Całkowicie błędny pogląd. Jak możesz tak myśleć i skąd u Ciebie takie widzenie tych spraw?Lidka pisze:niech pozwolą innym ludziom wierzyć w to, co sami wybiorą?... Ich wierzenia są dokładnie tak samo prawdziwe jak Twoje. Po śmierci ci inni też spotkają Jezusa, ale nie jako swojego Zbawiciela, a Zbawiciela całych rzesz ludzi wierzących w to. Rzeczywistość niefizyczna jest troszkę bardziej skomplikowana, niż Ci się wydaje.
O czym mówią słowa Pawła:
(1 Koryntian 14:20) "Bracia, nie stawajcie się małymi dziećmi pod względem zdolności rozumienia, bądźcie jednak niemowlętami co do zła, natomiast pod względem zdolności rozumienia stańcie się dorośli".
O mądrość należy zabiegać wkładając w to sporo wysiłku i miłości do prawdy. Tego uczucia nie zna niemowlę. Czytasz:
(1 Koryntian 10:19-20) "Cóż więc mam powiedzieć? Że jest czymś to, co jest składane w ofierze bożkowi, albo że jest czymś bożek? Nie; ale mówię, że to, co narody składają w ofierze, składają w ofierze demonom, a nie Bogu; nie chcę zaś, żebyście się stali współuczestnikami demonów".
Oryginalne porównanie, ale tak jak piszesz "BZDURNE". Jak można religię prawdziwą i poznanie prawdy przyrównać do ogórka kiszonego i ludzkich upodobań.. Nie ma możliwości by ludzie żyli wiecznie na ziemi bez przyjęcia prawdy o Bogu, poznaniu Go i posłuszeństwa.Lidka pisze:Może powiem Ci to na bzdurnym przykładzie, ale powinien on Ci pokazać mechanizm tego problemu.
Wyobraź sobie, że lubisz bardzo ogórki kwaszone.
Czytasz: (1 Jana 1:5) "A to jest wieść, którą od niego usłyszeliśmy i wam zwiastujemy, że Bóg jest światłem i w jedności z nim nie ma żadnej ciemności".
Te rzeczy są jedyne i nie mają substytutów. Tak jak jest jeden Bóg, tak jest jeden Chrystus i jeden zbiór praw i zasad od Boga - jedna prawdziwa religia.
Skąd Ty czerpiesz te wiedzę i swoją ocenę tych spraw. Grzech = chybienie celu jest przyczyna każdej śmierci. Religie fałszywe uczą błędnych zachowań. Obrażają Boga. Chodzi więc o zrozumienie tego mechanizmu.Lidka pisze:To samo z religią czy wiarą w Boga. To, co jest DOBRE dla Ciebie, niekoniecznie musi być dobre dla kogoś innego, aczkolwiek on potrafi przyznać, że nie ma w Twojej wierze nic "złego".
Czytasz: (Objawienie 21:8) "Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką. To oznacza drugą śmierć”.
Ty zaś mówisz tak, jak gdyby na ziemi nie było ludzi takich właśnie, tak czyniących.
Nie ma ani odrobiny dobrej rzeczy w kłamstwie.
Czytasz: (1 Koryntian 10:6-11) "A to wszystko stało się dla nas przykładem, abyśmy nie pragnęli tego, co szkodliwe, tak jak oni pragnęli.
Ani nie stawajcie się bałwochwalcami, jak niektórzy z nich; tak jak jest napisane: „Lud usiadł, by jeść i pić, i wstali, by się zabawić”.
Ani nie dopuszczajmy się rozpusty, jak niektórzy z nich dopuścili się rozpusty i jednego dnia padło ich dwadzieścia trzy tysiące.
Ani nie wystawiajmy Jehowy na próbę, jak niektórzy z nich wystawili go na próbę i poginęli od węży. Ani nie bądźcie szemraczami, tak jak niektórzy z nich szemrali i poginęli za sprawą niszczyciela.
A to wszystko spotkało ich jako przykład i zostało zapisane dla ostrzeżenia nas, na których przyszły końce systemów rzeczy".
To już bardzo mocno podkreślasz brak Twojego rozeznania w kwestii w której się wypowiadasz.Lidka pisze:Ty żyjesz swoją religią i objawieniami uznanymi przez nią, one są dopasowane do tej religii i Jezus jako Zbawiciel też. To będzie twoja rzeczywistość po śmierci, gdyż Ty w to wierzysz.
Jeśli jednak coś starasz się udowodnić wskazując na Jezusa, to stosownym by było wskazanie wersetu - wypowiedzi Jezusa. Dlaczego?
Czytasz: (Jana 18:37) "(...) Jezus odpowiedział: „(...) Ja się po to narodziłem i po to na świat przyszedłem, żeby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest po stronie prawdy, słucha mego głosu”".
Po której więc stronie jesteś?
Po tym, co mówisz dajesz dowody, że nie po stronie prawdy!
Komu więc służysz Bogu czy Niegodziwcowi? Odpowiedź jest jasna.
O te osoby nie musisz się martwić, a raczej dochodź do prawdy także o ich losie, bo Jehowa jest sprawiedliwym Bogiem i o nikim nie zapomni.Lidka pisze:(mogłabyś też pomyśleć choć chwilkę o tych milionach ludzi, którzy żyli PRZED Jezusem i nie mieli nawet pojęcia o tym, że jakiś "Zbawiciel" przyjdzie, czyli co, oni z gruntu są skazani na potępienie, bo nie słyszeli Jego słów i nie stosowali się do nich?)
Ty jesteś w większym niebezpieczeństwie, bo przypisujesz sobie prawo do decydowania jaka jest prawda, choć ją odrzuciłaś i odrzucasz przyjmując fałszywe nauki. Ba! Mało tego popularyzujesz fałsz według swego widzi mi się. Nie rób tego.
Tymi słowami występujesz przeciw Bogu i prawdzie, a to zbyt poważne wykroczenie.
Pozdrawiam