Re: Zainspirowany 2

2
Brałerm i nie żałuję...
Ostatnio zmieniony 01 maja 2010, 15:00 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Zainspirowany 2

6
Jestem panną, ale kościelnego nie wezmę, bo religia nigdy nie była częscią mojego życia. Nie byłam nawet chrzczona a ilośc zaliczonych mszy mogę policzyć na palcach jednej ręki :P Nie jet to moja droga. Zadowolę się ślubem cywilnym i przyrzeczeniem sobie pewnych spraw w duchu :) Ale mam na to jeszcze czas :)
Ostatnio zmieniony 01 maja 2010, 23:46 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Zainspirowany 2

7
Crows pisze:te ankiety to cos dają ?
mnie tak :D obrazują deklaracje z ankiety o Religię w zderzeniu z rzeczywistością...
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 9:38 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zainspirowany 2

9
A ja po cywilu i po kościelnym. Ale oby dwa traktuję jako formalność. O tym czy dwoje osób chce być ze sobą i będzie nie decyduje ani urzędnik ani ksiadz...
Ostatnio zmieniony 02 maja 2010, 10:08 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Zainspirowany 2

11
Ja nawet dwa ;)
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010, 20:17 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Zainspirowany 2

14
Nie. Świadomą decyzją nie byłam u bierzmowania, nie mam zamiaru odwalać później szopki z naukami małżeńskimi i tym podobnymi, tzn. mam na myśli wypadek, gdybym się związała z jakimś gorliwym katolikiem, na co się nie zanosiło nigdy. Mój pierwszy chłopak był zdeklarowanym ateistą. Drugi, na niedzielną mszę wychodził z domu tylko po to, żeby mieć pretekst do napicia się z kolegą. Kolejny planował apostazję, nie wiem czy tego dokonał. Następny był przygłupem, który nawet nie chciał rozmawiać na takie tematy, a jeszcze następny deklarował taki oto pogląd jestem ateistą...nie chce mi się do Kościoła chodzić po prostu....
Obecny podziela moje poglądy w tej kwestii... :*
Zresztą, ja bym nie mogła być z kimś, kto miałby ochotę na ślub kościelny, poglądy katolickie i w dodatku z zamiłowaniem do całej ślubno-kościelno-weselnej cyrkady.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2010, 21:43 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

15
Nie. Potem chyba żałowałam (a raczej obawiałam się konsekwencji, to był jeszcze okres mojego katolicyzmu, czyli niewiedzy i niepewności), a potem zrozumiałam religię. I jeszcze coś ponad nią :).
Ostatnio zmieniony 14 maja 2010, 6:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Zainspirowany 2

16
Nie. Świadomą decyzją nie byłam u bierzmowania
Taak, świadomie nie chciało Ci się chodzić do kościoła na spotkania.
Wezmę taki ślub, jeśli tylko druga strona wyrazi taką chęć. Akurat ja nie zmieniam 'chłopaków' jak rękawiczki, gdy tylko pojawi się lepszy jak co poniektórzy, więc jeśli już wezmę jakiś ślub to uważam, że będzie to przemyślana decyzja a nie tylko papierek czy szopka dla rodziny. A gdyby nie wyszło z kościelnym, zadowolę się cywilnym i będę równie szczęśliwa.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2010, 10:29 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

17
Vespertine pisze:
Nie. Świadomą decyzją nie byłam u bierzmowania
Taak, świadomie nie chciało Ci się chodzić do kościoła na spotkania.
A nie chciało.Po co, skoro nie chodziłam wcześniej na msze? xD Poszłabyś na spotkanie kółka filatelistów albo graczy w rugby?Dlaczego nie będąc w kościele od 5 klasy podstawówki, miałam nagle stać się katoliczką tylko dlatego, żeby mieć ten sam papierek co reszta? Z tego co mi ostatnio mówili znajomi, w większości przypadków ludzie i tak nie chodzili, a podrabiali podpisy katechety. Farsa. Nie utożsamiałam się wtedy z Kościołem, w ogóle w przeciwieństwie do teraz nie uznawałam istnienia jakiegokolwiek Boga i jakiejkolwiek religii, a posiadanie trzeciego imienia i papierka upoważniającego mnie do podjęcia ślubu kościelnego, jakoś mnie nie kusiła. Więc po co?
Ostatnio zmieniony 14 maja 2010, 11:45 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

18
Zaofftopuję sobie:
Poszłabyś na spotkanie kółka filatelistów albo graczy w rugby
A nie tylko bym poszła-byłam a w rugby nawet pograłam^^.

Po 2. Nie pisz, że to była świadoma decyzja-bo świadome było tutaj lenistwo kochana^^.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2010, 12:08 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

19
Vespertine pisze:Zaofftopuję sobie:
Poszłabyś na spotkanie kółka filatelistów albo graczy w rugby
A nie tylko bym poszła-byłam a w rugby nawet pograłam^^.

Po 2. Nie pisz, że to była świadoma decyzja-bo świadome było tutaj lenistwo kochana^^.
Napiszę. Lenistwo, świadome lenistwa hahahahhehhehehuuuhihihi, że miałam w dupie Kościół, że miałamw dupie katechetkę, która nawet nie potrafiłami wytłumaczyć, dlaczego Wielkanoc jest świętem ruchomym i świadoma decyzja, iż mam w dupie tę masę hipokrytów z mojej klasy, którzy szli bo szli, a w połowie wymykali się bocznymi drzwiami bo zależało im tylko na odwaleniu rytuału. Nie chciało robić mi się czegokolwiek tylko dla tej masy pełnych zakłamania ludzi, którzy nawet nie do końca świadomi byli swojej wiary Wiara nie jest dla kogoś, nie chodziłam do spowiedzi na Wielkanoc i Boże Narodzenie, bo mama mi kazała.Nie wierzyłam, więc po co miałam to robić? Bo w tym mnie wychowano? A kto powiedział, że musimy wynosić wzorce wychowawcze odnośnie religii? Świat nas kształtuje, a nie gniazdo. Swojego dziecka nie mam zamiaru ochrzcić. Jeśli będzie chciało zostać katolikiem, pozostawię mu poletko na przyszłość do decyzji. Bo największą krzywdą jest tutaj budowanie łańcuszka wzorców.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2010, 12:52 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

22
Kiedyś miałam wielką ochotę na ślub kościelny i...... mi przeszło. Why? A no bo Bóg błogosławi każdemy kto się kocha, bez względu na to gdzie. Ja slubuję wybrankowi, a Boga mogę poprosić o pomoc w modlitwie. Bez 500 zł na tackę (troszkę uogólniam wiem i biję się w pierś, ale życie jest brutalne). Każda przysięga jest ważna. Strasznie mnie wkurza, jak wszedzie w kazdej gazecie, na portalach, wszedzie tylko slub kojarzy sie z koscilnym. A jak cywilny to "tylko cywilny". A guzik prawda!
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 21:45 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Zainspirowany 2

23
Nie brałem i nie chcę brać. Na dzień dzisiejszy nawet nie chcę się w ogóle wiązać z jakąś kobietą na stałe, teraz nawet nie wiem czy z pośród 1000 kobiet policzę porządne na palcach jednej ręki. Kocham moje sporty i w tym znajduje największe szczęście nie w tym by walić byle pierwszą lepszą dupę. Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 21:59 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zainspirowany 2

24
Jits pisze:Nie brałem i nie chcę brać. Na dzień dzisiejszy nawet nie chcę się w ogóle wiązać z jakąś kobietą na stałe, teraz nawet nie wiem czy z pośród 1000 kobiet policzę porządne na palcach jednej ręki. Kocham moje sporty i w tym znajduje największe szczęście nie w tym by walić byle pierwszą lepszą dupę. Pozdrawiam serdecznie.
Są porządne kobiety. Tyle że to własnie nie te pierwsze lepsze dupy... Druga kwestia: jeśli tak mówisz o kobiecie, to wg mnie nie masz do niej szacunku... więc to samo mówi za siebie...
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 22:18 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Zainspirowany 2

26
Jits pisze:Nie brałem i nie chcę brać. Na dzień dzisiejszy nawet nie chcę się w ogóle wiązać z jakąś kobietą na stałe, teraz nawet nie wiem czy z pośród 1000 kobiet policzę porządne na palcach jednej ręki. Kocham moje sporty i w tym znajduje największe szczęście nie w tym by walić byle pierwszą lepszą dupę. Pozdrawiam serdecznie.
Czasem wystarczy zmienić otoczenie. jesli nie wiesz gdzie szukać to nic dziwnego że trafiasz na takie ;) :)

Co do małżeństwa. Nie planuję następnego, ale gdyby jednak było, nie chciałbym mieć nic wspólnego z kapłanami. Żadnymi. Moje małżeństwo to nie ich sprawa.
Ostatnio zmieniony 08 paź 2010, 23:25 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Zainspirowany 2

28
Zagłosowałem na "nie wiem".
Czemu?
Bo mimo, że totalnie nie wierzę w boga chrześcijańskiego może coś mnie nawiedzi by sprawić radośc ukochanej.
;D
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, 3:03 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zainspirowany 2

29
Incognito pisze:Zawarty w obliczu Boga a potwierdzony powagą kościoła?
A jakąż powagę ma ten kościół? KK. Gdyby to nie było takie tragiczne to byłoby śmiechu warte.
:rotfl: dobre :ahah:
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, 6:30 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron