Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

332
Crows pisze:dlaczego beblasz , czy to było do ciebie ? masz jakaś obsesje na swoim punkcie?
Skoro to jest komentarz pod moją odpowiedzią, rozumując logicznie, stwierdziłam, że do mnie :). Czasami warto zaznaczać, co jest odpowiedzią dla kogo, zamiast posądzać go o cokolwiek.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 8:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

342
Lidka pisze:I chyba tu Twoja wolność: wygląda na to, że nie jesteś 'spętany' żadną 'jedynie słuszną' prawdą, więc i dajesz radę trzymać się logiki, super. A na dodatek nie umyka Ci to, co dla człowieka najistotniejsze .
:drink: Bo ja teori to mam wiele, dlatego ze lubie je sobię wymyślać, zmieniać i modyfikować :) Jedyne słuszne prawdy to nie dla mnie bo wydaje mi się nudne to ze akurat tylko ja miał bym mieć racje :D
Zerszetą pasuje to do mojej "Boskiej" wizji wszechmozliwości :cool:
Opieram to na tym co zawarte w ludzkiej naturze, pomijając zawirusowane programy w umyśle to jeśli jakaś istota czegoś chce to znaczy ze to lezy w jej naturze, jeśli było by inaczej to wogule by się tym nie zajmowała, tym sposobem doszłem naprzykład do wniosku ze człowiek musi w sobie mieć jakiś nieśmiertelny element, inaczej nie snuł by wizji nieśmiertelności, a skoro takowe snuje to znaczy ze nieśmiertelność w jakimś sensie jest mu pisana ;) Mozna to oczywiście tłumaczyć strachem przed śmiercią, ale jako człowiek to się jej bać wogule przestałem(jeśli kiedy kolwiek się bałem ;) ) a i tak snuje wizje nieśmiertelności, podobnie z wszechmocą, jestem szczęśliwy a i tak snuje se wizje o wszechmozliwości :) I zobacz ze w wielu przypadkach ludzie niechcą słuchać takich rzeczy bo traktują to jako obietnice bez pokrycia, ich serca wątpią i nie chcą być draznione na daremno, a rozum dostosowuje się do tych wszystkich ograniczeń najlepiej jak potrafi. W innym przypadku człowiek moze swoje wiedzieć ale wie ze tu i teraz mu się to nie przyda, więc odkłada to na kiedy indziej ;) Generalnie to są bardzo wazne i elementarne kwestie, więc nie kazdy chce się tym bawić :rolleyes:
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 2:21 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

343
Conan, ale mi radochę zrobiłeś tym postem... :). Dziś zapowiadają deszcz na cały dzień, ale jak go zaczynam w tak miły sposób, na pewno będzie bardzo udany ;).

Mamy bardzo podobne podejście do życia, a te Twoje wnioski z obserwacji innych i samego siebie są rewelacyjne. W ogóle ta zdolność jest bardzo cenna i świadczy o umiejętności obserwacji, o wyjściu poza uwarunkowane jej postrzeganie (bo najpierw pokazuje uwarunkowania). Zgadzam się z Tobą i z takim podejściem. Teorie teoriami, może ich być tyle, ilu ludzi i rzeczywiście każdy ma inne potrzeby i będzie szukał czegoś innego. Ja się już nawet przestałam dziwić, dlaczego ludzie inteligentni nie chcą (nie potrafią?) trzymać się logiki, toż to proste, patrzą przez pryzmat swojego uwarunkowania, które jest tak 'szczelne', że tejże nie przepuści.

Dołożę Ci moją obserwację (na podstawie mnie samej): dlaczego człowiek zapamiętuje takie najróżniejsze 'bzdury', a rzeczy, zdawałoby się najistotniejsze, zapomina? Wyszło mi, że pamięta to, co jest istotne dla jego aspektu rozwoju, czyli dla jego 'wnętrza'. Ta reszta nie ma znaczenia, choć, być może, jest ważna 'na zewnątrz' ;).
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 5:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

344
Lidka pisze:...Ja się już nawet przestałam dziwić, dlaczego ludzie inteligentni nie chcą (nie potrafią?) trzymać się logiki, toż to proste, patrzą przez pryzmat swojego uwarunkowania, które jest tak 'szczelne', że tejże nie przepuści.

...
logika to właśnie to co nie podlega uwarunkowaniom

brak krytycyzmu powoduje magiczne myślenie lub celowe manipulowanie - gdy nam się wydaje coś zbyt oczywiste i próbujemy każdej napotkanej osobie to sprzedać jako jedyne logiczne to jednak należy rozważyć, że to kit na wiarę i problemem nie jest jego treść często ciekawa acz dyskusyjna ale źródło intencji, zawsze należy z powagą podchodzić do problemu
gdy nacisk pada na 'myśl logicznie' to nawet przy nauce matematyki warto krytycznie spojrzeć na korepetytora jeśli miał on być spolegliwym nauczycielem wprowadzającym nas w nieograniczoną przestrzeń umysłów twórczych to popadł w kłopoty i nie sprawdził się z dużym prawdopodobieństwem
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 7:33 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

345
baabcia pisze:
Lidka pisze:...Ja się już nawet przestałam dziwić, dlaczego ludzie inteligentni nie chcą (nie potrafią?) trzymać się logiki, toż to proste, patrzą przez pryzmat swojego uwarunkowania, które jest tak 'szczelne', że tejże nie przepuści.

...
logika to właśnie to co nie podlega uwarunkowaniom

brak krytycyzmu powoduje magiczne myślenie lub celowe manipulowanie - gdy nam się wydaje coś zbyt oczywiste i próbujemy każdej napotkanej osobie to sprzedać jako jedyne logiczne to jednak należy rozważyć, że to kit na wiarę i problemem nie jest jego treść często ciekawa acz dyskusyjna ale źródło intencji, zawsze należy z powagą podchodzić do problemu
gdy nacisk pada na 'myśl logicznie' to nawet przy nauce matematyki warto krytycznie spojrzeć na korepetytora jeśli miał on być spolegliwym nauczycielem wprowadzającym nas w nieograniczoną przestrzeń umysłów twórczych to popadł w kłopoty i nie sprawdził się z dużym prawdopodobieństwem
Przeczysz sama sobie... :). Bo skoro, jak piszesz (słusznie) logika nie podlega uwarunkowaniu?... W takiej sytuacji niezależnie od uwarunkowania będzie taka sama. A problem w tym, że osoby silnie uwarunkowane swoją prawdą nie chcą opierać się na logice. Bo ta wywróciłaby im ich uwarunkowanie do góry nogami. A ponieważ 'święcie wierzą' w swoje, prościej im zanegować logikę i twierdzić, że to ktoś jest nielogiczny :).

Co do intencji - moje zdanie jest takie, że nie mamy prawa ich znać u kogoś innego. To jest sfera uczuć. A w tej kwestii mamy dostęp TYLKO do naszych własnych. I to na ich podstawie posądzamy innych (Każdy sądzi według siebie). Więc dopatrywanie się manipulacji u kogoś jest wyrazem naszej własnej nieufności, naszych własnych, najczęściej nie uświadomionych, lęków. Posądzenie kogoś o manipulację jest TEŻ wyrazem nas samych, a nie prawdą o tej osobie.

Zatem może warto w rozmowie nie skupiać się na tym, co odciąga nas od treści rozmowy?... (bo w końcu to ona jest sednem dyskusji).

Krytycyzm w dyskusji? Jak najbardziej! Po to mamy zmysł krytyczny, żeby go używać, żeby negować, co nielogiczne, naszym zdaniem, żeby orientować się biegle (choć w tym już samo odczucie mówi więcej) w tym, co nam służy, a co nie. Ale żeby to robić, trzeba skupić się na treści czyjejś wypowiedzi, a nie na ocenie osoby mówiącej. Jak się człowiek uczepi osoby (i to od negatywnej strony), całą jej wypowiedź zinterpretuje sobie negatywnie.

A czy to o to chodzi w dyskusji?...
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 8:38 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

347
baabcia pisze:jestem bezkrytyczna i uparta? - to mnie niepokoi! - sprawdzę na jakim tle
No właśnie... :)

Cały problem w tym, że nagminnie się osądza innych, tak naprawdę nie zdając sobie sprawy z tego, że nie bazujemy na prawdzie o kimś, a na naszym wyobrażeniu tej prawdy. A między wyobrażeniem a prawdą jest przepaść. Nie możemy znać uczuć innej osoby, jej intencji, a i tak, zgodnie z nami samymi mówimy: jesteś taki czy taki, manipulujesz, narzucasz, nie akceptujesz itp, itd. To jest osąd. I bierze się z nieświadomości tego, co każdy, jak będzie chciał, może zobaczyć na samym sobie: że nie mamy dostępu do czyjegoś 'wnętrza', uczuć, myśli, intencji. Odbieramy czyjeś wypowiedzi przez pryzmat nas samych, naszej własnej świadomości. I to, co nasze, przekładamy właśnie na innych, osądzając ich...

(Także oczekując, że przyjmą to co dla nas jest 'dobre' i wyobrażając sobie, że skoro dla nas jest 'dobre', dla innych też musi ;))

Podczas gdy jeśli chodzi o 'wnętrze', uczucia, myśli i intencje, mamy dostęp tylko i wyłącznie do nas samych.

Jeden już to sobie uświadomił, drugie jeszcze nie.

Jeden chce żyć bardziej świadomie, drugie nie.

I jeden, i drugi ma rację, SWOJĄ rację. I obaj doskonale mieszczą się w organizmie zwanym życiem ;).
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 10:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

350
Crows pisze:ty też masz racje że ona ma racje , mysle że ja też mam racje pisząc ze ty masz racje na temat jej racji..............
Tak, Crows, każdy ma swoją rację... Problem tylko w tym, że niewielu akceptuje fakt, iż ktoś inny może mieć swoją rację i że ma ona dokładnie taką samą wartość dla niego, jak nasza racja dla nas.

Nie sądzisz? ;)
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 12:06 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

353
Lidka pisze:Conan, ale mi radochę zrobiłeś tym postem... . Dziś zapowiadają deszcz na cały dzień, ale jak go zaczynam w tak miły sposób, na pewno będzie bardzo udany .
Cała przyjemność po mojej stronie :)
Lidka pisze:Dołożę Ci moją obserwację (na podstawie mnie samej): dlaczego człowiek zapamiętuje takie najróżniejsze 'bzdury', a rzeczy, zdawałoby się najistotniejsze, zapomina? Wyszło mi, że pamięta to, co jest istotne dla jego aspektu rozwoju, czyli dla jego 'wnętrza'. Ta reszta nie ma znaczenia, choć, być może, jest ważna 'na zewnątrz' .
No tak, bo kazda indywidualna torzsamość ma święte prawo do pewnej ignorancji ;) Niema chyba bytu który by czegoś tam nie ignorował, jest to naturalne bo ogarnięcie wszystkiego naraz w pełnej okazałości to piekielnie trudna sprawa(i to delikatnie mówiąc).
Ostatnio zmieniony 20 sie 2013, 22:51 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

354
Conan Barbarzynca pisze:No tak, bo kazda indywidualna torzsamość ma święte prawo do pewnej ignorancji ;) Niema chyba bytu który by czegoś tam nie ignorował, jest to naturalne bo ogarnięcie wszystkiego naraz w pełnej okazałości to piekielnie trudna sprawa(i to delikatnie mówiąc).
A i nie ma konieczności ogarnięcia wszystkiego, gdyż każdy i tak doświadcza tylko SWOJEGO aspektu CAŁOŚCI... :)

Dopiero ta wielość tworzy JEDNOŚĆ.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „W biblijnym kręgu”

cron