Re: Zjednoczenie chrześcijan.

1
Mamy zakorzeniony w świadomości schemat utożsamiający religijność z narodowością: Polak to katolik, Niemiec to protestant, Rosjanin to prawosławny. W Kościołach polskich są modlitwy/nabożeństwa ekunomiczne.
Czy uważacie, że dobrze byłoby, by Kościoły chrześcijańskie przemawiały jednym językiem?
Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
Czy jest możliwe zjednoczenie chrześcijan, a co za tym idzie porozumienie między narodami?
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 23:51 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

3
Kiedyś odłam z którego pochodził Władysław Kołodziej - Kościół Chrystusowy miał łączyć chrześcijan.

Łączenie takiej religii z narodowością to bzdura. Polak - katolik, a Hiszpan ? A Francuz ? Kim oni są ? A Amerykanie? Brazylijczycy? To bez sensu - od związków z narodowością są inne religie, a te mają być "uniwersalne".

Porozumienie między narodami na bazie porozumienia między chrześcijanami to też niezbyt trafiony pomysł - chociażby z tego względu, że nie każdy w jakimkolwiek narodzie jest chrześcijaninem. Najpierw należałoby takich ludzi poddać dyskryminacji aby to miało sens - a jak wiadomo w dzisiejszych czasach dyskryminacja kogokolwiek jest zła.

Nie wiem czy jest możliwe zjednoczenie chrześcijan, ponieważ na ich chrześcijaństwo bezpośredni wpływ mają takie czynniki jak pochodzenie, język i kultura. Polak i Irlandczyk przykładowo będą katolikami, ale co poza tym? Ich katolicyzm ma inna historię od naszego. Tam nawet niektórzy święci są tak na prawdę dawnymi bóstwami celtyckimi, u nas to trochę inna historia. Ewangelicy też inaczej na te sprawy patrzą. Myślę, że jeśli już to prędzej jest możliwe porozumienie między innymi odłamami chrześcijan poza katolikami. Czemu? KK nie jest instytucją skorą do solidarności na dłuższą metę, co widać niekiedy po stosunkach między poszczególnymi odłamami, reakcją na papieża itp.

Aż w końcu prawda jest taka, że ludzie są różni. Aby dany system religijny był w miarę "wspólny" pomimo różnic to musiałby być bardziej luźny. Jak wiadomo w przypadku KK o czymś takim nie ma mowy od setek lat. Inne odłamy prędzej, owszem, ale Watykan pozostanie jednotorowy chyba już na zawsze.

Cóż, ja osobiście chyba najlepiej dogadałbym się z protestantami - aczkolwiek nie chcę generalizować. Mam przyjaciół katolików i nie ma między nami problemu. Problemy pojawiają się tam, gdzie instytucje. A ludzie są ludźmi i wolą pokój. Może powinno zatem spojrzeć się przychylnie na wolę ludów niż na sztywne zasady instytucji?
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 0:36 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

4
Lizawieta pisze:Mamy zakorzeniony w świadomości schemat utożsamiający religijność z narodowością: Polak to katolik, Niemiec to protestant, Rosjanin to prawosławny. W Kościołach polskich są modlitwy/nabożeństwa ekunomiczne.
1. Czy uważacie, że dobrze byłoby, by Kościoły chrześcijańskie przemawiały jednym językiem?
2. Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
3. Czy jest możliwe zjednoczenie chrześcijan, a co za tym idzie porozumienie między narodami?
Mamy? Czy "niektórzy mają"?:)
1. Nie. Przyszłość w różnorodności tylko.
2. Jeśli dobrze rozumiem,, napisałaś "utożsamianie SIĘ kościoła z narodowością" - więc chodzi ci o sytuację, gdy dany związek wyznaniowy utożsamia się z narodowością? Jeśli o to Ci chodzi, to istnieją tzw. kościoły narodowe, ale nawet one są "otwarte dla wszystkich". Jeśli zaś chodzi o stereotypowe myślenie - żadne stereotypy jeszcze nikomu się nie przysłużyły.
3. Nie utożsamiałbym zjednoczenia chrześcijan z porozumieniem między narodami. To dwie odrębne sprawy.
co do chrześcijan - zjednoczenie realne, w jeden Kościół jako organizację, jest awykonalne. Na świecie istnieje 38 000 odłamów chrześcijańskich, wątpię aby wszystkie jednogłośnie opowiedziały się za takim rozwiązaniem. A zjednoczenie duchowe? Więcej ekumenizmu a mniej kłótni, to może kiedyś coś z tego wyjdzie.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 1:36 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

5
Złe jest wiązanie religii z narodowością. Wiara powinna być ponad to. Główna zasada chrześcijaństwa to "Będziesz miłował Boga... i bliźniego..." Bliźni to tak samo Polak jak i Niemiec czy Amerykanin. I każdemu należy się taka sama życzliwość. Wydaje mi się, że właśnie chrześcijaństwo nakazuje wychodzić ponad schemat: rodak jest moim bratem, a ktoś inny już nie. I nie ma czegoś takiego, jak naród wybrany. Ale chrześcijanie nigdy nie przemówią jednym językiem, bo od wiary i miłości ważniejsze będzie kłócenie się o to, czy Maryja była zawsze dziewicą i czy konieczna jest spowiedź uszna.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 8:49 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

6
W tak stawianych pytaniach mamy płaszczyzny i kategorie jakie niekoniecznie muszą mieć ze sobą jakiś związek. Ogólnie mamy religię-naród-stereotypy- zjednoczenie chrześcijan i porozumienia między narodami.
Zjednoczenie chrześcijan nie musi mieć przełożenia na "porozumienie między narodami" z prostego powodu - na świecie jest wiele religii, a właściwe porozumienia międzynarodowe odbywają się na przeróżnych poziomach pozreligijnych. (w samych Indiach jest niemal miliard hindusów, mamy całe Chiny czy islam)
Druga sprawa to zjednoczenie chrześcijan jako ich unifikacja zupełnie odpada, co najwyżej można mówić o ruchu ekumenicznym/dialogu wewnątrz chrześcijańskim.
W pewnych sprawach kościoly chrześcijanskie przemawiają jednym głosem.
Np. potępiając akty waśni, terroru, przemocy, agresji, wypowiadając się za pokojem czy niosąc pomoc poszkodowanym w kataklizmach.

Co do relacji religia/kościół - naród to nawet osobny temat. Z przykładami pozytywnymi oraz niestety negatywnymi.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 9:22 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

8
A Polacy nie gęsi i swój narod wybrany mają ...
Mickiewiczowski mesjański Chrystus Narodów to co? :)
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 12:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

11
La Papesse pisze:Utknąłeś mentalnie 200 lat temu? :P
Nie piszemy gdzie kto utknął, a nazewnictwie "naród wybrany" wobec pewnych nacji.
Za taki uważali się, część uważa do dziś -Zydzi, uważali Polacy. Być może ta myśl do dzisiaj jest gdzieś obecna. Poza osobistymi wtrętami możemy popisać np. o ekumenizmie.
Co do relacji Biblia-Izraelici ich historia ściśle związana jest z religią, można w zasadzie mówić o teokracji judaistycznej. Prawa cywilne byly równe religijnym.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 15:38 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

12
za duzo roznic doktrynalnych i za duzo przywiazania do 'swojej wizji'. watpie zeby chrzescijanstwo stal osie religia zunifikowana; zreszta NIGDY takie nie bylo, pierwsze rozlamy pojawily sie krotko po odejsciu Jezusa /PzN/. kosciol jakubowy, kosciol pawlowy... czesc kultywowala zydowskie praktyki, takie jak obrzezanie, czesc z rozmyslem dala sobie z tym spokoj.
nie wiem czy w ogoel jest sens tworzyc pan-religie. chyba ludzkosc ma gleboko zakodowana potrzebe pluralizmu.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 18:34 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

13
asmaani pisze:nie wiem czy w ogoel jest sens tworzyc pan-religie. chyba ludzkosc ma gleboko zakodowana potrzebe pluralizmu.
Pan-religii nie będzie i dobrze, bo wiara to rzecz bardzo indywidualna i każdy inaczej ją odbiera. Natomiast byłoby miło, gdyby zagościło w nas więcej otwartości i wspomniane różnice doktrynalne nie wywoływały wzajemnego skakania sobie do gardeł... Heh, najlepsze, g dy ludzie głęboko wierzą, że Bóg obrazi się śmiertelnie, bo ktoś nie wierzy, że Maryja została wniebowzięta itp.
Ostatnio zmieniony 19 lut 2011, 19:23 przez kasia88, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

15
Siemowit pisze:Aż w końcu prawda jest taka, że ludzie są różni. Aby dany system religijny był w miarę "wspólny" pomimo różnic to musiałby być bardziej luźny. Jak wiadomo w przypadku KK o czymś takim nie ma mowy od setek lat. Inne odłamy prędzej, owszem, ale Watykan pozostanie jednotorowy chyba już na zawsze.

Cóż, ja osobiście chyba najlepiej dogadałbym się z protestantami - aczkolwiek nie chcę generalizować. Mam przyjaciół katolików i nie ma między nami problemu. Problemy pojawiają się tam, gdzie instytucje. A ludzie są ludźmi i wolą pokój. Może powinno zatem spojrzeć się przychylnie na wolę ludów niż na sztywne zasady instytucji?
Watykan, chce dominować w taki celu głosi zjednoczenie, ale to tylko moja opinia.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 0:10 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

17
La Papesse pisze:Mamy? Czy "niektórzy mają"?:)
1. Nie. Przyszłość w różnorodności tylko.
2. Jeśli dobrze rozumiem,, napisałaś "utożsamianie SIĘ kościoła z narodowością" - więc chodzi ci o sytuację, gdy dany związek wyznaniowy utożsamia się z narodowością? Jeśli o to Ci chodzi, to istnieją tzw. kościoły narodowe, ale nawet one są "otwarte dla wszystkich". Jeśli zaś chodzi o stereotypowe myślenie - żadne stereotypy jeszcze nikomu się nie przysłużyły.
3. Nie utożsamiałbym zjednoczenia chrześcijan z porozumieniem między narodami. To dwie odrębne sprawy.
co do chrześcijan - zjednoczenie realne, w jeden Kościół jako organizację, jest awykonalne. Na świecie istnieje 38 000 odłamów chrześcijańskich, wątpię aby wszystkie jednogłośnie opowiedziały się za takim rozwiązaniem. A zjednoczenie duchowe? Więcej ekumenizmu a mniej kłótni, to może kiedyś coś z tego wyjdzie.
Jasne, że nigdy niczego w 100% nie ma, stąd wiadomo, że niektórzy, to nieznany %. Jednak zważwszy na historię i stosunki między państwowe, to wynika, że naród jest przywiązny do swej religii.
Kiedy władali trzema królestwami Lech, Czech i Rus jak zapisano w Kronikach wielkopolskich nie było problemów wynikających z różnic wiary. Braterstwo o jakim mowa, to właśnie dobrosąsiedzkie stosunki, ale w Kronikach Długosza czytamy o klasyfikacji wyznawców prawosławia jako "niewiernych" na równi z Tatarami.
A i Kochanowski pisze o wspólności pochodzenia lecz inność wiary doprowadza do poróżnienia, a Rej wspomina o "niedobrej wierze". Czy takie zapisannie choćby w zapodanych przykładach nie utożsamia religijności z narodem?
Tak, masz rację...różnorodność jest dobrym rozwiązniem, ale z założeniem szeroko pojętej tolerancji wobec pozostałych religii. Czy to jest mozliwa?
Stereotypowe myślenie?
Jak je zmienić, skoro korzenie tkwią od zarania państwowości. Wiemy, że religia odgrywała wielką rolę we wszystkich sporach i sojuszach między państwami. Czy da się to zmienić?
Zjednoczenie?
Niemożliwe, ale nie ze względu na tak dużą liczbę odłamów chrześcijaństwa...one jakby pozostają w tle, bo np. z baptystami nikt o zjednoczeniu nie mówi.
Temat zjednoczenia dotyczy wielkich liczebnie religii, a więc katolicyzmu, prawosławia i protestantyzmu.
No właśnie w religiach za mało duchowości, a za dużo politykowania.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 0:20 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

18
To wynika z tego, że Ty inaczej patrzysz na to niż ja - dla Ciebie naród to całość, jak nie posługuję się raczej zagregowanymi wielkościami(chyba, że muszę). Akurat w religii i tolerancji należy mówić o zmianie poglądów każdego człowieka z osobna. Ja swoje poglądy zmieniłem radykalnie - jak ja mogę, to inni tym bardziej. Rewolucja która skutkuje po jakimś czasie, to rewolucja w twojej głowie. Z uwagi na to, że - powiem dosadnie - na świecie jest więcej ludzi głupich niż mądrych, to z tą rewolucją tolerancji może być ciężko. Ale zawsze warto próbować. Ja jestem Polakiem i nie utożsamiam mojej narodowości z żadnym kościołem czy religią. Mimo iż katolicyzm od tysiącleci wiedzie polityczny prym, to Polska zawsze była krajem nad wyraz tolerancyjnym, była przez wieki wzorem do naśladowania dla innych państw europejskich. Co do zjednoczenia trzecz wielkich wyznań chrześcijańskich - o jakie konkretnie zjednoczeni Ci chodzi? O realną unię, scalenie w jeden kościół? Tak nie będzie nigdy, bo wtedy wszystkie trzy wyznania zatraciłyby swoją tożsamość.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 13:00 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

19
La Papesse pisze:..katolicyzm od tysiącleci wiedzie polityczny prym..
Gdyby zamiast powoływać się na spis ochrzczonych niemowląt w księgach parafialnych w sposób demokratyczny każdy obywatel polski wypełnił formularz wyznaniowy związany z opodatkowaniem, tak jak to ma miejsce w krajach cywilizowanych, mogłoby się okazać,że sprawa wygląda zupełnie inaczej.Chciałbym też zauważyć,że prym Kościoła nie powinien polegać na wyciąganiu pieniędzy z budżetu państwa ,przejmowaniu nieruchomości i gromadzeniu bogactw w sytuacji, kiedy prawie 50% Polaków nie stać nawet na opłaty mieszkaniowe.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 15:41 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

20
Oj, no chyba się zapędziłeś. "Polityczny prym" nie polega na pierwszeństwie ilościowym, więc argument o księgach parafialnych jest poza tematem. Chodziło mi o "siłę społeczno-polityczną" - a w naszym kraju jest ona duża - katolików jest 87%, wystarczy że 15% z nich zagłosuje na kogo trzeba i masz. Sprawy prawne są rozwiązane nieszczęśliwie przez konkordat który jest niekonstytucyjny i już dawno powinien być zerwany(nie powinien po pierwsze zostać ratyfikowany). Niestety nikt się nie kwapi wnieść sprawy do Trybunału Konstytucyjnego, a TK nie ma możliwości tworzenia spraw, rozpatruje tylko te wniesione.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 16:53 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

21
La Papesse pisze:..katolików jest 87%, Niestety nikt się nie kwapi ..
Te 87 % to statystyki wzięte właśnie z ksiąg parafialnych i dotyczy ochrzczonych niemowląt,a nie obywateli,którzy dokonali świadomego wyboru wyznania.Nie kwapią się też Polacy,aby w zorganizowany sposób zawalczyć o swoje inne prawa,w tym prawa socjalne i pracownicze.Elity korzystają z tej sytuacji i bogacą się w nieuczciwy sposób na wyzysku i niewiedzy Polaków.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 17:10 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

22
Tu jest parę rzeczy. To nominalnie ochrzczeni, tylko statystycznie należący do "spoleczności wiernych", kiedyś w rubrykach - wyznanie katolik, faktyczne uczestnictwo w życiu tego kościola, wreszczie realna pozycja społeczno-polityczna kościoła w relacji państwo-kościół. Biorąc pod uwagę to wszystko, a raczej liczebność realnie wierzących i praktykujących ludzi trzeba zauważyć, że kościół ma wyjątkową i mocną pozycję. Takiej wręcz nie ma w innych krajach Europy.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 17:53 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

23
To nie chodzi oto, moi drodzy. Dane ilości katolików w Polsce są tylko z ksiąg chrztu i jest to na dzień dzisiejszy ok. 87%. Z tej liczby takich praktykujących, "prawdziwych" katolików jest może 40% albo mniej - ale czy to mało? To jest ogromna siła! 10% to dużo, a co dopiero ok. 40%. Co do rubryk - przymusowe wpisywanie w jakichkolwiek dokumentach oficjalnych swojego wyznania jest pogwałceniem prawa i w Polsce raczej nie będzie mieć miejsca, choćby ktoś bardzo chciał.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 18:42 przez La Papesse, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

24
La Papesse pisze:Co do rubryk - przymusowe wpisywanie w jakichkolwiek dokumentach oficjalnych swojego wyznania jest pogwałceniem prawa i w Polsce raczej nie będzie mieć miejsca, choćby ktoś bardzo chciał.
A przymusowy chrzest niemowląt,nauczanie religii w szkołach,drenaż budżetu państwa i przejmowanie nieruchomości,które miały służyć ogółowi społeczeństwa,nie jest pogwałceniem niczego? Prawo,które jest antydemokratyczne,średniowieczne,elitarne i trzyma naród w biedzie i ciemnocie należy zmienić.
..kościół ma wyjątkową i mocną pozycję. Takiej wręcz nie ma w innych krajach Europy.
A Koscioła to już nie stanowią wierni Katolicy ? Dlatego zwykli parafianie muszą klepać biedę,bo zawsze elita się postara,aby było inaczej,niż w UE..
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 19:17 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

25
Fedorowicz pisze:A Koscioła to już nie stanowią wierni Katolicy ? Dlatego zwykli parafianie muszą klepać biedę,bo zawsze elita się postara,aby było inaczej,niż w UE..
Ano widzisz, są dwa pojecia Kosciół - wspólnota wiernych, "wierni katolicy" i Kościół jako instytucja. Instytucja społeczno-polityczna, hierarchiczna, organizacyjna, podmiot prawa.
Jedno klepią zwykli parafianie, a co innego ustalają biskupi z rządowymi komisjami. Jedno z drugim ma niewiele wspolnego choć występuje pod jednym mianem - Kosciół.
Co do samych "wiernych" sprawa jest prosta - kościół nie ma struktury i zarządzania demokratycznego.
Po drugie wybory i podziały polityczne, świeckie nie przebiegają zbieznie z preferencjami religijnymi choć od lat utrzymuje się "zaborowa" linia - podkarpacie, ściana wschodnia. Ogólnie wybory polityczne Polaków nie zawsze zgodne są z oczekiwaniami biskupów.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 19:41 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

26
Lizawieta pisze:
Ja?! pisze:Tak, gdy będzie jeden język na ziemi i jedno państwo o nazwie ziemia
Na dzień dzisiejszy...utopia.
Tak dzisiaj to nie możliwe ale według "zapowiedzi "-to już się zbliża ...";

..."GŁOS BOŻY :[8.6.1968] Ludzkość biegnie szybko ku swemu oczyszczeniu, ku tej odnowie która dopełni się z trudem i bólem. Zdawać się będzie nawet , że zło zatryumfuje zupełnie nad dobrem. Lecz ci nieliczni , którzy pozostaną wierni Memu Sercu , utworzą nowy związek , jak kiedyś Abraham , prawdziwych synów Bożych. Walka już się rozpoczęła i będzie coraz większa tak , że nawet dobrzy nie będą mieli ufności. Wszystko wyda się zgubione. I wołać się będzie głośno : ”Panie ratuj , bo giniemy”! Tylko wtedy ludzie przypomną sobie ,że ich pomocą jest Pan. Od czasu do czasu cywilizacja potrzebuje odnowy. Historia jest pełna takich przykładów . Gdy się rujnuje stare , powstaje nowe i to jest właśnie udziałem dzisiejszej cywilizacji!..."

...." To co nastąpi, stanie się waszym postem i pokutą. Wy, Polacy, już zanurzeni jesteście w trudnościach i brakach, a tak mało kto z was zwraca się ku Mnie. Reszta świata otrzyma boleśniejsze leki - wedle potrzeby. Ci, którzy „roztyli się" w dobrobycie i bożkiem swym uznali „sytość", bez względu na głód i nędzę takich, jak oni sami ludzi - których za gorszych uznali - ci spotkają się z tym cierpieniem, które zadają bliźnim swoim. Aby uratować ludzkość, potrzeba powszechnego nieszczęścia, wstrząsu i grozy tak wielkiej, aby runęły ustalone formy życia i w biedzie zjednoczył ich lęk, skoro odrzucili zjednoczenie w miłości.

Dziękuj Mi, dziecko, że was wprowadziłem wcześniej w klęski i zniewolenia, i szybciej z nich wyprowadzę, gdyż to, co spotka świat, po stokroć sroższe będzie.

Chcę pomimo tego, co dzieje się z wami, abyście wy, ludzkość cała, nadal żyli i służyli Mi w pokoju i radości. Pragnę dla was życia w Mojej Obecności i w przyjaźni ze Mną i uczę was tego różnymi sposobami.

Te Słowa, które ci podaję, pomogą każdemu, kto tęskni za Mną i odczuwa głód, jeśli czytać je będzie z uwagą i w spokoju, ucząc się na nich rozmowy ze Mną. Dlatego daję im Moc trafiania do waszych serc wedle czystości i szczerości waszych pragnień..."



..."Aby uratować ludzkość, potrzeba powszechnego nieszczęścia, wstrząsu i grozy tak wielkiej, aby runęły ustalone formy życia i w biedzie zjednoczył ich lęk, skoro odrzucili zjednoczenie w miłości. ..."

A więc będzie jedność !

cytaty z www.jezusblog.republika.pl
www.annapisze.republika.pl
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 5:05 przez body, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

27
bezemocji pisze:..a co innego ustalają biskupi z rządowymi komisjami. Jedno z - kościół nie ma struktury i zarządzania demokratycznego..
Podstawowa zasada demokratycznej walki z korupcją,to rozdzielność Państwa od Kościoła,a nie martwienie się o to,czego chcą biskupi.
Ci, którzy „roztyli się" w dobrobycie i bożkiem swym uznali „sytość", bez względu na głód i nędzę takich, jak oni sami ludzi - których za gorszych uznali - ci spotkają się z tym cierpieniem, które zadają bliźnim swoim.
To się juz zaczyna dziać,np.rewolucja w Egipcie."Faraon" upadł..
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 5:58 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

28
Fedorowicz pisze:
bezemocji pisze:..a co innego ustalają biskupi z rządowymi komisjami. Jedno z - kościół nie ma struktury i zarządzania demokratycznego.
Podstawowa zasada demokratycznej walki z korupcją,to rozdzielność Państwa od Kościoła,a nie martwienie się o to,czego chcą biskupi
Tyle tylko, że ten dziwnie skrócony fragment dotyczył wskazania dwóch znaczeń pojęcia Kościół. Pierwsza część mojej wypowiedzi dotyczy życia kościoła na poziomie wiary/wspólnoty wiernych, druga Kościoła jako instytucji i strony wobec rządu. :) W pełnym brzmieniu zauważam, że te obie sfery zazwyczaj nie mają ze sobą związku. Biskup w kościele prowadzi liturgię, a na komisji majątkowej występuje jako strona i prawny podmiot wobec państwa.
Nie pisałem o świeckich zasadach demokratycznego państwa i dalszych relacjach rozdziału państwa od kościoła. Dodatkowo zauwazam, że kościół jako wspólnota wiary i na poziomie wewnętrznym jest organizacją hierarchiczną nie kierowaną demokracją. Jako taki bierze jednak udział w demokracji jako ustroju naszego kraju.
Jakby przyjrzeć się bliżej, bez teorii, to właśnie ów rozdział często jest enigmatyczny. Na oficjalnych państwowych uroczystościach czy w urzędach obecność kościoła i religii jest powszechna, a to jednak państwo jest słabsze, spełnia oczekiwania i wolę kościoła oddając mu z nawiązką majątki po zaniżonej cenie, opłacając katechezy czy dając przeróżne ulgi. Mimo formalnego rozdziału państwo-kościół i konstytucyjnych zapisów. Skoro juz o tym :)
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 8:17 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

29
bezemocji pisze:Jako taki bierze jednak udział w demokracji jako ustroju naszego kraju.
Jakby przyjrzeć się bliżej, bez teorii, to właśnie ów rozdział często jest enigmatyczny.
Z pierwszym zdaniem absolutnie się nie zgadzam,z drugim również..Poziom demokracji w danym kraju to nie jakieś enigmatyczne,wieloznaczne rozważania o rzekomym udziale KrK we wdrażaniu demokracji, ale całkowicie sprawdzalne,mierzalne i policzalne dane liczbowe.Światowe badania tzw.democracy index plasują Polskę w roku ubiegłym na 48 miejscu obok Trynidadu,Meksyku i Brazylii.Jak pan chcesz nazywać oligarchię biznesowo-korupcyjną demokracją ,to ja panu życzę dużo zdrowia.W obliczeniach indeksu demokracji w danym kraju bierze się pod uwagę i oblicza wiele istotnych dla demokracji czynników,jak: udział i wpływ elektoratu oraz pluralizm polityczny,kompleksowe funkcjonowanie rządu, polityczną partycypację i kulturę oraz realne ,rzeczywiste i mierzalne stosowanie praw obywatelskich w praktyce politycznej .
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 9:59 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

30
Fed, jesteśmy w dziale Religia i piszemy tu o relacjach państwo-kosciół. Mimo regulacji i nominalnego rozdziału państwo-kościół z "poszanowaniem autonomii" ten rozdział widzę jako enigmatyczny i często niejasnych granicach. Wskazałem przyklady. Polska jest krajem demokratycznym mimo nazewnictwa "oligarchia biznesowo-korupcyjna" i wolałbym tutaj nie toczyć politycznych dywagacji.
Nigdzie też nie piszę poziomie demokracji w Polsce czy o roli kościoła we wdrażaniu demokracji (?). Nie o tym mowa.
Piszę o relacji kościół-państwo jako dwóch stron, podmiotów prawa. W tym sensie kościół jako instytucja religijna jest uczestnikiem świeckiego życia polityczno-społecznego i ma w nim szczegolną pozycję.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2011, 10:15 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Wróć do „Katolicyzm”

cron