Toć to Pismo święte mówi o narodzinach Pana, a nie jakaś encyklopedia
Łukaszowa opowieść biblijna podaje różne rzeczy jakie nie wskazują na grudniową porę narodzin Jezusa.
W tym czasie "przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą" Łukasz 2,8.
Bardzo ładnie, ale w grudniu jest zima, padają tam deszcze i bydląt nie ma na polach
Tym samym grudniowe narodziny w stajence ze zwierzakami to legenda. Tak samo Łukasz rozminął sie z historią datując narodziny Jezusa na czas spisu ludnosci za Kwiryniusza. Ten spis odbył się w 6,7 roku n.e i nie dotyczył zresztą biedoty jaką była para Józef i Maria. Świadczy o tym opis ofiary jaką składają przy poświęceniu Jezusa w świątyni, była to para synogarlic lub gołąbków. Bogatsi dawali baranka na ofiarę całopalną.
Spisy ludności w podbitej prowincji owszem były, ale podlegali im bogaci ludzie, były w celach majątkowych.
Dodatkowo zmuszanie kobiety w 9 miesiącu ciąży do uciążliwej wędrówki po gliniastych i błotnistych ścieżkach "zimową porą" w celu spisu ludności nie wygląda za bardzo wiarygodnie bo i wędrówka nie miała powodu.
Tak czy owak grudniowa data narodzin Jezusa ma znaczenie symboliczne, wzięte z tradycji i zapożyczeń wcześniejszych kultów i nijak nie wynika ani z historii, ani z Pisma.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: