Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

121
Lady,
i dlatego wlasnie ja jestem bardzo szczesliwa, ze zatrzymalam wiare ale odrzucilam religie.
Bo wiara to Bog z Jego Miloscia- i tenze Bog na pewno cie nie potepia i nie potepia waszego zwiazku.

A religia....coz, sama widzisz.
Ja rozumiem, ze malzenstwo jest wedlug kosciola "na zawsze" i ze tylko pewne sytuacje daja prawo do uniewaznienia.
Ale chamstwo nie powinno byc tolerowane- i najwyrazniej ksiezulowi cos sie we lbie przekrecilo i wydaje mu sie, ze on ,prawo, kosciol i Bog to jedno!
Ostatnio zmieniony 21 lip 2010, 22:54 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

122
Się okaże. Ale nie zamierzamy za nic "dodatkowo" płacić (niektorzy tak dopomgli boskiemu wyrokowi) I tak uważam ten proces za bezsensowny, bo wina ewidenta, czarno na bialym, ale na jednym świadku sprawy podobno nie rozpoczną. A skąd wziąc więcej? Nikt nie lata po mieście z informacją co się stało. Zamiast pomocy - ukazanie, iż jesteśmy gorsi. Kurde nie jesteśmy i nie będzimy!!! Ehhh no ale co tam. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Odniosłam wrażenie, ze takich jak my chcą na stosie palić...
Ostatnio zmieniony 21 lip 2010, 22:57 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

124
Krystek pisze:Lady,
i dlatego wlasnie ja jestem bardzo szczesliwa, ze zatrzymalam wiare ale odrzucilam religie.
Bo wiara to Bog z Jego Miloscia- i tenze Bog na pewno cie nie potepia i nie potepia waszego zwiazku.

A religia....coz, sama widzisz.
Ja rozumiem, ze malzenstwo jest wedlug kosciola "na zawsze" i ze tylko pewne sytuacje daja prawo do uniewaznienia.
Ale chamstwo nie powinno byc tolerowane- i najwyrazniej ksiezulowi cos sie we lbie przekrecilo i wydaje mu sie, ze on ,prawo, kosciol i Bog to jedno!
Ja też uważam, ze małżenstwo to świętość. Ale nie mówimy o przypadkach błachych, lecz o poważncy sprawach. Rozwód to największy dramat dla człowieka, ktory w niczym nie zawinił. Ale KK tego nie rozumie i zamisat pomagać pogłebia ten stan...
Ostatnio zmieniony 21 lip 2010, 23:01 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

125
Lady_zgaga. Czasem trzeba po prostu zagryźć zęby. Okazać stoicki spokój, który być może tego głupkowatego urzędasa w sutannie wyprowadzi z równowagi. Myślę, że ten człowiek ma kompleksy, które próbuje ukryć, wyżywając się na ludziach. I tak do niego pochodź. Ewentualnie możesz go zapytać, dlaczego jest taki ironiczny, ciekawe, co Ci odpowie, może go to zbije z tropu :D
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 10:16 przez kassica8, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

126
Zaiste wejście do Kurii bez jakiej wcześniejszej terapii było lekkomyślne...Dlatego też, Czcigodna -Lady_Zgago nieco wprowadzeń:

Kamieniowane bluźnierców i tych co się pod kamień nawiną..

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 12:01 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

128
Krzysiek pisze:Zaiste wejście do Kurii bez jakiej wcześniejszej terapii było lekkomyślne...Dlatego też, Czcigodna -Lady_Zgago nieco wprowadzeń:

Kamieniowane bluźnierców i tych co się pod kamień nawiną..

[youtube][/youtube]
PAński humor Panie Krzystofie jest nieoceniony...
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 16:58 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

129
Dzięki serdeczne za pochwałę firmy...
Księża też ludzie i wszystko co ludzkie nie jest im obce....

KSIĘDZU CO SE LUBIAŁ POPIĆ,

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 18:04 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

131
Wyznawcy każdej religii uważają ją za jedynie słuszną, w przeciwnym wypadku nie byliby jej wyznawcami. Prześladowanie wyznawców innej religii jest bardzo częstym zjawiskiem. Najwięcej wojen było na tle religijnym. Jednak trzeba mieć świadomość, że zaciekłość i zajadłość fanatyków religijnych, to też Droga. Aby doświadczyć siebie jako Miłości, trzeba też poznać siebie jako Jej przeciwieństwo. Dlatego powinniśmy mieć zrozumienie również dla takich ludzi. Najlepiej nie wdawać się z nimi w dyskusje, lecz z pobłażaniem dla ich poglądów, trzymać się swoich.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 18:40 przez ReKa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

132
ReKa pisze:Wyznawcy każdej religii uważają ją za jedynie słuszną, w przeciwnym wypadku nie byliby jej wyznawcami. Prześladowanie wyznawców innej religii jest bardzo częstym zjawiskiem. Najwięcej wojen było na tle religijnym. Jednak trzeba mieć świadomość, że zaciekłość i zajadłość fanatyków religijnych, to też Droga. Aby doświadczyć siebie jako Miłości, trzeba też poznać siebie jako Jej przeciwieństwo. Dlatego powinniśmy mieć zrozumienie również dla takich ludzi. Najlepiej nie wdawać się z nimi w dyskusje, lecz z pobłażaniem dla ich poglądów, trzymać się swoich.
Nie zgadzam się z tobą bo to co napisałaś to tylko w połowie prawda i tylko ty na to tak patrzysz ja mam zupełnie inne spojrzenie na to co napisałaś ale jak sama napisałaś: lepiej nie wdawać się w dyskusje[ bo dojdziemy do absurdu],a to co piszesz o pobłażaniu to niemal tak jakby kpina z twojej strony czyli jednak zaprzeczasz sobie sama :stu:
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 19:52 przez MysteriousMsQuin, łącznie zmieniany 1 raz.
Zło chodzi w szczelnej masce.
Dobroć ma odsłoniętą twarz i całuje noże.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

133
MysteriousMsQuin pisze:
ReKa pisze:Wyznawcy każdej religii uważają ją za jedynie słuszną, w przeciwnym wypadku nie byliby jej wyznawcami. Prześladowanie wyznawców innej religii jest bardzo częstym zjawiskiem. Najwięcej wojen było na tle religijnym. Jednak trzeba mieć świadomość, że zaciekłość i zajadłość fanatyków religijnych, to też Droga. Aby doświadczyć siebie jako Miłości, trzeba też poznać siebie jako Jej przeciwieństwo. Dlatego powinniśmy mieć zrozumienie również dla takich ludzi. Najlepiej nie wdawać się z nimi w dyskusje, lecz z pobłażaniem dla ich poglądów, trzymać się swoich.
Nie zgadzam się z tobą bo to co napisałaś to tylko w połowie prawda i tylko ty na to tak patrzysz ja mam zupełnie inne spojrzenie na to co napisałaś ale jak sama napisałaś: lepiej nie wdawać się w dyskusje[ bo dojdziemy do absurdu],a to co piszesz o pobłażaniu to niemal tak jakby kpina z twojej strony czyli jednak zaprzeczasz sobie sama :stu:
No, nie tylko ReKa tak myśli, ja też myślę podobnie :)

A jakie są Twoje argumenty przeciwko tej wypowiedzi? Bo jak przeczysz, to powinnaś jednak powiedzieć, dlaczego?...

(a "pobłażanie" zamieniłabym na "zrozumienie", po prostu, ono wyjaśnia wystarczająco, dlaczego ci ludzie idą taką drogą)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 20:06 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

134
Chwileczkę Lidko pseudo moderatorko czy ty tu moderujesz czy naskakujesz na ludzi odniosłam wrażenie że nic ci się nie podoba czyżby kompleks lub jak inni mówią mania wielkości nie pozwala ci przyznać innym racji czy wybujałe ego jeśli ci się coś nie podoba to powiem ci że nie musi każdy ma inne zdanie a ja wyrażam swoja opinie i mam do tego prawa tak samo jak ty,i nie chcę się z tobą wdawać w dzikie dyskusję a i tak uważam że twoje wypowiedzi są jak dla mnie mało wiarygodne i przekonujące mam nadzieje że wystarczy i nie chce mi się więcej dyskutować na ten temat oki i nie odpowiem na żaden twój post skierowany do mnie bo to absurd sam w sobie chcesz prowadzić wojny to idź do siebie na podwórko i niech się dzieje wola Boża ja się z tobą po prostu nie zgadzam i tyle a żaden twój argument do mnie nie trafia i nie przekonuję jesli to \zbrodnia na twojej osobie no cóż nie komentuje.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 14:01 przez MysteriousMsQuin, łącznie zmieniany 1 raz.
Zło chodzi w szczelnej masce.
Dobroć ma odsłoniętą twarz i całuje noże.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

135
MysteriousMsQuin pisze:Chwileczkę Lidko pseudo moderatorko czy ty tu moderujesz czy naskakujesz na ludzi odniosłam wrażenie że nic ci się nie podoba czyżby kompleks lub jak inni mówią mania wielkości nie pozwala ci przyznać innym racji czy wybujałe ego jeśli ci się coś nie podoba to powiem ci że nie musi każdy ma inne zdanie a ja wyrażam swoja opinie i mam do tego prawa tak samo jak ty,i nie chcę się z tobą wdawać w dzikie dyskusję a i tak uważam że twoje wypowiedzi są jak dla mnie mało wiarygodne i przekonujące mam nadzieje że wystarczy i nie chce mi się więcej dyskutować na ten temat oki i nie odpowiem na żaden twój post skierowany do mnie bo to absurd sam w sobie chcesz prowadzić wojny to idź do siebie na podwórko i niech się dzieje wola Boża ja się z tobą po prostu nie zgadzam i tyle a żaden twój argument do mnie nie trafia i nie przekonuję jesli to \zbrodnia na twojej osobie no cóż nie komentuje.
Dziękuję za szczerą odpowiedź, no, ładną sobie wystawiasz wizytówkę... :)

Pani "Tajemnicza", ja nie tylko moderuję, ale też dyskutuję. I zawsze przyznam rację komuś, kto, moim zdaniem ją ma. Ale żeby dyskutować, trzeba swoją pozycję uargumentować, czego Ty w żaden sposób nie robisz.

Nie oczekuję, że wszyscy będą się ze mną zgadzali, bo gdyby wszyscy mieli podobne zdanie, nie byłoby dyskusji, to chyba logiczne, prawda? :)

Zatem skończmy "wycieczki osobiste", a wróćmy do dyskusji. Zadałam Ci grzecznie proste pytanie:
Lidka pisze:A jakie są Twoje argumenty przeciwko tej wypowiedzi? Bo jak przeczysz, to powinnaś jednak powiedzieć, dlaczego?...
I w dalszym ciągi oczekuję odpowiedzi na nie, a nie inwektyw pod moim adresem.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 14:43 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

136
ReKa pisze:Jednak trzeba mieć świadomość, że zaciekłość i zajadłość fanatyków religijnych, to też Droga. Aby doświadczyć siebie jako Miłości, trzeba też poznać siebie jako Jej przeciwieństwo. Dlatego powinniśmy mieć zrozumienie również dla takich ludzi. Najlepiej nie wdawać się z nimi w dyskusje, lecz z pobłażaniem dla ich poglądów, trzymać się swoich.
Ja nie moge sie tutaj z toba zgodzic.
Wierz mi, ja rozumiem, ze kazdy z nas ma swoja droge, swoje doswiadczenia. I ze nasz swiat to swiat dualizmu - gdzie jest milosc tam jest tez nienawisc.

Ale sa sytuacje w zyciu gdy poblazliwosc jest jednoznaczna z aprobata.
Skrajny przyklad - idziesz ulica i dwoch bandziorow bije babcie. Czy uznasz ich prawo do doswiadczenia ich wlasnej drogi i nie wtracisz sie? Czy sprobujesz pomoc babci?

Bo sa sytuacje w zyciu kiedy trzeba powiedziec, ze z czyms sie nie zgadzamy, ze czegos nie zaakceptujemy.
Takimi sytuacjami sa rasizm, fanatyzm, brak tolerancji w stosunku do wszystkiego, co jest "inne".
Jako dusze my mamy Dom gdzie wszystko jest dobrem i miloscia.
Jako wcielone dusze musimy ustosunkowac sie do tego, co dzieje sie w tym materialnym swiecie.
I jesli istnieja poglady, ktore sa pelne nienawisci i ktore krzywdza niewinnych ludzi- to my musimy zrobic cos, co pokaze, ze my tego nie bedziemy tolerowac.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 17:12 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

137
Bardzo mi się spodobała Krystuś twoja wypowiedź. Czyli myślisz że fanatyzmowi i nietolerancji nalezy się przeciwstawiać z całą stanowczością niezależnie od tego komu sie sprzeciwimy?
A co powiesz na zarzuty że konfrontując poglądy i argumentując je ostro usprawiedliwiasz jakoś swojego adwersarza? Czy wogóle można jakoś usprawiedliwić "betonowy" fanatyzm i brak poszanowania zasad i osób?
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 17:48 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

138
Jatagan, usprawiedliwić nijak się nie da. I akceptować, o ile nas dotyczy i nam szkodzi - też nie musimy, mamy prawo żyć spokojnie.

Możemy jednak zaakceptować jako "sposób na życie" tych ludzi, w końcu to jest ich wybór, mają do tego prawo. O ile ,rzecz jasna, żyją zgodnie z nim dla siebie samych i nie robią innym bezpośredniej krzywdy.

Czyli, krótko mówiąc - wierz, w co chcesz i żyj, jak chcesz. Ale pozwól żyć innym zgodnie z ich wyborem.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 18:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

139
Krystek pisze:Ale sa sytuacje w zyciu gdy poblazliwosc jest jednoznaczna z aprobata.
Skrajny przyklad - idziesz ulica i dwoch bandziorow bije babcie. Czy uznasz ich prawo do doswiadczenia ich wlasnej drogi i nie wtracisz sie? Czy sprobujesz pomoc babci?
I jesli istnieja poglady, ktore sa pelne nienawisci i ktore krzywdza niewinnych ludzi- to my musimy zrobic cos, co pokaze, ze my tego nie bedziemy tolerowac.
Masz oczywiście rację z tą bitą babcią, bo gdy ktoś jest krzywdzony to trzeba mu pomóc. Przy okazji pomaga się też krzywdzącemu, ponieważ nawet ten, który krzywdzi, doznaje krzywdy, jeśli pozwala mu się wyrządzać krzywdę. Tyranii trzeba położyć kres w imię miłości własnej i miłości do tyrana.

Ja pisałam o pobłażliwości dla fanatyków religijnych, gdyż w tym wątku zostało postawione pytanie - czy spotkaliśmy się z nietolerancją ze strony katolików, a nietolerancja religijna jest właśnie przejawem fanatyzmu. Ja spotykam się z tym zjawiskiem każdorazowo, gdy "wdam się" w dyskusję z katolikiem. Staram się nie "wdawać", ale czasem mnie poniesie i odstępuję od tej zasady, a wtedy ... ło matko :box: :gun: :satan: Dlatego uważam, że najlepiej nie wchodzić w te dyskusje, bo po co się denerwować. Każdy z nas ma swoją Drogę do przejścia i różne Jej etapy, więc trzeba mieć zrozumienie również dla etapów innych ludzi.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2010, 19:22 przez ReKa, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

140
Niby tak ale wiesz, ciężko odizolować sie od takich osób albo ignorować ich wypowiedzi zwłaszcza jesli takie milczenie z regóły te osoby biorą za dobrą monetę i przyzwolenie dla swoich niejednokrotnie podłych zachowań.
Jeśli tylko będziemy stali i czekali ze moze stanie się coś co odmieni ich zachowanie to może być tak jak w tym przykładzie z katowana babcia. To że fanole tak bardzo i tak czesto daja upust swoim wywodom to właśnie pobłazanie społeczeństwa a czasem poklask i usprawiedliwianie często durnych zachowań. Wszystkim którzy twierdzą że fanatyków mozna usprawiedliwic stwierdzeniem że "to jest przeciez ich przekonanie" przypomnę że nawet faszyzm w swej skrajnosci tez był (jest) czyims przekonaniem. Czy wobec tego mamy zaakceptować nazistów lub rasistów?
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 9:33 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

141
Znam trochę realiów służb mundurowych w Polsce. Jak sądzicie dlaczego wszyscy leśnicy, celnicy itp tak chętnie uczestniczą w uroczystych mszach ? Oficjalnie ordynariaty zajmują się wyłącznie posługą duszpasterską w tego typu służbach, ale jeśli "szefowie" są dobrymi katolikami i kolegami kapelanów (co jest częstym zjawiskiem) oraz wspólnie chodzą na łowiska lub rybki no to ktoś kto poważnie myśli o awansie powinien chodzić na rozmaite katolickie zloty (np na Jasnej Górze) aby przypadkiem nie podpaść kapelanowi. Ot ludzki konformizm, ale kto chce mieć problemy w pracy ? :)

Poza tym w Polsce istnieje coś takiego jak "instytucjonalna" dyskryminacja niekatolików. Jeśli na uroczystościach państwowych zawsze obecni są biskupi, przy wielu okazjach pełniący niemal głowną rolę, (bo czy ktoś teraz wyobraża sobie pobchody jakiegokolwiek święta bez uroczystej mszy ?) to automatycznie osoby nie będące katolikami a chcące w takich uroczystościach uczestniczyć są zobligowane do uczestniczenia w obcych im obrządkach. Nie mówiąc już o tym, że polscy biskupi wbrew deklaracjom dalecy są od jakichkolwiek kompromisów w sprawie neutralności światopoglądowej państwa i rzeczywistego rozdziału tych dwu instytucji.

Co do "szarej rzeczywistości" w miastach nie spotkałem się ze specjalną dyskryminacją, aczkolwiek w paru takich sytuacjach uczestniczyłem, głównie jednak dotyczyły one moich dzieci i ich niby nieobowiązkowej katechizacji. Często jednak wyjeżdżam na prowincję i tam niestety najlepiej nie jest. Dalej obowiązuje stara zasada, że innowierca to kociuch, a przyznanie się np do niewiary w Boga to spore ryzyko. Jak ktoś nie wierzy to na pewno musi być gejem, pedofilem albo przynajmniej złodziejem. Jedyne co mnie pociesza to to, że w przypadku ludzi młodych odsetek fanatyzmu religijnego jest znikomy, więc rokuje to dobrze na przyszłość.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 11:40 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

142
Ale niestety są tez ludzie młodzi którzy uważaja że zycie zaczyna się i kończy na katolicyźmie a każdy ateista czy innowierca to swołocz najniższych kręgów. Nawet na tym forum bez problemu odnajdziesz takie osoby i podobne opinie... przykre ale prawdziwe.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 12:37 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

143
W Polsce powinno się oddzielić Pańśtwo od KOścioła. Niestety wszyscy obywatele są zmuszani w zasadzie do bycia katolikami (może to źle ujęta myśl). I mówi to katoliczka (chociaż hmmm nieco nonkonformistyczna). ALe obiektywne obserwacje dowodzą, że ktoś, kto nie wierzy lub jest innowiercą zawsze ma pod górke...
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 16:31 przez lady_zgaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje motto – nie graj w lotto!

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

144
Dziękuję za szczerą odpowiedź, no, ładną sobie wystawiasz wizytówkę... :)

Pani "Tajemnicza", ja nie tylko moderuję, ale też dyskutuję. I zawsze przyznam rację komuś, kto, moim zdaniem ją ma. Ale żeby dyskutować, trzeba swoją pozycję uargumentować, czego Ty w żaden sposób nie robisz.

Nie oczekuję, że wszyscy będą się ze mną zgadzali, bo gdyby wszyscy mieli podobne zdanie, nie byłoby dyskusji, to chyba logiczne, prawda? :)




O zgrozo nie wiem czy mam się śmiać czy płakać,jeśli to jest dyskusja to ja jestem Kleopatra w nowym wcieleniu,co do mojej pozycji jest jasna jak słonce na niebie:) tylko niektórzy się czają i zadają niewłaściwe pytania a później żądają odp. które są bardzo oczywiste jak dla mnie a wy roztrząsacie i bierzecie na widelec jakieś wycinki tekstu i się go potem czepiacie,nie tak wygląda dyskusja według mnie więc te wycieczki osobiste o których mowa skończone powinny być przed tym jak się zaczęły bo nie po raz pierwszy przeglądając posty to zauważyłam,a że z katolikami mnie wiele nie łączy ale wkurzają mnie te napady na katolików-dajcie żyć bym rzekła,poza tym docinki słowne i inne napady na każdego słabszego działają na mnie niczym bron nuklearna staram się jak mogę zawsze bronie słabszych zawsze tez za to obrywam ale w końcu to kwestia przyzwyczajenia rzekła bym prawie zawsze obrywam za to - sorki za wyrażenie ,,po dupie,, i choć daleka jestem od ideału pod względem charakteru -chciała bym choć na chwile usłyszeć,że katolik to człowiek niezłomnego charakteru dla którego liczy się dobro społeczeństwa i troska o innych a nie o własne ego i życie na pokaz-tak nazwijcie mnie idealistką a moja walkę o dobro sprawy jak na walkę z wiatrakami ale jeśli jednostka da rade zmienić się sama to jaka korzyść będzie ze zmiany postawy innych ludzi ,gdy choć chwile posłuchają co ma do powiedzenia,a nie kpienie nie wysłuchawszy racji i argumentów na dany temat.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 21:15 przez MysteriousMsQuin, łącznie zmieniany 1 raz.
Zło chodzi w szczelnej masce.
Dobroć ma odsłoniętą twarz i całuje noże.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

145
lady_zgaga pisze:W Polsce powinno się oddzielić Pańśtwo od KOścioła. Niestety wszyscy obywatele są zmuszani w zasadzie do bycia katolikami (może to źle ujęta myśl). I mówi to katoliczka (chociaż hmmm nieco nonkonformistyczna). ALe obiektywne obserwacje dowodzą, że ktoś, kto nie wierzy lub jest innowiercą zawsze ma pod górke...
Bardzo jestem ciekawa czy ktoś cię postawił pod ściana i powiedział,że strzeli jak nie przyjdziesz do kościoła?bo tak zgoła to zabrzmiało,to tak jakby wszyscy sie uwzięli ,żeby z ciebie katoliczkę zrobić na siłę ale skoro jesteś dorosła sama możesz wybrać,tylko jak widzę obawiasz się co inni powiedzą dlatego nie mówisz tego jawnie tylko poruszasz na forum-bardzo to ,,godna,, postawa-aż mi mowę odbiera.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 21:20 przez MysteriousMsQuin, łącznie zmieniany 1 raz.
Zło chodzi w szczelnej masce.
Dobroć ma odsłoniętą twarz i całuje noże.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

146
lady_zgaga pisze:W Polsce powinno się oddzielić Państwo od Kościoła. Niestety wszyscy obywatele są zmuszani w zasadzie do bycia katolikami (może to źle ujęta myśl). I mówi to katoliczka (chociaż hmmm nieco nonkonformistyczna). Ale obiektywne obserwacje dowodzą, że ktoś, kto nie wierzy lub jest innowiercą zawsze ma pod górkę ...
Zgadzam się :) - zwłaszcza z pierwszym zdaniem.

Nawet je poszerzę ;) - oddzielić Religię od Polityki.
Same kwasy to tylko przynosi.
Kapłani powinni zajmować się powinnościami kapłańskimi a nie agitacjami politycznymi jak pewne "wyjątki" czynią.
Dbać o duszę "swych owieczek" a nie o ich poglądy i poprawność polityczną.

Trzeba "odczarować" też całościowy wizerunek ludzi - Katolików i KrK.
Wpisywanie wszystkich Katolików w jedną rubrykę opatrzoną tytułem - zabobon i ciemnota - powiem szczerze ... jest krzywdzące.Robienie z Księży na siłę "pedofilii" oraz "ciemniaków" jest też co najmniej paranoją ...

Bębnienie przez media "KrK to - KrK tamto" jest czasem po prostu ... nonsensowne ...
Samo w sobie ogranicza postrzeganie pewnych rzeczy i utwierdza że KrK jest zacofane - podczas gdy zacofani są co poniektórzy niestety jego przedstawiciele.
Dane grupy ludzi samych na siłę wysuwających się na czoło "forpoczty Katolików","prawdziwych chrześcijan" świadczy tylko o płytkim rozumowaniu tychże ludzi. Ludzi a nie całej wspólnoty.
W naszej Ojczyźnie weszło chyba w tradycję narodową, posługiwanie się KrK oraz wierzącymi jako "narzędziem" do czynienia tego czy tamtego.

Każdy ma obraz KrK takiego a nie innego.
Ile osób za to zdobywa sie na obiektywną ocenę Jego działalności - nie poprzez "krzykaczy" tylko właśnie poprzez właśnie tą większość wiernych,którym (nie ma co ukrywać) owe "krzyki" żadko kiedy pasują ?
Gdzie zatracono granice w ocenie ?
Ile wpływu mają media na tą ocenę ?


Zadam więc pytanie Wszystkim ...
Czym się tak naprawdę różnimy jako ludzie - np. Ja Katolik od osoby niewierzącej albo wyznającej inną religię ???

PS ;)
Powtarzam też ... szanujmy się za naszą odmienność poglądów - to ona decyduje często o wolności wyboru :)
Nie narzucajmy ich - każdy człowiek ma własne doświadczenia i własną mądrość życiową :)
Ja często uznaję że to właśnie "ta druga osoba" może być lepszym człowiekiem ode mnie ... bo dlaczego by tak miało niby nie być ? ;)
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 21:42 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

147
Abesnai, problem w ocenie Krk jako wspólnoty polega na tym, że jest on instytucją hierarhiczną, a wspólnota ludzi czyli wiernych nie ma praktycznie żadnego wpływu na jego funkcjonowanie jako organizacji. Nie chodzi nawet o sprawy doktryn wiary ale nawet na to kto jest miejscowym proboszczem, bo nawet duszpasterz jest narzucany wiernym odgórnie. Krk ma twarz "Rydzyka" dlatego, że jest on przez tę właśnie organizację wspierany w swoich działaniach .

Wierni legitymizują władzę jaką niepodzielnie sprawują biskupi (i to często bardzo dosłownie związaną z władzą polityczną), władzę nad nimi oraz nad tymi którzy nie poczuwają się do przynależności do Krk.

Tutaj właśnie znajduje się różnica między katolikami a niewierzącymi. Ci pierwsi poprzez bierną obecność w kościele wzmacniają władzę Krk. Ci drudzy buntują się kiedy doktryny wiary są im narzucane w formie rozwiązń prawnych lub są zmuszani do uczestniczenia w celebrze, która jest im obca.

A co do szacunku. Możemy szanować własne poglądy na poziomie kontaktów międzyludzkich, ale w sytuacji w której instytucja jaką jest kościół (było nie było watykański ) zaczyna narzucać swą wizję świata środkami prawnymi, o tego typu szacunku trudno mówić - w stosunku do niego właśnie i osób legitymizujących takie działanie.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 22:13 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

148
Mam nadzieję że w związku z moim poprzednim postem wypowie się więcej osób ;)
Dalej idąc ...
No ok - ale czy to stawia mnie jako "gorszego człowieka" - np.nietolerancyjnego ciemniaka - bo jakiś przedstawiciel kleru bełkocze ???
Przecież mam własny głos,własne poglądy ...
W czym jestem gorszy jako człowiek - Katolik - od innych - o ile miałbym być gorszy ?
Czy ja mam mieć jakieś kompleksy z tego tytułu że jestem takim a nie innym Katolikiem ??? hahahaha :D

To mnie nurtuje ... że często ludzi mojego pokroju odrzucani są przez dane środowiska - a to "katolików właściwych" bo nie pasują im moje poglądy ... a to niewierzących - bo jestem utożsamiany przez nich z tymi "właściwymi" ...
Jak nie kijem - to pałą ... Nie chcielibyście czasem naprawdę "wleźć w moją skórę" ...

Jeżeli chodzi o wyznawców innych religii ...
Jedynie co mogę powiedzieć że to właśnie muzułmanie jak i żydzi szanują całkowicie moje poglądy,mimo że się z nimi mogą nie zgadzać ... Może właśnie dlatego że mnie rozumieją i moją sytuację, o ironio losu ?!?
Nie trywializują,nie chrzanią mi dyrdymałów że ja jako Katolik jestem taki a owaki - dlatego tylko bo nim jestem ... a jak mieli to w zwyczaju, uwierzcie mi na słowo,różni napotykani przeze mnie ludzie ;)

PS
Czuję wyjątkowość tego forum i Was moi drodzy :)
To właśnie u Was spotkałem - mogę śmiało powiedzieć - z pełną akceptacją oraz zrozumieniem za co jestem Wam szczerze i cholernie wdzięczny :)

Dodam jeszcze - ciężko jest być Katolikiem w naszym kraju ... zwłaszcza takim mającym "własne zdanie" ;)
Ostatnio zmieniony 27 lip 2010, 22:26 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

149
lady_zgaga pisze:Poza tym to o czym mówię (piszę) jest naprawdę poparte dosyć dokładną obserwacją. Ja też nie jestem specjalistką od dogmatów, ale różnica między mną a innymi owymi "katolikami" o których tu mowa jest taka, że jeśli ktoś mi o czymś mówi, pisze, czy zarzuca brak znajomości czegoś to po prostu uzupełniam braki odpowiednią lekturą. To przydatne w owocnej dyskusji i oczywiście dla siebie samej również.
Nikt nie może zarzucać komuś braku znajomości w jakiejś dziedzinie jeśli sam dokładnie nie zna dogmatów i jest laikiem a nie teologiem danej religii.Ja jestem katoliczką ale nie mogę patrzeć na te dewotki siedzące w pierwszej ławce w kościele więc wyszłam z założenia że lepiej modlić się w domu i przestałam chodzić do kościołaCiągle słyszę od moich sąsiadek które siedzą na ławce i wszystkich po kolei omawiają że grzeszę bo żyję bez ślubu z innym mężczyzną Ja mam gdzieś ich gadanie Wiem co jest dla mnie dobre i żyję jak mi się podoba (Grunt że jesem szczęśliwa)Mam sąsiadkę która jest świadkiem Boga Jahwe .Często z nią rozmawiam.A czytanie lady-zgaga różnych książek to wielka zaleta Tak jak piszesz ż to pomaga w dyskusji i pogłębiasz swoją wiedzę sama Ja bardzo lubię brazylijskiego pisarza Paula Coelha Dowiedziałam się tylu prawd o życiu,wierze,Bogu,miłości,śmierci o ktorych nie wiedziałam lub nie chciałam wiedzieć.Zaglądam również do innych pisarzy lub filozofów aby pogłębić swą wiedzę z różnych dziedzin Religia to nie tylko kościół, do którego człowiek idzie okazyjnie, aby się pomodlić; religia to świat, w którym trzeba stale żyć.
Gilbert Keith Chesterton
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 12:46 przez babka cukrowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy spotkałeś się z nietolerancją ze strony Katolików

150
Abesnai pisze:Bębnienie przez media "KrK to - KrK tamto" jest czasem po prostu ... nonsensowne ...
Samo w sobie ogranicza postrzeganie pewnych rzeczy i utwierdza że KrK jest zacofane - podczas gdy zacofani są co poniektórzy niestety jego przedstawiciele.
Dane grupy ludzi samych na siłę wysuwających się na czoło "forpoczty Katolików","prawdziwych chrześcijan" świadczy tylko o płytkim rozumowaniu tychże ludzi. Ludzi a nie całej wspólnoty.
W naszej Ojczyźnie weszło chyba w tradycję narodową, posługiwanie się KrK oraz wierzącymi jako "narzędziem" do czynienia tego czy tamtego.
Masz pełną rację, generalizowanie jest głupie, ale... wiesz skąd ta nagonka na Kościół? Właśnie stąd, o czym min. rozmawiamy. O tym, że Kościół miesza się wszędzie - chce mówić nie tylko katolikom, ale i ateistom, jak mają żyć, agituje za tym, by i niewierzący nie mogli korzystać z in vitro, nie mogli zawierać homoseksualnych związków itp. itd. Uwierz, dla niektórych to jest nie do wytrzymania. I czasem nie dziwię się, że tak się obrażają na Kościoł, że szukają, gdzie by się przyczepić, skoro Kościół czepia się nie tylko swych owieczek, ale ogólnie wszystkich obywateli Polski.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2010, 15:47 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron