Wielki Post, który właśnie się zaczyna, ustanowiono na pamiątkę czterdziestu dni, ktore Jezus, zgodnie z Ewangelią, spędził na pustyni.
Przypomnijmy:
Po spotkaniu z Janem Chrcicielem i symbolicznym Chrzcie w Jordanie, Jezus na czterdziesci dni zaszywa się w odosobnionym miejscu.
Ewangelie opisują, jak w tym czasie był On kuszony przez Szatana.
Po tym okresie, Jezus nie jest już tym samym człowiekiem.
On już wie, co i jak powinien robić i jest pewny Swojej Drogi.
Wcześniej, tej pewności jeszcze nie było.
Moim zdaniem, ten spędzony w odosobnieniu czas, ma ogromne znaczenie dla tego, co się później wydarzyło.
To wtedy narodził się ten Jezus, którego znamy do dziś.
To co nastąpiło na pustyni, możemy nazwać; oświeceniem, przebudzeniem, czy też użyc innej nazwy.
Nawiązuje się wtedy kontakt zarowno z samym sobą, jak i z absolutem.
Odkrywa się, mówiąc krótko, własną Boskość.
Czy nie to samo spotkało Budde?
Czy wielu innych "Oświeconych" nie miało podobnych przeżyć?
Czy nie o tym właśnie starali się Oni mówić, używając dostępnych im środków?
To co spotkało Jezusa można, używając Jego języka nazwać; znalezieniem Królestwa Niebieskiego.
Czy nie tego właśnie starał się On nas nauczyć?
Re: Wielki Post
1
Ostatnio zmieniony 21 lut 2010, 8:40 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K