Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

61
tylko ze oba rodowody Jezusa /PzN/ i wg Mateusza i wg Marka, swoja droga znacznie sie od siebie rozniace pozaja ze ojcem Jezusa byl Jozef, kolejna pozycja w rodowodach jest ojciec Jozefa, dziadek itd. zaden z rodowodow nie podaje rodowowu Marii matki Jezusa /PzN/
wiec cos tu krecisz Milujacy Prawde.

albo uznamy ze Jozef byl faktycznie ojcem Jezusa /PzN/ pod kazdym fizycznym wzgledem, albo zaprzeczymy temu, i tym samym zaprzestaniemy wywodzic rodowod Jezusa od Jozefa i jego przodkow.

nawiasem mowiac ew wg Lukasza podaje w rodowodzie Jezusa, jakoby Adam /PzN/ byl Synem Bozym; jak to wytlumaczysz Milujacy Prawde?
Ostatnio zmieniony 30 mar 2011, 19:00 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

62
asmaani pisze:tylko ze oba rodowody Jezusa /PzN/ i wg Mateusza i wg Marka, swoja droga znacznie sie od siebie rozniace pozaja ze ojcem Jezusa byl Jozef, kolejna pozycja w rodowodach jest ojciec Jozefa, dziadek itd. zaden z rodowodow nie podaje rodowowu Marii matki Jezusa /PzN/
wiec cos tu krecisz Milujacy Prawde.
Powiedz dlaczego prowadzono rodowody?
Bo one nie tylko zaspokajały właściwe człowiekowi pragnienie poznania swych przodków i krewnych, ale też służyły do ustalania chronologii zdarzeń, zwłaszcza w najwcześniejszym okresie dziejów człowieka. Prowadzenie spisów pewnych rodów było wręcz niezbędne ze względu na obietnice, proroctwa i poczynania Boże.
Rozpoznanie owego potomstwa wymagało bardzo starannego prowadzenia rodowodów. Wyjątkową wagę zaczęto z czasem przywiązywać do rejestrowania członków plemienia Judy, któremu obiecano rolę przewodnią, a zwłaszcza królewskiego rodu Dawida.
W ten sposób skrupulatnie utrwalano najważniejszą linię rodową, prowadzącą do Mesjasza, czyli obiecanego Potomka.
Mateusz i Łukasz niewątpliwie sporządzili podane w swoich doniesieniach rodowody Jezusa na podstawie urzędowych rejestrów miejskich, jakie prowadzono w Betlejem Judzkim, gdzie się narodził Jezus.
Istnieje pewien godny uwagi fakt, który powinien położyć kres wszelkim wątpliwościom co do tego, czy Jezus był zarówno fizycznym potomkiem Dawida, jak też miał prawną podstawę do objęcia w dziedzictwo jego tronu, będąc pierworodnym (choć jedynie przysposobionym) synem mężczyzny z rodu króla Salomona:
Oto żaden spośród Żydów wrogo ustosunkowanych do Jezusa nie zakwestionował nigdy jego pochodzenia od Dawida, bądź to przez matkę, bądź przez przybranego ojca. Wiadomo przecież, że faryzeusze i saduceusze czyhali na Jezusa niczym chmara wilków, usiłując go za wszelką cenę skompromitować.
Nie mogli jednak podważyć publicznych rejestrów urodzin, dobrze znanych ludziom i dostępnych każdemu do wglądu.
Podobnie też pogańscy wrogowie Jezusa nie wnosili zastrzeżeń przeciw jego rodowodowi do chwili, gdy w okresie zajęcia Jeruzalem i zburzenia tego miasta przez Rzymian wszelkie żydowskie dokumenty uległy zniszczeniu. Oczywiście później nie można już było na podstawie ksiąg metrykalnych zadać kłam pochopnym twierdzeniom nieprzyjaciół.
asmaani pisze:albo uznamy ze Jozef byl faktycznie ojcem Jezusa /PzN/ pod kazdym fizycznym wzgledem, albo zaprzeczymy temu, i tym samym zaprzestaniemy wywodzic rodowod Jezusa od Jozefa i jego przodkow.
W gruncie rzeczy te dwa rodowody, Łukasza i Mateusza, dowodzą, że Jezus jest potomkiem Dawida — z jednej strony poprzez Salomona, a z drugiej poprzez Natana (Mt 1:6; Łk 3:31). Na nich obie linie rodowe się rozchodzą, a potem znowu schodzą się na Szealtielu i Zerubbabelu.
Można to wytłumaczyć następująco:
Szealtiel był rodzonym synem Jechoniasza, a „synem Neriego” został nazwany dlatego, że ożenił się z jego córką. Jest też możliwe, że Neri nie miał żadnego męskiego potomka i dlatego zięcia nazywano jego „synem”. Jak wyjaśniono wcześniej, Zerubbabel był przypuszczalnie rodzonym synem Pedajasza, ale prawnie uznawano go za syna Szealtiela (Mt 1:12; Łk 3:27; por. 1Kn 3:17-19).
Następnie oba rodowody ponownie się rozchodzą na osobach Rezy i Abiuda. Ze sprawozdań ewangelicznych wynikałoby, iż byli oni synami Zerubbabela, choć równie dobrze mogli być jego dalszymi potomkami; możliwe też, że przynajmniej jeden był jego zięciem (Mt 1:13; Łk 3:27; por. 1Kn 3:19). W tym punkcie zarówno relacja Mateusza, jak i Łukasza różni się od informacji podanych w 3 rozdz. 1 Kronik. Być może jeden z ewangelistów (lub obaj) celowo pominął kilka imion. Ale najprawdopodobniej tego rodzaju różnice nie zostały wprowadzone przez nich samych, lecz zachodziły w istniejących rodowodach, w pełni akceptowanych przez ówczesnych Żydów.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że spisy przedstawione przez Mateusza i Łukasza razem wzięte potwierdzają dwa fakty:
1) Jezus był naprawdę Synem Bożym i naturalnym dziedzicem Królestwa dzięki cudownym narodzinom z dziewicy Marii, pochodzącej od Dawida;
2) Jezus był także prawnym dziedzicem tego króla w linii męskiej, gdyż jego przybrany ojciec Józef wywodził swój ród od Dawida i Salomona (Łk 1:32, 35; Rz 1:1-4).
Ponieważ Józef (który wiedział, w jakich okolicznościach został poczęty Jezus) poślubił Marię, przyjął ją do swego królewskiego rodu i poręczył za nią swym imieniem, żaden Żyd nieprzychylny Jezusowi nie mógł mu zarzucić, że pochodzi z nieprawego łoża.
asmaani pisze:nawiasem mowiac ew wg Lukasza podaje w rodowodzie Jezusa, jakoby Adam /PzN/ byl Synem Bozym; jak to wytlumaczysz Milujacy Prawde?
Co w tym jest niejasnego?
Adam został stworzony jako „syn Boży” - to jest faktem.
Adam poznał Boże prawo dotyczące małżeństwa, przewidujące monogamię i regulujące stosunki w rodzinie (Rdz 2:24). Istniała też niezwykle ważna norma określająca, w jakim stopniu Adam ma okazywać posłuszeństwo wobec przykazań Bożych:
ponieważ został stworzony jako człowiek doskonały, Jehowa wymagał od niego doskonałego posłuszeństwa — od tego zależało jego życie.

Ten ziemski syn Boży mógł dać dowód miłości i lojalności posłusznym przestrzeganiem zakazu spożywania owocu z jednego spośród wielu drzew rosnących w Edenie (Rdz 2:16, 17). Było to proste wymaganie, ale też Adam prowadził wtedy proste życie, wolne od późniejszych zawirowań i złożonych problemów.
W tej nieskomplikowanej próbie przejawiła się mądrość Jehowy, na co wskazuje zasada wyłuszczona po upływie ok. 4000 lat przez Jezusa Chrystusa: „Kto jest wierny w najmniejszym, jest też wierny w wielkim, a kto jest nieprawy w najmniejszym, jest też nieprawy w wielkim” (Łk 16:10).
Wspomniany porządek i ustalone mierniki wcale nie miały ograbiać człowieka z radości życia, lecz raczej ją potęgować.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 30 mar 2011, 20:10 przez Miłujący Prawdę, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

63
Miłujący Prawdę pisze:Dlaczego przeskakujesz z Jezusa na Jahwe?
Dla Ciebie to ta sama osoba!?
Sam zobacz i zauważ jak bardzo masz w głowie poprzestawiane, dysponujesz wiedzą pogańską sprzeczną z Biblią.
Miłujący, po raz enty zaprzestań osobistych wycieczek i ocen mojego stanu głowy, to brzydki sposób dyskutowania ad personam. Jeżeli brakuje ci spokojnych, rzeczowych argumentów nie pisz nic. Dyskutuj z poglądami bez prywatnych ocen dyskutantów.
Przeskok o jakim piszesz i łączenie Jezus-Jahwe nie jest moim wymysłem, to sedno katolicyzmu, protestantyzmu, prawosławia, itd - łącznie 2,1 miliarda chrześcijan na świecie. Przyjęto tam wiarę i wykładnię teologiczną, że Jezus jest postacią Boga w ludzkim ciele, samym Bogiem jaki ma trzy natury. Tym samym mamy ciągłość Ojciec-Syn/Jezus-Duch święty.
Dla jasności dla mnie to nie jedna osoba o czym obszernie pisałem w temacie o Trójcy. Przedstawiam punkt widzenia chrześcijan dla jakich Jezus był kiedyś niemowlęciem i dzieckiem. Dla Żydów w judaizmie obraz Boga Jahwe jako ludzkie dziecko był niepojęty. Chyba jest to zrozumiałe?

Co do dwóch różniących się genealogii Jezusa u Mateusza i Łukasza sprawa jest dość prosta. Oba to rodowody wybitnie męskie, patriarchalne, w obu przez setki lat występuje tylko 5 kobiet, w tym poganki, nierządnica i niemoralna Betszeba.
Obie genealogie miały uzasadnić biblijną zapowiedź narodzin Mesjasza w królewskiego rodu Dawida. U Mateusza z linii męskiej, u Łukasza z żeńskiej. (Obie de facto były męskie) Obie spisano w czasach powszechnej wiary, że Jezus miał ziemskiego ojca - Józefa.
W tym momencie uznanie zdobywała idea narodzin z dziewicy wzmagająca niezwykłość narodzin Boga, mesjasza, wysłannika. Zapowiedzi proroków w hebrajskiej Biblii o przyjściu Mesjasza jasno wskazywały, że ma być urodzony z ziemskich rodziców.
I powstał galimatias dobrze ukazany w pismach pierwszych Ojców Kościoła. Ci setkami lat toczyli spory o naturę i dziewicze poczęcie Jezusa. Sam nigdy o tym nie mówi. O podważaniu publicznych rejestrów urodzin, dobrze znanych ludziom i dostępnych każdemu do wglądu. wobec genealogii ludzi sprzed setek lat możemy zapomnieć, przecież aż tak dalece ich nie prowadzono u postaci biblijnych. W Biblii jest najprostsza formuła ojciec - syn, miał syna. No i genealogia taka w żaden sposób nie mogała być każdemu dostępna.
Całość należy powiązac z błędem, albo świadomą interpolacją w tłumaczeniu Septuaginty z hebrajskiego na grekę. Tam tłumacz w tekście z Izajasza zamiast młoda kobieta/almah pocznie i porodzi syna wpisał greckie dziewica/parthenos. I idea poczęcia z dziewicy znalazła tam podstawę :) Strach pomyśleć, jak w .... pomyłce tłumacza.
Ostatnio zmieniony 30 mar 2011, 21:48 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

66
..w celibacie.
:D

Jednak uważny czytelnik wkrótce zauważy, że jest to coś innego niż Biblia. Znajdują się tam bowiem wymyślone i śmieszne historie, a także wiele błędów. Tego w Biblii się nie znajdzie.
Hahahaha
:D
A życie w rybie?
Jak tak czytam cytaty z Biblii to..
http://www.cytatybiblijne.pl/tag/napletek/

Trudno mi tego nie uznać za nie wymyślone i nieśmieszne.
:)

I jeszcze o pisaniu Biblii:
Po powrocie z niewoli w Babilonie w roku 537 p.n.e., Żydzi zaczęli się posługiwać pismem kwadratowym, którego się tam nauczyli. Wraz z tą ogromną zmianą pojawiło się niebezpieczeństwo pomylenia ze sobą podobnych do siebie liter. Ponieważ w języku hebrajskim zapisywano tylko spółgłoski, a samogłoski, w zależności od zrozumienia kontekstu, dodawał czytający, przekręcenie jednej spółgłoski łatwo mogło zniekształcić znaczenie całego słowa. Jednakże takie błędy dawały się na ogół wykryć i poprawić.
Chociaż ich teksty różniły się pod względem komentarzy oraz zasad wymowy, w całych Pismach Hebrajskich, opracowanych przez obie szkoły, spółgłoski nie zgadzały się w mniej niż dziesięciu miejscach.
http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/r ... orecki.php

Ale jednak..
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 14:00 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

67
Nebogipfel pisze:Trudno mi tego nie uznać za nie wymyślone i nieśmieszne.
w Biblii nie znajdziesz również tego, że na półrocze roku szkolnego Jezus pokazał świadectwo ojcu - św.Józefowi, a tam:
- matematyka - 1 ( bo uczyli się dzielenia na przykładzie krojenia chleba, a Jezus nie dzielił, ale mnożył )
- chemia - 1 - bo cały czas zamieniał wodę w wino, czym naruszał ustawę o wychowaniu w trzeźwości
- WF - 1 - bo nie pływał, ale chodził po wodzie i ochlapywał kolegów.
Na co usłyszał od ojca, że za takie świadectwo to na ferie wielkanocne może sobie krzyżyk postawić...
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 14:11 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

68
Szymonie, a moze napiszesz samodzielnie i bez wklejania coś poważniejszego poza wesołkowatością i wygłupami? :)
Ze wszystkiego mozna robić kpiny, ale sam temat aż taki wesoły nie jest. Założylem go nieprzypadkowo nie w Placu Zabaw.
Akurat mam poczucie humoru, ale takie teksty niczego nie wnoszą do tematu.

Skutkiem licznych przeinaczeń i obróbek pierwotnego tekstu dostaliśmy obecną wersję Biblii, główną świętą księgę chrzescijanstwa o rozlicznych i poważnych konsekwencjach dla naszej historii. W przypadku NT mozemy nawet prześledzić jak powstawała doktryna kosciola w odpowiedzi na judaizm, krytykę pogaństwa, zmiany w celach teologicznych i ksztaltowania ostatecznej idei chrześcijaństwa. Trwało to dziesiątkami i setkami lat. We wcześniejszych postach pokazuję, że w tekście znalazły się idee jakich nie głosił sam Jezus, że jego chrystologia znacznie odbiega od tej forsowanej przez kosciół.
Ale żeby nie bylo aż tak bardzo poważnie nie sposób nie zauważyć, że obecne czytane z nabożeństwem kazania koscielne mogą zawierać slowa ... nieznanych kopistow i autorów podawane jako Słowo Boże. To także nie jest wesołe.

Przy okazji cos wrzucę w temacie bez opcji kopiuj-wklej na konkretnym przykładzie przeinaczeń z naszego tematu.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 15:05 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

70
Prosiłem na wszelki wypadek, temat jest jakby inny i o czym innym. Nie o naszych humorach. :)

Może jednak poważniej, od siebie coś w temacie?
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 15:33 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

71
poza nieuniknionymi pomyłkami "przypadkowymi" - podczas przepisywania manuskryptów - jedynym przed wiekami sposobem "powielania" można przypuszczać, iż wiele przeinaczeń powstało celowo, aby pierwotne teksty dostosować do własnej doktryny. Wydaje się, że wczesnym chrześcijanom niezbyt zależało na wierności przekazu słów i dziejów Jezusa, a bardziej na stworzeniu spójnej i jednolitej podstawy wiary, która ponadto mogłaby posłużyć do zwalczania przeciwników, pogan, a zwłaszcza odmiennie myślących chrześcijan, aby zapewnić sobie przewagę nad "konkurentami" do bycia tym "jedynym prawdziwym" kościołem jezusowym. Słyszałem, że juz na samym początku doszło do walki dwóch frakcji - Pawła z Tarsu forsującego "boskość" Jezusa i Jakuba - ponoć brata rodzonego Jezusa, dla którego tenże był genialnym nauczycielem, ale bądź co bądź zwykłym człowiekiem.
Podobno niejaki John Mill znalazł ponad 30.000 miejsc w Biblii, gdzie na podstawie porównań różnych manuskryptów teksty wyraźnie różnią się od siebie
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 16:59 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

72
:)
Szymon pisze:Podobno niejaki John Mill znalazł ponad 30.000 miejsc w Biblii, gdzie na podstawie porównań różnych manuskryptów teksty wyraźnie różnią się od siebie
Dlaczego sądzisz, że podobno niejaki (?) Mill znalazł akurat taką niezgodną liczbę miejsc w tekstach? Mógłbyś coś bliżej?
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 17:12 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

74
Opis książki "Przeinaczanie Jezusa" B. Ehrmana jest na merlin.pl, tam jest wzmianka o Millu, jak dalsze informacje np. że wczesnym chrześcijanom niezbyt zależało na wierności przekazu słów i dziejów Jezusa, a bardziej na stworzeniu spójnej i jednolitej podstawy.

O samym Millu napisalem już w pierwszym poście tematu. John Mill/ teolog protestancki akurat nie był "niejaki", a znawcą w biblistyce. Na równi z Bentleyem, Tischendorfem, Westcottem czy Stephanusem. Odkrycie Kodeksu Synajskiego przez Tischendorfa to istna powieść sensacyjna z niebywałą historią, ale całkowicie rzeczywista. Sam Kodeks to najstarszy kodeks biblijny - Bibliści oceniają go jako jeden z dwóch najważniejszych rękopisów Nowego Testamentu (obok Kodeksu Watykańskiego) i jeden z trzech najważniejszych rękopisów Septuaginty. Traktowany jest jako najważniejszy rękopis Biblii.
Obecnie szacuje się, że występuje ok. 400 000 wersji Pisma.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 18:05 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

75
Hah..
Ja nie tylko cytowałem i wklejałem linki (do źródeł, gdyż ponoć tak prawi regulamin by podawać..), lecz też dopisywałem od siebie.
Tak pro po spostrzegawczości.
Ja tam nie widzę przeciwwskazań by dać tematy Biblijne do "Placu Zabaw".
A to dlatego, że wielu ludzi i to wierzących dość często bawi się interpretacją Biblii.
Kapłani zresztą też.
Jezus ponoć uczył miłości do bliźniego i nawet przegonił handlarzy ze świątyni..
Dziś od "katolika" można dostać po pysku i nawet na kapłana potrafią(a to już prawdziwi fanatycy albo jakieś łobuzy co nie zwracają uwagę na to czy ktoś jest kapłanem czy też nie, przyłożyć komuś muszą) podnieść rękę..
Świątynia to dom boży, tak?
Pod katechetki słyszałem, że Jezus mieszka w sercu..
Zatem serce to świątynia.
A jak ktoś kocha handel?
Pamiętajmy, że Jezus wygnał handlarzy ze świątyni.
Czy to oznacza, że "ktoś" wygania Jezusa?
I kto pilnował kopistów?
Czy nie miał na nich wpływu?
Jedna część powstawała przed Jezusem a druga po.
Jezus w ogóle to czytał?
To znaczy ST i NT?
I widzę pewną niekonsekwencję.
Biblia jako słowo Boże..
Biblia to zbiór ksiąg zawierających wiele słów.
A mówi się jakby o Jednym słowie Bożym.
Więc jak to jest?
Chodzi o to by cała Biblię traktować jako całość?
Jak sama sobie potrafi przeczyć?
Jedyne uogólnienie jakie mi do głowy przychodzi to: "kochajcie się a jak nie będziecie to Bóg Was zabije i ześle do piekła oraz zamknie bramy do raju".
Gdzieś kiedyś ktoś mi podał książkę jakiegoś religijnego człowieka.
Jest dość długa, ale konsekwentnie idę na przód ją podważać słowo w słowo niemalże.
Jest za darmo dostępna o ile mi wiadomo.
Wyniki dyskusji z autorem zamieszczę gdzieś jak tylko skończę..
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 18:13 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

76
Wspomnialem o najstarszym zachowanym tekście Nowego Testamentu, Kodeksie Synajskim.
Na jego podstawie mozna śledzić dalsze zmiany późniejszych rękopisów, wersji i kopii. "Kodeks Synajski (łac. Codex Sinaiticus) – najstarszy, gdyż pochodzący z IV wieku, manuskrypt Septuaginty i Nowego Testamentu. Uchodzi za jeden z najlepszych rękopisów Nowego Testamentu. Jest jedynym zachowanym pisanym uncjałą rękopisem z pełnym tekstem Nowego Testamentu."

I jak odkrył go niemiecki badacz Tischendorf? W porównaniu z przytoczonym opisem u Ehrmana nasza opoka pl podaje podobną wersję. I bibistyka może być emocjonującą przygodą:

Historia odnalezienia Kodeksu Synajskiego jest niczym trzymający w napięciu film przygodowy.
Wyobraźmy sobie dziewiętnastowiecznego badacza, który staje u podnóża góry Synaj. Jest maj 1844 roku. Zwiedzając bibliotekę klasztoru św. Katarzyny, Tischendorf zauważył stojący na środku korytarza wielki kosz pełen starych pergaminów. Bibliotekarz powiedział mu, że dwa takie stosy zniszczonych przez czas papierów właśnie spalono. Nasz uczony, przeglądając zawartość kosza, ze zdumieniem odkrywa, że są tam karty zawierające tekst Starego Testamentu, wyglądające na najbardziej starożytne, z jakimi miał w ogóle do czynienia. Mnisi dostrzegli, jak wielką radość okazał na ten widok i stali się ostrożni. Domyślili się znaczenia manuskryptu.

Pozwolili uczonemu zabrać z klasztoru zaledwie 43 karty w celu ich skopiowania i obiecali, że zaopiekują się resztą. Po powrocie do Saksonii Tischendorf nikomu nie pisnął słowa, gdzie znalazł taką perłę. Wyruszył w drugą podróż w styczniu 1853 roku, z której przywiózł wprawdzie wiele cennych rzadkich biblijnych rękopisów, ale mnisi z góry Synaj nie chcieli już rozmawiać o tym najcenniejszym. Tischendorf przypuszczał, że reszta kart spłonęła lub została wykradziona. Sprawa nie dawała mu jednak spokoju i sześć lat później, uzyskując wsparcie finansowe rządu rosyjskiego, dotarł do klasztoru. Przez kilka tygodni wertował manuskrypty. 4 lutego rano umówił się z Beduinami, by za trzy dni przygotowali wielbłądy w drogę powrotną do Kairu. Po południu jeden z braci zaprosił go do swojej celi. Z kąta wyciągnął wolumin owinięty w czerwony materiał, a gdy Tischendorf otworzył okładkę zobaczył, że ma do czynienia z resztą, uznanego za zaginiony, tekstu Biblii. „Wiedziałem, że trzymałem w ręku najcenniejszy istniejący biblijny skarb. Dokument, którego wieki waga przewyższały wszystkie manuskrypty, jakie badałem przez dwadzieścia lat moich poszukiwań" - wspominał niemiecki naukowiec.
Tu zaczyna się wątek ... kryminalny :) Mnisi sądzą, że badacz ukradł im manuskrypty, inna wersja mówi, ze dostali 9 tys rubli w złocie. Obecnie Kodeks znajduje się w 4 miejscach na świecie. A mnisi przechowują swoją część ....
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 18:32 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

78
Zwykło się uważać, że Pismo powstało jakoś w podobnym czasie, według zgodnych zasłyszanych wieści gminnych, bądź ze wspomnień naocznych apostołów. Nic z tego. Wbrew wersji apologetycznej żaden z nich nie był takim świadkiem - to nieznani autorzy, a Paweł nawet nie spotkał Jezusa. Pierwszym pismem chrzescijanskim były Listy Pawła ok. 50 r, potem ewangelia Marka 70 r, później Mateusza i Łukasza po ostatniego Jana z ok 100 roku. Od razu widać, że wszystko powstawało w swojej chronologii kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa.
Wszystko pisali żywi ludzie z krwi i kości, ze swoimi poglądami, wierzeniami, cechami charakteru i obrazem teologicznym. Nie jednakowym i zupełnie zbieżnym. Wskazałem jak Łukasz powykreślał wszystko z tekstu Marka co zaburzało mu swój obraz Jezusa. Został poprawiony i sam Marek. Mieliśmy zatem pierwotne teksty Marka, Łukasza, Mateusza czy Jana. Co się z nimi działo? Zostawały po prostu ręcznie przepisywane z nieuchronnymi odstępstwami od oryginałów.
Zmiany wprowadzano na przestrzeni dwu pierwszych stuleci procesu ciągłego kopiowania, kiedy większość przepisujących byli to amatorzy. Często ledwie umieli pisać i odwzorowywać litery.
Co ciekawe większość modyfikacji z wczesnochrześcijańskich manuskryptów nie ma nic wspólnego z kwestiami teologicznymi ani światopoglądowymi. Większość powstała wskutek drobnych i prostych pomyłek - osunięć pióra, przypadkowych opuszczeń, nieświadomych powtórzeń, nieortograficznej pisowni i najróżniejszych tego typu potknięć. Niektórzy kopiści nie mieli wystarczających kwalifikacji i przeszkolenia do wykonywania tej pracy, byli to po prostu piśmienni członkowie wspólnoty religijnej jacy radzili sobie z kopiowaniem lepiej lub gorzej. Dopiero od IV-VI wieku, umacniania kościoła, zadanie przejęli zawodowi kopiści. Wśród nich także były różnice, inaczej pisali ze szkoły bizantyńskiej, inaczej rzymskiej czy aleksandryjskiej.
Innym zdawało się, że ... poprawiają poprzedników i dopisywali albo skreślali "niepoprawne" brzmienia. Niemniej zmieniali tekst, przez co pierwotne słowa autora były przeinaczane, a w rezultacie utracone.
I tak powoli ksztaltowało się samo Pismo i oczywiście "zharmonizowana" doktryna kościoła.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2011, 20:04 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

80
Wszystko o czym powyżej dotyczyło tekstów greckich. Jak wiadomo Listy, ewangelie i apokalipsa zostały spisane po grecku. W całym NT mamy tylko kilka rozproszonych słów aramejskich, języku powszechnego użycia Palestyny, Galiei, oczywiście przy języku hebrajskim. Ale kościół rozrastał się na terenie imperium rzymskiego, stolicą został na Zachodzie został Rzym. Stąd powstała konieczność ... kolejnego przetłumaczenia greki na łacinę.
Łacińskich przekładów Pisma było wiele, ale każda z wersji mocno różniła się od pozostałych. Problem ten postanowiono rozwiązać pod koniec IV wieku. Wówczas papież Damazy wyznaczył najwybitniejszego chrześcijańskiego uczonego tych czasów - Hieronima, aby sporządził „oficjalne" łacińskie tłumaczenie. Ten wykonał pracę wybierając najlepsze zeznanych mu tłumaczeń i porównując jego tekst z najlepszymi dostępnymi manuskryptami greckimi. W ten właśnie sposób opracowane zostało nowe łacińskie wydanie Ewangelii. Możliwe, że również sam Hieronim albo któryś z jego uczniów dokonał przy okazji nowego opracowania pozostałych ksiąg Nowego Testamentu.
Stworzoną przez Hieronima łacińską wersję Biblii z czasem zaczęto nazywać Wulgatą czyli Powszechną.
Wulgata stała się Biblią zachodniego Kościoła i ją właśnie kopiowano przez kolejne stulecia. Aż do czasów nowożytnych to ten właśnie przekład czytany był przez wiernych, zgłębiany przez uczonych i analizowany przez teologów.
Tenże sam Hieronim przy okazji tłumaczenia ksiąg St. Test. z hebrajskiego na łacinę wytworzyl Lucyfera jakiego w ogóle nie było u źródłowego Izajasza. Pisaliśmy o tym szczegółowo w innym temacie.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2011, 20:55 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

81
No tak.
Bardzo fajnie piszesz, jstem po prostu zafascynowany.
:D
Niemniej miałem i mam rację, że Biblia nie jest taka doskonała.
Co do przykazań to się cieszę, że zmienili.
Jeszze bez mojej wiedzy wyciecliby mi kawałek skóry.
;)
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2011, 21:11 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

82
No cóż powiedzieć, nihil novi ... :(
Rzecz jasna na samym tłumaczeniu Wulgaty dzieje się nie kończą.
Pojawiła się technika druku. Pierwszym ważnym dziełem, które odbito na prasie Gutenberga, była oczywiście edycja łacińskiej Biblii, wspomnianej Wulgaty w XV w. Mając przecież stare teksty po grecku w pierwszych dekadach druku nikt nie zdecydował się na wydanie greckiego Nowego Testamentu. Nic dziwnego, europejscy uczeni, włączając w to biblistów mieli ponad tysiąc lat, by przyzwyczaić się do myśli, że Biblią Kościoła jest Wulgata Hieronima, że to oryginał tekstu.
Z biegiem czasu wzięto się i za tłumaczenie Septuaginty - jeszcze wcześniejszej Biblii/ tłumaczenia z hebrajskiego na ... grecki. Każdy z tych języków niósł swoje znaczenia i niuanse nieznane w drugich językach i tam dochodziło do istotnych zmian.
Klasykiem jest tutaj zamiana młodej kobiety na dziewicę z hebr. almah na gr. parthenos. Czy było to celowe czy pomyłka dzisiaj trudno dociec. W każdym razie ta interpolacja stała się podstawą późniejszego dogmatu o dziewiczym poczęciu Jezusa. I to dużo wcześniej przed chrzescijaństwem.
Wg. mnie to raczej wynik hellenizującego się judaizmu.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2011, 22:03 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

83
Już teraz Jehowa strzeże swych Świadków za pośrednictwem swego ‛żywego słowa’, które ma moc oddziaływania na serca ludzi i przeobrażania ich życia.
Znasz ten zapis:
(Hebrajczyków 4:12) "Bo słowo Boże jest żywe i oddziałuje z mocą, i jest ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku, i jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca"?

Stosowanie się do podanych w nim zasad w pewnej mierze chroni nas pod względem fizycznym.
Czytasz:
„Ja, Jehowa, (...) uczę cię, byś odniósł pożytek” — napisane jest w Księdze Izajasza 48:17.
Dzięki kierowaniu się Słowem Bożym niewątpliwie możemy poprawić sobie zdrowie i przedłużyć życie.
Na przykład usłuchanie biblijnej rady, by powstrzymywać się od rozpusty i oczyścić z wszelkiego skalania, pozwala nam uniknąć nieczystych praktyk i szkodliwych nałogów, które często rujnują życie ludziom niezważającym na Boga.
Wielu naśladując Świadków Boga korzysta i wprowadza do swojego życia wszelkie takie rady.
Przykładowo w 1995 roku w USA liczba odmawiających transfuzji, z poza społeczeństwa Świadków Jehowy, była większa aniżeli liczba Świadków Jehowy odmawiających przyjęcia krwi..
Zdecydowanie Słowo Boże zapewnia nam taką ochronę!
Na tym trzeba się skupić. Tak poznawać Boga.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2011, 20:46 przez Miłujący Prawdę, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Przeinaczenie Biblii - kto, kiedy, po co?

84
Miłujący, jakoś Jehowa słabo was strzeże dopuszczając do calkowicie niegramatycznego i bezsensownego tłumaczenia wersu u Jana 1,1 w Przekladzie Nowego Świata. Na jego błędność i nielogiczność wskazują wszyscy biblisci oraz bezstronni badacze. Obszerne uzasadnienie w temacie obok.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2011, 21:38 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
ODPOWIEDZ

Wróć do „W biblijnym kręgu”

cron