Re: "Garderoba" Matki Boskiej

1
Zacznę może od tego, że jako osoba wychowana w wierze katolickiej i przez spory okres czasu nawet żarliwie ją wyznająca, powinnam się nieco znieczulić w podobnych kwestiach, ale... się nie da! Ostatnio, o czym trąbiono w mediach, Maryja otrzymała nowiutką sukienkę (mowa tu też o koronach z ponad 2 tysiącami diamentów!) z m. in. fragmentem rozbitego tupolewa, który w formie pamiątki przywiozła z Rosji pewna zakonnica: http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x3 ... um-narodu/
Okazuje się, że taka garderoba jest już całkiem pokaźnych rozmiarów: http://www.mati.com.pl/jasnagora/?stron ... i,ant.html
Mnóstwo drogich kamieni (perły, rubiny, brylanty, szmaragdy, szafiry, kilogramy bursztynu, złota etc.), przepych, blask, ekstrawagancja. Czy na tym właśnie polega kult matki Chrystusa? Czy nie lepiej byłoby spożytkować fundusze, które pochłaniają podobne inwestycje, na pomoc potrzebującym?
Dla mnie takie praktyki to biblijne "złote cielce" i bałwochwalstwo. Na jasnej Górze wielka pompa, a tak naprawdę wg mnie to wstyd dla katolików. Maryi, jeśli rzeczywiście istniała i była taką postacią, na jaką kreuje ją KrK podobne rzeczy na pewno nie przyniosłyby radości, raczej napełniły smutkiem na widok głupoty wyznawców.
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 22:51 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

2
No właśnie katolicyzm oparty jest przede wszystkim na gromadzeniu dóbr materialnych ... Jak to robiły zakony w średniowieczu oraz wytwarzanie coraz to nowszych relikwii aby było się tylko do czego modlić i na co dawać datki ... Moim zdaniem jest to chore ... ale co może jeden człowiek :dzieki:
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 22:55 przez MiQTbg, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

5
Właśnie o to biega Highlander, że jest tylu chorych ludzi, mających np. problemy z refundacją leków, które są dla nich jedyną szansą na ratunek i nie ma na to środków :(, a tutaj proszę: jakie bogactwo i chęć zaprezentowania.... no właśnie, co ma prezentować ów przedmiot- wiarę, dziękczynienie? Czy żywe wotum, jak pomoc bliźniemu nie byłaby szlachetniejsza niż zakup błyskotek?
Marynarzyku drogi, zgodzę się z Toba w niemal całej wypowiedzi. Z jednym wyjątkiem. Ostatni wyraz nie jest właściwy.
Może i nie jest, ale to wynik działania we wzburzeniu emocjonalnym ;)
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 23:10 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

6
Wy mówicie o jakiejś figurce a tu w stolicy Warszawie wojna toczy się o co o pomnik poległym w smoleńskiej katastrofie ...
A czy w Afryce co roku budowane są pomniki dla tylu tysięcy ludzi którzy umierają z głodu ,przez AIDS oraz wojny .. NIE niestety widzimy tylko czubki własnych nosów oraz to że zginął tam prezydent ,a przecież to taki sam człowiek jak my ,,zwykli'' ludzie ... Budujemy tylko pomniki a przecież nie przetrwa to tyle co wiara i nasze dobre uczynki ...
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 23:21 przez MiQTbg, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

7
Wiecie co, byłem w Sanktuarium Maryjnym Licheniu, bogactwo tam takie, że mi szczęka opadła, i jeszcze długo po powrocie do domu, nie mogłem wyjść z wrażenia jakie na mnie wywarło zwiedzanie Bazyliki, pojechałem się pomodlić, tylko, że jakoś tam nie czułem Boga... .
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2010, 23:23 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

8
Już Mickiewicz jako chrześcijanin protestował przeciwko katolicyzmowi, ponieważ ten nie miał już wtedy nic wspólnego z chrześcijaństwem. A ja pójdę dalej i powiem, że prawdziwe chrześcijaństwo zostało na wschodzie, na semickich ziemiach, tam skąd pochodzi. Przychodząc do Europy, a potem z Rzymu musiało zderzyć się z inną mentalnością i innymi - indoeuropejskimi kulturami. Nie mogło wyjść z tego zderzenia bez wielu zmian, jak np. wprowadzenia Dnia Zmarłych czy innych pogańskich obyczajów, tak znanych u nas jak np. święcenie jajek, choinka, obdarowywanie się prezentami itp.

Nie można tak po prostu zniszczyć jakiejkolwiek kultury - toteż obce kultury się wymieszały, często tworząc jakieś hybrydy, o których wspomniano na początku. Tak się to kończy, fanatyzm religijny średniowiecza i zaprowadzanie obcej kultury siłą. Hindusi doskonale to wiedzą, dlatego się bronią przed wpływem misjonarzy.

Dzisiejszy katolicyzm nie ma nic wspólnego z tym, co napisano w Biblii. Kiedy nadszedł protestantyzm, zwrócił on uwagę na to, że katolicy w ogóle nie czytują Biblii, tylko naiwnie słuchają księży, którzy traktują to pismo wybiórczo. Potem zakazano czytać Biblię pod karą stosu (aby trzymać ciemny lud za mordę, by nie odkrył tego, co później Mickiewicz) - i dziwicie się, że dziś są takie kwiatki ? Matka Boska to zastąpiony na siłę kult Matki Ziemi. Nie ma to nic wspólnego z Biblią, której 90% to kultura semicka.

Średniowieczni fanatycy, którzy narzucali innym ludom rzekome chrześcijaństwo nie mogli wiedzieć, że tak to się skończy - zatraceniem prawd tej wiary i zastąpienie jej hybrydami. Jeśli obedrzeć dzisiejsze chrześcijaństwo z pogańskich obyczajów, to nie wiem co by pozostało - sama wiara w Boga Izraela, jak przykazano w Biblii i jego syna oraz kolędy na CD ?

I być może tak być powinno, bo żadna wiara nie potrzebuje super złotych świątyń, a to całe ubieranie Maryi to zniekształcona pozostałość, po składaniu darów w dawnych świątyniach (np. skarbiec Świętowita w Arkonie, który potem germańscy chrześcijanie złupili), tyle, że składanie ofiar to inna rzecz i sprawa, nie mająca nic wspólnego z ubieraniem czy koronowaniem danej postaci - która z resztą nie należy do bytów boskich.

Także jeśli katolicy chcą być chrześcijanami to muszą doczytać skąd wzięły się wszystkie obyczaje itp. i wybrać - czy będą dalej np. stawiać świeczkę na grobie 1 listopada czy staną się 100% chrześcijanami, którzy nie posiadają święta zmarłych (owe święto pochodzi z pogańskich wiar Europy, a stawianie znicza to inaczej zapalanie Ognia ku światłości duszy zmarłego, aby odnalazł odpowiednią drogę. Na początku wprowadzono święto Wszystkich Świętych, ale odnosiło się ono jedynie do ludzi uznanych za świętych - dopiero potem przerzucono tą nazwę na wciąż trwający pogański obyczaj).

Wydaje mi się to jednak dziś nie możliwe. Ludzie są wychowani przez KK w taki sposób, że albo ufają tej instytucji i przez to nazywani są wierzącymi, albo nie - ale wtedy w oczach KK są ateistami lub heretykami.

Rada dla prawdziwych chrześcijan jest jedna: czytajcie swoje pismo i nie zawierzajcie klerowi, bo on przez całe wieki nie raz pokazywał swoją prawdziwą twarz, nie mającą nic wspólnego z Biblią. Czytajcie i wiedzcie jednocześnie jakiego pochodzenia jesteście - skąd wzięły się wszystkie obyczaje. I pamiętajcie, że pierwsi chrześcijanie raczej nie pałali nienawiścią do innych wyznań, a tak czyni KK. Jeśli mieszkacie w Polsce, to większość obyczajów świąt pochodzi z etnicznej wiary słowiańskiej, a nazewnictwo z KK. Jeśli chcecie podążać drogą swojego zbawcy z Nazaretu to czytajcie to pismo, innej drogi nie ma.

A poza tym pamiętajmy, że żyjemy tu i teraz - nie wszystko, co było dobre w wiekach średnich i wcześniej będzie dobre dzisiaj.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 1:19 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

9
Prawdę mówiąc, to wszystkie święta starosłowiańskie zostały zastąpione przez święta katolickie.
Ja do tej pory nie wiem czemu Jezus urodził 24 grudnia, a nie 1 stycznia, skoro kalendarz liczony jest od narodzin Chrystusa!?
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 1:36 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

10
Dlatego, że święta grudniowe obchodzone były właśnie w tym czasie zarówno przez Rzymian jak i Słowian. W Rzymie święto Mitry - 25 grudnia, słowiańskie Szczodre Gody - 21-22 grudnia. Przerzucono Boże Narodzenie na te daty, aby zmieszać te wszystkie tradycje. Zresztą - nazwa Boże Narodzenie też ma swój cel. Dla Przodków Słońce było Bogiem lub tak jak dla nas dziś - symbolem Boga. W dniu przesilenia zimowego stare Słońce odchodziło (umierało), a rodziło się nowe (coraz dłuższy dzień) - stąd ta nazwa pasuje nawet dziś, chociaż na wsiach dalej mówi się Gody.

I nie tyle co zastąpione, co nałożone. Dożynki to katolicka forma Święta Plonów, a wigilia św. Jana to forma Nocy Kupały, Sobótki itp.

Prawda jest taka, że nasz lud jest bardzo tradycjonalistyczny - tak dziś jak i kiedyś. Nie można było tak po prostu, nawet siłą zniszczyć wiary i obyczajów, więc pozmieniano nazwy itp. - czyli na spryt. Efektem tego dziś są różnego rodzaju kwiatki, nie zgodne z Biblią, tak jak instytucja KK jest nie zgodna z chrześcijaństwem. Całe szczęście mamy swoje czasy, kiedy każdy może dowiedzieć się prawdy i obrać właściwą dla siebie drogę, bez strachu przed stosem - a to może mieć pozytywne i wymierne korzyści dla każdego rodzaju wierzeń.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 2:06 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

11
Złoto, bogactwo, monumentalność - ma to sprawiać zapewne, że poczujemy się mali i słabi. To przykre, że w ogóle Boga trzeba rzekomo szukać w budowlach. Powinien wysłuchiwać nas wszędzie. Czemu modlitwa w ozłoconym kościele ma być ważniejsza niż ta przed snem? To truizm, ale tak na prawdę jedno z ważniejszych pytań. Ale wiadomo, że pokorę ludzką można łatwiej uzyskać przepychem, bo jak człowiek się postawi w opozycji do tego, to jest tyci tyci. No i pewnie dochodzi przekonanie, że szacunek i uwielbienie do Boga można sobie zdobyć poprzez kosztowności. I tak jak mówi Highlander ginie w tym wszystkim pierwiastek duchowy :/

Siemowit, dzięki, że napisałeś tyle interesujących rzeczy o zastępowaniu świąt. Wiedziałam o tej praktyce ale brakowało mi przykładów.
Sama jeszcze od siebie mogę dodać jedna ciekawostkę na temat dostosowywania Chrześcijaństwa do kultury w której miało ono się zaszczepić. Kiedy usiłowano zakorzenić je w Wielkiej Brytanii, mieszkali tam jeszcze w owych czasach Wikingowie. Istnieje taki tekst Sen o Krzyżu (Dream of the Rood), nie wiem czy był tłumaczony na Polski, w każdym razie po to by się lepiej wiara przyjęła Jezus ukazany jest tam jako wojownik, niepokorny i walczący. Pokora byłaby czymś zupełnie niezrozumiałym dla oczekiwań kulturowych tamtego społeczeństwa. Dlatego Jezus wręcz zdobywa krzyż niczym górę i jest dzielnym wojownikiem do naśladowania. Trochę się to mija z pokorną wizją nadstawiania drugiego policzka. To tak w ramach ciekawostki literaturowo-religijnej ;)
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 2:23 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

12
Siemowit pisze:Nie można było tak po prostu, nawet siłą zniszczyć wiary i obyczajów, więc pozmieniano nazwy itp. - czyli na spryt. Efektem tego dziś są różnego rodzaju kwiatki, nie zgodne z Biblią, tak jak instytucja KK jest nie zgodna z chrześcijaństwem. Całe szczęście mamy swoje czasy, kiedy każdy może dowiedzieć się prawdy i obrać właściwą dla siebie drogę, bez strachu przed stosem - a to może mieć pozytywne i wymierne korzyści dla każdego rodzaju wierzeń.
Groch z kapustą w tej wypowiedzi. Idąc twoim tropem myślenia można powiedzieć, że dobrze sie stało, bo nie musimy teraz oddawać w ofierze dziewic bogom pogańskim za ich życzliwośc.
Jesli chodzi o niezgodnośc KK z chrześcijaństwem, to pozostaje jedynie pytanie, który to kościół jest bardziej zgodny? Tylko nie mów, że ŚJ.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 10:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

13
Dawni Słowianie NIGDY nie składali ludzi w ofierze. Kto tak mówi, ten sieje propagandę przeciwko Przodkom. A poza tym, jeśli by to robili, to kronikarze chrześcijańscy pisaliby o tym w pierwszych zdaniach. Pomieszało ci się z dawnymi Indianami lub Celtami, którzy mieli taki obyczaj w świętach. Termin 'pogaństwo' jest jeden, ale religie etniczne, naturalne i obyczaje są różne.

A najbliżej dawnego chrześcijaństwa w mojej ocenie jest protestantyzm, najdalej za pewne prawosławie.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 16:08 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

14
Sailor tak samo powiedział judasz

Po kolacji Maria wzięła funt bardzo drogiej maści nardowej i namaściła stopy Jezusa. (Ew. Jana 12:3), na co Judasz zaprotestował:

„Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?” (Ew. Jana 12:5).

Trzydzieści srebrników to nie było wiele. Trzydzieści srebrnych monet było ceną za martwego niewolnika według 2 Mojżeszowa 21:32. Trzydzieści srebrników wymagane było przez prawo za niewolnika zabitego przez byka sąsiada. Dla najwyższego kapłana Jezus warty był tyle samo, co martwy niewolnik! A jednak Judasz tak bardzo pożądał pieniędzy, że zgodził się to zrobić i szukał okazji, by zdradzić Chrystusa. Jezus powiedział:

„Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Ew. Łukasza 16:13).
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 16:09 przez merkaba, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

15
merkaba pisze:Sailor tak samo powiedział judasz ... „Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Ew. Łukasza 16:13).
I komu Ty to mówisz. Wpadnij na obrady Komisji "zwracającej" majątek czarnym i tam to zacytuj.:nunu:
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 17:03 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

16
merkaba pisze:Trzydzieści srebrników to nie było wiele. Trzydzieści srebrnych monet było ceną za martwego niewolnika według 2 Mojżeszowa 21:32. Trzydzieści srebrników wymagane było przez prawo za niewolnika zabitego przez byka sąsiada. Dla najwyższego kapłana Jezus warty był tyle samo, co martwy niewolnik! A jednak Judasz tak bardzo pożądał pieniędzy, że zgodził się to zrobić i szukał okazji, by zdradzić Chrystusa.
Sławne judaszowe srebrniki to nie konkretna moneta w tamtych czasach.
Raczej termin środka płatniczego, jakiejś monety o innej nazwie bądź sztabek srebra o niewielkiej wartości używany w znaczeniu symbolicznym i umownym. W opisywanych czasach jak wiemy ze znajomości rzymskiej waluty i ustaleń historyków z Uniwersytetu Hebrajskiego srebrników jako monet o tej nazwie od 300 lat ... nie było.
Pinchas Lapide, prof. Uniw. Hebrajsk. : "...za czasów Jezusa znano złote i srebrne denary, asy podwójne i potrójne, selasy, miny, szekle, drachmy, podwójne drachmy — ale nie było monety czy waluty, która byłaby znana pod nazwą „srebrników". Już ponad trzysta lat wcześniej wyszły one z obiegu. Podobnie anachroniczne jest „odważanie" srebrników, które w czasach Zachariasza jeszcze było w zwyczaju, ale w czasach Jezusa dawno zostało zastąpione przez bite monety". Określenie „srebrniki” w dosłowny sposób oznacza pieniądze obce – szekle tyryjskie lub rzymskie denary.
– Opisując wydanie Jezusa, ewangeliści Marek i Łukasz tylko ogólnie, pobieżnie wspominają dramatyczne wydarzenie o pieniądzach. Symptomatyczne! Św. Mateusz, który był celnikiem, poborcą podatkowym, znał się na monetach, rozpoznałby pieniądze, jakie wziął Judasz, o ile oczywiście takie wynagrodzenie widział... Wydaje się jednak prawdopodobne, iż celowo pozwolono na funkcjonowanie wiadomości o „trzydziestu srebrnikach”.
http://www.przk.pl/nr/historia/judaszow ... ogiej.html
W poście powyżej następuje częste mieszanie i mylenie opisów ze St.Test (także przez ewangelistów (!)) przenoszone nader swawolnie na czasy Nowego Test. Nie inaczej było z podawaniem walut sprzed setek lat jako używanych w czasach cesarstwa w podbitej prowincji.
A że Judasz protestował przeciwko trwonieniu drogocennego towaru to chyba normalne :) Skarbnikiem apostołów był, kasę trzymał i jako Żyd mający do głowe do interesu nie pozwalał na rozrzutność. Robił co powinien :)
To tak na marginesie powyższych biznesowo-ofiarnych wątków.
Co do składania ofiar, kosztowności, majątku, drogocennych darow, ozdabiania w przepychu świątyń - sprawa stara jak świat. Ludzie mają taką potrzebę. Dają bogaci/im łatwiej, dają także biedacy - ostatni grosz. Można by tylko spytać czy takich ofiar oczekują i domagają się sami "zainteresowani" - Maria albo Jezus? Po co im tony złota i drogocennych rzeczy?. Jeżeli są komuś potrzebne to chyba nam samym :)
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 18:00 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

17
merkaba pisze:Sailor tak samo powiedział judasz

Po kolacji Maria wzięła funt bardzo drogiej maści nardowej i namaściła stopy Jezusa. (Ew. Jana 12:3), na co Judasz zaprotestował:

„Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?” (Ew. Jana 12:5).
Maść przysłużyła się przynajmniej Jezusowi, ten gest był skierowany do człowieka, by mu ulżyć, okazać szacunek, Maria uczyniła to, jak potrafiła. Maryjne sukienki zalegają w skarbcu i co najwyżej nasycą od czasu do czasu oczy wiernych swym przepychem. To żadna alegoria do komentarza Judasza.
Wiecie co, byłem w Sanktuarium Maryjnym Licheniu, bogactwo tam takie, że mi szczęka opadła, i jeszcze długo po powrocie do domu, nie mogłem wyjść z wrażenia jakie na mnie wywarło zwiedzanie Bazyliki, pojechałem się pomodlić, tylko, że jakoś tam nie czułem Boga... .
Licheń ma to do siebie, że jedni wracają stamtąd oczarowani, a inni zdegustowani. Zalewające ze wszystkich stron złoto i marmur mocno oddziałują na człowieka, bo ogólnie to jak wszędzie- cudowny obraz, cudowne źródełko, bazary z pamiątkami.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 19:29 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

18
Ja mogę tylko dodać, że dawniej w Licheniu składano dary dla Licha - złego demona, aby go sobie zjednać. Może właśnie tak się kończy stawianie kościoła w miejscu, w którym do dziś panuje legenda o demonie złowrogim wobec ludzi.

Jak to się do dziś mówi - Licho nie śpi ; )
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 19:48 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

19
Pytanie brzmi czy ozdabianie obrazu Matki Świętej dodaje Jej świętości .. bo dla mnie nie.
To obraz.Można mu oficjalnie doklepywać święte działanie itp ... ale jestem sceptykiem.
Matka Boska,jej Miłość nie potrzebuje złotych szat,orantów,diamentów ...
Matka Boska żyje w miłości a nie na obrazach i w figurach.W "sercach" naszych żyje.
Reszta to zbędne ozdobniki - ale to tylko moje zdanie ...
Innym symbolem jest niewielki fragment skrzydła prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia tego roku pod Smoleńskiem. "
Zachwyt wiernych nad obrazem ... wątpliwa sprawa.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 20:48 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

20
Pamiętasz co w Potopie Przeor Kordecki powiedział do Kmicica gdy ten rozbroił szwedzki granat który padł na murach klasztoru jasnogórskiego?
- ... weźże tę kulę, wysyp z niej proch i ponieś ją Najświętszej Pannie do kaplicy. Milszy jej będzie ten podarek niźli te perły i jasne kamuszki, któreś Jej podarował!
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 21:04 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

21
bardzo ciekawe rzeczy piszesz, Siemowit :) dziekuje :)

ludzie czuja potrzebe obdarowywania, ale czy obraz w ogole potrzebuje sukienki?
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 21:12 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

22
Wiecie co jak wy pięknie potraficie czepiać wydawania nie swoich pieniędzy.... Ktoś tu Jataganku mówił o zawiści międzyludzkiej w Polsce. Kościół miał pieniadze to ufundował stroj Matce Boskiej i tyle.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 22:27 przez Michall, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

23
Michall pisze:Kościół miał pieniadze to ufundował stroj Matce Boskiej i tyle.
A skąd kościół ma pieniądze? Magia tacy podtykanej pod nos każdemu wiernemu i czekanie aż pojawią się na niej pieniądze, bo inaczej stanie aż do skutku i nie mów mi, że któryś wierny mógłby się nie ugiąć przed tą magią, przecież Bóg patrzy. Bleh.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 22:46 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

24
Michall pisze:Kościół miał pieniadze to ufundował stroj Matce Boskiej i tyle.
Miał pieniądze i zainwestował je w błyskotki, a przecież Kościół to ludzie, to żywa wspólnota, nie lepiej byłoby spożytkować je właśnie dla ludzi, miast dla obrazu, który ma już takich wdzianek kilka?
Oczywiście, że to nie moje pieniądze. Nigdy by mi nie przyszło do głowy dziękować Bogu poprzez fundowanie dekoracji. Są lepsze sposoby.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 22:48 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

25
A jaki ty... szlachetny jesteś... ten święty kościół tak pieknie atakujacy np. WOŚP za działalność mógłby za taka kieckę ufundowac kilka tygodni dożywiania w dowolnie wybranej szkole albo zima dla bezdomnych...
I pytanko na inteligencję... skad kościół wział pieniadze??? Albo z dofinansowania z budżetu państwa albo z datków... wiec to nie jest tak że miał i wydał bo kościół oficjalnie własnych pieniędzy nie ma bo nie zarabia i utrzymuje się z datków i własnie z dofinansowania więc z moich pieniędzy. Jak już zaczniesz pisać z sensem.... eeeee.... tiaaaa.....
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 22:52 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

26
Hm właśnie, Jatagan mądrze prawi, przy czym jeszcze jedna tu jest kwestia. Nie tyle o samą kasę chodzi, co o to co było wspomniane juz wyżej - o miejsce na DUCHOWOŚĆ w tym wszystkim, w tych złotach klejnotach i monumentach.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 23:05 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

27
Z tego co mówili na mszy w Częstochowie, suknia dla obrazu jest stworzona z wotów dziękczynnych - z przetopionych łańcuszków, broszek, monet. Cóż, wola ludu, żeby obraz na Jasnej Górze te błyskotki otrzymał. Czy jednak takie wota są potrzebne? Czy nie lepiej drogocenny łańcuszek sprzedać i za te pieniądze nakarmić kilku głodnych, może zapewnić naukę jakiemuś biednemu dziecku? Maryja w Piśmie Św. była bardzo skromną osobą, żyła w cieniu Jezusa i nigdy nie chciała dla siebie zaszczytów. Więc co się teraz z nią wyrabia???
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2010, 23:12 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

28
Cóż, sąsiadowi można psa otruć, ale ołtarzyk pozłacany dla Boga musi być i w niedziele do kościoła też trzeba pójść ;) Dobrze, że nie każdy tak pojmuje duchowość, ale niestety za dużo takich ludzi, a kler nie pomaga w zmienianiu tego, wręcz przeciwnie mam wrażenie, im to wszak na rękę :/
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2010, 0:49 przez lufestre, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

29
kasia88 pisze:Z tego co mówili na mszy w Częstochowie, suknia dla obrazu jest stworzona z wotów dziękczynnych - z przetopionych łańcuszków, broszek, monet.
Kasiu, wota to jedno, ale najwięcej pieniędzy wymagała cała oprawa, a do niej zużyto (bo jakże by inaczej) niezwykle cenne materiały.
Podobnie jak te korony, o których wspominałam, przecież nie wierni podarowali na nie ponad 2 tysiące diamentów..., chociaż oczywiście mogę się mylić.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2010, 11:14 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: "Garderoba" Matki Boskiej

30
Sailor pisze:
kasia88 pisze:Z tego co mówili na mszy w Częstochowie, suknia dla obrazu jest stworzona z wotów dziękczynnych - z przetopionych łańcuszków, broszek, monet.
Kasiu, wota to jedno, ale najwięcej pieniędzy wymagała cała oprawa, a do niej zużyto (bo jakże by inaczej) niezwykle cenne materiały.
Podobnie jak te korony, o których wspominałam, przecież nie wierni podarowali na nie ponad 2 tysiące diamentów..., chociaż oczywiście mogę się mylić.
2 tysiace diamentów powiadasz? Tyle to ja raz na kwartał teściowej posyłam :D , Michall ci zaraz objaśni skąd się wzięły...
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2010, 11:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Katolicyzm”

cron