Re: Komentarze do wypowiedzi Jezusa
: 07 sie 2013, 22:37
W tym dziale będziemy komentować czy też prostować pewne lapsusy, które pojawiły się w wypowiedziach Jezusa.
Zaczniemy od:
"Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem" Źródło: Ewangelia Łukasza 14, 26-27. Biblia Tysiąclecia.
W tym cytacie widać zdecydowane odejście od nauk mojżeszowych ( czcij ojca i matkę swoją) i jest zasygnalizowane- aczkolwiek bardzo nieudacznie i prymitywnie- głębokie mistyczne przesłanie.
po pierwsze słowo nienawiść powinno być zastąpione zwrotem " wyjdzie poza" czy też dokona transcendencji. Kolejna rzecz- nie dotyczy to konkretnych osób, naszej rodziny, jako żywych istot, tylko silnego uwarunkowania i głosu w głowie, który został nam wprogramowany przez najbliższych . Wyjście poza klatkę hipnozy społecznej, zerwanie psychologicznych więzów z przeszłość i tradycją i wartościami, które reprezentują nasi przodkowie.
Ojciec i matka symbolizują tutaj przeszłość, a Jezus teraźniejszość.
Wyjście poza siebie samego to oczywiście rozpuszczenie obrazu mentalnego wykreowanego przez samego siebie , rodzinę, kapłanów i społeczeństwo.
Tylko człowiek wolny od przeszłości i głosu swoich rodziców w głowie może wejść w to co nieuwarunkowane i wieczne. A ściślej mówiąc uświadomić sobie, ze to nieuwarunkowane i wieczne jest jego prawdziwą esencją.
Oczywiście możnaby złośliwie skomentować, że gdyby Jezus nie pił tyle wina na weselach, to by jego przesłanie byłoby bardziej klarowne i sformułowane w inteligentny sposób. z drugiej strony może chłop był całkiem niewinny i w jak najlepszy sposób chciał przekazać ludności żydowskiej mistyczną esencją poprzez znane im środki lingwistyczne tylko jego słuchacze słyszeli to co chcieli usłyszeć
Zaczniemy od:
"Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem" Źródło: Ewangelia Łukasza 14, 26-27. Biblia Tysiąclecia.
W tym cytacie widać zdecydowane odejście od nauk mojżeszowych ( czcij ojca i matkę swoją) i jest zasygnalizowane- aczkolwiek bardzo nieudacznie i prymitywnie- głębokie mistyczne przesłanie.
po pierwsze słowo nienawiść powinno być zastąpione zwrotem " wyjdzie poza" czy też dokona transcendencji. Kolejna rzecz- nie dotyczy to konkretnych osób, naszej rodziny, jako żywych istot, tylko silnego uwarunkowania i głosu w głowie, który został nam wprogramowany przez najbliższych . Wyjście poza klatkę hipnozy społecznej, zerwanie psychologicznych więzów z przeszłość i tradycją i wartościami, które reprezentują nasi przodkowie.
Ojciec i matka symbolizują tutaj przeszłość, a Jezus teraźniejszość.
Wyjście poza siebie samego to oczywiście rozpuszczenie obrazu mentalnego wykreowanego przez samego siebie , rodzinę, kapłanów i społeczeństwo.
Tylko człowiek wolny od przeszłości i głosu swoich rodziców w głowie może wejść w to co nieuwarunkowane i wieczne. A ściślej mówiąc uświadomić sobie, ze to nieuwarunkowane i wieczne jest jego prawdziwą esencją.
Oczywiście możnaby złośliwie skomentować, że gdyby Jezus nie pił tyle wina na weselach, to by jego przesłanie byłoby bardziej klarowne i sformułowane w inteligentny sposób. z drugiej strony może chłop był całkiem niewinny i w jak najlepszy sposób chciał przekazać ludności żydowskiej mistyczną esencją poprzez znane im środki lingwistyczne tylko jego słuchacze słyszeli to co chcieli usłyszeć