Michall pisze:Kult świętych istniał od zawsze, np. jak czczono św Piotra czy innych ewangelistów za życia przecież to był kult. Potem tylko ustanowiono pewne normy.
Mylisz się, w początkach chrześcijaństwa nie oddawano czci publicznej żadnemu człowiekowi, ani nawet aniołom.
Jasno określało to II przykazanie obowiązującej Biblii jako bałwochwalstwo. Były co prawda pewne formy czci i uznania wobec świętych osób, np. Jezus-Jan Chrzciciel, ale nie był to kult. Kosciół wprowadził instytucję świętych i poświęcony im dzień dużo później, w IX wieku. Trudno mowić też o jakimś "kulcie" świętego Piotra skoro sam Jezus nie wymagał kultu dla samego siebie. Tego wymagał tylko dla Boga. Zwroty - To czyńcie na moją pamiątkę itp. nie były nawoływaniem do kultu, a naśladowania.
Tzw. sukcesja apostolska i nadanie sobie praw księżom wczesnego kosciola, nadanie im form instycjonalnych i prawnych regulacji nie mają najczęściej niczego wspólnego z przesłaniem i ewangelicznym duchem Jezusa. Ekstatyczną grupę wiary, bezpośredniej relacji z Bogiem zastąpiła instytucja kultu, hierarchii, piętrowych regulacji administracyjnych i prawnych. I tak zostało. Kościoły nie osiągnęły nawet zgodności w sprawie celibatu swoich funkcjonariuszy, pozostał przy nim katolicyzm a prawosławie i koscioły zachodnie obywają się bez niego.
Faktycznie ksiądz jest przedstawicielem Boga na ziemi jak głosi doktryna, a tym samym ma jednak władzę nad ludźmi.
Skoro w tym temacie pojawił się Piotr. Ten miał żonę, mieli inni apostołowie.
Paweł podaje:
- "Czy nie wolno nam zabierać z sobą żony chrześcijanki, jak czynią pozostali apostołowie i bracia Pańscy, i Kefas?" (1Kor.9:5).
- "Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie. Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony. Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, nie oddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? (1Tym.3:1.4).
Kosciół ponad 1000 lat obywał sie bez celibatu jaki nie ma jasnego wskazania w Biblii. Dziś bezżenni pouczają jak być dobrym małżonkiem ...
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: