Re: Ksiądz Jan Twardowski
1Urodził się 1 czerwca 1915 roku w Warszawie. Rektor kościoła sióstr Wizytek w Warszawie. Po wojnie wydał m.in. tomy: "Wiersze" (1959), "Znak ufności" (1970) - tom, który przyniósł poecie dużą popularność, "Zeszyt w kratkę. Rozmowy z dziećmi i nie tylko s z dziećmi" (1973), "Niebieskie okulary" (1980), "Który stwarzasz jagody" (1983), "Na osiołku" (1986), "Nie przyszedłem pana nawracać. Wiersze 1939-85" (1986), "Sumienie ruszyło" (1989), "Niecodziennik" (1991) - to głównie zbiór anegdot okraszony kilkoma krótkimi wierszami, "Nie martw się" (1992), "Wiersze" (1993).
W 1980 roku uhonorowano Twardowskiego nagrodą PEN Clubu im. Roberta Gravesa za całokształt twórczości, w 1996 roku Orderem Uśmiechu, w 2000 roku nagrodą IKAR, a rok później TOTUS, która zwana jest również "katolickim Noblem". W 1999 roku Katolicki Uniwersytet Lubelski przyznał mu tytuł doktora honoris causa.
Zmarł wieczorem 18 stycznia 2006 w Warszawie. Pochowany został w krypcie dla zasłużonych Świątyni Opatrzności Bożej, zgodnie z życzeniem prymasa Polski kardynała Józefa Glempa. Wolą księdza Twardowskiego było, aby pochować go na Powązkach...
Biografia
http://www.twardowski.poezja.eu/index2.html
"Miłość"
Jest miłość trudna
jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia
jest przewidująca
taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby
niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach
jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie
Jest miłość wariatka egoistka gapa
jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem
jest miłość co była ciałem a stała się duchem
i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa
"Wiara"
Biło serce w gardle
Już odszedł-beczałem
Ktoś nie wiedząc chwycił mnie za ucho
rzucił jak koc na ziemię-
- Ucz się wiary- krzyczał
Pokazałem mu język
bo wiara to nie nauka
- to doświadczenie.
"Rachunek sumienia"
Czy nie przekrzykiwałem Ciebie
czy nie przychodziłem stale wczorajszy
czy nie uciekałem w ciemny płacz ze swoim sercem
jak piątą klepką
czy nie kradłem Twojego czasu
czy nie lizałem zbyt czule łapy swego sumienia
czy nie rozróżniałem uczucia
czy gwiazd nie podnosiłem których dawno nie ma
czy nie prowadziłem eleganckiego dziennika swoich żalów
czy nie właziłem do ciepłego kąta swej wrażliwości
jak gęsiej skórki
czy nie fałszowałem pięknym głosem
czy nie byłem miękkim despotą
czy nie przekształcałem ewangelii w łagodną opowieść
czy organy nie głuszyły mi zwykłego skowytu psiaka
czy nie udowadniałem słonia
czy modląc się do Anioła Stróża- nie chciałem być przypadkiem
aniołem nie stróżem
czy klękałem kiedy malałeś do szeptu.
"Modlitwa spowiednika"
Aniele Boży, Stróżu mój,
spowiednik ze mnie lichy,
więc gdy spowiadam, wspomóż mnie,
jak na obrazkach cichy.
Jeśli przypadkiem która z dusz
przy stule mej uklęknie-
anielskie swoje ręce złóż,
modląc się przy nas pięknie.
I uproś, bym jej w końcu dał
to, co najbardziej drogie-
tak odszedł, aby mogła być
sam na sam z Panem Bogiem
Najbardziej znany ...
Spieszmy się
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to, co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie, że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stad odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się nie umierać
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Poezje wybrane - wiersze ks. Twardowskiego
http://www.twardowski.poezja.eu/poezje_ ... htm#czemu2
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 21:41 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.