Re: Zainspirowany 1

31
Uważam tak samo, Nass. To powinna być dojrzała, samodzielna decyzja. Mnie na przykład nie jest na rękę, że zostałam ochrzczona i "skazana" na katolicyzm. Jeśli będę mieć dzieci, to im tego nie zrobię. Chciałabym wychować ludzi myślących, a nie barany postępujące według odgórnych zasad, których nawet nie rozumieją. Poczują chęć - ochrzczą się, zechcą przekląć matkę-heretyczkę - trudno, od tego się nie umiera. To trochę zbyt poważna - przynajmniej dla wierzącego, jak mniemam, człowieka - decyzja, żeby ktoś podejmował ją za nas. Cieszę się, że chociaż decyzja o nie podejściu do bierzmowania była mi dana.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2011, 22:38 przez ruda paskuda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

34
To będę tym 1 %.
:D
Jak ukochana będzie taka religijna to jej zapodam to, że nie jest zgodne z Biblią a potem dzieciak sam podejmie decyzję zgodnie z Biblią czy chce czy nie.
;)
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 2:00 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

36
Nie oceniam, też byłem w Waszym wieku i też rozmawialiśmy jako młodzi ludzie o tym, że damy swoim pociechom swobodny wybór religii, ale jak to w życiu bywa, niektórzy próbowali, ale presja rodziny, otoczenia, lenistwo czy po prostu "bo tak wygodniej" sprawiały, że nasze górne słowa spalały na panewce.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 2:21 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

37
Sęk w tym, że z moją rodziną już rozmawiałem na różne sprawy i nie będą robili problemu a zakochać mogę się w Muzułmance. Z kolei znając sytuację i podejście Nassa i Lapi też wątpię by do chrztu doszło. A poza tym i wg Biblii i mnie jako ateisty chrzest niemowlaka jest nieistotny. A poza tym nie można chrzcić dziecka jak choć jedna osoba z pary jest niewierząca i nie ma np. ślubu.
Wymagania i zadania stawiane rodzicom

Zadania i czynności rodziców chrzczonego dziecka są ważniejsze niż zadania chrzestnych. Rodzice winni być ludźmi głęboko wierzącymi, dającymi gwarancje chrześcijańskiego wychowania swoich dzieci.
Nie jestem w ogóle wierzący.
eśli rodzice świadomie odmawiają uczestnictwa w przygotowaniu się do chrztu swego dziecka, to taka postawa może wskazywać, że nie są przygotowani do wypełnienia swoich zadań. To może uprawniać proboszcza do odłożenia chrztu, aż do czasu podjęcia praktyk religijnych.
http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/ ... 05/07.html

Ja i praktyki religijne - jasne.
:D
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 3:01 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

38
Jeśli będzie to z Nassem, to powiem szczerze, że to nie ma racji bytu, bo katoliccy z całego kramu są tylko moi rodzice, a i oni jakoś się obecnie już nie wtrącają w moje życie. Zresztą z innym facetem, też nie byłoby inaczej, bo na pewno nie zwiążę się z radykalnym katolikiem. Nie z przekonań, ale dlatego że pewnie od razu są różnice między takimi ludźmi, że od razu czują do siebie rodzaj niechęci.
Poza tym powiem ci Highlander, że masz może rację-zawsze każde pokolenie pieprzy ''będziemy inni'', ale powiela błędy starych. Tyle że coś naprawdę się zmienia...znam coraz więcej ludzi którzy dokonują apostazji. Albo się w takich kręgach obracam. W każdym razie mam nadzieję, że czeka nas rewolta odnośnie obłudnego hasania do kościoła z okazji święta, a nie prawdziwej potrzeby.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 3:04 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

41
To weź Nebo załóż nową religię może. Choć w sumie ten prawdziwy satanizm, nie czci Szatana, tylko jest przeciwnością chrześcijaństwa, tak w dużym skrócie, o ile tam dużą rolę w filozofii gra altruizm, tak tu egoizm. Haha. A może czytałeś ''Grę Anioła''. Tam facet, który prawdopodobnie jest diabłem, płaci pewnem8 pisarzowi, za napisanie od początku do końca nowej religii...
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 3:26 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Zainspirowany 1

42
Niestety nie, może przeczytam. Jakby co to idźcie na kapłanów, mają za friko dach nad głową i jedzenie. :D
Ostatnio zmieniony 13 gru 2011, 3:31 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

43
Nebogipfel pisze:Niestety nie, może przeczytam. Jakby co to idźcie na kapłanów, mają za friko dach nad głową i jedzenie. :D
Ty, a wiesz, że były w żartach takie plany: Nass na księdza, a ja w kamuflażu jako gosposia. :pucca2: Okej, wiem, mam chore fantazje.
Ostatnio zmieniony 14 gru 2011, 17:37 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

44
Aj tam chore. Widziałem już pornosy, gdzie się przebierali za zakonnice i księży. :D Lepiej Nass na pastora. Pastorzy mogą mieć żony i dzieci, nie to co księża. :D Ja ponoć bym się nadawał na kapłana wg niektórych ludzi. ;)
Ostatnio zmieniony 14 gru 2011, 17:40 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

45
cóż nie będe forumowym nabijaczom topiku odpisywał sensownie bo i oni odpowiadają na moje posty topikiem więc reasumując jak trwoga to do Boga,znam wielu walnietych i zaklinających sie osobników co kiedyś szpanowali swoją odmiennością a teraz po życiowej tragedii siadają w pierwszych ławkach...wiara to coś co sie ma i się ją zgłębia,chwalić się jej brakiem- to proceder wszelakiej maści popaprańców i innych sekt..amen
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 15:43 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

46
No to jestem popaprańcem. Wiara nie ma tu nic wspólnego z tym co pisaliśmy. A raczej pragmatyzm. Skoro można mieć w sumie za darmo jedzenie i dach nad głową... To można się pobawić w wierzącego, co nie znaczy, że się nim będzie. Zauważ też, że Nass i Lapi się raczej nie nawracają mimo ciężkiej sytuacji, więc dla niektórych to są bajki o tym nawracaniu w trudnej chwili. Nie uwierzę w Boga, który by na to wszystko zezwolił a na dodatek instytucja kościoła to hipokryci do sześcianu. A jak tak kochają bliźnich to powinni Nassowi i Lapi zapewnić dach nad głową i jedzenie. W kościele jest sporo miejsca i sama instytucja jest raczej bogata. W kościele niby można znaleźć schronienie a drzwi są zamykane..ciekawe dlaczego. Bo wbrew Biblii gromadzą dobra na Ziemi.
Obrazek
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 15:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

47
jako ateiście wyjaśnię ci-wiara w Boga to nie jest wiara w kościół i chłopców w sutannach,wiec rozgranicz w swym ciasnym światopoglądzie ze są ludzie którzy znają Biblię i wierzą w Boga a nie w kościół...
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 18:54 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

49
Cayman do wiary nie trzeba mi ławek ni kościołów "ręką ludzką zbudowanych" sam Jezus to potępiał..poza tym chrześcijaninem byłem i...nic mi to nie dało. Nic nie było inne ani nie czułem się inaczej. To iluzja, a to, że religie oferują pomoc i zbawienie w zamian za niewolnictwo umysłowe to inna sprawa. Niektórzy się nabierają...nie myśl, że nie mam pojęcia o temacie bo się mylisz. Katiliccy księża nie raz nazywali zielonoświątkowców(którzy są legalnie zarejestrowanym wyznaniem w Polsce) sektami także nie podsumowuj tutaj tak śmiało bo sam się jeszcze ośmieszysz. Wiara to tylko inna nazwa naszej duchowej siły czy jak kto woli energii, można ją mieć w sobie i bez religijnych formułek.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 20:15 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Zainspirowany 1

50
cayman pisze:jako ateiście wyjaśnię ci-wiara w Boga to nie jest wiara w kościół i chłopców w sutannach,wiec rozgranicz w swym ciasnym światopoglądzie ze są ludzie którzy znają Biblię i wierzą w Boga a nie w kościół...
Wiesz co mi się w tobie bardzo nie podoba Cayman? Twoja duma i patrzenie z góry na każdego nie-katolika. A to wciskasz określenie ''ciasny światopogląd'', a to pogardliwy post...Myślę, że odchodzisz od ideałów Chrystusa tak naprawdę;czy apostołowie byli tak dumni?
Ja twoje posty posty odbieram tak: ''jestem supergorliwy, wspaniały, prawdziwy Polak katolik, wy wszyscy nic nie wiecie i jesteście nie dojrzali ze swoimi pseudo -doktrynami.''
Piszesz, że widziałeś wielu śmiesznych buntowników- ja się zgodzę, zdarzają się szesnastolatki, które ściągają ze ścian obrazki Maryjek, ''awe szatan, czarne koszulki, w ogóle jestem taki super ateista-szatanista, nie wiem dokładnieco to znaczy, ale to bunt i na złość mamie nie będę chodzić do kościoła'' Ale tu rozmawiasz z (tak myślę) z dojrzałymi ludźmi, którzy trochę mieli okazji do przemyśleń- ja np. wierzę w Boga, ale NIE AKCEPTUJĘ doktryny katolickiej i żadnych doktryn religijnych. bo Bóg powinien być odczuwalny osobiście, sam ci się objawia, nieważna są dla mnie słowa spisane i poprawiane na przestrzeni wieków. Słowo Boże? Plotka zmienia treści zdarzenia w ciągu kilku dni, masz gwarancję, że zdarzenia opisane w Biblii są tym, czym były naprawdę? Ja się nie buntuję przeciw Bogu, chyba mogę wierzyć w co chcę. I nie gardź ludźmi, bo skąd wiesz, że wiesz wszystko. :)
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 20:27 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

51
Bo to sam pan buk. Jest wszechwiedzący. :D No ja miałem okazję do przemyśleń, zwłaszcza, że i tak za dużo myślę. Rozmawiałem na wielu forach przez mnóstwo stron z różnymi ludźmi co mnie chcieli przekonać a to do istnienia Boga a to jeszcze do czegoś tam i im dłużej pisałem tym bardziej się utwierdzałem w swojej niewierze. Przeszedłem w życiu dość wiele trudnych sytuacji i się nie nawróciłem mimo tego. Nie chodzi mi tu o jakiś głupi bunt czy szpan. Gdyby Bóg był miłościwy nie musiałby nas zbawiać, gdyby był doskonały to nie miałby powodów do wściekania się, że coś poszło nie tak i zsyłania potopu i gdyby w ogóle istniał to niekoniecznie bylibyśmy w centrum jego uwagi jak sugerują pisma, choć wiem, że ludzkość lubi myśleć o sobie jako pępku świata. I myślę, że nawet gdyby istniał to i tak trudno byłoby go rozpoznać jako stwórcę, bo za takiego można by uznać niemal każą istotę przewyższającą rozwojem człowieka. I w sumie ciekaw jestem miny księdza jak mu wykażę czarno na białym, że chrzest niemowląt jest niezgodny z Biblią.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 20:46 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 1

53
mam znajomych krórzy mówili że nie ochszczą dziecka bo chcą żeby samo zdecydowało jaką religię i czy wogóle chce wyznawać, ale jak maly ma teraz 5 lat i mówi że wierzy w boga to oni go uczą że Boga nie ma, więc się pytam czym się różnią od katolików mówiących dziecku że bóg istnieje? I gdzie tu mozliwość wyboru skoro od małego pokazują że nic nie ma oprócz nich!
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 9:40 przez liczi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

54
Sądzę, że 5-latek wierzy w Boga na tej samej zasadzie, co w św. Mikołaja czy Zębową Wróżkę ;), więc niekoniecznie jest to dobry wiek na wybór wyznania. Natomiast powinien mieć możliwość poznawania religii i obcowania z nią, tak jak z każdą inną dziedziną życia a rodzice, owszem, mogą stać na stanowisku że nie wierzą w Boga, ale wpajać dziecku że ono może wybrać inny światopogląd i nie będzie przez to gorsze, bardziej naiwne.

A co do chrztu, to panuje u nas jakaś obsesja na jego punkcie, ja słyszałam już o babciach, które chrzciły wnuki w tajemnicy przed ich rodzicami "no bo jak tak wychowywać nie ochstrzone dziecko". Znam też matkę (moja dalsza krewna zresztą), która ochrzciła każdą z trzech córek w Polsce wbrew woli męża-muzułmanina, z którym mieszka w USA i oficjalnie dziewczyny są tam muzułmankami a tutaj figurują w parafialnych księgach jako katoliczki :rolleyes: Jakby chrzest załatwiał wszystko w życiu i automatycznie czynił katolikiem...
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 11:09 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Zainspirowany 1

55
Skoro 5 latek nie może wierzyć prawdziwie co z 8 latkiem idącym do komuni czy on wierzy czy nie, a co z dzieciątkiem chrzczonym po urodzeniu on tez nie wierzy, łaska boża na niego nie spływa? Głupie to jest prawda. Chcemy być już tak anty wszystko że zapominamy o tym jakie cele przyświęcały nam na poczatku. Dotyczy to zarówno wierzących jak i nie wierzących, jedni chcą być świętsi od papieża a inni gorski od diaba.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:24 przez liczi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

56
z komunii pamiętam koszmar stania 3 godz. w kościele jedna wielka głupota.
Dopiero przy bierzmowaniu coś jarzyłem o co w tym chodzi. Absolutnie nie zrobiło to ze mnie katolika.
wspominam kościół jako koszmar stresu, cierpienia, słabości i durnego obowiązku.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:58 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

57
No właśnie, ludzie którzy powinni za pomocą religii uczyć nas miłosci uczą często nienawiści albo zniechecają do siebie, do Boga, do ludzi...
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 9:43 przez liczi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

58
Sailor pisze:Sądzę, że 5-latek wierzy w Boga na tej samej zasadzie, co w św. Mikołaja czy Zębową Wróżkę ;), więc niekoniecznie jest to dobry wiek na wybór wyznania. Natomiast powinien mieć możliwość poznawania religii i obcowania z nią, tak jak z każdą inną dziedziną życia a rodzice, owszem, mogą stać na stanowisku że nie wierzą w Boga, ale wpajać dziecku że ono może wybrać inny światopogląd i nie będzie przez to gorsze, bardziej naiwne.

A co do chrztu, to panuje u nas jakaś obsesja na jego punkcie, ja słyszałam już o babciach, które chrzciły wnuki w tajemnicy przed ich rodzicami "no bo jak tak wychowywać nie ochstrzone dziecko". Znam też matkę (moja dalsza krewna zresztą), która ochrzciła każdą z trzech córek w Polsce wbrew woli męża-muzułmanina, z którym mieszka w USA i oficjalnie dziewczyny są tam muzułmankami a tutaj figurują w parafialnych księgach jako katoliczki :rolleyes: Jakby chrzest załatwiał wszystko w życiu i automatycznie czynił katolikiem...
a pomyślałaś czasami czy one chcą być tymi muzułmankami czy dano im wybór,,otóż NIE jak muzułmanin przechodzi na chrześcijaństwo to czygo go śmierć...poznaj prawdę a potem twój przykład nabierze sensu..
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 10:05 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 1

59
cayman pisze:
Sailor pisze:Sądzę, że 5-latek wierzy w Boga na tej samej zasadzie, co w św. Mikołaja czy Zębową Wróżkę ;), więc niekoniecznie jest to dobry wiek na wybór wyznania. Natomiast powinien mieć możliwość poznawania religii i obcowania z nią, tak jak z każdą inną dziedziną życia a rodzice, owszem, mogą stać na stanowisku że nie wierzą w Boga, ale wpajać dziecku że ono może wybrać inny światopogląd i nie będzie przez to gorsze, bardziej naiwne.

A co do chrztu, to panuje u nas jakaś obsesja na jego punkcie, ja słyszałam już o babciach, które chrzciły wnuki w tajemnicy przed ich rodzicami "no bo jak tak wychowywać nie ochstrzone dziecko". Znam też matkę (moja dalsza krewna zresztą), która ochrzciła każdą z trzech córek w Polsce wbrew woli męża-muzułmanina, z którym mieszka w USA i oficjalnie dziewczyny są tam muzułmankami a tutaj figurują w parafialnych księgach jako katoliczki :rolleyes: Jakby chrzest załatwiał wszystko w życiu i automatycznie czynił katolikiem...
a pomyślałaś czasami czy one chcą być tymi muzułmankami czy dano im wybór,,otóż NIE jak muzułmanin przechodzi na chrześcijaństwo to czygo go śmierć...poznaj prawdę a potem twój przykład nabierze sensu..
Ja znam te dziewczyny i im jest naprawdę wszystko jedno, nie są specjalnie religijne, a islam to tak z rozpędu, bo ojciec jest muzułmaninem i nie wyobrażał sobie inaczej. One czują się Amerykankami- nie Polkami czy Syryjkami i ani muzułmankami ani tym bardziej katoliczkami. W ogóle nie o to tutaj chodzi, nikt ich do niczego nie zmuszał a ich ojciec jest wykształconym, postępowym człowiekiem nie jakimś fanatykiem.
Śmieszy mnie po prostu postawa ich matki, która w wielkiej tajemnicy przywiozła je tu z USA, ochrzciła, ale wychować na katoliczki już nie miała odwagi (pewnie nawet nie powiedziała mężowi, że chce by były chrześcijankami), zresztą sama też nie praktykuje. Tak jak napisałam wcześniej, jakby jeden rytuał wszystko załatwiał - ochrzciła i ma spokojne sumienie a przecież nie o to zupełnie chodzi. I tak często ludzie pochodzą do religii- zaliczać kolejne rytuały, byle do przodu. Dziecko trzeba ochrzcić, bo dziadkowie czy inni krewni się dopytują, wysłać do komunii, bo inne dzieci z klasy idą i nie może być odstawać, potem bierzmowanie, bo nie będzie bez niego sakramentalnego związku. Nikt zbytnio nie zastanawia się nas sensem tych praktyk i nad tym, czy dziecko naprawdę chce w nich uczestniczyć, bo i jak wytłumaczyć 7-latkowi, co to jest Eucharystia tak aby zrozumiał i chciał do niej przystępować? Nie da się... , ale co to obchodzi Kościół i rodziców...? Ma iść do I Komunii i idzie i co z tego, że nie rozumie.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 10:46 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Zainspirowany 1

60
Sailor to co mówisz to takie ślizganie się po powierzchni góry lodowej. W religii są pewne rzeczy, które powinni zrobić rodzice za swoje dzieci. Do nich należy chrzest. Matka tych dziewczynek zrobiła co do niej należało i brawo, że przynajmniej to zrobiła. Ja znam z życia przykład, że brak chrztu doprowadził do tragedii życiowej i samobójstwa. Także myśle, że temat raczej zabawny nie jest.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 15:45 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Wróć do „Katolicyzm”

cron