Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

181
Jatagan pisze:Twierdzenie typu Bóg jest miłością bo jest Bogiem... sorka ale do mnie to nie trafia.
Z całej wypowiedzi wiem, że dotyczy to religijnego wytłumaczenia (no, mnie ono też nie przekonuje).

A jakbym Ci powiedziała, że Bóg jest Miłością, gdyż jest Energią, która dała początek wszystkiemu, jest wszystkim i którą to energię człowiek rozpoznaje pod postacią uczuć właśnie, owej miłości, to bardziej by do Ciebie trafiało? ;)
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 15:13 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

182
Też nie... Wybaczcie ale nie. Bóg jest Bogiem, czy to pod postacią energi czy aury czy jak kto tam woli... dał początek wszystkiemu. Pytanie czy równiez sobie samemu... skoro potrafił (jak głosi Biblia) doprowadzać do śmierci wielu osób czy zagłady (potop) to wiesz ta energia przypomina troche nasze 230 w gniazdku... istnieje coś takiego jak jonoforeza i coś takiego jak krzesło elektryczne... jonoforeza przynosi ulgę, krzesło niby też tylko rodzaj "ulgi" jest nieco inny...
Ale to moje subiektywne odczucie i zdanie niepoparte teoriami naukowymi więc z góry przepraszam gdyby ktoś się poczuł urazony...
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 15:29 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

183
Teoria, ze Bóg jest energią to jeden z punktów założeń kultury duchowej New Age, drugim:
- Wszystko jest emanacją kosmicznej energii, którą można nazwać na przykład Bogiem albo Absolutem.
polecam całą listę - http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Age
Konsekwentnie trzeba wtedy uznać, że także energią niosącą zniszczenie.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 16:05 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

185
Jatagan pisze:Też nie... Wybaczcie ale nie. Bóg jest Bogiem, czy to pod postacią energi czy aury czy jak kto tam woli... dał początek wszystkiemu. Pytanie czy równiez sobie samemu... skoro potrafił (jak głosi Biblia) doprowadzać do śmierci wielu osób czy zagłady (potop) to wiesz ta energia przypomina troche nasze 230 w gniazdku... istnieje coś takiego jak jonoforeza i coś takiego jak krzesło elektryczne... jonoforeza przynosi ulgę, krzesło niby też tylko rodzaj "ulgi" jest nieco inny...
Ale to moje subiektywne odczucie i zdanie niepoparte teoriami naukowymi więc z góry przepraszam gdyby ktoś się poczuł urazony...
A kto tu się może poczuć urażony i czym, bez przesady! W końcu każdy ma prawo do swoich poglądów i jak ktoś chce rozumieć Boga jako tego dobrotliwego i zmieniającego zdanie wedle... nie wiem, kaprysu chyba, Staruszka, to też ma prawo.

Jatuś nasze 230 V w gniazdku to niewyobrażalnie mniej niż mrówka pod butem... Potęgi Źródła NIKT nie jest w stanie sobie nawet wyobrazić...

Niestety, uważam, że na tego typu pytania nikt nie jest w stanie odpowiedzieć (odp. jak w moim poście wyżej)
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 16:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

187
transfer pisze:A ja jestem zdania, ze Bóg jest nam znany na tyle ile nam Sam pozwolił. Wszelkie dywagacje ponad mozliwośc poznania są po prostu bez sensu. :)
Oooooo tototo :jap2:
Mam nadzieję że okrzykiem nikogo nie uraziłem
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 16:47 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

188
Czy każdemu Bóg daje się poznać inaczej? Czy to możliwe, że wcale nie dopuszcza do poznania? :rolleyes:
Stąd tyle różnic w obrazach Boga, bogów tysiące i ateiści ?
A gdzie udział człowieka? :)

choć jak czytamy Bóg ma potęgę nieskończoną i niewyobrażalną. może nie chce być poznany? ....
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 17:09 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

190
bezemocji pisze:Czy każdemu Bóg daje się poznać inaczej? Czy to możliwe, że wcale nie dopuszcza do poznania? :rolleyes:
Stąd tyle różnic w obrazach Boga, bogów tysiące i ateiści ?
A gdzie udział człowieka? :)

choć jak czytamy Bóg ma potęgę nieskończoną i niewyobrażalną. może nie chce być poznany? ....
Z tego, co wiem, nie ma powodu robić z siebie tajemnicy. Człowiek i tak Boga nie jest w stanie poznać, bo jego "aparat poznawczy" jest zbyt "ograniczony"...

(bez urazy, człowiek jako istota, po prostu, jeszcze nie jest na takim etapie poznawczym).

Natomiast Bóg doskonale daje się poznać w zakresie naszych możliwości, czyli cząstkowo. "Szukajcie, a znajdziecie, pukajcie..." itd. Każdy dostanie taką odpowiedź (obraz, zrozumienie), jaka jemu osobiście jest najbliższa. Stąd tyle różnic, wszak każdy jest inny, ma inne potrzeby, inny sposób rozumowania itp. Bóg nie ma "jednej stałej" postaci, jak ludzie zwykli sądzić (po sobie, rzecz jasna). I nie daje się "zaszufladkować", jak człowiekowi by się najbardziej podobało.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 18:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

191
Nasza dusza zawsze zna Boga.
Nasze ziemskie cialo? - to inna historia.

Ale to jest zrozumiale. Nasza dusza zapomina swa wiedze na czas przyjscia na ziemie.
A pisze, ze to jest "zrozumiale" bo (prosty przyklad) gdyby uczniowie wiedzieli, ze na koniec i tak kazdy ma zapewnione zdanie egzaminu, to by sie nie wysilali by sie czegos nauczyc.

Dlatego my nie mamy pamieci o Domu- bo przychodzimy na ziemie by doswiadczac stworzenia w kazdej jego postaci. Takze w tych bolesnych i okrutnych.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 18:10 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

192
Za Platonem i manichejczykami przyjęliśmy dualizm dusza-ciało i nawet chrześcijaństwo nie może do końca się uwolnić od tej koncepcji.
Choć oficjalnie głosi coś przeciwnego ta myśl tkwi wśród wierzących. Ta dualistyczna kwestia zależy od przyjętych wierzeń.
Czy poznajemy Boga na ile on sam pozwoli? Czy na ile sami chcemy go poznać?
Jakoś tak "poznajemy", że naprodukowaliśmy tysiące różnych bogów, właściwie każdy jakiego chce :) A jak jest "naprawdę"? Kto to wie?
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 19:18 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

194
Ano właśnie człowiek nie jest w stanie Boga poznać, poznaje go cząstkowo, ma nieprzebyte ograniczenia ... ale wie zadziwiająco dużo i rozprawia o nim jako całości (!) :)
Wie jaki Bóg jest, jakie ma osobowe cechy, zamiary, plany itd. Z pyłowej i ulotnej perspektywy mierzy się z Niepojętością, Bezmiernością i Tajemnicą, a nawet ją opisuje i podaje do wierzenia. Są tego całe tony i kilometry.
Gdzieś podałem całą listę opisów przymiotów Boga chrześcijan, niestety nie zamieściłem listy 99 przymiotów Allaha, są takie.
Bóg niedostępny poznawczo i niepojęty ... a znany. Nawet nieźle ....
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 19:45 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

195
"Ano właśnie człowiek nie jest w stanie Boga poznać, poznaje go cząstkowo, ma nieprzebyte ograniczenia ... ale wie zadziwiająco dużo i rozprawia o nim jako całości"

A, bo widzisz, to taka filozofia: w granicach tego, co człowiek jest w stanie pojąć, może wiedzieć wszystko... Perspektywa, mój drogi, ona zmienia te granice... :)

I każda wersja tych "cząstkowych" opisów jest prawdziwa i dobra, jeśli odpowiada tym, którzy w to wierzą.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 19:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

196
I każda wersja tych "cząstkowych" opisów jest prawdziwa i dobra, jeśli odpowiada tym, którzy w to wierzą.
He, he nie ma tak dobrze. :)
Ludziom służą różne rzeczy, wierzą w różne rzeczy co im odpowiada.
Nie wszyscy wierzą identycznie w to samo i nie to samo im odpowiada.
Jednym odpowiadają bezlitośni, wymagający bogowie, surowi sędziowie, innym rozpuszczający dzieci tatusiowie czy opiekuńcze duchy.
Taki "synkretyczny" Bóg, raz - powstałby na naszą (ułomną) miarę i wyobrażenia, dwa - jego komponenty byłyby nie do połączenia. A omawiamy absolutną doskonałość.
Nawet tworząc same superlatywy i doskonałości po zestawieniu ich powstaly kolizje i zaprzeczenia.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2010, 20:17 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

197
Krystek pisze:Czy kropla wody w oceanie poznaje ocean czy jest oceanem?
tak, jeśli tego zapragnie całym sercem , zatraci sie w wielości jedności by pogrążyć się w jedności wielości.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 6:36 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

198
bezemocji pisze:I każda wersja tych "cząstkowych" opisów jest prawdziwa i dobra, jeśli odpowiada tym, którzy w to wierzą.
He, he nie ma tak dobrze. :)
Ludziom służą różne rzeczy, wierzą w różne rzeczy co im odpowiada.
Nie wszyscy wierzą identycznie w to samo i nie to samo im odpowiada.
Jednym odpowiadają bezlitośni, wymagający bogowie, surowi sędziowie, innym rozpuszczający dzieci tatusiowie czy opiekuńcze duchy.
Taki "synkretyczny" Bóg, raz - powstałby na naszą (ułomną) miarę i wyobrażenia, dwa - jego komponenty byłyby nie do połączenia. A omawiamy absolutną doskonałość.
Nawet tworząc same superlatywy i doskonałości po zestawieniu ich powstaly kolizje i zaprzeczenia.
Bezemocji, dążysz do unifikacji, a tak się nie da. Unifikacja następuje dopiero na najwyższym poziomie (a człowiek jest na najniższym, ma najmniejszą perspektywę ograniczoną ludzkimi zmysłami i materią). I dopiero z największej perspektywy widać, jak to, co na Ziemi się wyklucza, doskonale się łączy. Na tym polega doskonałość: na doskonałym połączeniu tego, co ludziom nie wydaje się ani logiczne, ani możliwe.

Ja już Ci dawałam przykład z puzzlami. W zasięgu ludzkiego wzroku widać tylko kawałek planszy, podczas gdy mamy w ręku wiele elementów, które nijak nie pasują. Dopiero zwiększając perspektywę widać, gdzie te nie pasujące elementy należy wstawić.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 6:48 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

199
Co widać z "największego poziomu" - widać dopiero z perspektywy samego Boga. Nam niedostępnej, niepojętej, Bogiem nie jesteśmy i co tu gadać ? :)
Faktycznie - Człowiek i tak Boga nie jest w stanie poznać, bo jego "aparat poznawczy" jest zbyt "ograniczony"...
Mimo to jak zaznaczam czlowiek wie dziwnie dużo i potrafi rozprawiać lawinowo, nawet specjalną naukę stworzył.
Nie dążę i nie pisałem o jakiejś unifikacji(?), bardziej o niebywałym rozrzucie i sprzecznościach w opisach właściwości bytu - Bóg. Opis jednego boga, nie musi odpowiadać drugiemu.
Nawet nagromadzenie w jednym samych superlatyw i doskonałości skutkuje kolizjami.
O zgodności nawet nie myślę :)
Nie zgadzam się z wersją, że suma cząstkowych opisów jest prawdziwa i dobra, bo odpowiada tym, w jacy w to wierzą.
Ludzie wierzą przeróżne rzeczy i fantasmagorie, a ich wierzenia często sobie przeczą.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 9:20 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

200
Oj, bezemocji, komplikujesz proste... :)

Nie dążę i nie pisałem o jakiejś unifikacji(?), bardziej o niebywałym rozrzucie i sprzecznościach w opisach właściwości bytu - Bóg. Opis jednego boga, nie musi odpowiadać drugiemu.
Nawet nagromadzenie w jednym samych superlatyw i doskonałości skutkuje kolizjami.
O zgodności nawet nie myślę


Właśnie to, co robisz, jest tym dążeniem do unifikacji. Zauważasz ten "rozrzut" i sprzeczności i nie widzisz, że Twoja "niezgoda" na to jest potrzebą JEDNEJ wizji, JEDNEJ definicji... Bo tylko taką, gdyby Ci pasowała, gdybyś w końcu znalazł, byłbyś w stanie zaakceptować...

Tymczasem ja Cię muszę rozczarować: takiego wyjścia nie ma. Nie da się znaleźć z tak małej perspektywy i w sytuacji, że ilu ludzi, tyle opinii na ten temat, JEDNEJ i uniwersalnej wizji Boga. I tak właśnie ma być. Tu, na Ziemi, sami stwarzamy taki obraz Boga, jaki do nas najbardziej przemawia i nie ma znaczenia, że jeden przeczy drugiemu. Owszem, przeczy, ale tylko "tu i teraz", z tej jednej, maleńkiej perspektywy.

Natomiast jak perspektywa się zwiększy, uda nam się zobaczyć więcej i zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, iż jest tyle różnych sprzecznych ze sobą opinii. I uda nam się zobaczyć, że one wcale nie są sprzeczne, jak to widać z tej najmniejszej perspektywy.

Ja nie mam na celu przekonywać Cię, że jak ja widzę coś z większej perspektywy, to masz to przyjąć. Moim celem (bo opowiadam od czasu do czasu, jak ja to widzę z tej większej perspektywy) jest raczej uzmysłowić Ci, że logicznym jest, iż jak się perspektywa zwiększa, sprawy wyglądają zgoła inaczej (stąd ten przykład z puzzlami, a jeszcze lepszy jest z kamieniem i mikroskopem elektronowym, tam dopiero widać zmianę perspektywy ;)) i że bez sensu jest rozważanie czegoś, czego za życia i tak nie zobaczymy. Uzmysłowić Ci, że w związku z tą perspektywą, jakiej człowiek nie ma, niemożliwością jest znalezienie JEDNEJ wizji Boga... Bo każdy człowiek z osobna tworzy tylko jej maleńką cząsteczkę.

Więc niech sobie ludzie wierzą, w co tylko zechcą, to ich problem i ich wizja, nie robią nic przeciwko Bogu, mają pełne prawo (a nawet "obowiązek") tworzyć taki obraz Najwyższego, jaki ich przekonuje. A Ty może poszukaj takiego, jaki Ciebie przekonuje? Bo poszukiwania JEDNEJ wiarygodnej wizji to droga donikąd (tu, na Ziemi), szkoda czasu... ;)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 9:49 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

201
Stwierdzam fakt rozrzutu i sprzeczności w opisach Boga, co nie jest wyrażaniem jakiejś niezgody(?) :rolleyes: Dlaczego miałbym nie zgadzać się z faktami? Także ani mi w głowie dążenie do jakiś uniwersalnych definicji. Coś mi tu wmawiasz. :)
Oj, Lidko zdaje się, że dyskutujesz z własnymi wnioskami :)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 10:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

202
Nie, bezemocji, aż tak daleko się nie posuwam... :)

Owszem, to jest mój wniosek z dyskusji z Tobą, taki akurat mi wyszedł... Napisałam "niezgoda" w cudzysłowie, czyli nie tak do końca niezgoda... Bo skoro stwierdzasz ten rozrzut wierzeń, mnóstwo sprzeczności, skoro:

"Nie zgadzam się z wersją, że suma cząstkowych opisów jest prawdziwa i dobra, bo odpowiada tym, w jacy w to wierzą.
Ludzie wierzą przeróżne rzeczy i fantasmagorie, a ich wierzenia często sobie przeczą".


to jaki inny wniosek można tu wyciągnąć?

Że jakakolwiek odpowiedź tu pada (łącznie z moim wytłumaczeniem), nie jest tą która by Cię satysfakcjonowała. Zatem nie zgadzasz się z takim tłumaczeniem.

Wyciągnęłam wniosek, że pewnie szukasz jednego wytłumaczenia, które jakoś tam wykluczy różne wierzenia i pokaże jak najbliższy obraz Boga.

Przeczysz, że tak nie jest, OK, w końcu ja, mówiąc o Tobie, mogę tylko przypuszczać coś. Powiedz zatem sam, jaki inny wniosek można wyciągnąć?
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 12:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

203
Zauważyłem w mysleniu Lidki dośc istotny błąd, mianowicie bierność Boga. U niej wszysko zależy od nas ludzi, od Boga nic. Nic nie mówi o celowości działania Boga i posłannictwie nas ludzi w Jego imieniu. Przeciez w NT Jezus mówi do apostołów posyłam was tak jak mnie Ojciec posłał. Bóg w Biblii jest Bogiem czynnym przez proroków przepowiada bieg wydarzeń w czasie, a nawet przepowiada koniec tego świata.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 14:24 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

204
Transfer, to jest "błąd" tylko i wyłącznie w analogii z Twoim rozumieniem... :)

W moim rozumieniu Bóg jest jak najbardziej aktywny. Jaka aktywność samego człowieka (m.in.), taka i aktywność Boga. Transfer, Bóg nie jest "osobną postacią", Bóg jest Życiem i Miłością. Wszędzie, gdzie życie - tam i Bóg jak najbardziej aktywny, w końcu życie nie jest "martwe", prawda?

A tam gdzie miłość w człowieku, tam Bóg jeszcze bardziej żywy i aktywny.

A znasz powiedzenie, że Bóg pomaga temu, kto sam sobie pomaga? To jest jakby wniosek z tego, co przed chwilą powiedziałam.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 18:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

205
Lepiej powiedz że "wiem że nic nie wiem" po co się silić na wszystkowiedzącą, zwłaszcza że mówisz "człowiek nie jest w stanie i nic nie może" to poco to przekonywanie innych do swojego widzimisie - Lidko :-)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 18:32 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

206
Ja?! pisze:Lepiej powiedz że "wiem że nic nie wiem" po co się silić na wszystkowiedzącą, zwłaszcza że mówisz "człowiek nie jest w stanie i nic nie może" to poco to przekonywanie innych do swojego widzimisie - Lidko :-)
Wiesz co, między przekazywaniem swojej opinii a przekonywaniem do niej kogoś, jest zasadnicza różnica. Miło by było, gdybyś chciał ją zauważyć.

(możliwe, że zauważysz dopiero wtedy, jak ktoś w ten sposób skomentuje Twoje posty z Twoją opinią)

I jeszcze jedno: ja się nie silę na nic... Forum nie jest dla mnie "ciężkim zadaniem", a przyjemnością porozmawiania z innymi. Gdybym się miała "silić" na cokolwiek, nie byłoby mnie tu, pożytkowałabym energię na coś innego... :)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 19:01 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

207
Czy poznajemy Boga na ile on sam pozwoli? Czy na ile sami chcemy go poznać?
Jakoś tak "poznajemy", że naprodukowaliśmy tysiące różnych bogów, właściwie każdy jakiego chce :) A jak jest "naprawdę"? Kto to wie?
Nie jest wiadome poznawanie Boga, jak nie jest wiadome: czy Bóg stworzył człowieka, czy człowiek Boga. Jakby na to nie patrzeć Bóg istnieje, bo jeśli by Go nie było, to nie byłoby chociażby tylu dyskusji. Jeśli mówimy o Bogu, a nie o bogu, to wg. mnie wszelkie nazewnictwa dotyczą określenia tegoż samego Boga. Jeśli bardziej się zagłębić, to Bóg jest jeden.
Nie znam listy jaka została przedstawiona z tzw. produkcji bogów. W pogaństwie rzeczywiście wiele bogów było, jednakże bywał ten naczelny. Ta ilość obecnie nam znana wynika m.in. z położenia geograficznego, gdzie zamieszkiwały plemiona i nazywano swoim bogów swoim jężykiem.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 20:06 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

209
Co było pierwsze, jajko czy kura ? A jeśli to odnieść do boga ? Bóg byłby zarówno kurą i jajkiem w jednym lub w wielości. Najbardziej mnie dziwi pogląd że bóg jest doskonały i nie ma prawa popełniać błędów. Że jego wiedza mądrość miłość wzięły się z niczego. Ciekawe kto mu powiedział że 2 i 2 to 22
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 23:33 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Jeżeli Bóg jest Wszechmogący...

210
transfer pisze:Lidko to co mówisz to deizm, dla mnie nie do przyjęcia.
No, ba... Zdziwiłabym się, gdyby każdy chciał tu przyjmować prawdy innych... :)

Ale myślę, że jakoś tam wytłumaczyłam Ci, że w moim pojęciu nie ma mowy o "pasywności" Boga, jak przedtem rozumiałeś? ;)
Ostatnio zmieniony 16 lis 2010, 6:11 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Katolicyzm”

cron