5
autor: Siemowit
Ja zdaję sobie sprawę z tego, że wiara jest wiarą, a instytucja to instytucja - władza, kasa i niesprawiedliwość (bo jak nazwać zachowanie papieża w stosunku do rodziny 9 latki z Ameryki Południowej, która mogła umrzeć gdyby nie aborcja? Dla niego liczy się płód, a nie żywa 9 letnia dziewczynka).
Prawdziwa wiara nie potrzebuje instytucji, a prawdziwi kapłani sami na siebie pracują i są takimi samymi ludźmi. To, co robi KK jest sprzeczne z Biblią i tak, jak mówił Adam Mickiewicz - nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem.
Natomiast gdyby wszyscy się szanowali, a KK przestrzegałby tego przykazania to byłoby zupełnie inaczej. Tylko, że wtedy nie zająłby takiego obszaru w społeczeństwie i państwie. Aby mieć dzisiejszą pozycję musiał mordować, a potem zacierać ślady propagandą przeciwko innym religiom - ale dziś znamy prawdę.
Ludzie wierzący, a instytucja to dwie różne sprawy. Kościół to wspólnota ludzi wyznających daną religię - są wspólnotą, ponieważ mają te same wierzenia. KK niestety jest nietolerancyjny wobec innych wierzeń, próbuje uzurpować sobie prawo do nieomylności i "jedynej prawdy", swoich wierzących traktuje jak poddanych - co widać na prawie każdym kroku postępowania księży, co niektóre udaje się pokazać publicznie. Byłem kiedyś katolikiem i to czasem skrajnym - wiem jak jest po drugiej stronie barykady i dlatego jestem w stanie to obiektywnie ocenić. To, co robi KK nie ma nic wspólnego z wiarą, zasadami i tym co głoszą - interesuje ich tylko władza i wpieprzanie się w sprawy państwa. Wolę już przyjrzeć się kościołowi protestanckiemu, bo oni raczej nie narzucają swojego zdania.
Miłość bliźniego to nic innego jak szacunek dla drugiej osoby. Nie zabijamy się nie dlatego, że tak napisano w przykazaniach - ale z tego samego powodu, dla którego nie robi tego wilk - po prostu nie ma na celu zabijania przedstawicieli własnego gatunku. Tak samo działają ludzie - chyba, że nastąpi zagrożenie życia. Jednak rodzaj ludzki stał się na przestrzeni lat mocno prymitywny - nie można pewnych zachowań porównywać do zwierząt, bo tam wszystko ma swoje uzasadnienie, natomiast niektórych czynów człowieka nie da się logicznie wyjaśnić.
Złączenie wszystkich religii w jedną nie jest chyba możliwe. Zarówno my jak i Hindusi nie przyjmiemy wiary w jednego Boga - bo zakładamy, że jest jedna siła stwórcza, ale bogów może być wielu. Tak samo religie wiążą się z kulturą. Tego chcieliby niektórzy popieprzeni anarchiści - aby zlikwidować państwa, zatrzeć różnice etniczne i wymieszać kultury, w efekcie czego powstałoby coś, na wzór USA - populacja maksymalnie wymieszana, nie mająca konkretnych korzeni, przez co nie raz są tam wojny i burdy, np. na tle rasowym. Jestem przeciwny całkowitemu wymieszaniu się kultur w Europie - bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Każdy powinien zachować odrębność kulturową i na tej podstawie szanować wszystkie inne - bo kto podetnie własne korzenie, tego nie czeka żadna przyszłość.
Jest też inna sprawa - taka światowa, jedna religia mogłaby się bardzo szybko znudzić. Prawda jest taka, że społeczeństwa co jakiś czas zwracają się ku innym wiarom, ponieważ zasiedziały się w miejscowej - i to też jest w pewien sposób naturalne, wszakże zmiany wpisane są w mechanizm naszego życia. Może jednak lepiej byłoby aby pozostały różne religie, które jednak dążyłyby do porozumienia tam, gdzie jest to możliwe. W przyszłości mogą pojawić się całkowicie nowe rodzaje wiary, które będą dążyć do zniesienia tego, co jest teraz.
Natomiast w jednym się mogę zgodzić: wszystkie religie wyznają tego samego Stwórcę - i nazywają Go różnymi imionami, które świadczą o danej tradycji i korzeniach, dlatego nie należałoby tego mieszać.
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2010, 18:40 przez
Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.