lady_zgaga pisze:W Polsce powinno się oddzielić Państwo od Kościoła. Niestety wszyscy obywatele są zmuszani w zasadzie do bycia katolikami (może to źle ujęta myśl). I mówi to katoliczka (chociaż hmmm nieco nonkonformistyczna). Ale obiektywne obserwacje dowodzą, że ktoś, kto nie wierzy lub jest innowiercą zawsze ma pod górkę ...
Zgadzam się
- zwłaszcza z pierwszym zdaniem.
Nawet je poszerzę
- oddzielić Religię od Polityki.
Same kwasy to tylko przynosi.
Kapłani powinni zajmować się powinnościami kapłańskimi a nie agitacjami politycznymi jak pewne "wyjątki" czynią.
Dbać o duszę "swych owieczek" a nie o ich poglądy i poprawność polityczną.
Trzeba "odczarować" też całościowy wizerunek ludzi - Katolików i KrK.
Wpisywanie wszystkich Katolików w jedną rubrykę opatrzoną tytułem - zabobon i ciemnota - powiem szczerze ... jest krzywdzące.Robienie z Księży na siłę "pedofilii" oraz "ciemniaków" jest też co najmniej paranoją ...
Bębnienie przez media "KrK to - KrK tamto" jest czasem po prostu ... nonsensowne ...
Samo w sobie ogranicza postrzeganie pewnych rzeczy i utwierdza że KrK jest zacofane - podczas gdy zacofani są co poniektórzy niestety jego przedstawiciele.
Dane grupy ludzi samych na siłę wysuwających się na czoło "forpoczty Katolików","prawdziwych chrześcijan" świadczy tylko o płytkim rozumowaniu tychże ludzi. Ludzi a nie całej wspólnoty.
W naszej Ojczyźnie weszło chyba w tradycję narodową, posługiwanie się KrK oraz wierzącymi jako "narzędziem" do czynienia tego czy tamtego.
Każdy ma obraz KrK takiego a nie innego.
Ile osób za to zdobywa sie na obiektywną ocenę Jego działalności - nie poprzez "krzykaczy" tylko właśnie poprzez właśnie tą większość wiernych,którym (nie ma co ukrywać) owe "krzyki" żadko kiedy pasują ?
Gdzie zatracono granice w ocenie ?
Ile wpływu mają media na tą ocenę ?
Zadam więc pytanie Wszystkim ...
Czym się tak naprawdę różnimy jako ludzie - np. Ja Katolik od osoby niewierzącej albo wyznającej inną religię ???
PS
Powtarzam też ... szanujmy się za naszą odmienność poglądów - to ona decyduje często o wolności wyboru
Nie narzucajmy ich - każdy człowiek ma własne doświadczenia i własną mądrość życiową
Ja często uznaję że to właśnie "ta druga osoba" może być lepszym człowiekiem ode mnie ... bo dlaczego by tak miało niby nie być ?