Re: Zjednoczenie chrześcijan.

181
Jak widać chrześcijan nie jednoczy nic. Ani straszenie diabełkami, ani pobożne wezwania, ani objawienia, ani wyzywania ateistów, ani pouczania innych :)
To tak w temacie "zjednoczenie chrześcijan", przypominam :)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 18:44 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

182
Lidka pisze:A ja obawiam się, że Sosan nie akceptuje faktu, że człowiek jest człowiekiem po to, aby myśleć i dzięki temu rozwijać się... :)

PS. A ponieważ nasze forum też opiera się na sosanowym 'bełkocie naszych umysłów', Sosan baaardzo oddala się od Boga, usiłując nas przekonać, że wie, kim On jest i że on jest z Nim...:rolleyes:
jejku, Ty znowu mnie zaczepiasz :) Myślałem, że męczą Cię już te polemiki...

Poprzez myślenie rozwijamy się w praktycznym wymiarze życia ( nowe technologie)
poprzez ciszę " rozwijamy" się w świadomości, obecności...

problemem nie jest używanie umysłu, tylko uzależnienie od niego. Nie mamy wówczas kontroli nad własnym myśleniem, a umysł robi z nami co chce- w mniejszej lub większej skali..

Gdy rozmawiasz z innymi ludźmi używasz słów, gdy rozmawiasz z Bogiem " używasz " ciszy...

Bóg to " to co jest" , rzeczywistość poza umysłem, doktrynami czy filozofiami...
Oczywiście możesz słowo " Bóg" przykleić na coś innego, abstrakcyjnego... Będzie to jednak tylko koncept w głowie.. a nie to co widzisz przed sobą, w czym żyjesz i oddychasz.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 18:51 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

184
a ja bym sie czepnela, albo Shiva albo Sziwa, nie mieszajmy moze dwoch pisowni w jednym slowie.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 12:51 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

185
Faktyczne czepialstwo bo semantyczne puryzmy akurat z hinduizmu nadal nie mają związku ze zjednoczeniem chrześcijan :) Jak objawienia, egregory i cisze.

Chyba temat się wyczerpał :)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 13:26 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

187
Zjednoczenie chrześcijan jest niemożliwe...zgodnym (tak mi się wydaje) śpiewamy tutaj chórem, ale czy nie chcielibyśmy się zastanowić czy niemozliwość zjednoczenie chrześcijan nie łączy się z uprzedzniami jakie są zakondowane w naszych podświadomościach względem innych narodowości? Czy to dotyczy tylko i wyłącznie religi? Może warto zwrócić uwagę na historię naszą i bliskich nam sąsiednich narodów.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 22:45 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

188
Lizawieta pisze:Zjednoczenie chrześcijan jest niemożliwe...zgodnym (tak mi się wydaje) śpiewamy tutaj chórem, ale czy nie chcielibyśmy się zastanowić czy niemozliwość zjednoczenie chrześcijan nie łączy się z uprzedzniami jakie są zakondowane w naszych podświadomościach względem innych narodowości? Czy to dotyczy tylko i wyłącznie religi? Może warto zwrócić uwagę na historię naszą i bliskich nam sąsiednich narodów.
Chyba nie warto...;



Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!

Rosjanin był, który - nie jego to wina -
Za brata uważał pewnego Gruzina.
Czas drużby był krótki,
Bo ów nie pił wódki,
Rosjanin nie pijał zaś wina.

Napisał na niego gdzie trzeba więc donos
I łzę nad przyjaźnią utoczył wzmocnioną.
W obozie zaś Gruzin
Odsiedział lat tuzin,
Lecz przecież go w końcu zwolniono!

Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!

Ci wszyscy o których tak długo tu mendzę
Co dzień się widują na forum OeNZet
I skarżą się wzajem
Na ludy i kraje,
Nie skarżąc się jednak na nędzę.

Bo mają do siebie już te kuluary
Gdzie naród z narodem się chwyta za bary,
Że nie o to chodzi,
Kto komu gdzie szkodzi,
Lecz o to - po ile dolary.

Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!

Był Polak-patriota, co przy wódki skrzynce
Zawierał przyjaźni pakt z Ukraińcem.
Od słowa do słowa
Dotarli do Lwowa
Ścierając się jak dwa odyńce.

Gdy bić się skończyli, trafili za kraty
Podarłszy w pamięci doniosłe traktaty:
Bo gdy przyjdzie czas -
Wy nas, a my was!
Po brzuchach! - I: budem rezaty!

Narody, narody! Po diabła narody
Stojące na drodze do szczęścia i zgody?
Historia nam daje dobitne dowody:
Pragniecie pokoju? - Usuńcie przeszkody -
Narody, narody, narody!

Ach gdybyż narodów na świecie nie było,
Jak nam by się wtedy szczęśliwie tu żyło!
Dla dobra człowieka, dla szczęścia ludzkości
Złączonej w potężnym uścisku miłości
Aż z trzaskiem pękałyby kości
Jacek Kaczmarski
3.10.1987
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 4:14 przez body, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

189
haha... zostaje jeszcze kolor skory, kasa, zloza surowcow naturalnych... powodow zeby sie zabijac jest sporo
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 10:18 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

190
A nawet jak zlikwidujemy narody to mamy inne podziały:

Polacy, Rosjanie, Czesi, Słowacy, Ukraińcy, Macedończycy, Chorwaci, Słoweńcy, Serbowie, Czarnogórzanie - pochodzenie słowiańskie,
Szkoci, Irlandczycy, Walijczycy, Brytowie - pochodzenie celtyckie,
Norwegowie, Szwedzi, Duńczycy, Niemcy, Anglicy - pochodzenie germańskie,
Finowie - pochodzenie ugrofińskie. A wszyscy razem z Hindusami i ich odłamami jak Romowie - pochodzenie indoeuropejskie, aryjskie,
Arabowie, Żydzi, Palestyńczycy - pochodzenie semickie,
Amerykanie - pochodzenie... zewsząd. Wyróżnić można rdzennych mieszkańców kontynentu.
Także zawsze się coś znajdzie. Nie sądzę abyśmy mieli zakodowane cokolwiek względem innym narodów - raczej względem innego pochodzenia etnicznego, a to już bardziej jest związane z naturą.

Chyba temat się wyczerpał?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 12:19 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

191
Siemowit pisze:A nawet jak zlikwidujemy narody to mamy inne podziały...

Także zawsze się coś znajdzie. Nie sądzę abyśmy mieli zakodowane cokolwiek względem innym narodów - raczej względem innego pochodzenia etnicznego, a to już bardziej jest związane z naturą.

Chyba temat się wyczerpał?
ale kroi sie inny - przyczyny podziałów i dlaczego nie można ich zlikwidować...tego naprawde nie potrafię zrozumieć
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 13:39 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

192
Może dlatego, że różnice są naturalnym elementem natury człowieka i nie można ich zlikwidować ? Ludzie nigdy nie będą tacy sami, zawsze będą się różnić - nawet jak wymieszasz wszystkie kultury i języki to powstaną nowe subkultury, które zechcą odłączyć się od tej dużej. Ludzie chcą być inni i się różnić i to jest okej. Gdyby każdy lub na ziemi dbał o swoją kulturę, to jak kolorowy byłby świat ? Multikulturalizm nie zawsze wychodzi na dobre, częściej na złe.

Właściwym pytaniem jest nie jak zlikwidować różnice (to brzmi anarchistycznie i bez sensu) - ale w jaki sposób spowodować, aby różnice łączyły ludzi ? I to rozumiem.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 17:27 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

193
Dywagacje dlaczego ludzie się różnią ogólnie i z jakich powodów dalece przekracza tematykę naszego działu. Religijnego.
Różnią się bo nie są jednakowi, potem z setek przeróżnych powodów. Wątek najbliższy chyba psychologii.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 17:48 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

194
Siemowit pisze:Właściwym pytaniem jest nie jak zlikwidować różnice (to brzmi anarchistycznie i bez sensu) - ale w jaki sposób spowodować, aby różnice łączyły ludzi ? I to rozumiem.
wystarczy ni spac jedna noc aby nie umiec się precyzyjniej wyrazić.miałem na mysli : co zrobić, aby zlikwidować nienawiść,wywyższanie jednych nad drugimi z powodu różnic
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 18:01 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

195
Lizawieta pisze:Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
W trudnym czasie rozbiorów czy wojny takie połaczenie, było ważnym czynnikiem jednoczącym w ruchu narodowo-wyzwoleńczym. Dziś wypada żle i prowadzi raczej na manowce nacjonalizmu i zaściankowości.
Ostatnio zmieniony 23 mar 2011, 22:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

196
transfer pisze:
Lizawieta pisze:Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
W trudnym czasie rozbiorów czy wojny takie połaczenie, było ważnym czynnikiem jednoczącym w ruchu narodowo-wyzwoleńczym. Dziś wypada żle i prowadzi raczej na manowce nacjonalizmu i zaściankowości.
Najlepsze jest to, że jest spora grupa ludzi, którzy mówią, że nie są związani z Kościołem, plują wręcz na niego...a w niedziele lecą na msze itd.itp......to jest hipokryzja tego kraju.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 7:54 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

197
no cóż...ja sam jestem antykościelny i antyreligijny- w ogóle przeciwnik jakiejkolwiek religii...teraz...kiedyś byłem gorliwym katolikiem i muszę przyznać, że w czasach stanu wojennego KrK ludzi łączył przeciwko reżimowi. Pamiętam, jak po mszy wszyscy śpiewali naprawdę potężnymi głosami " ojczyznę wolną racz nam WRÓCIĆ Panie..." trzymając palce w "V"...ale - ile w tym było "religijności", że właśnie w kościele na takie "demonstracje" sobie pozwalano?
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 8:00 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

198
Ja mówię o czym innym.

A patriotyzm w tych czasach musiał mieć miejsce gdzie ludzie się zbierali i mieli coś wspólnego - Kościół był jednym z najważniejszych. Nie neguje ale dla mnie religia pomieszana z polityką to lepka kupa.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 8:06 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

199
transfer pisze:
Lizawieta pisze:Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
W trudnym czasie rozbiorów czy wojny takie połaczenie, było ważnym czynnikiem jednoczącym w ruchu narodowo-wyzwoleńczym. Dziś wypada żle i prowadzi raczej na manowce nacjonalizmu i zaściankowości.
Róznice między ludźmi...podziały? ale skąd to się bierze, ano stąd, że nasi przywódcy swoimi przekonuwującymi argumentami z przeszłości sugerrują nam postępowanie wg. ich woli, a wszelkie religie wykorzystują do tegoż.
Był okres, gdzie Polskę duma rozpierała, bo Rosja na niej wzorowała się...ba nawet na dworze carkim po łacinie mówiono, ale przyszły rozbiory. Polacy musieli podporządkować się innej kulturze, jednak łączyła ich duchowość religijna.
Prawosławie i katolicyzm zapewne mogłoby dokonać zjednoczenia, ale właśnie polityka jest przeszkodą.
Przecież prawosławiem zarządzał car/cesarz jemu była podporządkowana religia, a katolicyzmem papież...jemu podporządkowany byli królowie. Prawosławni są dumni, że nie podlegają obcemu-papieżowi, ale pod jarzmem mongolskim zyło się im nie źle.
Rosja pod jarzmem Złotej Ordy, której nie chodziło bezpośrednio o zmiane religii, bo nie miała takiej potrzeby..."złe miasta" burzono (te niechccące się podporządkować, a więc światynie również). Wtedy Cerkiew była podporządkowana chanom...modliła się za nich, a w ramach rekompensaty zwolnona była z podatków...to nazywa się tolerancja religijna.
Huśtawka politycza (Poska-Ruś/Rosja) powoduje, że obie religie stąją z nastawieniem na NIE.
Podobna sytuacja w realcjach z protestantyzmem. Polacy pamiętają zabór pruski, pamiętają WŚ i jakoś taki mur jest nie do przeskoczenia, bo niestety religię utożsamiamy z narodem. Potrafimy mówić jednym językiem i często jest to religijny, ale w chwilach zagrożenia, a kiedy miną, to bierzemy się za łby, bo religia nie taką, jaką byśmy chcieli by była...czyli nasza jest najważniejsza...tylko ta nasza to jaka? Wszak wszystkie pochodzą od jakiejś pierwotnej.
Ostatnio zmieniony 24 mar 2011, 15:01 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

200
Szymon pisze:no cóż...ja sam jestem antykościelny i antyreligijny- w ogóle przeciwnik jakiejkolwiek religii...teraz...kiedyś byłem gorliwym katolikiem i muszę przyznać, że w czasach stanu wojennego KrK ludzi łączył przeciwko reżimowi. Pamiętam, jak po mszy wszyscy śpiewali naprawdę potężnymi głosami " ojczyznę wolną racz nam WRÓCIĆ Panie..." trzymając palce w "V"...ale - ile w tym było "religijności", że właśnie w kościele na takie "demonstracje" sobie pozwalano?
No ja mam podobnie jestem "kościołowy "-jak tylko pamiętam ,ale kiedyś ,kiedyś będąc w szkole na lekcji musiałem śpiewać międzynarodówkę i to głośno i bezbłędnie ....

I recytować na głos na apelu ..jakieś bzdury o Leninie ....i nie było w nas ani trochę komunistów ...ot takie czasy...wszyscy bez wyjątku byli "umoczeni "...

Ale w czasach stanu wojennego "omijałem "-to głośne śpiewanie ...po prostu teatr był parę ulic dalej ...
Kościół był od wieków Chrystusowy- nie było i nie będzie Kościoła ojczyźnianego ,narodowego -czy partyjnego ...
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 3:49 przez body, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

201
Lizawieta pisze:
transfer pisze:
Lizawieta pisze:Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
W trudnym czasie rozbiorów czy wojny takie połaczenie, było ważnym czynnikiem jednoczącym w ruchu narodowo-wyzwoleńczym. Dziś wypada żle i prowadzi raczej na manowce nacjonalizmu i zaściankowości.
Róznice między ludźmi...podziały? ale skąd to się bierze, ano stąd, że nasi przywódcy swoimi przekonuwującymi argumentami z przeszłości sugerrują nam postępowanie wg. ich woli, a wszelkie religie wykorzystują do tegoż.
Był okres, gdzie Polskę duma rozpierała, bo Rosja na niej wzorowała się...ba nawet na dworze carkim po łacinie mówiono, ale przyszły rozbiory. Polacy musieli podporządkować się innej kulturze, jednak łączyła ich duchowość religijna.
Prawosławie i katolicyzm zapewne mogłoby dokonać zjednoczenia, ale właśnie polityka jest przeszkodą.
Przecież prawosławiem zarządzał car/cesarz jemu była podporządkowana religia, a katolicyzmem papież...jemu podporządkowany byli królowie. Prawosławni są dumni, że nie podlegają obcemu-papieżowi, ale pod jarzmem mongolskim zyło się im nie źle.
Rosja pod jarzmem Złotej Ordy, której nie chodziło bezpośrednio o zmiane religii, bo nie miała takiej potrzeby..."złe miasta" burzono (te niechccące się podporządkować, a więc światynie również). Wtedy Cerkiew była podporządkowana chanom...modliła się za nich, a w ramach rekompensaty zwolnona była z podatków...to nazywa się tolerancja religijna.
Huśtawka politycza (Poska-Ruś/Rosja) powoduje, że obie religie stąją z nastawieniem na NIE.
Podobna sytuacja w realcjach z protestantyzmem. Polacy pamiętają zabór pruski, pamiętają WŚ i jakoś taki mur jest nie do przeskoczenia, bo niestety religię utożsamiamy z narodem. Potrafimy mówić jednym językiem i często jest to religijny, ale w chwilach zagrożenia, a kiedy miną, to bierzemy się za łby, bo religia nie taką, jaką byśmy chcieli by była...czyli nasza jest najważniejsza...tylko ta nasza to jaka? Wszak wszystkie pochodzą od jakiejś pierwotnej.
Pochodzi od Boga -a została objawiona w Chrystusie ....

Parafrazując jednego ze świętych ;

Dylemat Pasterza;

Dwunastu Apostołów ....
Dwanaście Kościołów...

jak to prowadzić w rajski Eden ..

Gdyby choć wilk był jeden...


Ludzka pycha i głupota nie doprowadzi do zjednoczenia tylko w Bogu nadzieja ,a On mówi słowami objawień do wszystkich narodów ;

..."Nie bójcie się, Rosjanie, sprawiedliwości mojej

17 VIII 1990 r.

Modlimy się we troje z o. Janem i młodym Rosjaninem. Pan mówi:

— Twój kraj, Rosja, wzywa mojego miłosierdzia, gdyż każde cierpienie jest dla Mnie wezwaniem. A moje serce natychmiast wyrywa się ku płaczącemu, głodnemu miłości Boga, ku bezradnemu mojemu tak zniewolonemu dziecku.

Wierzę, że tę miłość podzielasz ze Mną i że w przyszłości ciągle będzie rosła, bo będzie zasilana miłością Boga; będzie wciąż rosła, gdyż miłość Boga nie zna granic.

Moje współczucie dla was, litość i pragnienie nasycenia was Sobą, pełnią miłości i pokoju, jest tak ogromne, że gotów jestem zapomnieć wam wszelkie wasze odejścia ode Mnie, zdrady i zaparcia się Mnie. Dlatego nie bójcie się, Rosjanie, sprawiedliwości mojej. Idę ku wam, aby wam przebaczyć, utulić was, uspokoić, napełnić nadzieją i przygarnąć do serca już na zawsze, abyście nigdy już nie byli samotni, zniewoleni, krzywdzeni. Pragnę was obdarzyć moją wolnością ducha. Chcę też zaszczycić was moją przyjaźnią. A przyjacielem Boga jest ten, kto dzieli z Nim Jego zamierzenie i pełni Jego przykazania, z których najważniejsze dla ludzkości jest przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali i abyście się stali jednym (Ewangelia św. Jana — modlitwa arcykapłańska).

Ciebie, synu, powołałem, abyś to moje wezwanie niósł braciom swoim. Mów im w moim imieniu: Oczekuję was, przychodźcie, wzywajcie Mnie, pragnijcie Mnie, stańcie w prawdzie. Wzywam was: odrzućcie wszystko, co ludzi oddziela od Boga. Odrzućcie kajdany nieprzyjaciela, którymi was skuwa. Odrzućcie kłamstwo, obłudę, chciwość, zazdrość, fałsz, donosicielstwo, nienawiść.

Oczyśćcie się, żałujcie więc za wszystko, co uczyniliście złego. Naprawiajcie to. Starajcie się służyć sobie wzajemnie. Wasza wzajemna miłość przyspiesza przyjście moje, a więc wasze wyzwolenie, tak jak odcina was ode Mnie nienawiść, żądza zemsty, wrogość i krzywdzenie się wzajemne. I jeżeli wasza wola (przez grzechy) złączy się z wolą nieprzyjaciela dusz waszych, to zostanę zmuszony do odejścia z waszej ziemi, która wtedy stanie się areną śmierci i krwi.

Ufam wam, moje drogie, poranione i cierpiące dzieci, że dosyć macie już władzy nieprzyjaciela nad wami i że nie jego, a Mnie wzywać będziecie. Ja wciąż czekam — to jest czas waszego wyboru.

Chciejcie Mnie, wzywajcie Mnie — Ja przyjdę. Pragnijcie moich praw, łagodnych i litościwych.



www.annapisze.webpark.pl
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 4:13 przez body, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

202
odpowiem troszkę nie na temat...ta cała globalizacja i wkładanie wszystkich do jednego wora pod płaszczykiem religi czy czegokolwiek to jest złe,,,złe dlatego ze pozwala jednostkom kierować i narzucać wolę innnym...musi być konkurencja i współzawodnictwo poniekąd aby sie nie dać zwariować i zapędzić do jednej zagrody jako baran czy owca....smutna prawda ale baranów ci dostatek...a i owieczki też są..aby było w temacie-zjednoczenie chrześcijanowszem ale kto poprowadzi....jak watykan to ja wysiadam...pytam sie kto?
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 8:44 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

203
Lizawieta pisze:Mamy zakorzeniony w świadomości schemat utożsamiający religijność z narodowością: Polak to katolik, Niemiec to protestant, Rosjanin to prawosławny. W Kościołach polskich są modlitwy/nabożeństwa ekunomiczne.
Czy uważacie, że dobrze byłoby, by Kościoły chrześcijańskie przemawiały jednym językiem?
Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
Czy jest możliwe zjednoczenie chrześcijan, a co za tym idzie porozumienie między narodami?
Fajnie by było jakby się połączyli, gdyż irytują mnie wszelkie sztuczne podziały między ludźmi,
Muzułmanie też fajnie jakby się połączyli, wszyscy Szyici, Sunnici itp., itd.
A jeszcze fajniej by było jakby wszyscy się szanowali i byli gotowi wysłuchać.
Co za różnica, Islam, Chrześcijaństwo, Katolicyzm, Protestantyzm, Sunnici, Szyici - jeśli celem głównym i nadrzędnym jest miłość?
Niech się tam wszyscy kochają i/lub miłują.
:D
:zozol1:

Nie ma rzeczy niemożliwych, a ograniczają ludzi głownie uprzedzenia i własny rozum - by do tego doszło.
Open Your Mind and Love.
:D :kw:
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 18:45 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

205
Do listy pobożnych życzeń i podniosłych postulatów dodałbym aby zapanował raj na ziemi, jedna religia miłości, a wszyscy byli piękni, młodzi, zdrowi i szczęśliwi. :) Jak kiedyś w raju tygrys pasał się z owcami, flower power.
Ot, marzenia ... W całym temacie wskazujemy, że z setek powodów zjednoczenie chrzescijan jest utopijne i nierealne.
Przede wszystkim nie da się ujednolicić ponad 2 miliardów ludzi, poza tym nie chcą oni sami. Unifikacja wyznania religijnego o takiej liczebości wymagałaby zniwelowania wszelkich różnic między nurtami chrzescijaństwa. To z kolei pociąga za sobą ustępstwa i odstępstwa wobec własnych doktryn, wykładni, nauczania, setletniech tradycji, obyczajów, tożsamości kulturowej.
No i problem - czy pragniemy zrównywania ludzi, jednolitości i monoreligii, a może cenimy bogactwo i przenikanie różnorodności?
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 19:13 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

206
Ludzie mają w dupie kultury, różne pochodzenie, odmienności - szał globalizacji otacza świat.
Nie widzą owej globalizacji nawet we własnej religii.
Dziś idąc ulicą musiałem przejść obok drących mordy mormonów, którzy nawracali ludzi po obu jej stronach. I jak tu nie zwariować ? Najchętniej wywaliłbym ich na zbity ryj za takie sekciarskie zachowanie. Gdyby to byli Polacy to pół biedy, ale to jacyś jankesi. Panoszą się jakby u siebie byli. Może powinni poznać historię Wojciecha Sławnikowica ?

A tak poważniej to ludzie powinni poznać własne kultury w sposób OBIEKTYWNY. Zwłaszcza ludzie z Europy bo w tym temacie panuje zacofanie i propaganda kościelna, nie jednokrotnie mijająca się z prawdą.

Jak powinno być na świecie? Tak, że ludzie wiedzą o sobie dużo, znają swoje różnice i te różnice również ich łączą. Każdy ma swoje miejsce, swoją kulturę i swoje życie. Nie wiem czy doczekam się kiedykolwiek takiego stanu rzeczy. Fanatyzm trzeba tępić.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 19:21 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

207
Ale piszemy o zjednoczeniu chrześcijan, właśnie ich globalizacji religijnej w Jezusie Chrystusie :)
Ci sami ludzie ulegają naciskom i tendencjom globalizacyjnym, ale nie w religii. Nie raz przypominam, że chrześcijanstwo od razu było podzielone na judeochrześcijan i poganochrześcijan. A kiedy udało się ich jakoś połączyć ... znowu się dzielili. Na setki odłamow, nurtów i kościolów. Za tym poszły różnice regionalne, kulturowe, obyczajowe.
Jak mają zjednoczyć się dzisiaj? Amisz, prawosławny, Świadek i lefebrysta?
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 19:38 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

209
Pytanie jest dla wszystkich.
Także i to, czy chcemy jednolitości i monolitu religjnego, czy zróżnicowania?
Jak w chrześcijaństwie ma dokonać się zjednoczenie ? Podałem hasłowe przykłady rozrzutu w chrześcijaństwie, pod jakim względem mają się oni zjednoczyć religijnie ?
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 20:14 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

210
Chrześcijaństwo nie posiadało własnych świąt - zaczęło je obchodzić dopiero gdy zderzyło się z religiami i kulturami pogańskiej Europy. I wtedy zaczęły powstawać różnice nawet między chrześcijanami - bo chrześcijaństwo germańskie miało swoje obyczaje związane NIEROZERWALNIE z pochodzeniem nowych wyznawców, w krajach słowiańskich było dokładnie to samo i podobnie u ludów celtyckich czyli Brytów, Szkotów, Walijczyków czy Irlandczyków. I teraz - niby wszyscy wyznają chrześcijaństwo ale na bazie RÓŻNYCH tradycji. Zjednoczenie chrześcijan musiałoby spowodować ujednolicenie się wszystkiego - i tu jest problem. Gdyby tak spróbować ujednolicić religie germańskie (w tym skandynawską), słowiańskie, celtyckie itp itd. - to wyszedłby jakiś pieprzony new age czyli wszystko naraz i jedna wielka kupa. Jednym słowem burdel, który do niczego by nie doprowadził.

Moim zdaniem na zjednoczenie nie ma szans. Musieliby wszyscy - odrzucić tradycje etniczne, a to niewykonalne, ponieważ chrześcijaństwo tak wymieszało się z tradycjami pogańskimi, że właściwie nie oddzieli się ziarna od piasku. To tak jakby obchodzić Boże Narodzenie bez choinki, prezentów, wolnego miejsca przy stole albo nie stawiać zniczy na grobie 1 listopada. Nie ma takiej opcji.

Chrześcijaństwo musiałoby powrócić do swoich korzeni no ale jak wspomniałem wyżej - nie widzę tego. Za wiele się zdarzyło.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 22:03 przez Siemowit, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.bogowiepolscy.net/gfx/image/ ... Bogom!.jpg[/img]

Wróć do „Katolicyzm”

cron