Re: Rodzina Jezusa

31
przez wiele wieków kościół traktował kobiety jak krowy wiec wiadomo, że wszelkie informacje o bliskości Jezusa z kobietą nie pasowały do kanonu biblijnego .
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 17:57 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzina Jezusa

32
A co mówi "kanon biblijny" o bliskości Jezusa z kobietą ? :)
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 18:06 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

33
Magdalena była kobietą o zdolnościach magicznych i sporej wiedzy ezoterycznej. Miała w sobie inicjacje różnych szkół rozwoju. Była też inkarnacją matki ludzkości która urodziła pierwszych ludzi. Była jednym z nefilim którzy tworzyli ludzkie dna czyli tak zwane drzewo życia. Była też żoną tego który był ojcem ludzkości. Ale komórka jajowa nie należała do niej ale homo-erektusa. Jezus był wtedy jej mężem czyli ojcem ludzkości. Sytuacja się powtórzyła choć nie dokładnie 2 tys lat temu. Magdalena najlepiej rozumiała Jezusa, była jego dopełnieniem, sama mogła nauczać apostołów.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 18:07 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Rodzina Jezusa

34
Ja?! pisze:Magdalena była kobietą o zdolnościach magicznych i sporej wiedzy ezoterycznej. Miała w sobie inicjacje różnych szkół rozwoju. Była też inkarnacją matki ludzkości która urodziła pierwszych ludzi. Była jednym z nefilim którzy tworzyli ludzkie dna czyli tak zwane drzewo życia. Była też żoną tego który był ojcem ludzkości. Ale komórka jajowa nie należała do niej ale homo-erektusa. Jezus był wtedy jej mężem czyli ojcem ludzkości. Sytuacja się powtórzyła choć nie dokładnie 2 tys lat temu. Magdalena najlepiej rozumiała Jezusa, była jego dopełnieniem, sama mogła nauczać apostołów.
Masz ci los, Magdalena miała komórkę jajową homo erectusa. Ja - kiedy żył homo erectus?
Przypomnę tylko, że ten hominid nie miał artykulacji wspólczesnego człowieka, nie mówił :) Jak taki osobnik ... mogł nauczać? Skąd masz takie informacje?
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 18:17 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

35
bezemocji pisze:A co mówi "kanon biblijny" o bliskości Jezusa z kobietą ? :)
chyba to , ze Jezus - Bóg jest przejawem obu pierwiastków zarówno żeńskiego jak i męskiego , wiec nie musi sie dopełniać kobietą ;)
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 18:48 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzina Jezusa

36
TAJEMNICZA RĘKA MARII MAGDALENY.

Oprócz głównej, ukazanej w filmie ręki - relikwii, krążą pogłoski o innych relikwiach ręki odnalezionych w Średniowieczu.
Ile więc rąk miała naprawdę Magda Magdalena?
Odpowiedź z pozoru jest prosta: miała parę rąk.
Z zapisków skodyfikowanych wynika jednak, iż odnaleziono 5 rąk, ponoć każda z nich jest autentyczna i posiada stosowny Certyfikat.


[youtube][/youtube]


Głowy, palce, ramiona, nogi, szczątki kości oraz całe ciała zmarłych – z tego tworzy się relikwie świętych, męczenników i błogosławionych, które czcimy w naszych kościołach i cerkwiach. Tradycja ta sięga początków chrześcijaństwa.

Relikwie świętych i męczenników czczone są niemal od początku chrześcijaństwa. Można je znaleźć zarówno w kościołach katolickich, jak i w prawosławnych cerkwiach. Oprócz silnych uczuć religijnych wywołują także wiele kontrowersji.
Katolicy i prawosławni za ich pośrednictwem oddają hołd świętym.
Protestanci zaś nie uznają ich świętości. Duże wątpliwości budzi także autentyczność niektórych relikwii.

W średniowieczu nawet duchowni katoliccy krytykowali zbyt wielką łatwowierność ludu w prawdziwość niektórych relikwii.

Najcenniejsze dla wiernych są relikwie pierwszego stopnia, czyli te składające się z ciała świętego lub przynajmniej ze znacznej jego części (głowy, ramienia, dłoni, palca). Relikwiami drugiego stopnia są rzeczy, z którymi święty, męczennik czy błogosławiony miał styczność np. szaty, sutanna.

Wszystkie starsze kościoły katolickie w naszym regionie mają co najmniej 5-10 relikwii, niektóre mają ich nawet kilkadziesiąt. Tylko nieliczne, te najnowsze, nie mają jeszcze żadnej.

Szczególnie dużo relikwii nagromadziły dawne klasztory, m.in. dominikanie w Choroszczy (są tam np. relikwie św. Kandyda i męczenników rzymskich), bernardyni z Tykocina (w kościele pw. św. Trójcy znajdują m.in. relikwie Krzyża Pańskiego).

Opactwo sióstr benedyktynek w Łomży przechowuje relikwiarz ze szczątkami św. Walentego – patrona epileptyków i zakochanych. Liczne relikwie zgromadzili także wigierscy kameduli.

W Białymstoku w parafii pw. Miłosierdzia Bożego znajduje się relikwiarz z palcem św. Ezechiela, którego beatyfikowano 2 lata temu. Tam też przechowywane są główne relikwie błogosławionego księdza Michała Sopoćki.

W sanktuarium bł. Bolesławy Lament przy ul. Stołecznej w Białymstoku złożone jest – pod ołtarzem – całe ciało patronki. Z relikwii błogosławionej pobrano jedynie niewielkie cząstki, które przekazano innym parafiom.

W białostockim kościele pw. Ducha Świętego znajdują się relikwie św. Maksymiliana Kolbe. Fragment ciała św. Ojca Pio znajduje się w kościele pod jego wezwaniem.

Natomiast w kościele św. Krzyża w Łomży znajdują się relikwie św. siostry Faustyny, relikwie św. Krzyża oraz świętych męczenników z pierwszych wieków chrześcijaństwa.

Kościół pw. Matki Boskiej Królowej Rodzin – jeden z najnowszych w Białymstoku – sprowadził niedawno relikwie świętej Joanny Beretty Molli.

Święta Hostia w Sokółce

Fragment ludzkiego mięśnia sercowego, który ksiądz z parafii św. Antoniego Padewskiego w Sokółce znalazł w naczyniu po rozpuszczonej hostii, również traktowany jest jak relikwia. Co prawda, Kościół nie uznał oficjalnie, że doszło do cudu, ale przemieniona Hostia z Sokółki już stała się obiektem kultu. Codziennie do tego kościoła przybywa tysiące pielgrzymów z całego kraju.

– Traktujemy ją z szacunkiem należnym najświętszej relikwii – twierdzi Stanisław Gniedziejko, proboszcz sokólskiej parafii. – Pamiętajmy, że mamy do czynienia ze Świętą Eucharystią, czyli przemienionym ciałem Jezusa Chrystusa.

Już niedługo, gdy zakończy się remont kościoła, Hostia zostanie wystawiony w specjalnej kaplicy na widok publiczny, będzie dostępna dla wszystkich wiernych.

Kult świętych moszczy w cerkwi

– Obecność świętych relikwii jest dowodem na to, że "dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dotknie ich żadne cierpienie”. Wiara świętych była i zawsze będzie fundamentem umacniającym naszą wiarę – twierdzi ksiądz Szymaniuk, rzecznik prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej.– Podczas każdego wmurowania kamienia węgielnego oraz poświęcenia cerkwi pod ołtarzem umieszcza się cząsteczki świętych relikwii.

Cerkwie najczęściej przechowują relikwie swoich patronów. W parafii św. Jerzego w Białymstoku znajdują się relikwie św. Jerzego, w cerkwi w Zaściankach są relikwie św. Pantelejmona, a cerkiew na Bacieczkach ma relikwie świętych Kosmy i Damiana. Cząstki relikwii świętych można też znaleźć w cerkwiach w Bielsku Podlaskim i Hajnówce. Najbardziej znane są jednak relikwie św. Męczennika Gabriela Zabłudowskiego.

Relikwie, a właściwie święte moszczy (tak w prawosławiu określa się relikwie), świętego Gabriela znajdują się w białostockim soborze pw. św. Mikołaja. Ułożone są w przeszklonej trumience na prawo od głównego ołtarza cerkwi.

Święty Gabriel jest jedynym świętym pochodzącym z naszych terenów. Urodził się około 1684 roku w Zwierkach koło Zabłudowa. W wieku 6 lat został zamordowany. Za świętego uznano go dopiero po latach, gdy podczas jednego z pochówków naruszono jego grób i zauważono, że ciało nie uległo rozkładowi. Wierni przenieśli ciało Młodzieńca do świątyni. Szybko otoczono go czcią i uznano za patrona dzieci i młodzieży. W połowie XVIII wieku, podczas pożaru cerkwi, częściowo spaliła się ręka św. Gabriela, ale po jakimś czasie... wygoiła się i pokryła skórą. Z powodu wojen relikwie św. Gabriela dwukrotnie wywożono na Białoruś (do Słucka i Mińska). Tam także otaczano je czcią.
Do Białegostoku ostatecznie wróciły dopiero w 1992 roku. W Zwierkach powstaje cerkiew pod wezwaniem św. Gabriela.

Wielowiekowa tradycja

– W zamierzchłych czasach relikwie miały charakter magiczny – twierdzi Maciej Krzywosz, doktor religioznawstwa z Uniwersytetu w Białymstoku. – Święci byli odbierani jako osoby obdarzone nadludzką mocą, wierzono, że ta moc przechodziła na ich szczątki. Dlatego otaczano je kultem. Protestantyzm wyśmiewał to podejście. Krytykował handel relikwiami oraz zjawisko ich podrabiania. Dopiero w XVI wieku Kościół powołał odpowiednie komisje, które gwarantowały oryginalność relikwii.

Kult relikwii sięga początków chrześcijaństwa. Wszystko zaczęło się od czczenia grobów apostołów i męczenników.

Pierwszego przeniesienia relikwii świętych dokonano w Bizancjum w IV wieku. Niedługo później dokonano podziału, tj. wydzielono relikwie z ciała jednego ze świętych.

Chodziło wówczas o to, by wypierać kult pogańskich bogów. Poprzez stulecia kult relikwii ewoluował. Pojawiły się przeszklone trumny oraz ozdobne relikwiarze, w których umieszczano części lub całe ciała świętych.

Z czasem pojawiało się coraz więcej relikwii, a wraz z nimi problemy z potwierdzeniem ich autentyczności. Okazało się, na przykład, że święty Wojciech ma... dwie głowy. Jedna znajduje się w katedrze w Gnieźnie, a drugą w Pradze.

"Cudownemu” rozmnożeniu uległy także relikwie św. Magdaleny. Aby odnaleźć jej grób, rozkopano cmentarz, na którym ją pochowano. Znaleziono kilka szkieletów i wszystkie uznano za szczątki świętej, po czym sprzedawano je jako relikwie. Handlarze relikwii sprzedawali nawet... mleko, którym Matka Boska miała karmić maleńkiego Chrystusa.

Proceder ten ukrócił dopiero Sobór Trydencki (XVI w.), który prawo decydowania o autentyczności relikwii przyznał jedynie papieżowi. Nie podważył jednak prawdziwości już istniejących relikwii. Zabronił jednak handlu nimi oraz... bezpośredniego kontaktu z nimi (np. całowania).

Relikwie księdza Popiełuszki

O sile kultu relikwii świadczyć może poruszenie, jakie wywołują beatyfikacje Michała Sopoćki i księdza Jerzego Popiełuszki. Z fragmentów ciała błogosławionego ks. Sopoćki (dokładnie z kości żebrowych) przygotowano około 500 relikwii! Większość z nich rozdano parafiom w kraju i za granicą. Łatwo przewidzieć, że jeszcze więcej parafii poprosi o relikwie błogosławionego ks. Popiełuszki. Na razie przygotowano ich kilkadziesiąt.

– Tyle oficjalnych zamówień otrzymaliśmy od polskich parafii – mówi ksiądz Grzegorz Kalwarczyk, rzecznik warszawskiej kurii.

Po niedzielnej beatyfikacji zamówień będzie dużo więcej. Wówczas relikwie zostaną podzielone na kolejne części.

Jak się dowiedzieliśmy, o uzyskanie relikwii błogosławionego ks. Jerzego starać się będą także białostockie parafie, m.in.: parafia katedralna, św. Kazimierza i seminarium duchowne. Na ostateczne decyzje trzeba będzie jednak poczekać do beatyfikacji. Wiadomo, że relikwie na pewno trafią do Suchowoli – rodzinnej miejscowości księdza Jerzego Popiełuszki.

Relikwie pobiera się zazwyczaj podczas ekshumacji ciała, kilka dni przed beatyfikacją. Tak uczyniono z ciałem księdza Jerzego Popiełuszki, a wcześniej z ciałem księdza Michała Sopoćki. Zazwyczaj relikwią jest fragment kości. Dawniej były to większe fragmenty ciała: nawet cała głowa czy też ręka lub chociaż ramię. Obecnie wszystkie te działania podlegają odpowiednim procedurom.

Pobrane podczas ekshumacji szczątki dzieli się na poszczególne części, wkłada do relikwiarzy, na koniec wszystko się pakuje i plombuje. Każda relikwia opatrzona jest podpisem postulatora beatyfikacji. Jej autentyczność potwierdza także specjalny certyfikat. Relikwiarze ze szczątkami świętych zazwyczaj nie są duże, mają kilka centymetrów średnicy.

Rozdawaniem relikwii zajmuje się ich kustosz, który prowadzi pełną dokumentację świętych szczątków. Zapisuje wszystkie prośby o relikwie i odpowiada za ich rozsyłanie.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 19:20 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Rodzina Jezusa

37
DZIWNI LUDIZE WŚRÓD NAS
Ja?! pisze:Magdalena była kobietą o zdolnościach magicznych i sporej wiedzy ezoterycznej. Miała w sobie inicjacje różnych szkół rozwoju. Była też inkarnacją matki ludzkości która urodziła pierwszych ludzi. Była jednym z nefilim którzy tworzyli ludzkie dna czyli tak zwane drzewo życia. Była też żoną tego który był ojcem ludzkości. Ale komórka jajowa nie należała do niej ale homo-erektusa. Jezus był wtedy jej mężem czyli ojcem ludzkości. Sytuacja się powtórzyła choć nie dokładnie 2 tys lat temu. Magdalena najlepiej rozumiała Jezusa, była jego dopełnieniem, sama mogła nauczać apostołów.
Według informacji podanej przez "Ja" Maria Magdalena była jednym z nefilim.

Przybliżmy to pojęcie:

[youtube][/youtube]

Sumeryjskie i akadyjskie teksty nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że wśród ludów starożytnego Bliskiego Wschodu panowało przekonanie, iż bogowie nieba i ziemi są w stanie oderwać się od ziemi i wznieść do nieba, oraz podróżować w obrębie atmosfery ziemskiej.
W tekście dotyczącym dokonania gwałtu na Inannie-Isztar przez nieznaną osobę sprawca tak oto tłumaczy swój postępek:

„Pewnego dnia moja królowa,
Po przebyciu nieba, przebyciu ziemi Inanna,
Po przebyciu nieba, przebyciu ziemi Po przebyciu
Elamu i Subartu,
Po przebyciu [...],
Święta miłośnica podeszła znużona, zasnęła.
Ujrzałem ją ze skraju mojego ogrodu;
Całowałem ją, użyłem z nią miłości".

Inanna, opisana tutaj jako wędrująca po niebie nad wieloma odległymi krajami - wyczyn niemożliwy, jeśli się nie lata - mówi sama przy innej okazji o swoim lataniu. W tekście, który S. Langdon (w „Revue d'assyriologie et d'archeologie orientale") nazwał „klasyczną liturgią Innini", bogini lamentuje nad wygnaniem jej z własnego miasta. Działający według poleceń Enlila wysłannik, który „przyniósł mi słowo niebios", wszedł do jej sali tronowej, „położył swoje nie myte ręce na mnie"


[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 19:38 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Rodzina Jezusa

38
Mi się zdaje, że biblijny Jezus ... facetem był, rodzaj męski. Bez żeńskich domieszek. :) Syn pierworodny, Syn Człowieczy, Rabbi, Pan, Nauczyciel dobry, Mesjasz - wszystko jako "on". Nawet jako Jezus teologiczny, zasiadając po Prawicy Ojca był Synem. Znowu facetem :)
Czy mógł "dopełniać się kobietą"? A czemu nie? Czy na tym ucierpiałaby jego boskość? Przecież uniżył się do człowieka. A w otoczeniu miał wiele kobiet. Znamienne są jego związki z siostrami Łazarza.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2010, 19:39 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

39
Dla Wyznawców Kościoła Rzymsko-Katolickiego teza o istnieniu rodzeństwa Jezusa jest nie do przyjęcia ze względu na teologiczne twierdzenie o „Maryi zawsze dziewicy” i wszelka dokumentacja historyczna, nawet taka jak powyżej, pochodząca z tekstów tzw. kanonicznych – nie zostanie wzięta pod uwagę.
Według Pisma Świętego braćmi Jezusa byli: Jakub, Jozes, Szymon i Judas. Nie byli oni braćmi rodzonymi, lecz przyrodnimi, bo pochodzili od jednej matki, ale nie od jednego ojca. Ojcem Pana Jezusa był Bóg, zaś ojcem Jego braci był Józef, mąż Marii. Słowo Boże wskazuje, że Pan miał również siostry. One także były przyrodnie.
Dlaczego bracia Jezusa nie uwierzyli w Niego i odstąpili od Niego? . Nie tylko oni tak postąpili, inni krewni również obrócili się przeciw Panu. Na ten temat pisze w swej Ewangelii Marek: "A gdy o tym usłyszeli jego powinni, przyszli, aby go pojmali; bo mówili, że odszedł od rozumu" - Mar. 3:21. To pokazuje, jakie napięcie pośród członków cielesnej rodziny Pana Jezusa powodowała wówczas Jego osoba.

Wydaje się mało prawdopodobne, aby któryś z braci Jezusa, nie wierzących przecież w Niego, został wybrany na apostoła. Faktycznie, listy wybranych apostołów nie zawierają żadnej wzmianki o apostole, który byłby wyraźnie zidentyfikowany jako cielesny brat Pana (Mat. 10:2-5, Mar. 3:16-19 i Łuk. 6:12-16).
Jednakże, wydaje się rozsądne sądzić, że cała cielesna rodzina śledziła rozwój działalności Pana pośród Izraela. Nie było to trudne, bo wieść o Jezusie rozchodziła się po całym kraju z powodu cudów dokonanych przez Niego i głoszonego przez Niego cudownego poselstwa zbawienia.A jak zachowywali się gdy Go ukrzyżowanoNie można chyba sądzić, że byli obojętni wobec śmierci swego brata. Wolimy raczej wierzyć, że w ich sercach nie zagasła braterska miłość do Jezusa. Oni mieli Go zawsze w poważaniu, choć się z Nim nie zgadzali. Z pewnością przebywali gdzieś razem, ubolewając nad cierpieniami i śmiercią ich wyjątkowego starszego brata. Ale i oni nie rozumieli, co się działo. Tego zresztą wówczas nie rozumiał nikt, oprócz Ojca Niebieskiego.A po ZmartwychwstaniuJezus ukazuje się, aby dowieść, że znów żyje. Miedzy innymi ukazuje się Jakubowi, swojemu bratu (1 Kor. 15:7) i rozmawia z nim. Jakub przekazał tę wiadomość swoim braciom. Oni, mimo że początkowo nie dowierzali rozpowszechniającej się wieści o zmartwychwstaniu Jezusa, teraz nie mogli już temu przeczyć. To przecież Jakub, ich własny brat, powiedział im o tym. A zatem Jezus znowu żyje! Co więcej, nie jako człowiek, ale chwalebna istota duchowa! Czegoś takiego nie mogli się spodziewać!
Nie ulega wątpliwości, że ta wiadomość zmieniła ich serca. Zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że błądzili, kiedy niedowierzali i sprzeciwiali się Jezusowi. Zaczęli pojmować, że On naprawdę był kimś bliskim Bogu i miał wyjątkowe zadanie do spełnienia. Zaczęli rozumieć, że rzeczywiście był On Synem Bożym, tak jak twierdził! Zapewne zaczęli żałować i pokutować...Czy ci "bracia" byli prawdziwymi braćmi Jezusa? Choć Pismo Święte zdaje się na to jasno wskazywać, zaprzeczano temu. Oto niektóre z wysuwanych tez i teorii, podawanych przez słowniki i komentarze biblijne:
Mówiono początkowo, że bracia Pana Jezusa byli synami Józefa z poprzedniego, pierwszego ślubu z Salomeą z pokolenia Judy. Oznaczałoby to, że Józef był dwa razy żonaty. To jest teza wysuwana przez Orygenesa i Klemensa z Aleksandrii w drugim i trzecim wieku naszej ery.
Bracia mieliby być potomstwem lewirackiego małżeństwa Józefa z żoną jego zmarłego brata Kleofasa..A jeżeli chodzi o Marię Magdalenę Ewangelia opowiada nam o tej kobiecie że Jezus wyrzucił z niej siedmiu diabłów. A że siedem w Biblii oznacza pełnię, tak więc była wypełniona złem, ogarnięta nim. Sto procent zła oznacza: przekleństwo, zazdrość, obżarstwo, lenistwo, nierząd – wszystkie grzechy. W Ewangeliach nie ma nikogo bardziej grzesznego od Marii Magdaleny, w porównaniu z nią Zacheusz jest święty! Ale łaska Boża objawia się w słabości człowieka i tam, gdzie króluje grzech, tam tym obficiej rozlewa się łaska.Chcąc lepiej poznać życie Marii Magdaleny polecam książkę "Oczekiwana"Ta powieść opowiada prawdziwą i kompletną historię życia Marii Magdaleny z Jezusem, ich miłość, małżeństwo i ukrzyżowanie Jezusa, i ukazuje wpływ, jaki ich związek wywarł na ponad 2000 lat historii ludzkości. I jest to historia oparta na materiałach źródłowych, autentycznych przekazach oraz ewangelii Marii Magdaleny.

Kathleen McGowan przytacza w swojej książce fragmenty ewangelii Marii Magdaleny. Powieść rozgrywa się w czasach historycznych, w większości za życia Jezusa Christusa.

Naprawdę jest godna przczytania wówczas zrozumiecie co łączyło Jezusa z tą kobietą czy można nazwać ją świętą
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2010, 13:25 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Rodzina Jezusa

40
babka cukrowa pisze:Wydaje się mało prawdopodobne, aby któryś z braci Jezusa, nie wierzących przecież w Niego, został wybrany na apostoła. Faktycznie, listy wybranych apostołów nie zawierają żadnej wzmianki o apostole, który byłby wyraźnie zidentyfikowany jako cielesny brat Pana (Mat. 10:2-5, Mar. 3:16-19 i Łuk. 6:12-16).
Apostołem został później, dołączył do nich i przewodził gminie jerozolimskiej - Jakub, zwany bratem Pańskim.
Był to jeden z czterech Jakubów wymienianych w Nowym Test. Nie było go wśród 12 uczniów Jezusa.
Na temat pokrewieństwa Jakuba Sprawiedliwego z Jezusem mamy trzy poglądy:
1) Jakub był bratem przyrodnim Jezusa, czyli synem Józefa i jego pierwszej żony (drugą była Maria) - pogląd ten sformułowany został po raz pierwszy przez Protoewangelię Jakuba (ok. 150 r.) oraz ojca Kościoła Epifaniusza (315-420 r.) i obecnie popularny jest w Kościołach prawosławnych oraz w Kongregacjach Żydów mesjanistycznych,
2) Jakub był kuzynem (bratem ciotecznym lub stryjecznym) Jezusa, czyli synem Kleofasa i Marii
- pogląd po raz pierwszy sformułowany przez ojca Kościoła Hieronima (347-420 r.) i obecnie popularny w Kościele katolickim,
3) Jakub był bratem rodzonym Jezusa, czyli synem Józefa i Maryi
- pogląd po raz pierwszy sformułowany przez ojca Kościoła Tertuliana (160-220 r.) i obecnie popularny w Kościołach protestanckich, które na jego poparcie przytaczają min Ps 69,9 (por. J 7,5), Mt 1,25 i Łk 2,7.

Za każdym z tych poglądów stoi starożytna tradycja oraz współczesne kościoły chrześcijańskie - dlatego trudno zdecydować się na jeden konkretny.
Jak podaje Pismo Maria i bracia Jezusa byli bardzo zaniepokojeni działalnością Jezusa, tak że podejrzewali Go nawet o chorobę psychiczną:
" I poszedł do domu [do Kafarnaum]. I znowu zgromadził się lud, tak iż nie mogli nawet spożyć chleba. A krewni, gdy o tym usłyszeli, przyszli, aby Go pochwycić, mówili bowiem, że odszedł od zmysłów. (...) Wtedy przyszli matka i bracia Jego, a stojąc przed domem, posłali po Niego i kazali Go zawołać." (Mk 3,20-21.31).
Od początku Jakub odgrywał we wspólnocie chrześcijańskiej ważną rolę, jednak nie wiadomo dokładnie kiedy został przywódcą lokalnego kościoła w Jerozolimie.
Jak relacjonują Dzieje Apostolskie początkowo Kościół Jerozolimski kierowany był przez grono Dwunastu z Piotrem na czele (Dz 1,15-26; 4,35-5,6; 6,1-6). Potwierdza to Paweł, który w 38 r. udał się do Jerozolimy, aby mieszkający tam Kefas (Piotr) uwierzytelnił jego posłannictwo apostolskie. Przy okazji, poza spotkaniem z Piotrem, Paweł wymienia spośród innych chrześcijan jerozolimskich jedynie Jakuba, brata Pańskiego (Ga 1,18). Wskazuje to zdaniem wielu badaczy, że już wtedy Jakub cieszył się wysokim prestiżem w Kościele Jerozolimskim. Na pozycji jedynego przywódcy chrześcijan jerozolimskich znalazł się Jakub prawdopodobnie w r. 42. [z http://www.kosciol.pl/article.php/20050615162201645]

No cóż, Kościół zrobił wszystko, aby od Marii i Jezusa odsunąć wszelką seksualność, rodzenie dzieci i rodzeństwo Jezusa. Wszystko w imię doktryny dziewiczego poczęcia, dziewictwa i jednorodzonego syna w boskim planie zbawienia.
Te idee były zresztą niepojęte i zupełnie obce judaizmowi. Przyszły dopiero do judaizmu z antyku. Tam narodziny z dziewicy po kontaktach z bogami, jednorodzony syn-bóg, odkupienia, zmartwychwstanie były dobrze znane.
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2010, 22:41 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

42
Ja?! pisze:Magdalena była kobietą o zdolnościach magicznych i sporej wiedzy ezoterycznej. Miała w sobie inicjacje różnych szkół rozwoju. Była też inkarnacją matki ludzkości która urodziła pierwszych ludzi. Była jednym z nefilim którzy tworzyli ludzkie dna czyli tak zwane drzewo życia. Była też żoną tego który był ojcem ludzkości. Ale komórka jajowa nie należała do niej ale homo-erektusa. Jezus był wtedy jej mężem czyli ojcem ludzkości. Sytuacja się powtórzyła choć nie dokładnie 2 tys lat temu. Magdalena najlepiej rozumiała Jezusa, była jego dopełnieniem, sama mogła nauczać apostołów.
wiesz co, brednie jakie wypisujesz sa nieodparcie irytujace. jakos nie mam zamiaru ufac twoim zrodlom informacji, dopuszczasz do siebie mysl, ze jestes zabawka demonow, ktore wciskaja ci kit za kitem a ty lykasz wszystko jak mloda kaczka kluski? a wiesz co sie robi z utuczona kaczuszka?
zwiazek nieformalny Jezusa /PzN/- za jego czasow, wsrod religijnych Zydow. brawo, gratuluje wiedzy o realiach historycznych.
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2010, 10:04 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Rodzina Jezusa

43
Dlaczego niby Ewangeliści mieli by ukrywać to że JEzus miał żone. PRzecież w ich czasach małżeństwo nie było niczym nie wskazanym?
Zresztą może dobrze że tego nie opisują, bo np. dzieci JEzusa rościły by sobie jakieś prawa np. do władzy. jak to było np. z potomkami Mahometa. Dosyć fajnie jest to pokazane w Kodzie LEonarda da Vinci. Tam też niektórzy uważali się za potomków Jezusa i z tego powodu uważali się za niewiadomo kogo.

Jak to możliwe, aby była prostytutka stała się jedną z największych osobowości rodzącego się chrześcijaństwa?
NIGDZIE nie jest napisane w Nowym Twestamencie że Maria Magdalena była prostytutką. Nierządnica którą jezus uratował od kamieniowania nie była Marią Magdaleną, nic takiego nie pisze. MAria MAgdalena była zapewne jedna z uczennic Jezusa i to wynika z NT.

Magdalena była kobietą o zdolnościach magicznych i sporej wiedzy ezoterycznej. Miała w sobie inicjacje różnych szkół rozwoju. Była też inkarnacją matki ludzkości która urodziła pierwszych ludzi. Była jednym z nefilim którzy tworzyli ludzkie dna czyli tak zwane drzewo życia. Była też żoną tego który był ojcem ludzkości. Ale komórka jajowa nie należała do niej ale homo-erektusa. Jezus był wtedy jej mężem czyli ojcem ludzkości. Sytuacja się powtórzyła choć nie dokładnie 2 tys lat temu. Magdalena najlepiej rozumiała Jezusa, była jego dopełnieniem, sama mogła nauczać apostołów.
Bardzo ciekawe co piszesz. :beer: Nie obraź się ale tak z minute się śmiałem jak to przeczytałem. ;)
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2010, 10:08 przez voltaren, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Rodzina Jezusa

44
Ja?! pisze:Znacznie później.
No bo wcześniej był porwany przez UFO :black: a po powrocie zapłodnił Marię Magdalenę i potem udał się do Tybetu by się przeobrazić w DalajLamę i powrócić duchowo odnowiony do Palestyny ( skąd wy takie bzdury macie że był w Tybecie i że MM była z nim w ciąży ? :animal5: :daw:
Ostatnio zmieniony 29 paź 2010, 16:09 przez zibishalom, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Rodzina Jezusa

45
Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie jestem chrześcijanką, ale mnie to interesuje. Czemu kościół tak bardzo broni tezy, wręcz zabrania myślenia, że Maria Magdalena mogła być żoną Jezusa? Czy to tak wielka rysa na Boskim planie? Jezus nauczał o miłości do bliźniego swego, również o miłości małżeńskiej, więc dlaczego sam nie mógł doświadczyć miłości względem kobiety? Skoro był człowiekiem, to miał prawo kochać. I to mnie właśnie denerwuje.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 18:36 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Rodzina Jezusa

46
Chinatsa pisze:Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie jestem chrześcijanką, ale mnie to interesuje. Czemu kościół tak bardzo broni tezy, wręcz zabrania myślenia, że Maria Magdalena mogła być żoną Jezusa? Czy to tak wielka rysa na Boskim planie? Jezus nauczał o miłości do bliźniego swego, również o miłości małżeńskiej, więc dlaczego sam nie mógł doświadczyć miłości względem kobiety? Skoro był człowiekiem, to miał prawo kochać. I to mnie właśnie denerwuje.
bo trujca św. to bóg , jezus i duch św jakby jeszcze doszła żona to by musiał by być kwartet ;) na to zgody nima :ahah:
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 18:55 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Rodzina Jezusa

47
Osobiście nie widzę problemu w trójcy świętej :P Nie muszą od razu dodawać Marii Magdaleny :P To tak jak w sadze o ludziach lodu. Mimo że jakaś kobieta lub mężczyzna hajtnął się z kimś z magicznego rodu, a sam jest "zwykłym śmiertelnikiem" . to po śmierci nie zasiada w ich gronie :P Prosta filozofia :P Tak więc, jedno drugiemu nie przeszkadza :P
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 19:12 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Rodzina Jezusa

49
No miałby.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 19:38 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Rodzina Jezusa

51
E tam, przecież Maria Magdalena mogła być bezpłodna, lub urodzić dziecko Jezusa po jego śmierci i nie chciała mówić, że to Jego, bo miałaby już na całej linii przesrane razem z dziećmi.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 20:08 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 1 raz.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Rodzina Jezusa

52
Jezus dzieci ma. Dzieci boże :)

Co do MMagdaleny poza apokryficzną wzmianką, że Jezus całował ją w usta trudno wnioskować, że Magdalena faktycznie była jego żoną. Mogą o tym świadczyć pewne przesłanki i domniemania, ale nic pewnego nie mamy. Oczywiscie Dan Brown i inni pisarze s-fiction jak autorzy Święty Graal swoje wiedzą.
Po mojemu nic by wadziło w zbawczej misji Jezusa gdyby miał żonę. W końcu inni apostołowie czy Piotr mieli żony i apostołowali :)
Z drugiej strony Bóg mający ziemską żonę wyglądałby jak z religii antycznych czy hinduizmu. Nie uchodzi :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 21:12 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

53
Bóg zapładniający ziemianki ... zaraz - przecież Jezus też był owocem takiego związku ;)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 21:27 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Rodzina Jezusa

54
Znaczy się MaryjaMiriam i Duch święty byli małżeństwem? :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 21:33 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

55
Wykołowali Józefa? :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 21:35 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

56
Duch dmucha gdzie chce - tak stoi w piśmie - zakładam zatem, że dmuchał na boku bez zgody swoich dwóch połowic ;)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 21:54 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Rodzina Jezusa

57
Jedna dm ... owionięta Duchem świetym zgodę dała - "Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego Słowa” rzekła :)
Choć przytomnie zrazu spytała - Jak to się stanie, skoro męża nie mam?
Jak wiadomo dla Boga nie ma nic niemożliwego.
W sumie kobiety nawet tu pełnią służebną rolę wobec męskiego rodzaju... :)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2010, 22:10 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Rodzina Jezusa

58
:pogaduchy: :tonk: :pogaduchy: ZAZDROŚNI APOSTOŁOWIE. :hhh: :plotka:

Hubertus Mynarek, były profesor teologii katolickiej, przypuszcza, że chrześcijaństwo założyła kobieta — Maria Magdalena.

Obrazek



To przecież ona stała pod krzyżem Jezusa na Golgocie, kiedy wszyscy jego uczniowie umknęli, to ona pierwsza „odkryła zmartwychwstanie" Jezusa (pytanie powstaje: dlaczego Apostołowie nie dowierzali zmartwychwstaniu i dlaczego byli nim zaskoczeni, skoro Jezus miał wcześniej szczegółowo je przepowiedzieć, czy nie traktowali tego poważnie?) i jako pierwsza je rozgłaszała, to jej pierwszej Jezus się „objawił", to w końcu ona odbudowała nadzieję i wiarę w załamanych Apostołach, że to nie koniec ich misji, lecz dopiero początek (J 20,16-18 — w ewangelii tej zauważymy, że to Maria dostała od Jezusa zadanie głoszenia ewangelii-dobrej nowiny). Prawdopodobnie idea zmartwychwstania należała do kobiety — owej Marii.


Na początku XX w., wraz z odkryciem gnostyckiej biblioteki w Nag Hammadi i esseńskich pism w Qumran odżył ten zapomniany przez wieki wizerunek Marii Magdaleny nauczającej, przywódczyni pierwotnego Kościoła.
Stało się to głównie za sprawą dwóch powstałych ok. II w. gnostyckich ewangelii - Ewangelii Filipa i Ewangelii Marii Magdaleny.
W obu apokryfach Maria Magdalena przedstawiona jest jako ta, którą Chrystus wyróżniał spośród grona swoich uczniów.
To uprzywilejowanie kobiety wzbudziło zaniepokojenie wśród mężczyzn, najbardziej zatrwożył się oczywiście Piotr, którego pozycja stała się wyraźnie zagrożona. Ewangelia Marii Magdaleny wspomina, jak oburzony Piotr buntuje innych apostołów przeciw Marii Magdalenie, aby nie wierzyli jej słowom, a tym samym nie wierzyli w zmartwychwstanie Chrystusa! "Czyżby On [Jezus] rozmawiał z kobietą w tajemnicy przed nami, nie zaś otwarcie? Czyżby przedkładał ją nad nas?" Inny uczeń – Lewi (utożsamiany z ewangelistą Mateuszem) bierze jednak Marię w obronę: &dbquo;Jeżeli Zbawiciel uczynił ją godną – kim ty jesteś, że ją odrzucasz. Z pewnością Zbawiciel zna ją bardzo dobrze. Dlatego miłował ją bardziej niż nas".
Również Ewangelia Filipa wzmiankuje o pełnym wyrzutu pytaniu uczniów skierowanym do Jezusa: "Dlaczego miłujesz ją bardziej niż nas?"
Ostatnio zmieniony 10 lis 2010, 12:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Rodzina Jezusa

59
Założenie chrześcijanstwa, a bycie żoną Jezusa to różnica. Tu piszemy o rodzinie Jezusa.
Nie ma żadnych potwierdzeń tego faktu, a opieramy się na pewnych przesłankach i spekulacjach.
Apropos Mynarka, ten pisze wprost, że Jezus był nieślubnym dzieckiem co tłumaczy jego niechęć i oschły ton wobec wlasnej matki. Nie mogł wybaczyć jej swojego pośledniego i niskiego pochodzenia. Książka Hubertus Mynarek - Jezus i kobiety.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2010, 13:44 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
ODPOWIEDZ

Wróć do „W biblijnym kręgu”

cron