Re: Bóg jest wszędzie?

392
Jeśli jest wszędzie ..to po co są pośrednicy Pana Boga ??? i po co im pałace i samochody ?? Po co jakięś obrzędy i świątynie jesli BOG zawsze jest obok mnie ???
PS Kiedy to pośrednicy Boga dostali od niego jakieś bezpośrednie wskazanie ??
Ostatnio zmieniony 04 maja 2014, 12:17 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

394
Odpowiedz jest prosta Dla tych co prawdziwie wierzą ...są nie potzrebni...Ci którzy potrzebuja teatru i jego spektaklu zasiadają na widowni badz uczestnicza w przedstawieniu ...
Ostatnio zmieniony 04 maja 2014, 22:11 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

396
Problem w tym iz prowadzimy monolog...co przypomina rozmowę z nicością a nie dialog z wszechmocnym..
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 12:05 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

397
Kto ma problem, ten ma.
Panteizm (Bóg jest wszystkim stworzeniem) to pojecie bardzo bliskie Boga, a jednak fałszywe.
Bo nie bylibyśmy obdarowani Wolnością, Wolną Wolą i nie moglibyśmy z niej korzystać, gdybyśmy byli cząstką Boga.
Jesteśmy całością i w ramach naszej całości posiadamy w sobie Boże tchnienie płynące z Miłości i dające nam pełnię Wolności.

Rozmawiam z Bogiem bez przerwy, nie rozumiem tych problemów.
Może przestańcie krzyczeć do Boga i uciszcie się, a usłyszycie co On do Was mówi?
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 13:12 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Bóg jest wszędzie?

398
A dlaczego tak sądzisz? Moze Bog w nas nie musi kłapać gębą, zeby sie z nami komunikowac, moze to my przeslaniamy myslami, to co nam mówi? To co mowi miłość?
Wiesz - milosc jest komunia, z ktorej wynika komunikacja - droga od - do. Od Boga do nas, i od nas do Boga. A przeciez On jest w nas, a my w Nim. Dlaczego zatem nie slyszymy siebie?
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 13:15 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bóg jest wszędzie?

400
Dlatego, że pływając w tym symbolicznym garze, nie postrzegamy, że w połowie jesteśmy w nim zanurzeni?... Że, to, co nas łączy z Bogiem, to Miłość?... Że, pochłonięci życiem materialnym, uznaliśmy, iż uwarunkowania są najważniejsze i blokujemy nimi nasze stałe połączenie z Bogiem?... Nie pozwalamy Jego bezwarunkowej Miłości wypływać z naszego serca i przenosić się na to uwarunkowane i rodzące cierpienie życie?...
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 13:37 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bóg jest wszędzie?

401
maly_kwiatek pisze:Kto ma problem, ten ma.
Panteizm (Bóg jest wszystkim stworzeniem) to pojecie bardzo bliskie Boga, a jednak fałszywe.
Bo nie bylibyśmy obdarowani Wolnością, Wolną Wolą i nie moglibyśmy z niej korzystać, gdybyśmy byli cząstką Boga.
Jesteśmy całością i w ramach naszej całości posiadamy w sobie Boże tchnienie płynące z Miłości i dające nam pełnię Wolności.

Rozmawiam z Bogiem bez przerwy, nie rozumiem tych problemów.
Może przestańcie krzyczeć do Boga i uciszcie się, a usłyszycie co On do Was mówi?
Hmmm...Jesli mamy wolną wolę...to ogranicza ona wszechmoc Boga ,gdyz w taki razie nie kieruje ani człowiekiem ani jego postępkami..
Nie wie też co człowiek uczyni...gdyż gdyby wiedział to nie istniałaby wolna wola..
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 14:04 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

402
Trzeba dobrze medytować nad pojęciem wolności i wolnej woli i relacjami miedzy Bogiem, sobą i innymi ludźmi, by pojąć jak ta wolność działa.
Kościół od wieków nad tym pracuje i wypracował coś w rodzaju pojęcia ograniczonej woli, która musi się zgadzać z Wolą Boża bo jak nie, to ...
Otóż według mnie to fałszywa droga.

W moim przekonaniu:

Człowiek ma naprawdę wolną wolę i pełnię wolności, ograniczoną jedynie jego formą egzystencji tak duchowej, jak duchowo - cielesnej.
Jednocześnie człowiek otrzymał miłość i jest ona w nim tak zaszczepiona, by zatrzymywał się w swojej wolności tam, gdzie mógłby swym działaniem odbierać wolność innym istnieniom, albo usiłować podważać Prawo Boże.

To zaszczepienie miłości i jej świadomości człowiekowi nie jest odbieraniem mu wolności. Jest nadawaniem wolności człowieka Bożego wymiaru ...
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 14:17 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Bóg jest wszędzie?

403
Lidka pisze:Dlatego, że pływając w tym symbolicznym garze, nie postrzegamy, że w połowie jesteśmy w nim zanurzeni?... Że, to, co nas łączy z Bogiem, to Miłość?... Że, pochłonięci życiem materialnym, uznaliśmy, iż uwarunkowania są najważniejsze i blokujemy nimi nasze stałe połączenie z Bogiem?... Nie pozwalamy Jego bezwarunkowej Miłości wypływać z naszego serca i przenosić się na to uwarunkowane i rodzące cierpienie życie?...
A co rodzi cierpienie - jesli nie egoizm, ktory dba wylacznie o swoje dobro, wykorzystujac wszystko dla siebie? Ktory z zycia czyni podnozek dla chwaly ego? Egoizm ktory wynika z nieswiadomosci jednosci zycia - a to wlasnie ta swiadomosc przeklada sie na milosc, bez podzialu na wlasna i nie swoja - na milosc zycia?
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 15:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bóg jest wszędzie?

404
Lidka pisze:Dlatego, że pływając w tym symbolicznym garze, nie postrzegamy, że w połowie jesteśmy w nim zanurzeni?... Że, to, co nas łączy z Bogiem, to Miłość?... Że, pochłonięci życiem materialnym, uznaliśmy, iż uwarunkowania są najważniejsze i blokujemy nimi nasze stałe połączenie z Bogiem?... Nie pozwalamy Jego bezwarunkowej Miłości wypływać z naszego serca i przenosić się na to uwarunkowane i rodzące cierpienie życie?...
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 15:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bóg jest wszędzie?

405
maly_kwiatek pisze:Trzeba dobrze medytować nad pojęciem wolności i wolnej woli i relacjami miedzy Bogiem, sobą i innymi ludźmi, by pojąć jak ta wolność działa.
Kościół od wieków nad tym pracuje i wypracował coś w rodzaju pojęcia ograniczonej woli, która musi się zgadzać z Wolą Boża bo jak nie, to ...
Otóż według mnie to fałszywa droga.

W moim przekonaniu:

Człowiek ma naprawdę wolną wolę i pełnię wolności, ograniczoną jedynie jego formą egzystencji tak duchowej, jak duchowo - cielesnej.
Jednocześnie człowiek otrzymał miłość i jest ona w nim tak zaszczepiona, by zatrzymywał się w swojej wolności tam, gdzie mógłby swym działaniem odbierać wolność innym istnieniom, albo usiłować podważać Prawo Boże.

To zaszczepienie miłości i jej świadomości człowiekowi nie jest odbieraniem mu wolności. Jest nadawaniem wolności człowieka Bożego wymiaru ...
Zdolnościa pojmowania miłości są obdarzone tez łabędzie,kruki,małpy,słonie i wiele innych zwierząt..Nie znaczy to iz zaobserwowano jakiekolwiek oznaki kultu do Boga..Bo jesli Bóg istnieje to powinien byc Bogiem wszystkich stworzeń...I mimo iz zaobserwowano iz słonie płacza po śmierci spokrewnionej jednostki i ze wracaja na miejsce śmierci i ponownie przezywaja emocjez tego powrotu ..to nie buduja ołtarzy ani nie prowadza jakiegoś obrzadku..Bóg jest więc wytworem człowieka i został " stworzony " by człowiek mógł uprawiac swego rodzaju handel Pomodlę się ale daj mi (wstaw co chcesz ) albo ofaiaruję ci ale ( ...)
Wolna wola nie tylko istnieje ale tez odziera z boskości Boga...Bo cóz to za Bóg który nie wie co zrobie za chwilę i nie moze ( nie chce )
zapobiec wszystkim zbrodniom które popełnia człowiek..??
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 15:38 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

406
Ayalen pisze:
Lidka pisze:Dlatego, że pływając w tym symbolicznym garze, nie postrzegamy, że w połowie jesteśmy w nim zanurzeni?... Że, to, co nas łączy z Bogiem, to Miłość?... Że, pochłonięci życiem materialnym, uznaliśmy, iż uwarunkowania są najważniejsze i blokujemy nimi nasze stałe połączenie z Bogiem?... Nie pozwalamy Jego bezwarunkowej Miłości wypływać z naszego serca i przenosić się na to uwarunkowane i rodzące cierpienie życie?...
A co rodzi cierpienie - jesli nie egoizm, ktory dba wylacznie o swoje dobro, wykorzystujac wszystko dla siebie? Ktory z zycia czyni podnozek dla chwaly ego? Egoizm ktory wynika z nieswiadomosci jednosci zycia - a to wlasnie ta swiadomosc przeklada sie na milosc, bez podzialu na wlasna i nie swoja - na milosc zycia?
Lidka pisze:Poziom wibracji w płynie i na wierzchu jest nieporównywalnie różny. Te dwie sfery mają swoją specyfikę i swój porządek wibracyjny. I tu, i tu tworzy go ta sama Energia (z dna gara). Ale zetknięcie się dwóch różnych wibracyjnie energii stworzy coś w rodzaju eksplozji. Tak trochę, jakby palcem dotknąć gorącego żelazka. Boli? Boli. Tu też został zaburzony porządek wibracyjny części materialnej. Fizyczny ból jest objawem zburzenia tego porządku (a przyczyny różne: od chorób po wypadki).

Tak samo boli zaburzenie porządku energetycznego w części nie fizycznej bąbelka, czyli nieświadome skonfrontowanie wartości z powierzchni z wartością tego, co łączy bąbelka z zawartością gara. To się objawia w bąbelku cierpieniem. Bąbelek robi to nieświadomie, jeszcze nie poczuł, tak naprawdę, co jest jego Istotą. Może to wiedzieć. Ale dopóki nie poczuje, będzie trwał przy powierzchni i w dalszym ciągu warunkował tę część, która wciąż zanurzona jest w cieczy, z której i w której powstała. A jak nie poczuje - nie uświadomi sobie tego faktu. W swojej świadomości pozostanie wciąż na powierzchni, przy świadomości bąbelka materialnego. I bóle oraz cierpienie (czyli bólem oraz cierpieniem) wyrazi swoją świadomość. Czyli nieświadomość swojej Istoty, swojego stałego połączenia z garem.

Życie płynie w jednym kierunku wyznaczonym przez ewolucję. Wibracje wartości w niej mogą tylko się zwiększać, nie zmniejszać. Dlatego konfrontacja tych o niskich wibracjach z wartością o najwyższych tworzy w bąbelku ten 'zgrzyt', który objawia się bólem psychicznym.

Ból na planie fizycznym jest sygnałem, że coś jest 'nie tak' w organizmie bąbelka.

Ból na planie duchowym jest sygnałem, że coś jest 'nie tak' w duchowości bąbelka. Nie uświadamia sobie swojej Istoty, nie przenosi jej wartości na plan fizyczny, robi na odwrót.
Cały tekst jest tu:

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=7703
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 15:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bóg jest wszędzie?

408
Lidko, dziekuje za bąbelki, nie lubie wody sodowej.
To jest Twoja interpretacja, uwazam ze wynikajaca z niezrozumienia natury odczuc o ktorych mowisz - bol jest sygnalem informującym nas o czyms.
I nie o walke z bolem chodzi. Chyba rzeczywiscie nie jestes jeszcze gotowa zrozumiec, ze widzac czyjes cierpienie lub krzywde - czuje sie bol tego, kto cierpi - na tym polega wspolodczuwanie- na zdolnosci odczuwania tego, co czuje ktos. I nie mowie tylko o bolu; kiedys widzac przejechanego psiaka, odebralam jego widzenie zbliżającego sie czegos, chec ucieczki, potem przerazenie, i ciemnosc, zgaslo wszystko. Choc patrzyłam juz tylko na martwe cialo. Wiec to nie polega na wyobrazaniu sobie tego, co my bysmy czuli - teoretycznie, lub w oparciu o swoje przezycia - to jest przenoszenie siebie na kogos.
A wracajac do bolu - na ogol chodzi o usuniecie zrodla, ten kto zamiast usunac drzazge - woli ukrywac ja sam przed soba, sam siebie rowniez skazuje na ropien.
Ale to juz jak kto woli.
W moim pojeciu -odczucie bolu ma nas sklonic do dzialania, do przeciwdzialania sytuacjom powodujacym cierpienie - a nie snucia teorii usprawiedliwiajacych istnienie tego, czego byc nie powinno.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 18:58 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bóg jest wszędzie?

409
maly_kwiatek pisze:
egoista99 pisze:Bóg jest więc wytworem człowieka ...
Wolna wola nie tylko istnieje ale tez odziera z boskości Boga...
Szanuję Twój pogląd, jednak nie popieram.

egoista99 pisze:cóz to za Bóg
To jest TEN KTÓRY JEST.
Doceniam fakt iz liczysz się z moimi pogladami..Cóz niestety ..niby wektor mamy ten sam..ale skierowany kazdy w inna stronę..
Wiara nie jest weryfikowalna ...ale jesli juz musz w coś wierzyć to tylko w taka sentencje Buddy :
...Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 19:32 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

410
egoista99 pisze:Zdolnościa pojmowania miłości są obdarzone tez .......,kruki.............
o własnie , kruk nawet jest wierny całe swe zycie tylko jednej pani krukowej ;)
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 19:36 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bóg jest wszędzie?

412
Egoisto, alez wiara jest jak najbardziej weryfikowalna - przez wiedze, ktorej stanowi przedsionek. Oczywiscie, jesli sie nie utknie w tym przedsionku.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 20:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bóg jest wszędzie?

413
egoista99 pisze:Wiara nie jest weryfikowalna ...ale jesli juz musz w coś wierzyć to tylko w taka sentencje Buddy :
...Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.
Często piszesz ten cytat i dobrze, dużo mądrości w nim.

Ale ja Cię zapytam przewrotnie: rozumiesz, dlaczego Budda tak mówi? Co się kryje za tymi słowami? Na podstawie czego Budda je wypowiedział?...

Czy po prostu cytujesz jego słowa jakby wbrew ich treści, uznałeś je za warte uwierzenia, gdyż są poparte jego autorytetem?...
Ostatnio zmieniony 06 maja 2014, 20:19 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bóg jest wszędzie?

414
Jednostka czuje daremność ludzkich pragnień i celów Wszystko czego pragnie obraca sie w nicość ( predzej czy pózniej )Odczuwa tez majestat i cudowny porządek przyrody i wszechświata. Jednostkowe istnienie jawi więc się jako coś w rodzaju więzienia i chce doświadczyć wszechświata jako jednej znaczącej całości.Człowiek dąży więc do świata pozbawionego dogmatów, spójnego, wolnego od pojęcia osobowego Boga-Stwórcy który coś nakazuje lub zakazuje Dązy do systemu nastawionego na duchowy rozwój . Głównym celem praktykowania metod jakie oferuje buddyzm jest oczyszczenie umysłu z negatywnych emocji, rozpuszczenie egoizmu oraz rozwinięcie wszechobejmującego współczucia, intuicyjnej mądrości i absolutnej wolności A to prowadzi do radości i szczęścia.
A więc Lidko wolność jednostki która przemijających od pragnień i pożądania Wolność od nakazów i zakazów Podczas gdy religiach najważniejszą praktyką jest recytowanie modlitw ,rytuał lub czynienie pokuty, w buddyzmie najistotniejsze jest przekształcanie siebie i doskonalenie swojego umysłu. Nic więcej...
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 17:29 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

415
Nie za bardzo odpowiedziałeś na te moje pytania, ale zostawmy to :).

Wiesz co, ale jednym służy praktykowanie religii, a innym medytacje. Nie o 'narzędzie' tu chodzi, a o rzeczywiste uczucia, jakie dzięki nim mamy. Bo to ono ulega przekształceniu i zmienia i nas samych, i nasze postrzeganie życia, i samo życie. Rozwój to droga do akceptacji (która jest wyrazem świadomości). Tej można się nauczyć dzięki najróżniejszym 'narzędziom' i w buddyzmie też jest o tym mowa. Ale nie o mowę chodzi, a o rzeczywiste uczucie.
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 18:29 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Bóg jest wszędzie?

416
egoista99 pisze:w buddyzmie najistotniejsze jest przekształcanie siebie i doskonalenie swojego umysłu. Nic więcej...
z tego co tu głosza buddyści to umysł podlega anihilacji a nie rozwojowi , chyba że mówisz o Umysle przez duże "U" o którym tu Sosan nawijał ;)
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 18:34 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bóg jest wszędzie?

417
Hmmm...
Nie czytałem ..więc nie wiem o czym "nawijał"
Ale jesli Cię interesuje pojecie umysłu..to kilka moich niezręcznych poglądów..:
Bodhi to uświadomienie sobie lub jak inni nazywają przebudzenie ze "snu ignorancji" oraz doświadczenie trzech cech istnienia czyli nietrwałość istnienia, bolesność egzystencji i brak niezmiennego "ja" Medytując możesz dokonąc
a) kontemplacji ciała przez ćwiczenia oddechu ,dązenie do jasnej świadomości
b) kontemplacji uczuć przez to by były w jasny sposób postrzegane i dokładnie określone
c) kontemplację świadomośći tak by umysł jasno określał doznania
d) kontemplacji przedmiotów umysłu tak by jano określać przeszkody w rozwoju osobowości
Ćwiczenia te pozwalają na uświadomienie sobie ,że pożądanie ( przedmiotów,nieruchomości,pieniędzy,kobiet i samochodów ) rodzi cierpienie gdyz pogoń za dobrami doczesnymi nigdy się nie kończy ..za to uniemożliwia rozwój osobowości i nie pozwla na uwolnienie sie od przywiązania do przedmiotów
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 19:13 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bóg jest wszędzie?

418
egoista99 pisze:pożądanie ( przedmiotów,nieruchomości,pieniędzy,kobiet i samochodów ) rodzi cierpienie gdyz pogoń za dobrami doczesnymi nigdy się nie kończy ..za to uniemożliwia rozwój osobowości i nie pozwla na uwolnienie sie od przywiązania do przedmiotów
:ahah: takie texty to co tydzień pleban na kazaniu z ambony wygłasza
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 20:38 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bóg jest wszędzie?

419
Baaa...A czy nikt Ci nie mówi w pracy iz nie pracujesz zbyt wydajnie i twoje wymagania sa zbyt wysokie..bo za progiem czeka armia młodych,wyksztalconych itd..
PS A tak bez żartów jesli stwierdzisz iz tak naprawde to twoje potrzeby są minimalne i nie musisz miec nowki sztuki TV,ciuchy tez ci wystarcza te co masz i zdasz sobie sprawe iz pogania cie reklama bys kupował.kupował ,kupował..bys sie scigal kto ma wiekszy ekran w smartfonie ( tak jakbys naprawde musial przegladac poczte lub wysylac maile teraz zaraz natychmiast ) To zadzs sobie sprawe z tego iz
po uwolnieniu sie od tej pogoni za rzeczami w gruncie rzeczy niepotrzebnymi...mozesz zając sie swoim umysłem i sobą...Mozesz zacząc medytowac czy naprawde musisz krzywdzic deptac robaki lamac roslimy i nigdy sie nie usmiechac widząc wqschód słonca...
Ostatnio zmieniony 08 maja 2014, 23:03 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Wróć do „Katolicyzm”

cron