Re: Katolicyzm a dogmaty

151
Trójcy Świętej nie ma w Biblii i o ile wiem kłóci się to z religią monoteistyczną nieco. Poza tym po przemyśleniach wychodzi mi z tego jakaś...bzdura?

Pomyślmy. Bóg w trzech osobach. Jezus - Bóg w ludzkiej postaci. Duch Święty - przepełnia człowieka. No i sam Bóg, który zarówno może przybrać ludzką postać jak przepełniać człowieka. Człowiek jako powłoka Boga, bo to jest zarówno jego postać(wygląd?) jak i przepełnia ją(wypełnia przebranie/formę, która wygląda). Zatem Bóg Alias Duch święty ma formę człowieka, którą wypełnia sobą. Czyli człowiek jest Bogiem. Między innym dlatego, że decyduje o własnej śmierci lub życiu. Heh, po co te zawiłości? Człowiek jest foremką dla Boga alias Duch Święty. Każdy w którego wciela się/przepełnia Bóg/Duch Święty jest Jezusem? Tylko co z kobietami? :D Przecież nie zapuszczają zazwyczaj wąsów ani brody. :D


A Odkupienie...tylko trzeba by wpierw w grzech uwierzyć i Boga katolickiego.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 15:34 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Katolicyzm a dogmaty

152
Nebo strasznie Ci to myślenie szybko idzie. :) Niektórzy nad tym myślą całe życie, a Ty w 5 minut rozwiązałeś cała tajemnicę. :)
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 15:38 przez Filip, łącznie zmieniany 2 razy.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

153
Nebogipfel pisze:Lidko, Biblia nie jest dla mnie wyznacznikiem, co w sumie można już wywnioskować po tym moim wpisie co zacytowałaś. Andro, nie wiem czy miłości, na razie człowiek niszczy tą planetę...
Dla mnie też nie. Ale jak poszłam dalej, i Biblię teraz rozumiem ;)
Nebogipfel pisze:Każdy w którego wciela się/przepełnia Bóg/Duch Święty jest Jezusem?
W pewnym sensie: każdy jak Jezus jest człowiekiem. Różnica polega tylko na poziomie świadomości życia, ten Jezusowy to rzadko kto ma...
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 16:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

154
filip pisze:Jest taki piękny dział Religia chrzescijańska, a w niej katolicyzm. Człek by sie ubogacił, wymienił myśli choćby o Odkupieniu czy dogmacie o Trójcy Świetej, a tu nie ma z kim w tej dzieidzinie pogadać. Tu forum w tym dziale jest biedniutkie. :black1:
Forum jak forum, katolicy też tu są, ale najwyraźniej nie chcą na ten temat pogadać.

A tak swoją drogą, ubogaciłbyś się bardziej, gdybyś dyskutował na tematy Tobie nieznane, a nie w 'towarzystwie wzajemnej adoracji' w kółko o tym samym (i to bezdyskusyjnym jak dogmaty)... ;)
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 16:30 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

155
Lidka pisze:A tak swoją drogą, ubogaciłbyś się bardziej, gdybyś dyskutował na tematy Tobie nieznane, a nie w 'towarzystwie wzajemnej adoracji' w kółko o tym samym (i to bezdyskusyjnym jak dogmaty)... ;)
No przecież rozmawiam w różnych tematach, związanych z duchowością. Przecież to forum głównie o duchowości. :) Dlatego wyraziłem zdziwienie, że w dziale Religia chrześcijańska taka posucha odnośnie duchowości chrześcijańskiej. Prawie nic o koncepcji Boga czy człowieka w takim kontekście.
Dogmaty są tematem bardzo do dyskusji, bo od nich warto dyskusję zaczynac. Choćby jak nasza dyskusja o rondzie, a warto wyjśc od dogmatu skrzyżowania.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 17:13 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

157
Lidka pisze:
Nebogipfel pisze:Lidko, Biblia nie jest dla mnie wyznacznikiem, co w sumie można już wywnioskować po tym moim wpisie co zacytowałaś. Andro, nie wiem czy miłości, na razie człowiek niszczy tą planetę...
Dla mnie też nie. Ale jak poszłam dalej, i Biblię teraz rozumiem ;)
Nebogipfel pisze:Każdy w którego wciela się/przepełnia Bóg/Duch Święty jest Jezusem?
W pewnym sensie: każdy jak Jezus jest człowiekiem. Różnica polega tylko na poziomie świadomości życia, ten Jezusowy to rzadko kto ma...
Mi katechetka powiedziała, że też rozumiem Biblię jak powiedziałem, że chodzi o miłość. Nawet myślała, że całą przeczytałem. Tylko po co tyle stron skoro wystarczyłyby słowa "kochajcie się"? I jeszcze o te strony ludzie są skłóceni i nastąpił rozłam chrześcijaństwa a ponoć to wspólnota. No, ale się podzieliła. A świadomość, że żyje nie wystarczy?
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 17:32 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Katolicyzm a dogmaty

158
Nassanael Rhamzess pisze:Filipie załóż temat :)
Nass znając troche Twego ducha tu z forum, obawiam sie, że nasłucham się od Ciebie o zakutych pałach, babciach od Rydzyka czy złych księżach. Nie za bardzo mnie taka rozmowa interesuje. :)
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 17:46 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

160
filip pisze:
Nassanael Rhamzess pisze:Filipie załóż temat :)
Nass znając troche Twego ducha tu z forum, obawiam sie, że nasłucham się od Ciebie o zakutych pałach, babciach od Rydzyka czy złych księżach. Nie za bardzo mnie taka rozmowa interesuje. :)
Jeśli będziesz pisał z sensem i jasno to nie obawiaj się niczego z mojej strony a jak będziesz przydatność dogmatów w duchowości tłumaczył rondem na ulicy to obawiaj się :black2:
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 17:53 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Katolicyzm a dogmaty

161
Nassanael Rhamzess pisze:Jeśli będziesz pisał z sensem i jasno to nie obawiaj się niczego z mojej strony a jak będziesz przydatność dogmatów w duchowości tłumaczył rondem na ulicy to obawiaj się :black2:
Oczywiście o tym czy rozmowa jest "sensem" Ty stwierdzisz. :) Jesli nie rozumiesz rozmowy o rondzie wracaj do swoich stereotypów i walki ze złymi babciami od Rydzyka.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 18:04 przez Filip, łącznie zmieniany 2 razy.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

163
Nebogipfel pisze:Tylko, że Lidka chyba też nie pojęła a ja to interpretuję inaczej niż Ty. :D
No to masz problem. :) Może poczytaj dogmat o skrzyzowaniu.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 18:19 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

164
filip pisze:
Lidka pisze:A tak swoją drogą, ubogaciłbyś się bardziej, gdybyś dyskutował na tematy Tobie nieznane, a nie w 'towarzystwie wzajemnej adoracji' w kółko o tym samym (i to bezdyskusyjnym jak dogmaty)... ;)
No przecież rozmawiam w różnych tematach, związanych z duchowością. Przecież to forum głównie o duchowości. :) Dlatego wyraziłem zdziwienie, że w dziale Religia chrześcijańska taka posucha odnośnie duchowości chrześcijańskiej. Prawie nic o koncepcji Boga czy człowieka w takim kontekście.
Dogmaty są tematem bardzo do dyskusji, bo od nich warto dyskusję zaczynac. Choćby jak nasza dyskusja o rondzie, a warto wyjśc od dogmatu skrzyżowania.
Filip, jak chcesz dyskutować w innym kręgu niż katolicki, to powinieneś chyba starać się zrozumieć, co kto do Ciebie mówi? I nauczyć się odpowiadać prosto na prosto zadane pytania. Bo póki co, to tego nie robisz, kluczysz, kręcisz, uciekasz od odpowiedzi. Tu żadne porównania nie są potrzebne, je się stosuje tam, gdzie słowami czegoś nie da się wyrazić. Na razie takiej sytuacji nie było, bo odpowiedź o rondzie i skrzyżowaniu nie jest odpowiedzią na pytanie w jaki sposób dogmaty działają na duchowość (służą jej). Może to są dobre metody rozmowy w środowisku katolickim (bo nie jesteś pierwszym katolikiem, który nie odpowiada na pytania), ale tu tak nie pogadasz, bo Cię ludzie po prostu zignorują...
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 19:08 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

165
Nebogipfel pisze:Tylko, że Lidka chyba też nie pojęła a ja to interpretuję inaczej niż Ty. :D
Pojęła, pojęła, ale nie wyraża zgody na takie kluczenie i gmatwanie w sytuacji, kiedy coś jest o wiele prostsze. Jest proste pytanie - powinna być prosta odpowiedź, bez wydumanych i zmanipulowanych metafor.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 19:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

166
Nebogipfel pisze:Mi katechetka powiedziała, że też rozumiem Biblię jak powiedziałem, że chodzi o miłość. Nawet myślała, że całą przeczytałem. Tylko po co tyle stron skoro wystarczyłyby słowa "kochajcie się"? I jeszcze o te strony ludzie są skłóceni i nastąpił rozłam chrześcijaństwa a ponoć to wspólnota. No, ale się podzieliła. A świadomość, że żyje nie wystarczy?
Otóż to, te dwa słowa powinny wystarczyć. A cała reszta to już tylko ówczesne zrozumienie tych dwóch słów (także wszystkie religie chrześcijańskie - to tylko najróżniejsze interpretacje tych dwóch słów, które same w sobie im przeczą). Kto zrozumie, co znaczy 'Kochajcie się', odczuje tę miłość w sobie i zechce ją wprowadzić w swoje życie, nie potrzebuje żadnej religii, bo przestanie się bać, po prostu.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 19:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

167
Lidko mówisz o kluczeniu i oczywiscie wykorzystujesz stereotyp, bo katolik czy żyd czy cyklista to wiadomo. :)
Zadałem Ci prościutkie pytanko kim dla Ciebie byli Słudzy Koscioła z inkwizycji? Też zaczęłaś kluczyć i nie odpowiadać wprost, a pytanie było bardzo proste. :)

I prosze przestań mi wmawiać stereotypowe cechy. Dla łatwiejszego rozliczenia się ze mną :)
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 19:41 przez Filip, łącznie zmieniany 2 razy.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

168
Filip, ja nie próbuję się z Tobą 'rozliczać' :)

A odpowiedziałam Ci równie prosto, jak Ty zadałeś pytanie. Nie dostrzegłeś, bo, być może, spodziewałeś się innej odpowiedzi? To jest post 85:
Lidka pisze:Proszę bardzo: Święta Inkwizycja była sądem ówczesnego papieża Grzegorza IX skierowanym przeciwko 'odstępstwu od wiary'. Papież powołał specjalna instytucję mająca ludzi 'nawracać' na 'jedynie słuszną', czyli tę jego, którą pragnął w ten sposób szerzyć i propagować.

Ktokolwiek się znalazł w tejże instytucji, był tym 'sługą' ówczesnego Kościoła i działał na jego mocy i przy jego aprobacie. Wygląda na to, że ówczesny papież w zaiste ciekawy sposób zrozumiał nauki Jezusa...

(nawet zgodnie z dzisiejszym prawem, mordercą jest nie tylko ten, kto zada cios, ale też ten, kto ten cios zleci i opłaci jego zadanie, więc nie wykręcaj się, że ci, którzy mordowali, nie byli ludźmi Kościoła)
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 6:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

169
Czytałem ten Twój post. :) I nie odpowiadasz mi kim wg Ciebie byli ci "Słudzy Koscioła". Mówisz jedynie o byciu w jakiejś intytucji, nazywasz ją nawet "ówczesnym Kościołem".
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 8:54 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

170
To przecież jest jasne i tak samo jasno wynika z mojej wypowiedzi: sługami Kościoła byli wszyscy ci, którzy realizowali wolę ówczesnego papieża i siłą wprowadzali chrześcijaństwo, mordując wszystkich, którzy nie chcieli przyjąć nowej wiary.

Również ci, którzy bezpośrednio nie brali udziału w rzezi, a którzy przyjęli bez dyskusji wolę papieża, czyli 'głowy' Kościoła. Już w tym momencie (a nawet wcześniej) Kościół przestał świadczyć miłość Jezusa i stał się instytucją.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

171
Czyli tak jak Ty chcesz rozmawiać prosto i bez ogódek. Można uznać, że byli zwykłymi mordercami? Ktos znający histrię zapewne nam, by to ładnie ukazał w perspektywie epoki, w której oni działali. Mówiłby że gwałt i przemoc to normalka w tamtym czasie. I słudzy koscioła wpisali się w tą epokę realizuyjąc swoje niskie cele pod przykrywką nawracania.
Ja chcąć kierować się duchowością chrześcijańską, za Jezusem powiem po owocach ich poznacie.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:17 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

172
Ja również, Filip... :) I dlatego 'odżegnuję się' od wszelkich dogmatów. One nie służą duchowości a władzy Kościoła. Zabraniają myśleć, nakazują podporządkowanie się 'nieomylnemu' papieżowi i instytucji Kościoła.

Gdzie w tym wszystkim Miłość?...

No, ale Ty chyba utożsamiasz Miłość z instytucją Kościoła, skoro twierdzisz (choć nie chcesz tego twierdzenia uzasadnić), że dogmaty służą duchowości.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

173
panie filipku coś tam słyszałeś coś ktoś ci napomknął,ale konkretów nie znasz,bo cz\y w tej twojej historii to ksieza czy biskupi zabijali i mordowali czy jak napisałeś gwałcili...nie,wyjaśnienia poszukaj sobie sam ja wskażę ci kierunek...templariusze ci z krzyżem na piersi,nie mieli oni na początku swego istnienia w planie nawet walki i przemocy a ty ich wkładasz do jednego wora z terażniejszym księdzem i innymi na usługach kościoła..
http://gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea_cat ... iusze1.htm
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:39 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Katolicyzm a dogmaty

174
Lidka pisze:Ja również, Filip... :) I dlatego 'odżegnuję się' od wszelkich dogmatów. One nie służą duchowości a władzy Kościoła. Zabraniają myśleć, nakazują podporządkowanie się 'nieomylnemu' papieżowi i instytucji Kościoła.

Gdzie w tym wszystkim Miłość?...

No, ale Ty chyba utożsamiasz Miłość z instytucją Kościoła, skoro twierdzisz (choć nie chcesz tego twierdzenia uzasadnić), że dogmaty służą duchowości.
Lidko raz mówisz pięknie w duchu prawdy, za chwile mieszasz groch z kapustą żeby wyjść na swoje twierdzenie. Prosze nie insynuuj mi z czym ja się utożsamiam. Czy ja choć raz powiedziałem, kocham papieża jestem jego sługą?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:41 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

175
Caymanie nic takiego nie czynię. Tłumaczę osobie, która sprawia wrażenie nie mającej pojęcia czym jest kosciół, jego istotę działania. :) Prosze nie przeinaczaj mojej wypowiedzi. W epoce inkwizycji, nie było czegoś takiego jak prawa człowieka teraz. Gwałcenie, rabunek i palenie było rzeczą normalną. Przykład z innej historii potop szwedzki, najpierw wsie zrabowali szwedzi gdy szli na południe, a potem zrabowali Polacy gdy ludność oswobadzali od szwedów. Powód do rabunku zawsze się znalazł. :)
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 9:51 przez Filip, łącznie zmieniany 2 razy.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

176
filip pisze:
Lidka pisze:Ja również, Filip... :) I dlatego 'odżegnuję się' od wszelkich dogmatów. One nie służą duchowości a władzy Kościoła. Zabraniają myśleć, nakazują podporządkowanie się 'nieomylnemu' papieżowi i instytucji Kościoła.

Gdzie w tym wszystkim Miłość?...

No, ale Ty chyba utożsamiasz Miłość z instytucją Kościoła, skoro twierdzisz (choć nie chcesz tego twierdzenia uzasadnić), że dogmaty służą duchowości.
Lidko raz mówisz pięknie w duchu prawdy, za chwile mieszasz groch z kapustą żeby wyjść na swoje twierdzenie. Prosze nie insynuuj mi z czym ja się utożsamiam. Czy ja choć raz powiedziałem, kocham papieża jestem jego sługą?
Nie insynuuję, wyciągam jedynie wnioski z tego, co sam piszesz. A napisałeś wyraźnie:
filip pisze:Biblia to rzecz wtórna. Katolicy wywodzą się od Jezusa, to rzecz najwazniejsza. A Kościół katolicki jest kontynuatorem misji Piotra i apostołów.
oraz:
filip pisze:Jak dla mnie dogmaty są dla duchowosci niezbędne.
Zatem zadałam Ci pytania, na które do tej pory odpowiedzi nie uzyskałam. Ba, nawet podałam Ci przykłady, w jaki sposób Kościół jest kontynuatorem misji Pawła i apostołów (i tu napisałeś, że z takim kontynuowaniem to się nie zgadzasz, czyli traktujesz wybiórczo to, w co wierzysz? bo generalnie dogmaty przecież są dla duchowości niezbędne, Twoim zdaniem).

Gdzie Ty tu widzisz moje insynuacje? :)
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 10:16 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Katolicyzm a dogmaty

177
Ok Lidka zatem mały wykład, z duchowości chrześcijańskiej w moim wydaniu. :) Dogmat o Trójcy Świetej. Niestety nie da się go przedstawić wprost, ale da się go zrozumieć. Ja może wyłacze z rozumowania Syna i na cele wykładu wypaczę rozumienie Boga w duchu chrześcijańskim. :) Syn sam nam sie powinien pojawić Dla rozumowania bieżemy Boga i jego obraz człowieka. Na przykładzie człowieka najlepiej to zrozumiemy, bo to przykład na sobie samym i łatwo to poczuć. Zacznijmy od ducha. Tu na forum wzajemnie się nie znamy, ale znamy swego ducha. Czym jest zatem ten duch? Ano jest nim sposób pisania, treść wyrażanych opini. Na tej podstawie możemy coś powiedzieć o duchu człowieka. Gdy poznamy człowieka bliżej, możemy poznać tego ducha bliżej. Inny przykład: gdy słuchamy piosenek to też poznajemy bliżej ducha autora piosenki.
Nasz duch po nas pozostaje, jest jak linie papilarne. Duch to nasze działanie, któe pozostawia wytwory tego działania.
Tak jest też z Bogiem, żyjemy pośród wytworów Jego Ducha, sami jestesmy wytworem Jego Ducha. Ale istoty Boga, czyli Ojca nie znamy. Tak jak nie znamy istoty samych siebie. Szybciutko wyjasniłem 2 osoby z Trójcy Świętej. :)
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 10:44 przez Filip, łącznie zmieniany 2 razy.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Katolicyzm a dogmaty

178
Dogmat – twierdzenie w religii lub szkole filozoficznej przyjęte bezwarunkowo i niepodlegające dyskusji. W starożytności również ustalenie prawne zgromadzenia ludu, senatu lub postanowienie władzy zwierzchniej miasta-państwa. Na gruncie bardziej ogólnym, jest to po prostu każde twierdzenie (świadomie lub nieświadomie), sens którego jest praktykowany. Wedle tej definicji, dogmatem może być na przykład kultura bądź społeczeństwo, w których bierze się udział choćby ze względu na brak jakiejkolwiek alternatywy.
skoro nie podlegające dyskusji to o czym tu dyskutować ? chyba tylko o tym czy są prawdziwe. Jeśli o czymś nie można dyskutować to coś w tym musi być nie tak jak powinno.
Może sobie trzeba uświadomić że obecny katolik to wyrób Jezusopodobny a konkretnie wyrób paktu między kościołem a państwem świeckim który to dokonał się w 3 wieku, od tego czasu nie ma kościoła Jezusowego, jest kościół rzymski.
Chyba niewielu wie co to znaczy, a znaczy tyle co oszustwo, iluzja, świństwo, zbrodnia i wiele jeszcze mógłbym wymieniać ale słów brak.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 10:46 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Katolicyzm a dogmaty

180
filip pisze:Ok Lidka zatem mały wykład, z duchowości chrześcijańskiej w moim wydaniu. :) Dogmat o Trójcy Świetej. Niestety nie da się go przedstawić wprost, ale da się go zrozumieć. Ja może wyłacze z rozumowania Syna i na cele wykładu wypaczę rozumienie Boga w duchu chrześcijańskim. :) Syn sam nam sie powinien pojawić Dla rozumowania bieżemy Boga i jego obraz człowieka. Na przykładzie człowieka najlepiej to zrozumiemy, bo to przykład na sobie samym i łatwo to poczuć. Zacznijmy od ducha. Tu na forum wzajemnie się nie znamy, ale znamy swego ducha. Czym jest zatem ten duch? Ano jest nim sposób pisania, treść wyrażanych opini. Na tej podstawie możemy coś powiedzieć o duchu człowieka. Gdy poznamy człowieka bliżej, możemy poznać tego ducha bliżej. Inny przykład: gdy słuchamy piosenek to też poznajemy bliżej ducha autora piosenki.
Nasz duch po nas pozostaje, jest jak linie papilarne. Duch to nasze działanie, któe pozostawia wytwory tego działania.
Tak jest też z Bogiem, żyjemy pośród wytworów Jego Ducha, sami jestesmy wytworem Jego Ducha. Ale istoty Boga, czyli Ojca nie znamy. Tak jak nie znamy istoty samych siebie. Szybciutko wyjasniłem 2 osoby z Trójcy Świętej. :)
to może włączymy w Twój wykład również postać syna jak go wytłumaczysz w połączeniu z ojcem. Jezus modląc się na krzyżu do ojca modlił się do samego siebie??? Trochę paranoiczne... dla mnie dogmaty są ustawione przez ludzi tak jak im w danym czasie pasowało i tyle. Dla mnie Bóg jest ponad religiami, dogmatami i takie dyskusje niczego nie wnoszą...
Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 11:58 przez maja7, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Katolicyzm”

cron