13
autor: spirytysta
A ja podziwiam dewotyzm starszych pań, których życie toczy się wokół Boga, religii. Te wszystkie pogaduszki przed Kościołem, kółka różańcowe, radość ze śpiewu w czasie nabożeństwa:).
Wiem, wiem... te wszystkie różańce, koronki, może nie jest to wyszukane, może nie zawsze przemyślane, ale trudno odmówić pewnego uduchowienia starszym ludziom stojącym nad grobem - towarzyszy temu pewność co do przyszłości, patrzenie z nadzieją w lepsze jutro. Może i oni upraszczają rzeczywistość, przyjmują bezkrytycznie to, co mówią duchowni, ale jest to dla nich sposób na życie, nadzieja na wieczność. Ludzie instynktownie przeczuwają, że śmierć to nie koniec. Religię pojmuja w bardzo prosty i nieskomplikowany sposób, ale i to ma sens. Natomiast młodzi powinni szukać, wątpić, dojrzewać i uczyć się swojej wiary, jakakolwiek by nie była.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2010, 1:31 przez
spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis