Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

301
Lidka pisze:...
Człowiek od urodzenia jest warunkowany negatywnie...
a jeśli to nie jest dobry trop?

o co siebie musimy umieć zapytać by nie popaść w przymus podążania jedną drogą?

czy droga jedyna, czy wszyscy są między jej początkiem a końcem?

kiedy staje się trudne to co powinno być nagminne: ciekawe jak wielu żyje na nierównoległych autostradach.

Jeśli uda się zawiesić to pytanie bez odpowiedzi z przyjemnością czasem podzielę się kolejnymi. Jeśli kołderką zapewnień o bezsensie się przyduszę to ponownie przestanę zawracać głowę - zawracać tak wiele tu znaczy i najlepiej :ech: pozwolić poleżeć myślom bez zapewnień, że nie ma niepokoju.
Dziwna prośba - no comments - spójrzmy czy się uda. Co najwyżej obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 7:45 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

302
baabcia pisze:
Lidka pisze:...
Człowiek od urodzenia jest warunkowany negatywnie...
a jeśli to nie jest dobry trop?
Jak uważasz :). Ale niedobrym tropem jest też przeczyć faktom: negatywna rzeczywistość to rzeczywistość energii spowolnionych, czyli materialna. Taka, do jakiej dopasowane są ludzkie zmysły.

Tym właśnie człowiek jest warunkowany od urodzenia.
baabcia pisze:o co siebie musimy umieć zapytać by nie popaść w przymus podążania jedną drogą?
Każdy pewnie zapyta zgodnie z samym sobą, u mnie to jest: czy CZUJĘ taką czy inną prawdę?... Bo rozumieć a czuć to dwie różne sprawy.

Droga człowieka wytycza się zgodnie z jego wyborami (świadomymi i nie, większość naszych reakcji pochodzi od uwarunkowań, więc ze sfery nieświadomej). To są indywidualne wybory związane z jego świadomością.

Moja tworzy się na podstawie tego, co rozumiem i CZUJĘ. Jest wiele rzeczy, które rozumiem, ale nie CZUJĘ ich. Więc nie wchodzą w skład tej mojej drogi, ale są ważnymi elementami, które uświadamiają mi to i owo.
baabcia pisze:czy droga jedyna, czy wszyscy są między jej początkiem a końcem?
Wszyscy są między jej początkiem a końcem, gdyż każdy z nas się narodził, a potem umrze. Natomiast między jednym a drugim jest ta droga 'od - do'. Jest ich tyle, ilu ludzi. Wiele elementów się powtarza u każdego, gdyż to są po prostu fragmenty JEDNEJ CAŁOŚCI. I z tych wspólnych elementów każdy tworzy swoją indywidualną jakość.
baabcia pisze:kiedy staje się trudne to co powinno być nagminne: ciekawe jak wielu żyje na nierównoległych autostradach.
No, ciekawe :). Ale nie jesteśmy w stanie tego wiedzieć, niestety...

Natomiast są prawdy uniwersalne, które działają na każdego. One pomagają wrócić na swoją autostradę z bocznej ścieżki, na której ktoś się zaplątał. Ale nie każdy je sobie uświadamia, a uświadomione przez kogoś innego - odrzuca.

W takiej sytuacji nagminne powinno być otoczenie opieką tych, którzy się zgubili. Nawet opieką bez słów, niekiedy to daje lepszy efekt niż tłumaczenie ;)

(na forum ta metoda ma maleńkie zastosowanie, to bardziej w życiu, forum jest od gadania)
baabcia pisze:Jeśli uda się zawiesić to pytanie bez odpowiedzi z przyjemnością czasem podzielę się kolejnymi. Jeśli kołderką zapewnień o bezsensie się przyduszę to ponownie przestanę zawracać głowę - zawracać tak wiele tu znaczy i najlepiej :ech: pozwolić poleżeć myślom bez zapewnień, że nie ma niepokoju.
Dziwna prośba - no comments - spójrzmy czy się uda. Co najwyżej obrazek

http://foto.recenzja.pl/foty/lodka_na_w ... 24a56.jpeg
Obrazek przepiękny, komentarza nie wymaga... :).

Natomiast trzeba zrozumieć i zaakceptować fakt, że każdy potrzebuje czegoś innego. Tobie potrzebne jest zawieszone pytanie bez odpowiedzi, komuś innemu konkretna wymiana zdań, a jeszcze komuś innemu 'wyłożenie kawy na ławę'. Więc dla mnie logicznym jest, że będziesz się najlepiej czuła przy tego typu rozmowach, w których nie pada żaden konkret. I to jest OK, to odzwierciedla Ciebie, po prostu.

Natomiast dajesz wyraz temu, niestety, że nie akceptujesz, iż ktoś inny nie zachowuje się jak Ty... To już jest 'zbędny balast', moim zdaniem.

Ale jak Ty to ocenisz - od Ciebie zależy ;)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 8:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

303
Lidka pisze:I w tym miejscu przeczysz samemu sobie. Z nieświadomości. Bo nie uświadamiasz sobie faktu, że tak tłumaczysz, jak ROZUMIESZ. Mimo iż twierdzisz, że sam sobie ciszy nie tłumaczysz :). Sosan, jakbyś sobie jej nie tłumaczył, nie miałbyś ŻADNEGO zdania na jej temat...

O, o, o! Zagalopowałeś się. Ta nasza niekonceptualna inteligencja nie dotyczy naszej świadomości a naszej duszy. A ta, faktycznie, obserwuje i się nie wtrąca, zdania nie wypowiada, natomiast rozumienie zostawia NAM. Bo my dla niej pracujemy, my jesteśmy jej częścią, która doświadcza, nie na odwrót. Więc tu jest przekłamanie, a raczej spłaszczenie problemu: rozumie się (działa i żyje, podejmuje decyzje) na poziomie NASZEJ świadomości, ludzkiej, poziom niżej (głębiej) wyrażany jest przez podświadomość. Dla nas ona jest magazynem doświadczeń, z którego, w sposób nieświadomy dla nas, uwalnia się wszystko to, co BODZIEC 'z zewnątrz' uaktywni. A tym bodźcem jest dokładnie wszystko, co dotyczy człowieka, czyli tego 'zewnętrza': jakieś konkretne wydarzenie, nasza myśl, dźwięk, smak czegoś, zapach, widok, dotknięcie (wszystkie zmysły).

(kiedyś opisałam na forum, co mi się uwolniło lata temu z podświadomości na skutek pewnego bodźca i co powróciło po wielu latach, kiedy ta uwolniona sytuacja nadeszła w moim życiu ;))

To, co Ty nazywasz 'niekonceptualną inteligencją', to jest to miejsce dłoni na przykładzie z rękawiczką, który wczoraj podałam.

I ciekawostka: wiesz, że można wejść w żywy kontakt z tą częścią nas samych (naszej istoty)? Co prawda bardzo ograniczony, bo odpowiedzi przełożą się jedynie na symbole 'tak' lub 'nie', ale to JUŻ jest żywy kontakt, który może naprawdę wiele dać.
Lidko,

nie ma żadnego zaprzeczenia. Tu na forum używam słów, cos tłumaczę, wyjaśniam, definiuje, - a w życiu tego nie potrzebuje, po prostu idę do parku i patrzę na świat z perspektywy ciszy, zaniku mentalnego aktywności. I powiem więcej, gdy tylko zaczynam zamieniać tą ciszę na koncepty i definicje, to ja przegapiam.

mamy różne definicje świadomości- weź to pod uwagę :) Więc " świadomości w Twoim wydaniu to nie dotyczy, ale już czystej świadomości jako przestrzeni dla niekonceptualnej inteligencji już tak ;)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 12:41 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

304
Lidka pisze:Nie potrafię określić tych procentów, te proporcje zachowuję intuicyjnie i wydaje mi się, że jest mniej więcej pół na pół. Raz jest więcej jednego, raz drugiego, ale czuję wtedy pewien 'przesyt' i wracam na drogę harmonii, nawet jeśli to oznacza potrzebę całkowitego wyciszenia się i odseparowania od ludzi choć na chwilę. Jestem bardzo towarzyska, 'energetyczna', nie stronię od życia, wprost przeciwnie. Ale muszę mieć tak czas zorganizowany, żeby codziennie móc oderwać się od zgiełku życia i obecności innych ludzi, nawet tych najbardziej kochanych ;). Dopiero wtedy wraca harmonia wewnętrzna.
czyli doświadczasz około 50 % wyciszenia ? Ale wiesz, ze ja pytałem o wewnętrzna cisze, nie o to, czy jesteś sama czy z ludźmi. Bo równie dobrze możesz być w towarzystwie w stanie tzw. czystego postrzegania, a sama w lesie obarczona nadmierna, kompulsywną mentalną aktywnością. Sprecyzujmy więc o jakim wyciszeniu mowa ?
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 12:45 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

306
Sosan pisze:Lidko,

nie ma żadnego zaprzeczenia. Tu na forum używam słów, cos tłumaczę, wyjaśniam, definiuje, - a w życiu tego nie potrzebuje, po prostu idę do parku i patrzę na świat z perspektywy ciszy, zaniku mentalnego aktywności. I powiem więcej, gdy tylko zaczynam zamieniać tą ciszę na koncepty i definicje, to ja przegapiam.

mamy różne definicje świadomości- weź to pod uwagę :) Więc " świadomości w Twoim wydaniu to nie dotyczy, ale już czystej świadomości jako przestrzeni dla niekonceptualnej inteligencji już tak ;)
Już sam fakt, że jesteś w stanie coś wytłumaczyć, jest dowodem na to, że to ROZUMIESZ. A skoro rozumiesz, znaczy to, że to jest na Twoim, ludzkim (materialnym) poziomie świadomości. Sobie samemu nie musisz nic tłumaczyć, jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

(Prawdę powiedziawszy - pisze w nawiasie, bo już nie chcę tego kontynuować - nieważna definicja świadomości, ważne, że sięga tam, gdzie ma sięgać; u Ciebie tego nie widzę, u Ciebie, zgodnie z Twoimi słowami, duchowość dotyczy umysłu)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 14:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

307
Lidka pisze:Już sam fakt, że jesteś w stanie coś wytłumaczyć, jest dowodem na to, że to ROZUMIESZ. A skoro rozumiesz, znaczy to, że to jest na Twoim, ludzkim (materialnym) poziomie świadomości. Sobie samemu nie musisz nic tłumaczyć, jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

(Prawdę powiedziawszy - pisze w nawiasie, bo już nie chcę tego kontynuować - nieważna definicja świadomości, ważne, że sięga tam, gdzie ma sięgać; u Ciebie tego nie widzę, u Ciebie, zgodnie z Twoimi słowami, duchowość dotyczy umysłu)
tak, tylko zrozumienie ma źródło w wymiarze dużo głębszym niż umysł, umysł tylko je przekłada na symbole.

Ty faktycznie sprawdzasz moją cierpliwość ;) Już Ci przecież raz pisałem ,że moja tzw. duchowość dotyczy nie- umysłu, niekonceptualnej przestrzeni- a Ty dalej swoje :)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 15:13 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

308
Ja dalej swoje, bo mimo tego, co piszesz, ja dalej nie widzę miejsca na uczucia w tym, co piszesz. One nie są 'formami, które przychodzą i odchodzą', one maja swoją wartość i konkretną rolę do spełnienia. Już Ci powiedziałam, to brzmi tak, jakbyś powiedział: 'człowiek to tylko forma, przychodzi, odchodzi'... (forma mała czy duża, to samo).

Tu NIE MA miejsca na uczucia.

W tym, co mówisz.

Bo w życiu jest na nie miejsce jak najbardziej, w Twoim też.

Co do zrozumienia - umysł je przekłada na symbole, żebyś TY BYŁ ICH ŚWIADOMY i je rozumiał. To istnieje w TWOJEJ (LUDZKIEJ) ŚWIADOMOŚCI. I jej dotyczy, rzecz jasna.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 16:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

309
A chrześcijanin mi powie, ze nadal nie widzi zmartwychwstałego Chrystusa w tym co pisze :) prawie każdy ma jakiegoś bożka, którego będzie szukał w poglądach innych .
Uczucia nie są formami, które przychodzą i odchodzą ? naprawdę 24 h na dobę czujesz smutek, radość, przygnębienie, uniesienie, dumę napięcie, ulgę, zażenowanie itd. ?? No to masz niezły miszmasz- impreza na całego :):)
A nie jest tak czasem, że smutek przychodzi i odchodzi, podniecenie przychodzi i odchodzi ???
Twoja teoria jest zupełnie oderwana od rzeczywistości.

w tym co pisze jest jak najbardziej miejsce na uczucia i do tego te pozytywne.. Nie stawiam im tylko ołtarzyków, to tyle

Człowiek jako przemijająca forma jest też w 100 % zaakceptowany i celebrowany.. ale nie musze z tego powodu wystawiać go do rangi idola.

Symbole nie powodują, że ja cos rozumiem !! To są tylko pewne umowne konwencje.. Słowo " niebo" nie jest niebem, bo nie można zredukować tej ogromnej przestrzeni, którą widzimy za oknem do 2 spółgłosek i 3 samogłosek..
Abym był czegoś świadomy i coś zrozumiał to musze to doświadczyć i "posmakować"

Potrzebujesz tego, aby być czegokolwiek świadoma i to zrozumieć ? :
شجرة، زهرة، مرج، أرنب، ببغاء
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 17:44 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

310
Sosan pisze:Twoja teoria jest zupełnie oderwana od rzeczywistości.
????????????????????????????????????????????????????????????????

OK, nie widzisz tego, po prostu (nikt zamknięty w swoim uwarunkowaniu nie postrzega nic poza nim).

Nie ma sprawy, Sosan :).

Nie, 'robaczki' nie są mi do niczego potrzebne ;)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 17:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

311
Brakuje jeszcze jednego znaku zapytania, wtedy Twój "bulwers" byłby jeszcze bardziej przekonujący :D

No cóż- skoro u Ciebie uczucia nie przychodzą i nie odchodzą , to może jesteś wspomnianym kiedyś przez siebie duchem - żartownisiem ? :)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:09 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

312
Lidka pisze:Nie, 'robaczki' nie są mi do niczego potrzebne ;)
no to właśnie symbole są takimi robaczkami, my jednak jesteśmy zbyt uwarunkowani, aby je widzieć jako to, czym naprawdę są- umowną konwencją.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:24 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

313
Nie żaden 'bulwers', a chwilowe zaskoczenie. Drobiazg ;)

Nie, jestem człowiekiem z krwi i kości, którego uczucia ewoluują, zmieniają swoją formę wraz z ilością życia doświadczonego i wyciągniętymi z niego wnioskami.

W przyrodzie nic nie ginie przecież, tylko zmienia swoją postać, czyż nie? Uczucia nie 'przychodzą' i nie 'odchodzą', to kompletnie nielogiczne. Ale masz rację, nie ma 'obowiązku' tego postrzegać ;)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

314
Sosan pisze:
Lidka pisze:Nie, 'robaczki' nie są mi do niczego potrzebne ;)
no to właśnie symbole są takimi robaczkami, my jednak jesteśmy zbyt uwarunkowani, aby je widzieć jako to, czym naprawdę są- umowną konwencją.
Wiem. Ale nie w mojej konwencji rozumienia. Stąd i 'robaczki' mnie nie są potrzebne, mam swoje symbole ;).
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

315
To energia świadomości nie przychodzi i nie odchodzi.. Drobiazg :)
A same uczucia jako rodzaj ' zamrożonej świadomości " jak najbardziej pojawiają się ( są kreowane) i znikają ( ulegają dekonstrukcji). Ale nie masz obowiązku tego postrzegać :) :)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:34 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

316
Lidka pisze:Wiem. Ale nie w mojej konwencji rozumienia. Stąd i 'robaczki' mnie nie są potrzebne, mam swoje symbole ;).
które mają taka samą wartość jak te robaczki :)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 18:35 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

318
Sosan pisze:To energia świadomości nie przychodzi i nie odchodzi.. Drobiazg :)
A same uczucia jako rodzaj ' zamrożonej świadomości " jak najbardziej pojawiają się ( są kreowane) i znikają ( ulegają dekonstrukcji). Ale nie masz obowiązku tego postrzegać :) :)
Właśnie postrzegam. I poprawię Cię: nie ulegają dekonstrukcji, a rekonstrukcji. Po prostu zmieniają się. Ludzkie postrzeganie jest tak 'ograniczone' (materią), że dla człowieka to 'znika' (np. nienawiść). Człowiek już jej nie czuje i myśli, że już jej nie ma, zniknęła i tyle :)

(i bardzo dobrze dobrze, jeśli chodzi o nienawiść, ta kompozycja energetyczna jest niszcząca).

I mowy nie ma o żadnym 'zamrożeniu świadomości'! Jakiś dziwny 'filozof' to wykombinował, a Ty wolisz nie używać swojej inteligencji, skoro w to wierzysz. Zastanów się, jeśli WSZYSTKO jest JEDNYM ORGANIZMEM w stanie ewolucji, to czy jakiś 'organ' w nim może być w stanie 'zamrożenia', czyli nie ewoluować? Toż to niedorzeczność jest i tyle. Spróbuj 'zamrozić' jakąkolwiek funkcję ludzkiego organizmu.

Sorry, ugryzłam się w język, TY TEGO WOLISZ NIE WIDZIEĆ... :rolleyes:
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 19:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

319
Konkretna forma czy jak to nazwałaś " kompozycja energetyczna ulega destrukcji i tworzy się coś nowego, rekonstrukcja oznacza , że ta sama forma powraca, tylko nieco zmodyfikowana- co tez pewnie ma miejsce, np. w przypadku natręctw :)

koncepty jak " zamrożona świadomość' to tylko metafory, ale Ty musisz od razu obrażać - wyluzuj ! :)
" Zamrożona świadomość " jak najbardziej ewoluuje, bo to jest forma. Wiec cały ten dalszy wywód niepotrzebny, a język pewnie krwawi :)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2013, 20:24 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

320
Znalazem coś ciekawego ;) http://gnosis.blox.pl/2006/03/GNOZA-I-GNOSTYCYZM.html w tym linku na temat gnozy na samym dole znajduje się to o co zwróciło moją uwagę
Jakub Boehme XVII-wieczny mistyk ze Zgorzelca


Jednym z najbardziej znanych mistyków gnostycznych był Jakub Boehme. Siedemnastowieczny mistyk niemiecki.

Pierwszym i najbardziej znanym dziełem J. Boehmego była „Aurora”.

W otwierającej „Aurorę” przypowieści Boehme porównał świat do ogrodu, naturę zaś do gleby, na której wyrasta drzewo życia. Poza używanym wielokrotnie potocznym rozumieniem, słowo „świat” oznacza najczęściej jedną z kilku następujących po sobie, stworzonych (nie wiecznych) rzeczywistości. Różnica między naturą i światem sprowadza się więc głównie do „gotowego” i „wykończonego” świata-jest czymś otwartym, surowym, podlegającym zmianom. Pragnąc określić „początek każdej rzeczy” Boehme dokonuje podziału na siedem sfer kosmicznych.

Sześc pierwszych duchów łączy się ze sobą, tworząc siódmy-naturę.

Najciekawsza jest jednak koncepcja Boga, którą Boehme czerpie z wewnętrznego wglądu duchowego.

O ile natura jest wieczna to Bóg zajmuje pozycję czegoś „bardziej wiecznego” przejawia się bowiem już w „Ungrund”. Słowo to oznacza w języku niemieckim „brak podstawy”. Tłumaczenie dosłowne byłoby jednak nieścisłe, Boehme nadaje mu bowiem sens o wiele głębszy.

„Ungrund” moglibyśmy sobie wyobrazić jako nieskończoną otchłań i absolutną próżnię, która przeobrazi się dopiero w Boga. „Ungrund” z całą pewnością nie obejmuje natury ani żadnego bytu stworzonego, dość tajemniczo przedstawia się jego Boskość. „W wieczności poza naturą, w >>Ungrund>Ungrund<< bez początku i końca. Nie ma też żadnego celu, ani miejsca, żadnego szukania, ani znalezienia, ani czegoś, co by możnością było”.

„Ungrund” jest dla Boehmego symbolem wiecznej pustki, ale także nieograniczonej wolności. Zdanie, że „Bóg mieszka wolny w Ungrund”, nasuwa przypuszczenie, że „Ungrund” nie jest prabytem, odrębnym wobec Boga ani nawet jedną z Jego postaci, lecz stanem, w którym znajdować się ma Bóg.
To jest bardzo podobne do tego co pisze Sosan :)
Takie coś jest bardzo trudne do wyobrazenia, bo wyobrażnia na myśl o pustce czy otchłani nasówa zaraz jakieś straszne rzeczy ;) To pewnie dlatego ze wyobrażnia ma inną naturę niz "pustka" :/ Ale puszczając wodze fantazji to tylko w takiej przestrzeni jest w stanie zaistnieć WSZYSTKO, dlatego jest taka "Boska", mogą ją przemierzać Bogowie i robić co im się podoba, i oni tez mogą być wieczni bo poto jest ta przestrzeń aby wszystko mozliwe było, bez tej nieograniczonej i nieskończenie głębokiej przestrzeni to mozna by popaść w niewolę, nobo wtedy jakiś byt mugłby ją zawłaszczyć tylko dla siebie, a skoro tam poprostu nic niema to i nikt jej nie zawłaszczy, moze tam co najwyrzej dotrzeć :rolleyes:
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 3:03 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

321
Conan, cokolwiek to jest, daleka droga do tego, nie tam miejsce człowieka :). My postrzegamy z pozycji tej 'końcówki' (a tu wyobrażenie 'początku'). Ta 'końcówka' ma swoje cechy, swój cel, swój sens i swoją drogę. Oraz swoje MIEJSCE w tej CAŁOŚCI. Zanim tę drogę przejdzie, o, ho, ho, wyobraźni nie starcza... ;).

Moim zdaniem bez sensu jest próbować poznać niepoznawalne, lekceważąc poznanie poznawalnego, utożsamiać się z niepoznawalnym, podczas gdy to jest kompletnie niemożliwe zważywszy na uwarunkowania, które nas determinują w sposób nieodwołany. I na nasz 'transformator', który, zważywszy na to, iż mamy to konkretne miejsce w CAŁOŚCI i konkretny w nim cel, jest przystosowany tylko do tego, więc i nie przekształci w rozumienie czegoś, co niewyobrażalnie wykracza poza jego możliwości. Dążenie do poznania niepoznawalnego i utożsamienie się z tym z całkowitym pominięciem wszelkich etapów pośrednich (których człowiek jest najlepszym przykładem) stwarza potężną iluzję bez zastosowania w życiu. I 'spłaszcza' życie ludzkie w sposób naprawdę zaskakujący, 'odbiera' mu, co piękne i ma sens.

Ale każdemu według potrzeb... ;). Dzięki wolnej woli człowiek może wszystko. Więc jeśli komuś pasuje takie uwarunkowanie (uwierzenie w coś posobnego), ja mogę to tylko zaakceptować. Jego droga, jego wybór. A najciemniej i tak zawsze jest pod latarnią ;).
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 5:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

322
Lidka pisze:Conan, cokolwiek to jest, daleka droga do tego, nie tam miejsce człowieka :). My postrzegamy z pozycji tej 'końcówki' (a tu wyobrażenie 'początku'). Ta 'końcówka' ma swoje cechy, swój cel, swój sens i swoją drogę. Oraz swoje MIEJSCE w tej CAŁOŚCI. Zanim tę drogę przejdzie, o, ho, ho, wyobraźni nie starcza... ;).

Moim zdaniem bez sensu jest próbować poznać niepoznawalne, lekceważąc poznanie poznawalnego, utożsamiać się z niepoznawalnym, podczas gdy to jest kompletnie niemożliwe zważywszy na uwarunkowania, które nas determinują w sposób nieodwołany. I na nasz 'transformator', który, zważywszy na to, iż mamy to konkretne miejsce w CAŁOŚCI i konkretny w nim cel, jest przystosowany tylko do tego, więc i nie przekształci w rozumienie czegoś, co niewyobrażalnie wykracza poza jego możliwości. Dążenie do poznania niepoznawalnego i utożsamienie się z tym z całkowitym pominięciem wszelkich etapów pośrednich (których człowiek jest najlepszym przykładem) stwarza potężną iluzję bez zastosowania w życiu. I 'spłaszcza' życie ludzkie w sposób naprawdę zaskakujący, 'odbiera' mu, co piękne i ma sens.

Ale każdemu według potrzeb... ;). Dzięki wolnej woli człowiek może wszystko. Więc jeśli komuś pasuje takie uwarunkowanie (uwierzenie w coś posobnego), ja mogę to tylko zaakceptować. Jego droga, jego wybór. A najciemniej i tak zawsze jest pod latarnią ;).
Lidka gdyby tam było nasze miejsce to pewnie nigdy byśmy z tamtąd nie wyleżli, to mozna chyba porównać do siedzenia bez ustanku w łonie swojej Matki :D Choć nie dosłownie o to chodzi, tylko świadomość ;) Zresztą to jest sfera w której lepiej sobie nie wyobrazać, domyślam się o jakie stany chodzi bo chyba kazdy takie miewa, tyle ze na ogół nie zwraca się na nie uwagi, tez wolę duchowość opartą na czymś ciekawszym niz "pustka", ale tez niema co się tego obawiać ;) To wcale nie jest bardziej "Boskie" niz naprzykład miłość, ale ma swoje miejsce w świadomości jako coś co jest niezmienne, dzięki temu mozna czerpać radochę z obserwacji zmian jakie zachodzą, bo część nas podlega ewolucji a część nie, gdyby tej pierwotnej cząstce wystarczał stan pustki to by nie tworzyła takich cudów, to ze coś jest "starsze" czy bardziej "pierwotne" to nie znaczy ze jest lepsze, moim zdaniem Bóg to tez ta część świadomości która potrafi tworzyć a nie tylko obserwować z niezmiennej perspektywy :) To wszystko dopiero jest całością moim zdaniem :)
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 6:54 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

325
Crows pisze:
Lidka pisze:Dzięki wolnej woli człowiek może wszystko..
wiec poczekam aż ci wyrosną 3-cie zęby
Gdybym tego chciała, wyrosłyby. Gdybym chciała, zmieniłabym kolor oczu z czarnych na błękitne :).

Ale nie chcę.

Crows, człowiek może wszystko w dziedzinie poglądów i wybieranych dróg (choć drogi są zdeterminowane uwarunkowaniami, więc wszystko w ich granicach) ;)
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 8:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

326
Lidka pisze:
Crows pisze:
Lidka pisze:Dzięki wolnej woli człowiek może wszystko..
wiec poczekam aż ci wyrosną 3-cie zęby
Gdybym tego chciała, wyrosłyby. Gdybym chciała, zmieniłabym kolor oczu z czarnych na błękitne

Ale nie chcę.

Crows, człowiek może wszystko w dziedzinie poglądów i wybieranych dróg (choć drogi są zdeterminowane uwarunkowaniami, więc wszystko w ich granicach)
zapomniałem sie jeszcZe zapytać o najblizsze numery LOTTO
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 8:13 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa

327
Conan Barbarzynca pisze:
Lidka pisze:Conan, cokolwiek to jest, daleka droga do tego, nie tam miejsce człowieka :). My postrzegamy z pozycji tej 'końcówki' (a tu wyobrażenie 'początku'). Ta 'końcówka' ma swoje cechy, swój cel, swój sens i swoją drogę. Oraz swoje MIEJSCE w tej CAŁOŚCI. Zanim tę drogę przejdzie, o, ho, ho, wyobraźni nie starcza... ;).

Moim zdaniem bez sensu jest próbować poznać niepoznawalne, lekceważąc poznanie poznawalnego, utożsamiać się z niepoznawalnym, podczas gdy to jest kompletnie niemożliwe zważywszy na uwarunkowania, które nas determinują w sposób nieodwołany. I na nasz 'transformator', który, zważywszy na to, iż mamy to konkretne miejsce w CAŁOŚCI i konkretny w nim cel, jest przystosowany tylko do tego, więc i nie przekształci w rozumienie czegoś, co niewyobrażalnie wykracza poza jego możliwości. Dążenie do poznania niepoznawalnego i utożsamienie się z tym z całkowitym pominięciem wszelkich etapów pośrednich (których człowiek jest najlepszym przykładem) stwarza potężną iluzję bez zastosowania w życiu. I 'spłaszcza' życie ludzkie w sposób naprawdę zaskakujący, 'odbiera' mu, co piękne i ma sens.

Ale każdemu według potrzeb... ;). Dzięki wolnej woli człowiek może wszystko. Więc jeśli komuś pasuje takie uwarunkowanie (uwierzenie w coś posobnego), ja mogę to tylko zaakceptować. Jego droga, jego wybór. A najciemniej i tak zawsze jest pod latarnią ;).
Lidka gdyby tam było nasze miejsce to pewnie nigdy byśmy z tamtąd nie wyleżli, to mozna chyba porównać do siedzenia bez ustanku w łonie swojej Matki :D Choć nie dosłownie o to chodzi, tylko świadomość ;) Zresztą to jest sfera w której lepiej sobie nie wyobrazać, domyślam się o jakie stany chodzi bo chyba kazdy takie miewa, tyle ze na ogół nie zwraca się na nie uwagi, tez wolę duchowość opartą na czymś ciekawszym niz "pustka", ale tez niema co się tego obawiać ;) To wcale nie jest bardziej "Boskie" niz naprzykład miłość, ale ma swoje miejsce w świadomości jako coś co jest niezmienne, dzięki temu mozna czerpać radochę z obserwacji zmian jakie zachodzą, bo część nas podlega ewolucji a część nie, gdyby tej pierwotnej cząstce wystarczał stan pustki to by nie tworzyła takich cudów, to ze coś jest "starsze" czy bardziej "pierwotne" to nie znaczy ze jest lepsze, moim zdaniem Bóg to tez ta część świadomości która potrafi tworzyć a nie tylko obserwować z niezmiennej perspektywy :) To wszystko dopiero jest całością moim zdaniem :)
No i owszem, Conan, jak zwykle dobrze (bardzo logicznie) kombinujesz :). I chyba tu Twoja wolność: wygląda na to, że nie jesteś 'spętany' żadną 'jedynie słuszną' prawdą, więc i dajesz radę trzymać się logiki, super. A na dodatek nie umyka Ci to, co dla człowieka najistotniejsze :witka:.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2013, 8:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „W biblijnym kręgu”

cron