Re: Świadomość - wyniesione z kom. do wypowiedzi Jezusa
: 08 sie 2013, 16:03
lepiej byś zaczął tłumaczyć gazete wyborczą
Imladis - Forum wielotematyczne dla świadomych ludzi. Ezoteryka, religia, duchowość, świadomość, medytacja, nowa ziemia
https://imladis.pl/
"tylko ateista " - he he udało ci sie mnie rozbawić :ahah:sapermlo pisze:Sosan spokojnie,Crows to tylko ateista,
Lidko,Lidka pisze:To teraz spójrz na to, co czujesz, pisząc o religii, Jezusie, o czymkolwiek, co nie jest zgodne z Twoimi wyborami. Czy masz świadomość, że Twoje wybory TOBIE służą, nie innym? Że każdy ma prawo do SWOICH wyborów? Że wybory innych są TAK SAMO ważne dla nich jak Twoje dla Ciebie i mają dokładnie taką samą wartość? W końcu: czy Twoje zdanie na jakiś temat jest prawdą o tym, czy tylko wyrazem CIEBIE SAMEGO?...
Chyba nie, bo nie mówiłbyś, jak mówisz. A najsmutniejsze tu jest to, że mówisz o Miłości, propagując walory umysłu, czyli, mówiąc wprost, kompletnie jej nie uświadamiając sobie... Nie ma znaczenia, co mówisz, jak myślisz, znaczenie ma, CO CZUJESZ. Bo oprócz głowy, którą masz się posługiwać, Twoją Istotą jest duch, czyli tzw. serce. Głową potrafisz rozumieć i napełniać serce tym, co wybierzesz. A to, co wybierzesz, wpływa następnie na to, co myślisz i mówisz. I dopiero to jest bezpośrednim wyrazem poziomu świadomości duchowej (i właśnie temu służy inkarnacja).
Owszem, Bóg (Siła Wyższa, Duch, Ocean Świadomości, nazwa bez znaczenia, co wolisz) jest Wszystkim, Co Jest, zatem jest w nim też wszystko, co dotyczy negacji. Człowiek jest tą 'kroplą' z Oceanu, która jest uwarunkowana od A do Z, więc negacja jest jej naturalnym składnikiem, że tak powiem. Jest tylko jedno 'ale' w tym wszystkim: po to człowiek dostał rozum, żeby z niego korzystać i UŚWIADAMIAĆ SOBIE samego siebie, dzięki czemu będzie przechodził ze strony negacji na stronę akceptacji na bazie ŚWIADOMEGO WYBORU. Jesteś inteligenty facet, korzystaj, po prostu.
No to z taka osobą raczej bym się nie wybrał, aby mi doradziła jaki kupić samochód , sprzęt AGD itd.999Krysia pisze:.Poznanie ,,kim jestem "zamyka narzędzia jak ocenianie , komentowanie, wnioskowanie ....
Tu właśnie jest ten logiczny błąd. Bo Miłość nie jest wcale ta 'przestrzenią', o której piszesz, a WSZYSTKIM, CO JEST, zarówno nieuwarunkowanym, jak i uwarunkowanym. Forma ze swoimi wszelkimi cechami TEŻ jest wyrazem tejże Miłości. Określenie takie czy inne, nieważne, że subiektywne, nie ma znaczenia, to są tylko 'narzędzia' i wszystkie są równo dobre, jeśli prowadza do celu. Znaczenie mają ludzkie uczucia, które ewoluują dzięki tym określeniom.Sosan pisze:Miłość jest rodzajem nieuwarunkowanej przestrzeni, w której mogę propagować zarówno walory umysłu, naszego świata emocjonalnego, jak i ciszy. Forma nigdy nie może zdeterminować, ani określić bezforemnego przestrzeni w której się znajduje.
Oczywiście, że nic nie da. Bo tu wcale nie chodzi o 'naprawianie' czegokolwiek, jak sądzisz, a o UŚWIADAMIANIE. Przechodzenie ze strony negacji na stronę akceptacji jest stopniowe i wielopoziomowe i nie jest niczym innym niż przechodzeniem z nieświadomości do świadomości na bazie doświadczania życia, czyli zmniejszaniem części nieświadomej i powiększaniem jednocześnie świadomej.Sosan pisze:Przechodzenie ze strony negacji na stronę akceptacji nic nie da, jeśli człowiek wciąż będzie o sobie myślał w kontekście pewnego obserwowanego fenomenu, który jest na ścieżce spirytualnej i musi być " naprawiony".
hmmm ... moim zdaniem to jest taka prawda 50/50 świadomość pozwala nam akceptować i negować dokładnie tyle samo co nieświadomośćLidka pisze:(wyrazem świadomości jest akceptacja, nieświadomości - negacja)
No, zauważyłam, jak jest z Twojej perspektywy . Wolisz jakieś karkołomne wywijasy myślowe zamiast prostej prawdy, która mówi, że plus bez minusa nie istnieje i stanowi z nim JEDNĄ CAŁOŚĆ.Sosan pisze:Lidko,
To co napisałaś jednoznacznie wskazuje, że lubisz bawić się w " kolorowanie" mentalnych śmieci, a z mojej perspektywy to właśnie zagmatwane, niepotrzebne i nużące
Ty robisz dokładnie to samo, tylko sobie tego nie uświadamiasz . Tak, jak określasz 'plus', taki on dla Ciebie będzie. DLA CIEBIE, subiektywnie, nie obiektywnie.Sosan pisze:Możesz sobie uświadamiać negatywne i bawić się w wielopoziomową gra polegającą na przechodzeniu na jasną, świadomą część twojego istnienia, ale dopóki dostarczasz energię tzw umysłowi psychologicznemu poprzez identyfikację z nim jest to robota Syzyfa i nie ma większej wartości.
zgadzam się z tym ,victoria pisze:hmmm ... moim zdaniem to jest taka prawda 50/50 świadomość pozwala nam akceptować i negować dokładnie tyle samo co nieświadomośćLidka pisze:(wyrazem świadomości jest akceptacja, nieświadomości - negacja)
Nie rozumiem, co chciałaś powiedzieć... Możesz ton powiedzieć jakoś inaczej? Co znaczy 'tyle samo co nieświadomość'?victoria pisze:hmmm ... moim zdaniem to jest taka prawda 50/50 świadomość pozwala nam akceptować i negować dokładnie tyle samo co nieświadomośćLidka pisze:(wyrazem świadomości jest akceptacja, nieświadomości - negacja)
haha, no jak na razie to Ty w tych karkołomnych wywijasach myślowych zdecydowanie przeważaszLidka pisze:No, zauważyłam, jak jest z Twojej perspektywy . Wolisz jakieś karkołomne wywijasy myślowe zamiast prostej prawdy, która mówi, że plus bez minusa nie istnieje i stanowi z nim JEDNĄ CAŁOŚĆ.
Ja tu nie będę negować tego, co piszesz o 'plusie', bo podczas wszystkich moich rozmów z Tobą usiłuję Ci powiedzieć, że to tylko połowa prawdy, drugą beztrosko (sądzę, że nieświadomie) pomijasz. Całość będzie wtedy, kiedy weźmiesz pod uwagę i 'plus', i 'minus' oraz zauważysz, że obie mają TAKĄ SAMĄ WARTOŚĆ.
'Plus' to rzeczywistość obiektywna, 'minus' subiektywna. 'Minus' określa 'plus', bez 'minusa' 'plus' NIE ISTNIEJE.
'Minus' to świat subiektywny, świat form, z których Ty sam jesteś częścią. I OBA masz w sobie! Myślisz, że zagłębiasz się w 'plus', podczas gdy rozwijasz i propagujesz 'minus', niestety...
Ale to już Twój problem, Sosan i nie, nie mówię tego z przekąsem, raczej ze współczuciem, gdyż potwierdzasz po raz kolejny prawdę, że ktoś bardzo silnie uwarunkowany (atrybut 'minusa') nie widzi go, jest taki, jak Jezus powiedział: Będą patrzeć, a nie zobaczą, będą słuchać a nie usłyszą'...
.
widzę, że nie mnie jedynej zdarza sie zaakceptować to co kiedyś bezmyślnie zanegowałam i odwrotnie zanegować coś co akceptowałam bez pełnej swiadomościCrows pisze:zgadzam się z tym ,victoria pisze:hmmm ... moim zdaniem to jest taka prawda 50/50 świadomość pozwala nam akceptować i negować dokładnie tyle samo co nieświadomośćLidka pisze:(wyrazem świadomości jest akceptacja, nieświadomości - negacja)
świadomość pozwala na akceptowanie i negowanie dokładnie tak samo jak nieświadomość, czy będąc świadoma nie negujesz niczego, wszystko ma Twoją akceptację?Lidka pisze:Nie rozumiem, co chciałaś powiedzieć... Możesz ton powiedzieć jakoś inaczej? Co znaczy 'tyle samo co nieświadomość'?victoria pisze:hmmm ... moim zdaniem to jest taka prawda 50/50 świadomość pozwala nam akceptować i negować dokładnie tyle samo co nieświadomośćLidka pisze:(wyrazem świadomości jest akceptacja, nieświadomości - negacja)
Tak, to, czego jestem świadoma, akceptuję, przestaję negować.victoria pisze:świadomość pozwala na akceptowanie i negowanie dokładnie tak samo jak nieświadomość, czy będąc świadoma nie negujesz niczego, wszystko ma Twoją akceptację?
Uff, wreszcie jakiś krótszy postLidka pisze:Sosan, nie mam na celu 'sprzedawania', więc i nie musisz 'kupować'. Wolę motywować do samodzielnego myślenia i samodzielnego poszukiwania.
Ale Ciebie nie zmotywuję, bo nie widzisz i nie słyszysz...
Owszem, AKCEPTUJĘ ten fakt. Żyj sobie w swoim śnie, przekonany, że to wszyscy wokół Ciebie śpią, widocznie akurat tego potrzebujesz w punkcie, w jakim się znalazłeś.
To jakie formy matematyczne maja sens i cel określa nasz uwarunkowany umysł i tutaj teorii i opinii może być cała masa. Od tych bajkowych przez emocjonalne poprzez te czysto naukowe. I to jest w porządku, niech sobie istnieją te cele i sensy- my musimy tylko wiedzieć o jednej rzeczy- te cele i sensy dotyczą nie tego czym jesteśmy ,ale tego co mamy.Lidka pisze:Wciąż nie bierzesz pod uwagę, że te 'formy matematyczne' (ale nie tylko, cała ta fizyka, biologia i chemia, które składają się na życie ludzkie) MAJĄ SWÓJ SENS I CEL. One tworzą ten 'minus', który określa 'plus'.
Twoje zdanie jest cenne dla Ciebie, dla mnie wyraża jedynie Twoją prawdę, w której skupiasz się jedynie na umyśle, lekceważąc i w ogóle nie zauważając zasadniczej części przynależnej człowiekowi do dyspozycji. Mimo iż korzystasz z niej dokładnie jak każdy inny człowiek (ale tu jest inna prawda: dla człowieka istnieje tylko to, czego jest świadomy).
.
Tego typu poszukiwanie ma na celu zmęczenie, wyczerpanie osoby poszukującej. Prawda nie jest bowiem przed nami ukryta, ani też oddalona . Nie musimy nigdzie biec, aby ją odnaleźć, wystarczy się zatrzymać. kto jednak potrafi ot tak zatrzymać na dłużej swój galopujący umysł, pełen pragnień, ambicji i różnych projekcji ?Crows pisze:Jezus rzekł ;
"niechaj ten co poszukuje , nie zaprzestanie szukania , bo kiedy znajdzie - zadrży , a kiedy zadrży - zadziwi się i królować bedzie nad pełnią "
;
czy to dotyczy wszystkiego?Lidka pisze:Tak, to, czego jestem świadoma, akceptuję, przestaję negować.victoria pisze:świadomość pozwala na akceptowanie i negowanie dokładnie tak samo jak nieświadomość, czy będąc świadoma nie negujesz niczego, wszystko ma Twoją akceptację?
Jak najbardziej stosuję do siebie, w pierwszej kolejności nawet, więc możesz być spokojny . A powtarzam to, żeby podkreślić, że szanuje prawdę każdej innej osoby i mimo dyskusji, 'daję prawo' każdemu do jego własnej prawdy. Nie jest to 'akt łaski' z mojej strony, jak, możliwe, zaraz byś skomentował, a naturalny efekt akceptacji (duchowej) tej prawdy (że każdy ma swoją).Sosan pisze:Cos za często powtarzasz koncepty takie jak " Twoje zdanie, Twoja prawda"- miejmy nadzieje, że stosujesz je również do siebie i nie uważasz tych wszystkich " pouczeń" za jakąś uniwersalną prawdę objawioną
A zwłaszcza się bawisz i koncentrujesz na nie-umyśle, jak negujesz (wielokrotnie) w obelżywy sposób prawdy innych ludzi... :/Sosan pisze:jak już wielokrotnie pisałem- ja na tym forum po prostu się bawię, a Ty sprawiasz wrażenie, jakbyś miała jakąś misję
i dziwne jest to, że w zasadzie tylko Twoje posty musze prostować w wymiarze tego co próbujesz mi wmówić.
ja nie koncentruje się na umyśle- odwrotnie na nie-umyśle, cichej nieuwarunkowanej przestrzeni.
Lidka bedzie twym aniołemSosan pisze:ja jestem tylko zwykłym aroganckim dupkiem, nie zauważyłaś ?