodzi z uzależnienia od myślenia, staje się bardziej obecny, świadomy a wypoczęty umysł jest bardziej kreatywny.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 19:42 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

196
Lidka pisze:To trzeba mieć łeb, żeby taką statystykę wymyślić... :ahah:

Sosan, PO CO to! Żyj, kochaj i daj żyć innym i cieszyć się życiem (na ich własny sposób). NIC więcej do szczęścia nie jest człowiekowi potrzebne.
No a jak :)

Po co to ? Dla ludzi zainteresowanych :) Tych, którym nieproszone myśli przeszkadzają w cieszeniu się życiem.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 20:02 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

197
Np, taki Nebo. szuka dziewczyny, ale jego praktyczny wymiar myśli czyli kombinowanie jak jakąś poderwać nie jest na najwyższym poziomie. Tymczasem zalewa on forum spamem składającym się z marudzenia, narzekania, samo-deprecjacji itd czyli bawi się nim umysł i ogranicza jego kreatywność. poprzez przerwanie identyfikacji ze strumieniem myśli mógłby on zwiększyć swój potencjał w praktycznym wymiarze korzystania z umysłu i byłby bardziej efektowny w swoich staraniach
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 20:11 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

198
Jeden-dwa dni na całe życie...straszne narzekanie i marudzenie. Nie kombinuję jak podrywać, bo nie szukam. Dlatego może to nie jest wysoki poziom. Swoją drogą widząc jak wiele kobiet leci na debili uważam, że jest wystarczający. Efektowny nigdy nie będę dość, jeśli wymagania to 180 cm wzrostu i bary czy też studia i praca - samodzielność. A co do spamowania mogę napisać vice versa. Nie chce mis ie czytać zazwyczaj Twych wywodów a piszesz lawinowo... Niemniej i mnie i Ciebie ktoś czyta - zatem chce - zatem przeczy definicji spamu. Swoją droga skoro nie chcesz to czemu czytasz? Inna kwestia to taka, że czy bym marudził czy nie i tak nic nie skutkuje. Obydwie formy sprawdzałem.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 20:15 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

199
Nebogipfel pisze:Jeden-dwa dni na całe życie...straszne narzekanie i marudzenie. Nie kombinuję jak podrywać, bo nie szukam. Dlatego może to nie jest wysoki poziom. Swoją drogą widząc jak wiele kobiet leci na debili uważam, że jest wystarczający. Efektowny nigdy nie będę dość, jeśli wymagania to 180 cm wzrostu i bary czy też studia i praca - samodzielność. A co do spamowania mogę napisać vice versa. Nie chce mis ie czytać zazwyczaj Twych wywodów a piszesz lawinowo... Niemniej i mnie i Ciebie ktoś czyta - zatem chce - zatem przeczy definicji spamu. Swoją droga skoro nie chcesz to czemu czytasz? Inna kwestia to taka, że czy bym marudził czy nie i tak nic nie skutkuje. Obydwie formy sprawdzałem.
ja nie pisze tego jako zarzut, tylko podaję Twój przykład w kontekście ówczesnej kondycji w naszym społeczeństwie. Za dużo mamy w głowach niepotrzebnych, nawarstwiających się i repetetywnych myśli, a zbyt mało wewnetrznej ciszy i kreatywnych myśli.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 20:20 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

200
Lidko, gdyby to bylo tak proste, to Twoje ,, zyj, kochaj...itd''. Nie kazdy chce zyc, nie kazdy potrafi kochac...
Nass, oczywiscie ze dla Ciebie to bla bla, tu nic nie da ani samo czytanie, ani proba zrozumienia, ani przyjecie ,,na wiare''. Jesli chcesz wiedziec o czym mowi Sosan, po prostu doswiadcz sam. Nie mozna przelozyc na slowa tego co jest pomiedzy nimi.
Asma, nikt Cie nie wartosciuje oprocz Ciebie samej, i nic dziwnego- utozsamiajac sie ze swoimi pogladami, kazda ich krytyke czy poddanie w watpliwosc traktujesz jak osobisty atak na siebie. Ty to Ty a nie Twoja wiara lub poglady.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 21:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

201
Lidko, gdyby to bylo tak proste, to Twoje ,, zyj, kochaj...itd''. Nie kazdy chce zyc, nie kazdy potrafi kochac...nie dla wszystkich jest to tak proste i oczywiste
Nass, oczywiscie ze dla Ciebie to bla bla, tu nic nie da ani samo czytanie, ani proba zrozumienia, ani przyjecie ,,na wiare''. Jesli chcesz wiedziec o czym mowi Sosan, po prostu doswiadcz sam. Nie mozna przelozyc na slowa tego co jest pomiedzy nimi.
Asma, nikt Cie nie wartosciuje oprocz Ciebie samej, i nic dziwnego- utozsamiajac sie ze swoimi pogladami, kazda ich krytyke czy poddanie w watpliwosc traktujesz jak osobisty atak na siebie. Ty to Ty a nie Twoja wiara lub poglady.
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 21:45 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

202
przeanalizowałem posty asmani i powiem ze nie bede jej potepiał ale ten wybór jest jednym z najgorszych jakiego można było dokonać...pomyśl pani asmani czy postepowanie i nawoływanie do mordowania chcrześcijan którzy zrzekli się na rzecz Boga czyli Jezusa swej kociej wiary jest ok...a tak postąpiła niejaka minister szwecji anna szkanted czy jakoś tak dokładnie nie pamiętam ale wujek google ci powie..
zapoznaj sie także z ,,żołnierską modlitwą'' amen
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 21:51 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

203
o i masz...Cayman, a Ty jaka wiare wyznajesz? Od kotow won - to po pierwsze. Po drugie- to ludzie morduja ludzi, nie zapominaj. I to nie Allah im kaze, ani Bog chrzescijanski, ani zaden inny. Ci o ktorych mowisz niewiele maja wspolnego z prawdziwa wiara. Ludzie ktorzy rzeczywiscie wierza, sa posluszni nakazom plynacym z wiary, a nie ma takiej wiasy ani takiego Boga ktory kaze mordowac ludzi
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 23:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

205
Andra pisze:o i masz...Cayman, a Ty jaka wiare wyznajesz? Od kotow won - to po pierwsze. Po drugie- to ludzie morduja ludzi, nie zapominaj. I to nie Allah im kaze, ani Bog chrzescijanski, ani zaden inny. Ci o ktorych mowisz niewiele maja wspolnego z prawdziwa wiara. Ludzie ktorzy rzeczywiscie wierza, sa posluszni nakazom plynacym z wiary, a nie ma takiej wiasy ani takiego Boga ktory kaze mordowac ludzi
:hhhh: fajnie że zwróciłaś uwagę na tę subtelną różnicę...
Ostatnio zmieniony 19 gru 2011, 23:10 przez Kukri, łącznie zmieniany 1 raz.
Aby być mądrym, nie wystarczy mieć wiele ksiąg: osioł dźwigający na grzbiecie wiele książek nie jest przez to mądrzejszy.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

207
Sosan pisze:
Lidka pisze:To trzeba mieć łeb, żeby taką statystykę wymyślić... :ahah:

Sosan, PO CO to! Żyj, kochaj i daj żyć innym i cieszyć się życiem (na ich własny sposób). NIC więcej do szczęścia nie jest człowiekowi potrzebne.
No a jak :)

Po co to ? Dla ludzi zainteresowanych :) Tych, którym nieproszone myśli przeszkadzają w cieszeniu się życiem.
Andra pisze:Lidko, gdyby to bylo tak proste, to Twoje ,, zyj, kochaj...itd''. Nie kazdy chce zyc, nie kazdy potrafi kochac...
Sosan, rozumiem. Ale Ty też zrozum, że zwracasz się do ludzi, którzy są na zupełnie innej drodze niż Ty i którzy, choćby pękli, nie będą w stanie doświadczać tego, czego Ty doświadczasz. Nie dlatego, że Ty jesteś 'lepszy' a oni 'gorsi', a dlatego, że ich droga nie zawiera opcji Twoich doświadczeń (a Twoja ich opcji). Im jest potrzebne coś zupełnie innego, coś 'namacalnego', coś, co dobrze znają i co nie wykracza poza ich możliwości. Tobie tylko się wydaje, że skoro Ty potrafisz, każdy potrafi, ale to jest teoria (na zasadzie, że każdy sądzi według siebie, święta prawda!). Owszem, każdy teoretycznie potrafi. Ale praktyka tego nie potwierdza. Im bardziej dajesz te swoje 'wskazówki' poza zasięgiem innych, tym bardziej inni utwierdzają się w swoim zdaniu, że jesteś świr i że życie jest do d...

To nie natłok myśli im przeszkadza w cieszeniu się życiem, a brak refleksji nad nim, zbytnie skupienie się na stronie materialnej życia (co powoduje ten natłok myśli). Więc jeśli chcesz komuś pomóc (szczytny cel), nie przypasowuj go do siebie, a siebie do nich. I tak do ludzi mów, żeby to było zgodne z ich poglądami, nie Twoimi. W ten sposób zainspirujesz ich do tego, czego im brak: do refleksji nad życiem. I efektem tych refleksji będzie własne spostrzeżenie, że za dużo myślą i nie potrafią się życiem po prostu cieszyć. Dopiero jak sami dojdą do wniosku, że chcą to zmienić, będą mogli coś zacząć działać w tym kierunku.

Podpięłam zdanie Andry, bo idealnie pasuje do Twojej wypowiedzi. Nie każdy chce żyć, nie każdy chce kochać, to prawda. A wiecie, dlaczego? Dlatego, że są pod bardzo silnym wpływem negatywności związanej z życiem materialnym. Jedyne, czego im potrzeba, to zmienić w sobie te proporcje wpływów. Jak raz poczują wyższy poziom pozytywności, od razu ujrzą życie w zupełnie innych barwach. Podnieść ten poziom nie jest trudno i w żadnym wypadku nie trzeba tego robić 'omijając' umysł, a właśnie w sposób naturalny, czyli za pomocą umysłu. To się dzieje samoczynnie pod wpływem nabierania świadomości życia.

Wszelkie techniki i doświadczenia wykraczające poza naturę człowieka są tylko dla nielicznych i tu, na forum, nie znajdziecie ich. Chcecie pomóc ludziom? Dajcie im to, co oni też mają, tylko głęboko ukryte: miłość. Emanujcie nią na nich, zostawiając słowa, wskazówki, definicje i cokolwiek innego 'w kieszeni'. Miejcie świadomość, że Wasze doświadczenie Wam służy i nie musi służyć nikomu innemu.

Inaczej Wasze wskazówki będą dla innych tylko 'popisywaniem się' jakąś teorią. Inni nie mają świadomości tego, czego Wy macie świadomość, ale, koniec końców, Wam też jej brakuje, jeśli nie potraficie zrozumieć tak prostej sprawy, że nie o techniki (religię, wiarę, filozofię itd) tu chodzi, a o odczucie miłości. Droga do tego nie ma żadnego znaczenia, jest ich tyle, ilu ludzi na Ziemi.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 6:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

208
Lidka, przepraszam ale pleciesz: co teoretycznie i co nie kazdy potrafi? Byc w zyciu? Byc zyciem? I nie mowimy o ,,odczuciu milosci''- to jest efekt, a o odczuciu tego
,,bycia''- to ono niesie milosc. Mysli, refleksje nad myslami...bledne kolo. To co uwazasz poza zasiegiem mozliwosci czlowieka jest jego istota, esencja o ktorej mowi Sosan, wiec jak moze byc poza zasiegiem tego czlowieka. A spojrz co Ty robisz- zamiast sciagac te opakowania, dokladasz nastepne, wprawdzie sliczne ale niepotrzebne zupelnie. Lidko, kazdy istnieje, i moze to odczuc- te czysta radosc istnienia, ktora umysl ubiera w tysiace slow. Po co? Czy istniejemy w myslach? Czy istniejemy w slowach? Bez nas nie byloby mysli, slow, a nie odwrotnie, zrozum to zamiast tworzyc swoja religie milosci. Pewnie ze mozna i tak, ale po co? Te Twoje wszystkie
,,nie mozna'' to tylko umysl warunkujacy , uniemozliwiajacy dostrzezenie ze jednak mozna, ze to dzieje sie. W ciszy.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 7:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

209
jakby pozbierac te wszystkie posty o tym jakie to niedobre mowic o tym czy tamtym, jakie to niedobre myslec, itp z tego tylko forum to wielkie tomiszcze by powstalo. lol
widze tu jakas zasadnicza sprzecznosc.
kto doswiadczyl, nie gada bo sie nie da; kto nie doswiadczyl bedzie gadac bez konca jak nakrecony.

ja popieram Lidke.

nie jest tak ze chodzi o totalny zanik mysli/emocji. po prostu w pewnym momencie czlowiek przestaje sie ich czepiac i pozwala temu wszystkiemu plynac.
drogi tez sa rozne ktos powie- Bog; ktos inny- Dharmakaja.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 9:46 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Miłość w raju utracona czyli Pieśń nad Pieśniami

210
asma, nie chodzi o totalny zanik myslenia czy emocji, a o poslugiwanie sie nimi, gdy sa potrzebne, o ukierunkowanie ich. Swiadomosc tego ze sa pozwala wyzwolic sie spod ich dominacji, dopiero wowczas moga plynac. Same w sobie nie sa ani dobre ani zle, to zalezy co z nimi robimy- pozwalamy im odejsc czy zatrzymamy, nieswiadomi tego ze nas pochlaniaja. Masz racje, nie da sie powiedziec doswiadczenia, i nikt tego nie robi, mozna podpowiedziec tym ktorzy chca- jak odnalezc do niego droge w sobie- a nie przez religie czy filozofie. Samo doswiadczenie kazdy juz sam musi
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 10:11 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „W biblijnym kręgu”

cron