Re: Spwiedź & Sex.

1
Załóżmy..
Idę do spowiedzi... Spowiadam się z sexu z partnerem bez ślubu... Wszak to grzech!! Spowiadam się z sexu z mężem ale z antykoncepcją- też grzech!!

A później mam powiedzieć, że żałuję za grzechy. Jak ja nie żałuję bo ten sex sprawia mi przyjemność i kocham tą drugą osobę... Nie żałuję! To co? Mam się z tego nie spowiadać? :D

Mam żałować? Nie będę !!!

A rachunek sumienia wg książeczki??

Wszelkie namiętności, erotyczne myśli, itd itp... są grzechem... Więc jeśli ktoś chce móc iść z czystym sercem do komunii musi się wyspowiadać i szczerze żałować wszystkich tych grzesznych namiętności...

Nie będę żałować!! Czyli pominąć to w spowiedzi??? Mówię tylko grzechy za które szczerze żałuję?

Czy mówię wszystkie wg przykazań ale za niektóre nie żałuję szczerza ale mówię że żałuje czyli spowiedź nie ma sensu...
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 13:54 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

2
Powiedzmy sobie szczerze. Spowiedź nie ma sensu.
Spowiadanie się bogu którego światopogląd nie zgadza się z twoim, czyli takiemu w którego nie wierzysz, jest tylko opowiadaniem kapłanowi co ostatnio porabiałaś... Ani on da ci jakieś wiążące rozgrzeszenie, ani ci na tym zależy, ani taki bóg w ogóle sie dla ciebie liczy... Spowiedź nie ma sensu.

Za to, jeśli wyznajesz boga, w którego prawdziwie wierzysz, który wydaje prawa z którymi się zgadzasz i którego kapłanowi, kiedy będziesz się spowiadać faktycznie będziesz grzechów żałowała, wtedy i taka wiara i taka spowiedź sens ma.

Proste?:D
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 13:59 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Spwiedź & Sex.

3
No ale weźmy takiego "prawdziwego" katolika.. No już nie mnie bo dla mnie to także nie ma sensu...

To taka kobieta np.. żona, matka, katoliczka taka "prawdziwa"... To jak ona się spowiada z tego grzechu... to po co ona ten sex uprawia skoro żałuje później.. :D No chyba, że nie ma z tego żadnej przyjemności i poświęca się dla męża... co jest już całkiem bez sensu...

Śmiać mi się chce :D

Przepraszam.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 14:05 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

4
No przecież mówię, że to bez sensu.
Z resztą, zobacz: gdyby była prawdziwą katoliczką, to seks nie sprawiałby jej przyjemności i by się z niego spowiadała, ale też 1 po co go uprawia, 2 po co wychodziła za faceta który jej nie podnieca? Gdyby seks jej sprawiał przyjemność (a wszyscy wiemy, że tak jest- prawo natury), to nie byłaby dobrą katoliczką, więc nie ma potrzeby się spowiadać.
Spowiedź jest bez sensu...

A tak nawiasem mówiąc, ciekawe tematy ci chodzą po głowie.:P
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 14:10 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Spwiedź & Sex.

5
Jaki ciekawy temat :) ?
To zdrowy temat :) Bardzo przyjemny i potrzebny temat :) Wręcz życiowy :)

Za który nie żałuję...

:D I nie będę never....

Ale to ja. Inni jak chcą...
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 14:23 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

7
Kurczę. Nie rozumiem ludzi. Hipotetycznie katolicy, w dupie mają zasady swojej wiary, pieprzą się jak króliki i to bynajmniej nie ku prokreacji, a potem walą hurmem do spowiedzi. W jakim celu ja się pytam?
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 15:55 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Spwiedź & Sex.

9
Musisz znaleźć inne forum na takie pytania :)
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 15:59 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Spwiedź & Sex.

10
Jak to jest?
Czlowiek dostaje sie do szkoly medycznej - dostaje rozklad zajec i nie bawi sie w wybieranie-przebieranie. "Anatomia- wezme bo ciekawa. Biochemia? -nie, nie lubie tego"...

Czy kogos kosciol nie jest przynajmniej tak wazny jak wybranie kariery w zyciu? I czemu ludzie mysla, ze moga sobie wybierac niektore przykazania i reguly a odrzucac inne?

Jesli ci nie odpowiadaja zasady danego kosciola to zmien kosciol! Nikt ci nie kaze przestac wierzyc w Boga- wiara w Boga nie wymaga zorganizowanej religii.

Ale jesli ktos chce byc zaliczany do grona katolikow to trzeba przyjac , co katolicyzm narzuca. NIkt cie w tym kosciele na sile nie bedzie trzymal Nie pasuja ci ich przepisy ? Odejdz.

Ja bylam wychowana jako katolik. Nie zgadzam sie z wieloma zakazami- przykazami-wierzeniami- przekonaniami- zachowaniem w tym kosciele, wiec odeszlam.
A w Boga nadal wierze.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 18:53 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Spwiedź & Sex.

11
Krystek pisze:Jak to jest?
Czlowiek dostaje sie do szkoly medycznej - dostaje rozklad zajec i nie bawi sie w wybieranie-przebieranie. "Anatomia- wezme bo ciekawa. Biochemia? -nie, nie lubie tego"...

Czy kogos kosciol nie jest przynajmniej tak wazny jak wybranie kariery w zyciu? I czemu ludzie mysla, ze moga sobie wybierac niektore przykazania i reguly a odrzucac inne?

Jesli ci nie odpowiadaja zasady danego kosciola to zmien kosciol! Nikt ci nie kaze przestac wierzyc w Boga- wiara w Boga nie wymaga zorganizowanej religii.

Ale jesli ktos chce byc zaliczany do grona katolikow to trzeba przyjac , co katolicyzm narzuca. NIkt cie w tym kosciele na sile nie bedzie trzymal Nie pasuja ci ich przepisy ? Odejdz.

Ja bylam wychowana jako katolik. Nie zgadzam sie z wieloma zakazami- przykazami-wierzeniami- przekonaniami- zachowaniem w tym kosciele, wiec odeszlam.
A w Boga nadal wierze.
A Ty tak ogólnie sobie czy do mnie?

:)
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 19:42 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

12
No ja sobie średnio wyobrażam to, że mam się kiedyś spowiadać z tego, że np. używam antykoncepcji, udawać, że tego żałuję i jeszcze mieć wyrzuty sumienia, skoro nie widzę w antykoncepcji nic złego. Po co taka spowiedź?

Mnie się w ogóle wydaje, że ludzie często chodzą do spowiedzi, nie wiedząc po co. Np - bo są święta, to trzeba pójść. Wymieniają jakieś grzechy, zero żalu, zero postanowienia zmian... pamiętam, jaak jedna z moich koleżanek szła przed samymi świętami do spowiedzi akurat w przerwie siedmiodniowej od brania pigułek antykoncepcyjnych.

W moim wypadku spowiedź byłaby bezsensowna, więc do niej nie chodzę. Niestety, czasem muszę udawać przed rodziną, że byłam, żeby mieć święty spokój. To jest straszne...
Ostatnio zmieniony 20 mar 2010, 19:43 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Spwiedź & Sex.

14
Risthalion pisze:Powiedzmy sobie szczerze. Spowiedź nie ma sensu.
Spowiadanie się bogu którego światopogląd nie zgadza się z twoim, czyli takiemu w którego nie wierzysz, jest tylko opowiadaniem kapłanowi co ostatnio porabiałaś... Ani on da ci jakieś wiążące rozgrzeszenie, ani ci na tym zależy, ani taki bóg w ogóle sie dla ciebie liczy... Spowiedź nie ma sensu.
(...)
Proste?:D
Co do spowiedzi nie mogę się zgodzić - czasem ma sens. Nie chodzi mi jednak o spowiedź jako taką - z tradycyjnym starszym już panem w czarnym kitlu i białej kokardce siedzącym gdzieś na obrzeżach kościoła - ale o ogólnie pojętym działaniu wstydu.
Czytałem całkiem sensowny artykuł o właśnie takim zjawisku. Dotyczył on mianowicie pornografii i osobach od niej uzależnionych. Po prostu komputer uzależnionego miał oprogramowanie które natychmiast wysyłało historię odwiedzonych stron drugiej osobie. Wyniki były ponoć obiecujące, i właściwie nie widzę przeciwwskazań dlaczego by tak być nie miało :)

O ile ma to sens z pozbywaniu się uzależnień, w sprawie antykoncepcji / seksu już nie. Gdzie tu jest niby grzech?! O ile w przypadku antykoncepcji jest to Twój wybór, a seks odbywa się przy obopólnej zgodzie i poszanowaniu prawa, róbta co chceta.
kasia88 pisze:(...)

W moim wypadku spowiedź byłaby bezsensowna, więc do niej nie chodzę. Niestety, czasem muszę udawać przed rodziną, że byłam, żeby mieć święty spokój. To jest straszne..
:( Rozumiem i pozdrawiam. Kiedy ja jestem zmuszony iść do kościoła (niestety, rodzice teolodzy - OBAJ - a zdać maturę muszę i google jest mi potrzebny) biorę książkę od fizyki / biologi i obscenicznie się uczę, czekając aż ktoś zwróci mi uwagę. Niestety, zazwyczaj nikt nawet nie śmie się odezwać (pewnie dlatego, że boją się riposty :P) - SPRAWDZONE I FAJNE. Wybaczcie offtop ale wypadało się pochwalić :P
Ostatnio zmieniony 23 mar 2010, 20:10 przez Amaterasu, łącznie zmieniany 1 raz.
"Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania."

Aldous Huxley

Re: Spwiedź & Sex.

15
Amaterasu, szkoda ze wyciąłeś moją wypowiedź z kontekstu, bo w innym miejscu napisałem, że wszystko to dotyczy tylko sytuacji kiedy nie poczuwasz się do grzechu. Problem, czy przy spowiedzi opowiesz także o rzeczach, o których opowiedzieć nie masz ochoty jest całkowicie drugorzędny... To co ty proponujesz jest brakiem takiego wyboru.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2010, 20:24 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Spwiedź & Sex.

16
roxis84 pisze:Załóżmy..
Idę do spowiedzi... Spowiadam się z sexu z partnerem bez ślubu... Wszak to grzech!! Spowiadam się z sexu z mężem ale z antykoncepcją- też grzech!!

A później mam powiedzieć, że żałuję za grzechy. Jak ja nie żałuję bo ten sex sprawia mi przyjemność i kocham tą drugą osobę... Nie żałuję! To co? Mam się z tego nie spowiadać? :D

Mam żałować? Nie będę !!!

A rachunek sumienia wg książeczki??

Wszelkie namiętności, erotyczne myśli, itd itp... są grzechem... Więc jeśli ktoś chce móc iść z czystym sercem do komunii musi się wyspowiadać i szczerze żałować wszystkich tych grzesznych namiętności...

Nie będę żałować!! Czyli pominąć to w spowiedzi??? Mówię tylko grzechy za które szczerze żałuję?

Czy mówię wszystkie wg przykazań ale za niektóre nie żałuję szczerza ale mówię że żałuje czyli spowiedź nie ma sensu...
E tam, takie gadanie, że seks i wszystko z nim związane to straszne grzechy, zwłaszcza przed ślubem to zwykły, najzwyczajniejszy wymysł Krk, dla którego najlepiej byłoby, jakby człowiek żył w ubóstwie i się nad sobą zamartwiał.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2010, 21:20 przez ateista1993, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Spwiedź & Sex.

17
Temat spowiedzi zdominował sex, a ja mam to juz poza sobą, jak na babcię przystało. Wczoraj odprawiłam SAKRAMENT POKUTY, czyli tzwn spowiedź i poczułam się lżej. Wielu katolików spowiedź odkłada na ostatnie dni, a nawet godziny przed
św.Zmartwychwstania Pańskiego, gdyz boją się, że przez tydzień mogą zgrzeszyć i nie będzie mozna przystąpić do
KOMUNII ŚW.
W Wielkim Tygodniu kolejki do spowiedzi ciągną się często przez cały kościół. Wczoraj tak nie było. W drugi dzień rekolekcji
do spowiedzi przystępowała umiarkowana ilość katolików, a więc oczekiwanie na wypowiedzenie swoich grzechów przed Jezusem reprezentowanym przez kapłana nie trwalo długo.
A kto z Was ma juz za soba spowiedź wielkanocną?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 8:10 przez Babcia, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Spwiedź & Sex.

18
Babcia pisze:Wielu katolików spowiedź odkłada na ostatnie dni, a nawet godziny przed
św.Zmartwychwstania Pańskiego, gdyz boją się, że przez tydzień mogą zgrzeszyć i nie będzie mozna przystąpić do
KOMUNII ŚW.
Nie mam pytań....
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:14 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

19
Ciekawe, czy Babcia naprawdę wierzy w to, co pisze?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:17 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Spwiedź & Sex.

20
Babcia pisze:Temat spowiedzi zdominował sex, a ja mam to juz poza sobą, jak na babcię przystało. Wczoraj odprawiłam SAKRAMENT POKUTY, czyli tzwn spowiedź i poczułam się lżej. Wielu katolików spowiedź odkłada na ostatnie dni, a nawet godziny przed
św.Zmartwychwstania Pańskiego, gdyz boją się, że przez tydzień mogą zgrzeszyć i nie będzie mozna przystąpić do
KOMUNII ŚW.
W Wielkim Tygodniu kolejki do spowiedzi ciągną się często przez cały kościół. Wczoraj tak nie było. W drugi dzień rekolekcji
do spowiedzi przystępowała umiarkowana ilość katolików, a więc oczekiwanie na wypowiedzenie swoich grzechów przed Jezusem reprezentowanym przez kapłana nie trwalo długo.
A kto z Was ma juz za soba spowiedź wielkanocną?
Ale jak babcia jeszcze TEGO za sobą nie miała to babcia żałowała za TEN grzech czy babcia przemilczała go i umieściła w zakładce "więcej grzechów nie pamiętam"?

Z czego wynikają te kolejki???

Szybsze tempo spowiedzi rozumiem gdyż tłum WIERNYCH był... Na ilość..

Ja tu właśnie bardziej o jakości.

Nie mam spowiedzi za sobą. Jeśli babcia pyta o tą spowiedź powyżej... i wątpię abym szybko miała..
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:19 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

21
Ishtar pisze:Ciekawe, czy Babcia naprawdę wierzy w to, co pisze?
Oczywiście...

:):):)
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 10:20 przez roxis84, łącznie zmieniany 1 raz.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu...

Re: Spwiedź & Sex.

23
Babcia pisze:Temat spowiedzi zdominował sex, a ja mam to juz poza sobą, jak na babcię przystało.
No właśnie. Dlatego starszym ludziom jest łatwiej, jeśli chodzi o spowiedź. Nie muszą opowiadać o swoich intymnych przeżyciach... A potem babcie i dziadkowie dziwią się, że ich wnuki nie chodzą do spowiedzi, bo skoro oni mogą, to czemu nie ich wnuki? Straszne.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 11:20 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Spwiedź & Sex.

24
Risthalion pisze:Ishtar, Babcia wierzy w to co pisze. Pochodzisz po forum, poczytasz, to zobaczysz jakie konkretnie ma poglądy, ale nie wierzę, że pisze tylko po to żeby wyjść na katolickiego fanatyka...
Również w to wątpię.
Co do samego tematu, sądzę, że skoro jest się katolikiem, to nie powinno się mieć żadnych oporów przed wyznaniem swemu duszpasterzowi grzeszków :D
Katolik nie powinien uprawiać seksu przedmałżeńskiego. Jeśli ktoś uznaje się za katolika a seks przedmałżeński uprawia - to nie jest katolikiem a zwykłym kato-hipokrytą, któremu spowiedź nie jest potrzebna. No bo co to znaczy bać się spowiedzi?
Albo jestem katolikiem i zgadzam się ze wszystkimi zasadami swego Kościoła - albo nim nie jestem: olewam msze, spowiedź, posty, wszelkie inne wytwory - i mam święty spokój. Po co być kato-hipokrytą, jak można być wolnym człowiekiem?! Nikt nie powiedział,że kontakt z Bogiem mamy tylko przez łącznika (tu: księdza). Podobno Bóg 9jeśli jest) słyszy każdego z nas, po kiego zatem ten ksiądz?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:17 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Spwiedź & Sex.

25
Ksiądz to ktoś wyszkolony w teologii kto może wyjaśnić nam czemu powinniśmy wierzyć akurat w jego boga i umocnić nas w wierze kiedy wątpimy. Gdyby namawiał do czegoś innego nazywalibyśmy go oszustem i krętaczem i wytaczali sprawy w sądzie, ale dopóki namawia do religii jest to powszechnie uznawane...
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:20 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Spwiedź & Sex.

26
Rish, za długo na tym świecie żyję i zbyt dużo widziałam, żeby wierzyć w księży.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:25 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Spwiedź & Sex.

28
Zbyt krótko tu jestem i musisz mi wybaczyć nieznajomość Twoich poglądów w tej sferze. Z Twego posta na pierwszy rzut oka wynika, że ksiądz to dobry człowiek, duchowy przewodnik, podpora dla wyznawcy swej religii. Dla wierzącego moze tak jest. Ja mam dwoje oczu.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:30 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Spwiedź & Sex.

29
Pozwól więc, że zacytuję sam siebie z posta nr 25 w tym temacie.
Risthalion pisze:Gdyby namawiał do czegoś innego nazywalibyśmy go oszustem i krętaczem i wytaczali sprawy w sądzie, ale dopóki namawia do religii jest to powszechnie uznawane...
Czy to brzmi jakbym uwazał księdzy za dobrych ludzi a ich pracę za wartościową?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:35 przez Risthalion, łącznie zmieniany 1 raz.
powiedz mi co o mnie myślisz...

Ludzie są głupi. Zawsze to powtarzam.

NIENAWIDZĘ FANATYKÓW.:mad:

Re: Spwiedź & Sex.

30
Raczej za cwaniaków, skrywających swe intencje.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2010, 13:40 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron