Re: Nauki przedmałżeńskie?
: 02 sty 2012, 0:43
Dobra Nebo, wyobraź sobie, że pracujesz w agencji reklamowej. Producent butów chce zrobić kampanię reklamową, a Ty wpadasz na pomysł "pantofelek jest jeden, a my dajemy Ci parę za połowę ceny". Gdyby nie Twoja wiedza o tym nieszczęsnym pierwotniaku, to nie wpadłbyś na taki pomysł
Nie ma wiedzy "nieprzydatnej", czasami to, że wiesz, że Ozzy Osbourne grał w Black Sabbath może Ci pomóc w życiu, a przecież to nie jest wiedza potrzebna i przydatna w życiu, możesz się bez niej obyć.
Drugi przykład. Spotykasz dziewczynę, ktora kocha Mickiewicza, a Ty możesz zabłysnąć przed nią cytując inwokację. Po cholerę Ci ta wiedza? Do życia niepotrzebna, ale się przydała, bo teraz ta dziewczyna jest Twoją żoną i macie gromadkę dzieci :black2:
Nie ma wiedzy "nieprzydatnej", czasami to, że wiesz, że Ozzy Osbourne grał w Black Sabbath może Ci pomóc w życiu, a przecież to nie jest wiedza potrzebna i przydatna w życiu, możesz się bez niej obyć.
Drugi przykład. Spotykasz dziewczynę, ktora kocha Mickiewicza, a Ty możesz zabłysnąć przed nią cytując inwokację. Po cholerę Ci ta wiedza? Do życia niepotrzebna, ale się przydała, bo teraz ta dziewczyna jest Twoją żoną i macie gromadkę dzieci :black2: