8
autor: Siemowit
Już Mickiewicz jako chrześcijanin protestował przeciwko katolicyzmowi, ponieważ ten nie miał już wtedy nic wspólnego z chrześcijaństwem. A ja pójdę dalej i powiem, że prawdziwe chrześcijaństwo zostało na wschodzie, na semickich ziemiach, tam skąd pochodzi. Przychodząc do Europy, a potem z Rzymu musiało zderzyć się z inną mentalnością i innymi - indoeuropejskimi kulturami. Nie mogło wyjść z tego zderzenia bez wielu zmian, jak np. wprowadzenia Dnia Zmarłych czy innych pogańskich obyczajów, tak znanych u nas jak np. święcenie jajek, choinka, obdarowywanie się prezentami itp.
Nie można tak po prostu zniszczyć jakiejkolwiek kultury - toteż obce kultury się wymieszały, często tworząc jakieś hybrydy, o których wspomniano na początku. Tak się to kończy, fanatyzm religijny średniowiecza i zaprowadzanie obcej kultury siłą. Hindusi doskonale to wiedzą, dlatego się bronią przed wpływem misjonarzy.
Dzisiejszy katolicyzm nie ma nic wspólnego z tym, co napisano w Biblii. Kiedy nadszedł protestantyzm, zwrócił on uwagę na to, że katolicy w ogóle nie czytują Biblii, tylko naiwnie słuchają księży, którzy traktują to pismo wybiórczo. Potem zakazano czytać Biblię pod karą stosu (aby trzymać ciemny lud za mordę, by nie odkrył tego, co później Mickiewicz) - i dziwicie się, że dziś są takie kwiatki ? Matka Boska to zastąpiony na siłę kult Matki Ziemi. Nie ma to nic wspólnego z Biblią, której 90% to kultura semicka.
Średniowieczni fanatycy, którzy narzucali innym ludom rzekome chrześcijaństwo nie mogli wiedzieć, że tak to się skończy - zatraceniem prawd tej wiary i zastąpienie jej hybrydami. Jeśli obedrzeć dzisiejsze chrześcijaństwo z pogańskich obyczajów, to nie wiem co by pozostało - sama wiara w Boga Izraela, jak przykazano w Biblii i jego syna oraz kolędy na CD ?
I być może tak być powinno, bo żadna wiara nie potrzebuje super złotych świątyń, a to całe ubieranie Maryi to zniekształcona pozostałość, po składaniu darów w dawnych świątyniach (np. skarbiec Świętowita w Arkonie, który potem germańscy chrześcijanie złupili), tyle, że składanie ofiar to inna rzecz i sprawa, nie mająca nic wspólnego z ubieraniem czy koronowaniem danej postaci - która z resztą nie należy do bytów boskich.
Także jeśli katolicy chcą być chrześcijanami to muszą doczytać skąd wzięły się wszystkie obyczaje itp. i wybrać - czy będą dalej np. stawiać świeczkę na grobie 1 listopada czy staną się 100% chrześcijanami, którzy nie posiadają święta zmarłych (owe święto pochodzi z pogańskich wiar Europy, a stawianie znicza to inaczej zapalanie Ognia ku światłości duszy zmarłego, aby odnalazł odpowiednią drogę. Na początku wprowadzono święto Wszystkich Świętych, ale odnosiło się ono jedynie do ludzi uznanych za świętych - dopiero potem przerzucono tą nazwę na wciąż trwający pogański obyczaj).
Wydaje mi się to jednak dziś nie możliwe. Ludzie są wychowani przez KK w taki sposób, że albo ufają tej instytucji i przez to nazywani są wierzącymi, albo nie - ale wtedy w oczach KK są ateistami lub heretykami.
Rada dla prawdziwych chrześcijan jest jedna: czytajcie swoje pismo i nie zawierzajcie klerowi, bo on przez całe wieki nie raz pokazywał swoją prawdziwą twarz, nie mającą nic wspólnego z Biblią. Czytajcie i wiedzcie jednocześnie jakiego pochodzenia jesteście - skąd wzięły się wszystkie obyczaje. I pamiętajcie, że pierwsi chrześcijanie raczej nie pałali nienawiścią do innych wyznań, a tak czyni KK. Jeśli mieszkacie w Polsce, to większość obyczajów świąt pochodzi z etnicznej wiary słowiańskiej, a nazewnictwo z KK. Jeśli chcecie podążać drogą swojego zbawcy z Nazaretu to czytajcie to pismo, innej drogi nie ma.
A poza tym pamiętajmy, że żyjemy tu i teraz - nie wszystko, co było dobre w wiekach średnich i wcześniej będzie dobre dzisiaj.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 1:19 przez
Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.