Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

151
Ja?! pisze:Nawet płód rodzi się z własnymi obciążeniami i programem na życie. Program pochodzi od wyższej jaźni płodu czyli duszy wyższej. Każdy po śmierci ciała jednoczy się z swoją wyższą jaźnią i jest nią w istocie. Kolejne rozdzielenie następuje przy budowaniu sobie kolejnego ciała poprzez rodziców ziemskich. Wtedy pamięć całości istnienia znika żeby się skupić na obecnym wcieleniu. W pewnym sensie jest to wymazanie karmy ale i możliwość tworzenia nowej.
Sam to wymyśliłeś??? Płód z obciążeniami... to wiele tłumaczy...
Skoro już nawet płód ma "program na życie" to jeszcze mi powiedz czemu jest kompletnie spaprany. Taka sztuka Woodiego Allena, np. "Bóg" yule że na żywca. Niby komedia ale jak się już przetrawi to usiąść i płakać. No i podstawowe pytanie na które jak na razie nie potrafisz odpowiedzieć... Po grzyba to wszystko? Jeśli i tak celem ma być zbawieniem a Bogu podobno zalezy żeby jak najwięcej osób go dostąpiło to po co pokusy, zło itd? To tak jak z pijanym mistrzem wagi ciężkiej... "nic do ciebie nie mam ale nos ci przestawię". Dupa jarosz pieprzu za grosz jak mawiała moja babcia... czyli nic co napisałeś kupy się nie trzyma. Niby masz jakąś tam swoją drogę i chcesz nią zaciekawić innych ale wiesz... ma tyle luk że te przeciągi mogłuby zabić. Dostrzegam tu już pomieszanie religi katolickiej z teoriami karmistycznymi... jeszcze wpleś w to postulaty scientologiczne... czyli ze wszystkiego co mi wygodne. Zdecyduj się na coś.
NO I JAK POWSTAŁ BÓG???
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 20:22 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

152
bezemocji pisze:No, ale nie dywagujemy czy mamy coś z boskości, a właściwosciach samego Boga. Te są nieograniczone jak wszechmoc, wszechwiedza, absolutne dobro, miłosierdzie, sprawiedliwość. Przynajmniej ludzie nadali takie cechy Bogu. Dysponując takimi możliwościami Bóg jak często czytamy może wszystko. Dla niego nie ma nic niemożliwego.
Skoro Bóg może wszystko, to łącząc swoją wszechmoc z nieograniczoną miłością i dobrem bez trudu mógłby lepiej urządzić świat. Bez chorób, bolesnych cierpień w świecie przyrody (o tym ciągle nic), kataklizmów zmiatających całe miasta i wsie itd.
Jest jak jest, stąd zauważam, że taki świat - przyjmując wszechmoc Boga, jest w pełni za jego wolą i jakimś planem. Jednak ludzie nadali Bogu cały zestaw supercech i stąd problem, sławna teodycea.
To "koncepcja teologiczna powstała w ramach teizmu, usiłująca wytłumaczyć, dlaczego w świecie stworzonym przez doskonałego i dobrego Boga istnieje zło.
Do najbardziej znanych należy teodycea świętego Augustyna, zgodnie z którą zło ma przyczynę w wolnej woli człowieka, oraz teodycea G.W. Leibniza, uzasadniającego, że mimo iż ten świat nie jest doskonały, jest jednak najlepszy z wszystkich możliwych."
To stare odpowiedzi kościoła na ten temat, po mojemu dalece niewystarczające. Problem teologiczny jest niebagatelny i ciągle aktualny. Zajmuje najtęższe umysły chrześcijanstwa jakie utrzymuje absolutnie doskonały obraz Stwórcy.
Pisałam, że cechy Boga nie da się określić naszymi pojęciami.
Moim zdaniem ludzie nie potrafili napisać dokładnie swych odczuć o Bogu, bo zwyczajnie się nie da. I zgodzę się, że nie ma nic niemozliwego dla Boga, tylko trochę w innym ujęciu.
Wydaje się oczywiste, ale nieznany jest zamysł Boga, a może to zależy od nas, może niewystarczająco tego chcemy, może nie
potrafimy prosić o zmianę, bo drżymy z trwogi, że nas ukarze. Lęk powoduje, że nie można szczerze wyrazić swej prośby.
To głupie tłumaczenie byłoby dla teologów, ale skoro Bóg jest nie tylko dobrocią i istnieje zło, to czemu zło idzie od góry? Przecież duchowni powinni być najbardziej świadomi swych złych czynów, więc nie powinni tego czynić. To daje nam do myślenia, że nas przekierowano, a może zła nie ma.

Chrześcijaństwo przyjęło spuściznę Greków.
Połączenie religii chrześcijańskiej z racjonalnością grecką było naturalnym procesem wchodzenia ducha wiary w aktualną cywilizację. Św. Augustyn skrytykował wiarę w bożków pogańskich, bo w ten sposób starał się wykazać naukę o Bogu chrześcijańskim. Miał wątpliwości, bo chciał dotrzeć by mieć taką samą pewność w stosunku do rzeczy widzialnych jak i nie widzialnych.
Gdy odsłonił się przed nim świat pozazmysłowy ("wizja oświecająca") i osiągnął pewność, że pierwsza myśl jest najważniejsza, uznał istnienie Boga za oczywiste, a później postawił wiarę. Odnalazł poprzez stawianie pytań, że rzeczywistość w świecie ducha przekracza rozum.
Myślę, że właśnie w tym tkiwi teologia chrześcijańska, bo pod nią utworzono/zestawiono pisma by były zgodne w ówczesną sytuacja rzeczywistą. No a jak wiadomo Pism Św. się nie zmienia.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 21:20 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

153
bezemocji pisze:Po pierwsze skąd się wzięły te dusze i czy ich Stwórca je kocha?
Moim zdaniem dusza, to część Boga, tworząca kanał zakotwiczony w nas.
Wiesz tu nie można mówić o miłości wg. ludzkiego rozumienia.
Tam miłość to błogość, szczęsliwość, dobroć...inaczej nie umiem określić. Czy wszystkie dusze czują to samo...nie wie jedna o drugiej, wszystkie na swój sposób są szczęśliwe.
bezemocji pisze:Po drugie czy chcesz powiedzieć, że dusze tych nieszczęśników wybrały sobie takie życie ziemskie aby zginąć w potwornym cierpieniu pod gruzami? Czy Haitańczyk wybrał sobie Haiti, aby tak zginąć?
Tak, wypadałoby potwierdzić, bo taką mam teorię.
Chcę tylko powiedzieć, że tam wybierając nie zdajesz sobie sprawy z bólu, cierpienia ziemskiego. Tam widzisz obraz i można prosić o zmiany.
bezemocji pisze:Być może Najwyższy jest po prostu obojętny na nasze losy? Kto wie?
Wtedy problem dla wielu wierzących.
Jak może być obojętny ... skoro kocha?

Acha, dopisuję - wynagrodzi ich w życiu wiecznym.
Jeśli szczerze prosisz, to los na ziemi się zmieni. BÓg może los zmienić.
Wiesz to wszystko nie tak.
Trzeba by zacząć od początku, bo każdy z nas jest na innym etapie.
Ty w ogóle nie uznajesz pewnie żadnego, a więc pozwolę sobie na porównanie: TY w okresie prenatalnym jesteś, a ja szkołę skończyłam i myślę, że jest w trakcie studiowania.
W tym okresie jest mozliwość poznania tegoż innego świata.
To, że jest inny po śmierci mam 100% pewność.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 21:40 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

154
Jatagan pisze:Mam lepsze pytanie... kto lub co stworzyło Boga?
Mam prostą odpowiedź, znajdź drogę do poznania Boga i pewnością się dowiesz. :)

Celem człowieka jest nie wiara w Boga lecz Jego poznanie.
Każdy szuka inaczej, Ty też, choć może jeszcze o tym nie wiesz. :ech:
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 21:46 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

155
Ależ szukam i co więcej moze was zadziwię gorącoo wierze w jego istnienie. Wierzę ale zadaje pytania, właśnie po to żeby ogarnąć. Nie dla mnie kościoły i nauczane w nich formułki z odpowiedziami jak z reklamy polwinu "tanie wina są dobre bo są tanie i są dobre". Rozumiesz? Twierdzenie typu Bóg jest miłością bo jest Bogiem... sorka ale do mnie to nie trafia. Wymysły o jakimś miłosierdziu itp. Staruszek jest (daje mi to odczuć, czasem dobrze, czasem całkiem do d***) i czuwa ale czy zaprząta sobie swój byt nami? Wedle mojej koncypy to sam człowiek dopisał do tego czego nie potrafił nazwać albo chciał usprawiedliwić boską wolę albo ingerencję... bo tak prościej. A wedle mnie Staruszek patrzy na to wszystko z góry i ma ubaw jak cholera...
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 22:32 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

156
Cech Boga nie da się określić naszymi pojęciami ... po czym następują ładne opisy Boga i zaświatowych przestrzeni ... naszymi pojęciami :) Innych nie mamy, ale i te są zdumiewające, a raczej projekcyjne i mocno życzeniowe :)
Piszę o konkretnych ludziach, małych dzieciakach, ludziach cierpiących w mękach godzinami albo przez całe życie.
Nie przekonują mnie domorosłe teorie, że gdzieś tam w zaświatach jest miłość, błogość i szczęśliwość, a ludzkie dusze same wybierają sobie okrutny los patrząc na niezawinione cierpienie ludzi, kataklizmy, letalne potworki, zdeformowane płody i ciężkie upośledzenia. Być może gdzieś jest super, ale to kwestia wiary. Nie tutaj, a taki świat zorganizował nam Wszechmocny. Póki co w wielu przypadkach rozprawianie o błogości i wiecznej szczęśliwości wygląda na ironię. Praktyka i realność tego świata ma się nijak do naszych najlepszych intencji i religijnych życzeń.
O "tamtym świecie" jeżeli w ogóle jest nie mamy bladego pojecia i tworzymy go sobie na swój użytek. Choćby dla redukcji organicznego lęku przed śmiercią.
Pokazanemu rodzicowi wolałbym nie objawiać fantastycznego pomysłu, że dusza jego dziecka wybrała sama sobie los, dokonała takiego wyboru aby zginąć pod gruzami. Że gdzieś tam nie ma ziemskiego bólu i cierpienia. Dobrze się fantazjuje z dala od bolesnej rzeczywistości -

Obrazek


Swoją drogą wg podobnego patentu pocieszają ... księża. Z jedną różnicą - to nie dusza decyduje sama o swoim przeznaczeniu, a sam Najwyższy i Dobro Doskonałe :)
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 22:36 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

159
Crows pisze:bezemocji może byś tak wkleił swoje zdjęcie jak trzepałes swoją fujare zapewne byłby bardziej mniej oklepany styl zastraszania ludzi wiary
A może zmieniłbyś język i ton wypowiedzi?
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:03 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

160
Jatagan pisze:.. kto lub co stworzyło Boga?
nie ma poczatku nie ma końca ,
mózg człowieka ma program na poczatek stwarzania i koniec , wiec nie moze pojąć nieskończoności czyli tak poczatku jak i końca stworzenia , nie ma poczatku nie ma końca , jeśli bedziesz próbował to pojąć ludzkim mózgiem ( tzn tą częścią którą dysponuje 99,999995 ludzkości) to zwariujesz , jeśli nie wierzysz to popatrz w niebo i spróbuj sobie wyobrazić kres wszechswiata .
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:08 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

161
Jatagan pisze:
Crows pisze:bezemocji może byś tak wkleił swoje zdjęcie jak trzepałes swoją fujare zapewne byłby bardziej mniej oklepany styl zastraszania ludzi wiary
A może zmieniłbyś język i ton wypowiedzi?
a niby dlaczego miałbym oglądać zakrwawione zwłoki dziecka ? czy takie zdjecia są dla ciebie bardziej spoko ?
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:10 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

163
No cóż, po języku ich poznacie. Inaczej Crows nie może :)
Argumentacja podobna - przedstawianie rzeczywistości, gdzie realnie istnieje cierpienie, pisanie o tym wprost - to "zastraszanie ludzi wiary" ..... Zdjęć tego typu istny zalew we wszystkich mediach, pewnie zastraszają ludzi wiary :(
To ilustracja do naszego tematu i tak naprawdę wygląda świat, może to bolesne, ale jest faktem. Na fakty najlepiej zamknąć oczy.
Co do odbierania na jakiś falach to niestety ból, cierpienie fizyczne i psychiczne wszyscy odbierają na podobnych falach. Dopiero wtórnie nadajemy im specjalne znaczenie, tutaj - religijne.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:31 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

164
dla mnie zdjecia przedstawiające zakrwawine zwłoki dziecka są zatrważające jesli dla ciebie tekst który napisałem jest bardziej zatrważający to swiadczy tylko o tobie panie MODYRATORZE .
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:33 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

165
Crows pisze:
Jatagan pisze:
Crows pisze:bezemocji może byś tak wkleił swoje zdjęcie jak trzepałes swoją fujare zapewne byłby bardziej mniej oklepany styl zastraszania ludzi wiary
A może zmieniłbyś język i ton wypowiedzi?
a niby dlaczego miałbym oglądać zakrwawione zwłoki dziecka ? czy takie zdjecia są dla ciebie bardziej spoko ?
Dziecko dzieckiem, zwłoki zwłokami a język językiem.

Od dawna już zadziwia mnie fakt, że czasem ludzie nie potrafią zachować kontroli nad swoim językiem, czy też nad piszącymi palcami.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:36 przez Krzysztof K, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof K

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

166
Jatagan - jakie zbawienie ? I z czego ? A może wybawienie ale od czego ? nie oczekuj doskonałości od Boga jeśli sam doskonały nie jesteś. Wybierasz różne rzeczy a ktoś inny powie że to złe, ale dla Ciebie jest to dobre na jakiś czas. Dusza też na wybór i może wybrać cierpienie w jednym z wielu wcieleń by sobie coś przerobić o czym nie masz pojęcia a szkoda. Dla duszy wcielenie kalekie może być dobre o ile wyciągnie z niego nauke. Co wiesz o rozwoju duszy ? Nic ? Dlaczego ? Bo masz to gdzieś. Zło też jest dobrem ale o ujemnej emanacji. Po co to wszystko ? By móc się rozwijać, doskonalić. Zamieniać emocje w uczucia. Każde uczucie jest imieniem Boga a zarazem jego cechą. Zamiast Bóg użyj cechy mądrość, rzeczywistość, przytomność, miłość, przebaczenie... Wszyscy się tym wypełniamy by jak najwięcej Boga przejawiać w sobie. Jesteś najniższą częścią Boga, jak każdy w materii. Możesz się z nim kontaktować o ile mu przebaczysz i zaakceptujesz jego plan na Twoje życie. On potrzebuje Ciebie tak samo jak Ty jego. A kto stworzył Boga ? Obudził się i zaczął szukać odpowiedzi, kim jest i po co istnieje. Tworzył innych jemu podobnych by mu pomogli znaleźć odpowiedzi i by nie być samotnym. Im więcej istot było tym bardziej widział że trzeba to uporządkować i stworzyć system który pozwoli na przejawianie każdej emocji i uczucia by w pełni wyrazić siebie i przez to by się poznać i zrozumieć. Nie był doskonały i nie jest bo wciąż się rozwija, czy Ty się rozwijasz poprzez bunt przeciwko niemu ? Możesz coś zmienić tylko przez uczucia, przez akceptacje, zgode, szacunek. Wtedy przyjdzie zrozumienie. Blokujesz emocjami dostęp do własnej wyższej świadomości. Podam przykład, poczuj najmocniejszą emocje jaką czujesz obecnie od paru dni, wejdź w nią i zrozum skąd się wzięła. Zadaj sobie pytania po co Ci to potrzebne i zmień na uczucie
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:44 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

167
Krzysztof K pisze:
Crows pisze:
Jatagan pisze: A może zmieniłbyś język i ton wypowiedzi?
a niby dlaczego miałbym oglądać zakrwawione zwłoki dziecka ? czy takie zdjecia są dla ciebie bardziej spoko ?
Dziecko dzieckiem, zwłoki zwłokami a język językiem.

Od dawna już zadziwia mnie fakt, że czasem ludzie nie potrafią zachować kontroli nad swoim językiem, czy też nad piszącymi palcami.
A mnie zadziwia to ze administacja akurat w tej sytuacji sie pojawiła z swym zbulwesowaniem , na tym forum pod adresem róznych osób padały czasem rózne nieprzyjemne texty , osmieszające i ponizajace , co cie tak adminie trzepanie fujary zbulwersowało ? przeciez to robi cała masa ludzi , oczywiście w ukryciu wiec chyba dlatego tak to niektórych bulwesuje , bardziej niz razące w oczy zdjecia zabitego dziecka .
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:46 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

168
Bezemocji - cechy Boga da się określić ludzkimi słowami, są one zapisane w każdym czakramie. Jasnowidz potrafi je odczytać. Cechy Boga są też zapisane w gruczołach dokrewnych. Masz wybór czy chcesz czuć jego cechy czy ich przeciwieństwo. Wybierając przeciwieństwo wybierasz brak cech czyli piekło.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:52 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

169
Więc jeśli ja jestem niedoskonały to Bóg także? Ciekawe... Bóg jest więc niedoskonały. Mnie to stwierdzenie wystarczy... moja emocja... khm... czy ja wiem. Ostatnio zdziwienie, takie wiesz... WOW! , po co zmieniać. Wygrałem cztery konkursy, przyszły mi już dwie świetne nagrody. Apropos mam do sprzedania nowiutkiego TIMEXA, niedrogo. Lubię takie WOW zwłaszcza że wiesz ja nigdy nic cennego nie wygrywałem aż do tej pory. Po co to zmieniać? Ostatnie wyniki badań wyszły mi rewelacyjnie, syn rośnie zdrowo... podpowiedz co zmienić bo nie mam pojęcia.
Ale o tej niedoskonałości Boga... szacun.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2010, 23:53 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

170
bezemocji pisze:No cóż, po języku ich poznacie. Inaczej Crows nie może :)
Argumentacja podobna - przedstawianie rzeczywistości, gdzie realnie istnieje cierpienie, pisanie o tym wprost - to "zastraszanie ludzi wiary" ..... Zdjęć tego typu istny zalew we wszystkich mediach, pewnie zastraszają ludzi wiary :(
To ilustracja do naszego tematu i tak naprawdę wygląda świat, może to bolesne, ale jest faktem. Na fakty najlepiej zamknąć oczy.
Co do odbierania na jakiś falach to niestety ból, cierpienie fizyczne i psychiczne wszyscy odbierają na podobnych falach. Dopiero wtórnie nadajemy im specjalne znaczenie, tutaj - religijne.
Wszystko co ludzkie nie jest nam obce i w różny sposób to wyrażamy.
Nie rozumiem czemu piszesz o zastraszaniu, wszystko ma swój ciąg zaczynające się poczęciem i skończywszy na śmierci. Jasne, że strata bliskiej osoby jest wielkim bólem, ale jeśli otworzysz oczy na na ten i nne fakty cierpienia, to co zmienisz? Warto na kogoś zwalać winę? Czy zmienisz coś w sytuacji już przeszłej, jeśli znajdziesz winnego?
O odbieraniu na innych falach, (jeśli to do mnie było), to chodziło mi oto, że ja odbieram inaczej i Ty inaczej poglądy na świat, a w szczególności pogląd na Boga/Jego poznanie. Stąd porównanie do szczebli szkolnictwa.
Kiedyś bardzo ładnie powiedział mi mój przyjaciel wyznawca Hary Kriszna, kiedy rozmawialiśmy o różnych wyznaniach: "Ty chciałabyś poznać smak miodu nie odkręcając słoika. Tego się nie da". I to prawda nie da się czegoś odczuć nie poznawszy tegoż.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 13:00 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

171
Lizawietko, jedno sprostowanie - to nie ja pisalem o zastraszaniu ludzi poprzez zdjęcia z rzeczywistych wydarzeń - doczytaj uważniej treść i kontekst wypowiedzi -
Crows pisze:bezemocji może byś tak wkleił swoje zdjęcie jak trzepałes swoją fujare zapewne byłby bardziej mniej oklepany styl zastraszania ludzi wiary
Stąd dalszy komentarz nie do mnie.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 13:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

172
Lizku... zabijanie też leży w naturze człowieka. Człowiek posiada zęby i pazury, przez wieki żywił się mięsem innych zwierząt a także przedstawicieli własnego gatunku... w tym kontekście nic co ludzkie nie jest nam obce...
Co innego śmierć stuletniego dziadka który zgasł ze starości a co innego oglądanie własnego dziecka bo znalazł się ktoś komu "nic co ludzkie nie było obce"...
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 13:24 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

173
bezemocji pisze:Lizawietko, jedno sprostowanie - to nie ja pisalem o zastraszaniu ludzi poprzez zdjęcia z rzeczywistych wydarzeń - doczytaj uważniej treść i kontekst wypowiedzi -
Crows pisze:bezemocji może byś tak wkleił swoje zdjęcie jak trzepałes swoją fujare zapewne byłby bardziej mniej oklepany styl zastraszania ludzi wiary
Stąd dalszy komentarz nie do mnie.
Dzięki, zawsze uwagi bardzo sobie cenię.
Wiem, że o zastraszaniu ludzi wiary pisał Crows, co objęte przez Ciebie cudzysłowiem.

Sorry, jak widać z techniką nie daję rady, więc zapytam, czy to nie Twoja wypowiedź:

"Zdjęć tego typu istny zalew we wszystkich mediach, pewnie zastraszają ludzi wiary
To ilustracja do naszego tematu i tak naprawdę wygląda świat, może to bolesne, ale jest faktem. Na fakty najlepiej zamknąć oczy.
Co do odbierania na jakiś falach to niestety ból, cierpienie fizyczne i psychiczne wszyscy odbierają na podobnych falach. Dopiero wtórnie nadajemy im specjalne znaczenie, tutaj - religijne."

To było z fiszką Twego niku, więc ustosunkowałam się właśnie od tej wypowiedzi, czyli do Ciebie, a jesli ją cytowałeś, no to właśnie jestem "guła techniczna", bo czytanie nieźle mi idzie. :)
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 14:09 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

174
Jatagan pisze:Lizku... zabijanie też leży w naturze człowieka. Człowiek posiada zęby i pazury, przez wieki żywił się mięsem innych zwierząt a także przedstawicieli własnego gatunku... w tym kontekście nic co ludzkie nie jest nam obce...
Co innego śmierć stuletniego dziadka który zgasł ze starości a co innego oglądanie własnego dziecka bo znalazł się ktoś komu "nic co ludzkie nie było obce"...
Ależ masz rację. Ja nie czepiam się nazewnictwa Crowsa, jak umiał tak napisał i w tym kontekście napisałam, że nie jest nic nam obce co ludzkie.
Tak, to jest nasze ludzkie odczucie, ale najbliżsi zmarłych tak samo będą czuć ból po śmierci starca, czy dziecka.
Wiem, że to mi zarzucisz, bo dziecko, bo życie przed nim itd., ale zwróć uwagę, że za życia też funkcjonują inne relacje rodzic-dziecko, dziecko rodzic, dziecko-rodzeństwo. Też będziesz starcem i o ile teraz oddałbyś własne zycie za dziecko, to dziecko tego raczej za Ciebie by nie oddało nawet jeśli nie będziesz upierdliwym starcem.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 14:21 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

175
Wracając do tematu nadal uważam, że ludzkie metafory i odnośniki do Absolutu najczęściej są chybione i nie obejmują istotnej różnicy.
Bogu przypisano wszelkie Naj, a nie człowiekowi. Stąd oczekiwania wobec samego Dobra i Wszechmocy są dużo większe niz wobec słabego i marnego pyłu jakim jest człowiek. Nawet jaki posiada jakąś "cząstke Boga". W końcu Boga uważamy za Wszechmocnego i Wszechwiedzącego, Dobro nieskończone - nie człowieka i oddajemu mu kult.
Po wtóre to nie człowiek powołał do życia świat i go nie urządził od podstaw. Choćby świat przyrody.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2010, 14:59 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

176
To pytanie to taki sam paradoks jak "Nigdy nie mów, nigdy" albo "Nic to też coś". Mówiąc nigdy nie mów nigdy wypowiadam to słowo dwa razy... z kolei nic zawsze będzie czymś bo nic zostało już nazwane, czyli powstało coś czyli "nic" :P
Chyba że założymy takie dziwactwo, że Bóg może być jednocześnie Bogiem i nie Bogiem ale zauważmy że to nawzajem się wyklucza bo nie można jednocześnie wszystkiego wiedzieć i nie wiedzieć, no chyba że wszechmocny to potrafi... ale zarówno w jednym jak i drugim przypadku Bóg zawsze pozostanie Bogiem bo będąc wszechmogącym pozbawiając się wszechmocy będzie on tak wszechmogący że będzie potrafił ją sobie przywrócić, bo to w końcu Bóg...

czyli Bóg zawsze pozostanie Bogiem... chyba że... od początku Bóg nie był wszechmocny...
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 10:24 przez jaśniak, łącznie zmieniany 2 razy.
Czasami mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga.

— Stanisław Jerzy Lec

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

178
Ja myślę, że to problem nie na nasze (ludzkie) głowy...

Cokolwiek wymyślimy, będzie to tylko w granicach naszego umysłu i w odniesieniu do naszego życia. Bo innego odniesienia, będąc człowiekiem, nie mamy.

Więc nie ma się co silić na coś, co nie leży w naszych możliwościach. Szkoda czasu, szkoda energii! :)

Po prostu żyjmy i kochajmy, to akurat jak najbardziej leży w naszych możliwościach. A prawda i zrozumienie tego problemu przyjdą "w swoim czasie".
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 11:27 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

179
Jatagan pisze:Ależ szukam i co więcej moze was zadziwię gorącoo wierze w jego istnienie. Wierzę ale zadaje pytania, właśnie po to żeby ogarnąć. Nie dla mnie kościoły i nauczane w nich formułki z odpowiedziami jak z reklamy polwinu "tanie wina są dobre bo są tanie i są dobre". Rozumiesz? Twierdzenie typu Bóg jest miłością bo jest Bogiem... sorka ale do mnie to nie trafia. Wymysły o jakimś miłosierdziu itp. Staruszek jest (daje mi to odczuć, czasem dobrze, czasem całkiem do d***) i czuwa ale czy zaprząta sobie swój byt nami? Wedle mojej koncypy to sam człowiek dopisał do tego czego nie potrafił nazwać albo chciał usprawiedliwić boską wolę albo ingerencję... bo tak prościej. A wedle mnie Staruszek patrzy na to wszystko z góry i ma ubaw jak cholera...
Jestem zwolenniczka cytowania, by wiadomo było do kogo kieruję swoje zdanie/pogląd.
Każdy ma inne wyobrażenia o Bogu, skoro wierzysz, to nieśmiało zapytam Cię Jatku, jak go sobie wyobrażasz (cechy)?

Piszesz: Twierdzenie typu Bóg jest miłością bo jest Bogiem.

Wiesz by postępować nazwijmy dobrze, musimy mieć wrzorzec, by coś osiągnąć poprzez wzorce dążymy do celu.
Moim zdaniem Bóg jest "wzorcem miłości".
Jatagan pisze:Jatagan 2010-11-12 23:53:23
Więc jeśli ja jestem niedoskonały to Bóg także? Ciekawe... Bóg jest więc niedoskonały. Mnie to stwierdzenie wystarczy... moja emocja... khm... czy ja wiem. Ostatnio zdziwienie, takie wiesz... WOW! , po co zmieniać. Wygrałem cztery konkursy, przyszły mi już dwie świetne nagrody. Apropos mam do sprzedania nowiutkiego TIMEXA, niedrogo. Lubię takie WOW zwłaszcza że wiesz ja nigdy nic cennego nie wygrywałem aż do tej pory. Po co to zmieniać? Ostatnie wyniki badań wyszły mi rewelacyjnie, syn rośnie zdrowo... podpowiedz co zmienić bo nie mam pojęcia.
Ale o tej niedoskonałości Boga... szacun.
Nie, Ty jesteś niedoskonały, bo masz część z niego i dążysz do doskonałości. To co osiągasz materialne, jest wynikiem Twej dobrości serca...tak to bym określiła. No właśnie nie zmieniaj dawaj i bierz...takie są prawa natury/Boga.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 11:53 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

180
Jatagan pisze:Twierdzenie typu Bóg jest miłością bo jest Bogiem... sorka ale do mnie to nie trafia.
Ok, pewnie z jakiś powodów.

Kim, jacy jesteśmy i co mamy robić? Ano zbliżać się do nieosiągalnych WszechPozytywów jakie nadaliśmy Stwórcy. Mimo największych starań gdzie nam do wszechmocy, wszechwiedzy, dobra i perfekcji Boga? Robimy co możemy, jedni więcej, inni mniej ...
Innym wątkiem byłby osobowy-antropomorficzny wymiar Boga i kosmiczno-transcedentalny.
Jak powiązaliśmy sobie wszechobecnego duchowego Stwórcę miliardów galaktyk, miliardów kwazarów i czarnych dziur, akurat z pozytywnymi cechami ... jakich sami pragniemy, tymi nam brakującymi i niezwykle pożądanymi? Oczywiście są w skrajnej, absolutnej skali i dającymi dalsze życie po śmierci ....
Widać ewolucję Boga wraz z ludźmi. W religijnych obrazach Bóg martwi się, oczekuje, żąda, karze, nagradza, kocha, smuci, raduje - identico jak człowiek. Kiedyś był wymagający, karzący i surowy ojciec, dziś w porównaniu z przeszłością - złagodniał i jakby wymagania ma mniejsze ....
W chrześcijaństwie i wielu nurtach postchrześcijańskich motyw miłości przesuwa się ponad motywem kary za wyrządzone zło. Wyrazem tego jest choćby dzisiejszy katechizmowy opis piekła i coraz powszechniejsza idea, że piekło .... jest puste. Tzw. apokatastaza, znana już od Orygenesa. Oczywiście kościół z piekła nie ustępuje :)
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 13:34 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Wróć do „Katolicyzm”

cron