Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

33
wartości, ideały - mijają a ludzie a właściwie pamięć o nich nie, a ich czyny dają owoce na wiele pokoleń
;)

wartości i ideały potrafią być wypaczone tak poza tym a to co z nimi zrobi człowiek..no właśnie
wiara, ż eich nie wypaczy, czyli, że jest ok
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 14:13 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

34
A ja bym powiedziała odwrotnie, że to właśnie dzięki tym wartościom cenimy ludzi i wierzymy w nich (że są uczciwi, uczynni, rozumiejący, pomagający, podający rękę w potrzebie itp itd). To ludzie przeminą, a te same wartości, które w nich były, będą trwały w innych ludziach (i pozostaną w naszej pamięci względem ludzi, którzy już odeszli, choćby z naszego życia). Wierzyć w człowieka jest bardzo, bardzo pozytywne. Wierzy się w 'dobro' ludzkie (to, co się za tym pojęciem kryje), a nie w 'zło' (tu możemy wierzyć, że w niektórych jest go dość dużo, ale i tak wiara w 'dobro' przechyla szalę).
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 14:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

36
Marek MRB pisze:@Lidka
Droga ezoteryki jest drogą dokładnie przeciwną niż do Jezusa.
A Prawda jest jedna - można się spierać czyj pogląd jest jest bliższy, ale jest jedna.
Ale ja - w przeciwieństwie do Ciebie - powstrzymam się od epitetów.
Nie znam drogi ezoteryki i nie idę nią.

(epitet był tylko 'westchnięciem'...;))
Ostatnio zmieniony 11 cze 2011, 19:13 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

38
Marek MRB pisze:
Lidka pisze:Nie znam drogi ezoteryki i nie idę nią.
Miło mi to czytać.
Lidka pisze:(epitet był tylko 'westchnięciem'...;))
Jaaasne. W ten sposób można i napluć na adwersarza, i uchodzić za taką co nie pluje, nie ? :)
Marku, nie, nie o to tu chodzi i ja na nikogo nie mam zamiaru 'pluć'. Są fakty i czasami trzeba je po prostu stwierdzić. Takie stwierdzenie z westchnięciem nie jest w żaden sposób 'opluwaniem'. Wiem, że tego nie zrozumiesz, bo żaden fanatyk nie czuje się nim... Musiałbyś spojrzeć na siebie zupełnie z boku, żeby być w stanie zauważyć, jak Twoja postawa jest zdeterminowana religią, jak zamknięty jesteś na argumenty (traktujesz je nie jako coś do przemyślenia, ale w kategorii 'walki' i jesteś przekonany, że dysponujesz potężną 'bronią') i jak patrzysz na ludzi innej wiary i inaczej rozumiejących problemy religijne. I zapewniam Cię, trwając w czymś za wszelką cenę, człowiek nie jest w stanie zobaczyć obiektywnie sytuacji.

A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że reprezentujesz tu wiarę w Boga (MIŁOŚĆ i ŻYCIE), a Twoja postawa jest tak negatywna, że aż 'furczy'... A to całkowite zaprzeczenie (energii) miłości...
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 6:13 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

39
Podstawą każdej religii jest wiara, wiara wiernych wyznawców... Czym byłyby religie bez nich, czy wogóle istniałyby? Natomiast podstawy tej wiary są różne, w religii chrześcijańskiej akurat Biblia i co dziwnego Biblia jest jedna a religii chrześcijańskich wiele.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 10:19 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

40
victoria pisze:Podstawą każdej religii jest wiara, wiara wiernych wyznawców... Czym byłyby religie bez nich, czy wogóle istniałyby? Natomiast podstawy tej wiary są różne, w religii chrześcijańskiej akurat Biblia i co dziwnego Biblia jest jedna a religii chrześcijańskich wiele.
Zgoda, Victorio, ale wiara w CO? :)

Domyślam się, że w pierwszej kolejności powinna być wiara w Boga, tak mówi logika.

Piszesz, że podstawą religii jest Biblia, owszem, zgadzam się z tym.

(to, że wiele religii chrześcijańskich na jej podstawie nie jest dziwne, wiąże się to po prostu z różnych rozumieniem słów biblijnych; sam ten fakt powinien dać do myślenia i wyciągnięcia wniosku, że skoro jest możliwość rozumieć te słowa RÓŻNIE, znaczy to, że sama Biblia nie może być źródłem obiektywnym 'jedynie słusznej' prawdy)

A założyłam ten wątek właśnie po to, aby zostało jasno powiedziane: w CO wierzą wyznawcy katolicyzmu. Bo, podany w innej rubryce przykład dogmatu o wniebowzięciu Marii, matki Jezusa, nijak nie może pochodzić z Biblii (pochodzi z przekonań ludzkich, że Jezus nie mógł swojej matki zostawić na Ziemi, musiał ja zabrać z ciałem do nieba. I te ludzkie przekonania stały się podstawą do ustalenia tego dogmatu w roku 1950.

Zatem w jaki sposób religia katolicka opiera się na Biblii, a w jakim na... no, właśnie, na czym?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 11:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

42
Nebogipfel pisze:Lidko, każde wartości można wypaczyć.
Ludzie niezależnie od plotek w pamięci bliskich się nie zmieniają.
A ja wierzę, że jednak się zmieniają... Może to jest cykl ewolucyjny, a więc na tyle powolny, żeby można było go przeoczyć, tym niemniej... ;)

Jedno jest dla mnie ważne: tak samo jak można wierzyć w wypaczone zrozumienie Słowa Bożego i dołożoną przez człowieka przez wieki ludzką ideologię (przypisując Bogu swoje własne wyobrażenia i każąc wierzyć w nie jak w 'jedynie słuszną' prawdę), można też wyplątać się z tego uwarunkowania i zachować ŻYWEGO BOGA nie zniekształconego przez nic i nikogo. Prawda przez duże "P" (i Bóg) jest w każdym człowieku, wystarczy chcieć czerpać z tego źródła bez granic (to też zostało powiedziane w Biblii, zresztą).

Czego sobie i wszystkim nie pozwalającym się zniewalać psychicznie życzę :)
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 13:08 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

44
Łatwiej może dojdziemy do tego, o co Tobie chodzi, jeśli powiesz wg Ciebie , która z religii chrześcijańskich nie wypacza Słowa Bożego, jak dokładnie wygląda Żywy Bóg niezniekształcony i niewypaczony w takiej religii?
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 13:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

45
W przypadku idei wykreowania Boga i zerkania na pierwowzór..hmm..Prawosławni bywają strasznie nienawistni i bez wybaczenia..przykład, że Papież nie moze ich odwiedzić.
Ewangelicy potrafią zbyt doslownie tłumaczyć Biblię..Katolicy..przynajmniej w PL - większosć żyje jak niewierzący.
Zresztą w dekalogu nic nie ma o tym jaki dzień jest święty.
Jest gdzieś natomiast wzmianka by w sobotę i niedzielę niepracować i to wsio.
Skoro każdy dzień należy traktować jako ostatni to na moje oko każdy powinno się święcić.
Teraz pytanie co z tym święceniem, na czym ono ma polegać.
Przyzwyczajono nas, że wedy trzeba robić sobie wolne.
Z drugiej zaś storny gdzieś była przypowieść, zę bóg nie znosi jak coś się marnuje.
W tym wypadku czas i energia..no i po co w ogóle taki człowiek leń ma istnieć?
Sama Biblia i dekalog są zniekształcone.
Więc nie ewangelicy, zresztą nie znoszę dogmatów.
Prawosławni też odpadają za swe ciągłe zatrzetrzewienie wobec Papieża a wiec i katolików.
Katolicy niewiele zwykle rozumieją i żyją jakby nimi nie byli, więc też nie.
Świadkowie Jehowy..nachodzą ludzi nawet jak ci ich nie chcą, ponoć wyrywają z kontekstu i mają własną Biblię.
Tak w ogóle wydaje mi się, że najdonioślejszym głosem Boga są jego czyny a nei jakaś Biblia czy Dekalog.
Wielokrotnie karał ludzi za nieposłuszeństwo(przynajmniej tak tym ludziom się wydaje) a oni nadal się kłócą i dzielą(odłamy).
Aż w końcu machnął moim zdaniem ręką i niech się dzieje..(wola Boża?)
Tak więc jak dla mnie żaden odłam nie jest dość blisko Słowa Bożego.
Być moze najbliżej są ewangelicy, chociaż dogmaty niweczą wolną wolę a sama księga pozostawia moim zdaniem wiele do życzenia.
Może jakaś wulgata..prędzej.
Poza tym współcześni ludzie mogą mieć inny tok myślenia i niektóre słowa zrozumieć opacznie.
Biblia była wielokrtonie tłumaczona, lecz czy była aktualizowana do współczesnych czasów?
Ponoć była jakaś próba.ale chyba się nie przyjęła.
Wydaje mi się też, że w przypadku wiary warto wrócić do korzeni jesli chce się być tak strasznie bogobojnym.
A chrześcijaństwo ma je(korzenie) w Judaiźmie.
A tak w ogóle nie sądzę, aby miłość wymagała jakichś rozbudowanych mitów czy jakiejś strasznej filozofii a nawet wiary w Boga.
Albo się kocha albo nie i to niezaleznie od wiary.
Raz z kościoła jakas pani wracała i stanęła, nie przepuściła mnie, więc musiałem wyminąć.
Patrzyła na mnie takim wzrokiem jakby chciała zabić..
Pytanie zatem czy na pewno wiara i religia nauczyły jej miłości do bliźniego.
Na moje oko nie.
Znajomy opowiada, że jego matka jak wraca z kościoła to jest jeszcze gorzej pod względem zachowania.
Jest bardziej kłótliwa i agresywna.
Czyżby tam uczyli nienawiści?
Kolejny powód, dla którego dla mnie katolicy niewiele mają wspólnego ze Słowem Bożym.
Chociaż wiem, że nie wszyscy tacy są.
Byłem zaproszony w końcu na sylwestra przez przypadkowych katolików.
Tylko jeśli jedyna muza miała by być "ku chwale Pana" i tylko tego typu teksty miałyby lecieć..to ja już wolę swoje Faithless.
:D
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 14:13 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

46
Victorio, wszystkie religie wypaczają...

Nie, nie jestem, w stanie podać 'jedynie słusznej' drogi, bo takiej nie ma. Wszelkie odpowiedzi każdy człowiek ma w sobie samym, jedyne, co ja mogę zrobić (i co robię od samego początku w większości moich postów), to zmotywować ludzi do myślenia, do posługiwania się własną logiką i do samodzielnego szukania tej 'jedynie słusznej' (dla niego, to jest indywidualne, gdyż i każdy z nas jest inny) drogi poznania Boga w sobie i Prawdy.

Podstawą jest chcieć zrozumieć (równie indywidualne i zależne tylko i wyłącznie od nas samych). A z obserwacji widać, że ludzie jednak wolą być prowadzeni za rączkę, zbyt trudno im po prostu chcieć i myśleć samemu...

Moja rada dla wszystkich (łącznie ze mną, rzecz jasna): po prostu KOCHAJMY... Wtedy i rozumieć za dużo nie trzeba i jest się dużo bliżej Boga niż mówiąc o Nim.

Słowa (wszelkie) to przymiot ludzki, 'z tego świata', nasza dusza i Bóg nie. Słowa zniekształcają, wypaczają, nadają inny sens temu, co 'nie z tego świata'.

Bo są słowa o miłości i jest miłość, to nie to samo!

słowa o Bogu i jest Bóg, to nie to samo!

Bóg to przecież Miłość, mając ją w sercu, nie są potrzebne słowa. Nie są potrzebne zakazy, nakazy, wytyczanie 'jedynie słusznej' drogi, straszenie itp, bo żaden człowiek kierujący się sercem nie zbłądzi. A takiemu, który nie kieruje się sercem, żadne słowa drogi nie pokażą...

Zatem, jak pięknie napisał wyżej Nebogipfel - czerpmy z tego, co w nas najlepsze.
Ostatnio zmieniony 14 cze 2011, 14:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

48
Znjadź mi te epitety, bo sobie nie przypominam specjalnie.
A trudno nazwać z kolei epitetem coś co jest zgodne z prawdą jak np. "fanatyk".
Zresztą ktoś już groził odejściem wcześniej twierdząc, że pojawiają się "fanatycy".
Tak priori.
Poza tym zwykle w dyskusji jednak staram się zrozumieć danego człowieka zamiast negować.
Nikt do mnie nie pisał na PW, ż epoczuł się obrażony a epitety obrażają, chyba, iż wypowiadasz się za tych, których rzekomo obrzuciłem jakąś cieżką obelgą a mimo to, ich reakcji zero.
Poza tym tak jak np. tutaj sam odnosisz się personalnie i kpiąco - jesteś lepszy?
Tak samo jak narzucanie innym toku dyskusji(jak nie potraficie rozmawiać jak chcę to odchodzę) - uważasz to za coś dobrego?
Ja nie.
A już na pewno jestem diabłem wcielonym w momentach kiedy wspieram swymi slowami.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2011, 12:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

49
Lidka pisze:Maria - matka Jezusa żyła więcej niż 200 lat po Jego śmierci? Bo ewangelie zakończono pisać w tym mniej więcej okresie
200 lat mówisz a podasz z jakich to źródeł korzystasz? Czy przytaczasz z niczego (z głowy)
Lidka pisze:(i nie były one napisane przez apostołów, rzecz jasna,
Podpisali się nie pod swoimi pracami?

Lidka pisze:oni też nie dożyli wieku matuzalemowego, zresztą byli niepiśmienni i nie zależało im na spisywaniu czegoś, co mieli w sercach)
o wiek kłócił się nie będę wiadomo ile każdy z nich żył. ale jakieś dowody na to, "że niepiśmienny pisał a wcale mu na pisaniu nie zależało" poproszę!

Lidka pisze:. I dlatego w Ewangeliach nie ma nic na ten temat? :)
Tu się z tobą zgadzam. O bzdurach wymyślonych przez ludzi nic w Ewangeliach nie ma.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2011, 9:56 przez Incognito, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

51
Incognito - zanim Lidka Ci odpowie proponuję, abyś poczytał conieco w wątku "czy mozna zaufac Biblii". Ci, co pisali Ewangelie nie poznaliby Jezusa, nawet gdyby wpadli na Niego na ulicy - najwcześniejsza Ewangelia została spisana jakies 70-90 lat PO Jezusie.I nikt Ci na to dowodów nie musi przedstawiać - sam je możesz znaleźć przy odrobinie chęci
Ostatnio zmieniony 07 lip 2011, 10:04 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

53
Incognito pisze:
Lidka pisze:Maria - matka Jezusa żyła więcej niż 200 lat po Jego śmierci? Bo ewangelie zakończono pisać w tym mniej więcej okresie
200 lat mówisz a podasz z jakich to źródeł korzystasz? Czy przytaczasz z niczego (z głowy)
Nie, w tej chwili nie podam, mówię z głowy, jak zapamiętałam. Ale bezemocji jest na bieżąco z tym opracowaniami naukowymi i teologicznymi, może on Ci poda dokładniej.
Incognito pisze:
Lidka pisze:(i nie były one napisane przez apostołów, rzecz jasna,
Podpisali się nie pod swoimi pracami?
Wcale się nie podpisali. Każda Ewangelia jest WEDŁUG... (i tu imiona apostołów). Już sam ten fakt mówi, że nie oni ją pisali, a że spisano według tego, co oni opowiadali.

(piśmiennictwo w owych czasach nie było powszechne, a uczniami Jezusa i apostołami byli tzw. 'prości ludzie', to do nich Jezus adresował głównie swoje słowa i wśród nich się obracał)
Incognito pisze:
Lidka pisze:oni też nie dożyli wieku matuzalemowego, zresztą byli niepiśmienni i nie zależało im na spisywaniu czegoś, co mieli w sercach)
o wiek kłócił się nie będę wiadomo ile każdy z nich żył. ale jakieś dowody na to, "że niepiśmienny pisał a wcale mu na pisaniu nie zależało" poproszę!
Niepiśmienny nie pisał, a opowiadał, takie były zwyczaje w owych czasach (to opowiadanie było nawet opracowane akustycznie, miało rytm, dzięki któremu te opowieści w stanie nie zmienionym przekazywano z pokolenia na pokolenie, coś na zasadzie wierszy). Pogrzeb sobie w źródłach historycznych na ten temat, to one są głównym dowodem.
Incognicto pisze:
Lidka pisze:Wtedy i rozumieć za dużo nie trzeba
Tak mi właśnie sąsiadka powiedziała.

Cytuję:" tu nie ma nic do rozumienia, tu nie trzeba myśleć tylko chodzić do kościoła"

Prawda , że to takię głębokie?
A do dobre! :tak: Nieźle się uśmiałam...

Bardzo trafne określenie wiary zwanej religią. Najwyraźniej wystarczy się dopasować, chodzić do kościoła i jesteśmy "święci"... ;)

Ale tak myśli 'głowa'. A prawda nie w niej, a w 'sercu'...
Ostatnio zmieniony 07 lip 2011, 11:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

54
Oczywiście nie tylko katolickiej, ale ponieważ ta jest najbardziej rozpowszechniona w naszym kraju, zastanówmy się, ile w niej z biblijnych, a ile... no, właśnie, czego?
Wszystkiego :) eklektyzm 100%

"Dziesięć Przykazań, o których mówi się, że zostały dane Mojżeszowi przez Boga na górze Synaj, jest również egipskiego pochodzenia i wywodzi się bezpośrednio z Zaklęcia 125 z egipskiej Księgi umarłych. Nie był to nowy kodeks postępowania wymyślony na użytek Izraelitów, ale nowa wersja wyznania faraona. Na przykład wyznanie: “Nie zabijałem” – zostało przetłumaczone na: “Nie będziesz zabijał”. Wyznanie: “Nie kradłem” – stało się: “Nie będziesz kradł”, “Nie mówiłem kłamstw” stało się: “Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu swemu kłamstwa jako świadek” i tak dalej.

Nie tylko Dziesięcioro Przykazań zostało skopiowane z egipskiego rytuału, ale również psalmy, które stanowią transpozycję egipskich hymnów (mimo iż są przypisywane królowi Dawidowi). Nawet Księga Przysłów Starego Testamentu, tak zwane Słowa Mądrości Salomona, są niemal dosłownym tłumaczeniem na hebrajski przypowieści egipskiego mędrca zwanego Amenemopem. Znajduje się ona obecnie w British Museum i porównując ją wiersz po wierszu z Księgą Przysłów na każdym kroku można znaleźć jej odpowiedniki. Obecnie odkryto, że nawet pisma Amenemopego są kopią jeszcze starszych Nauk Ptahhotepa, które powstały co najmniej 2000 lat przed Salomonem.

Poza Księgą umarłych i Mądrościami Ptahhotepa istnieje cały szereg innych tekstów egipskich, których użyto przy pisaniu Starego Testamentu. Są wśród nich na przykład Teksty Piramid i Teksty Sarkofagów, z których zaczerpnięto odniesienia do bogów egipskich i tak je przekształcono, żeby odnosiły się do hebrajskiego Jehowy.

Obecnie widać, że judaizm także był od początku hybrydą stworzoną z egipskich, kananejskich i mezopotamskich tradycji, z przypowieściami, hymnami, modlitwami i rytuałami odnoszącymi się do najróżniejszych bogów, które zebrano razem i odniesiono do nowo utworzonej koncepcji “Jedynego Boga”.

Z historycznego punktu widzenia szczególnie interesujące jest to, że nie wszystko zostało ukartowane w czasach Abrahama ani nawet później, w czasach Mojżesza. Zaczęło się to dopiero w VI wieku p.n.e., kiedy to dziesiątki tysięcy Izraelitów zostało wziętych do niewoli przez babilońskiego króla Nabuchodono-zora. Do tego czasu hebrajskie i izraelskie zapisy odnosiły się do poszczególnych bogów poprzez ich indywidualne imiona oraz przy pomocy ogólnego, odnoszącego się do liczby mnogiej, identyfikatora “Elohim”3.



Jest ogólnie przyjęte, że miejsce Księgi Jaszara w Biblii jest między Księgą Powtórzonego Prawa i Księgą Jozuego, lecz redaktorzy odrzucili ją, ponieważ w zupełnie innym świetle przedstawia wydarzenia, które miały miejsce na Synaju i górze Horeb.

Pomijając fakt, że jesteśmy uczeni interpretacji pewnych aspektów tekstu biblijnego, niewielu z nas samodzielnie ją studiuje. W rezultacie obrazy powstałe w naszym umyśle są zazwyczaj odzwierciedleniem tego, co widzimy na ilustracjach w książkach i w kinie. Hollywood wprawia nas, oczywiście, w dumę swoimi wyobrażeniami Mojżesza na górze i Boga wypalającego słowa Dziesięciu Przykazań na wielkich, trudnych do uniesienia, granitowych płytach. W Księdze Wyjścia nie ma jednak odpowiadającego tej scenie opisu, natomiast w kwestii Przykazań mówi się, że Mojżesz sam je spisał (pod dyktando Pana), po tym jak stłukł pierwsze tablice, które otrzymał.

Jeśli chodzi o drugą część synajskiego przekazu, Tablice Świadectwa, w Kabale4 i Midraszu5 mówi się, że jest on zawarty w świętym kamieniu szlachetnym, który Mojżesz umieścił w “dłoni swej ręki”. Mówi się, że jest to ten sam Boski Kamień Mądrości, który odziedziczył Salomon. We wcześniejszych tekstach egipskich nosił on nazwę “Tabliczki Hermesa”, która ucieleśniała mądrość Thota.

Według pism starożytnego Dworu Smoka Egiptu (założonego przez królową Sobeknefru w roku 1785 p.n.e) strażnikiem Stołu był Chem, Wysoki Kapłan Mendes. Słowo chem (lub khame) znaczy “czerń” i z tego rdzenia zrodziło się słowo “alchemia” – nauka wydobywania światła z czerni. Jeśli chodzi o nas, to Chem jest nam bardziej znany jako biblijny Cham, dziadek Nimroda, którego rodzina została wyklęta przez Hebrajczyków, ponieważ jego historyczne tradycje pozostawały w konflikcie z rodzącą się, bazującą na pojęciu Jehowy, kulturą."
http://bialczynski.wordpress.com
Ostatnio zmieniony 13 lis 2012, 11:48 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BIBLIA PODSTAWĄ RELIGII KATOLICKIEJ

55
W biblii nie ma żadnych informacji o wniebowzięciu Marii. Więc jak nie ma nic napisane na ten temat to jest to nieistotne(uważam że takie zdarzenie wgl miejsca nie miało) gdyby było napisane to by było ważne ale nie ma. Przytocze pewnien cytat z księgi jeremiasza 7:18 "Synowie zbierają drwa, a ojcowie rozniecają ogień, a żony ich rozczyniają ciasto, aby czyniły placki królowej niebieskiej, i sprawowały mokre ofiary bogom cudzym, aby mię do gniewu pobudzali."
Ostatnio zmieniony 12 lis 2013, 18:32 przez paelo95, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron