Re: Zjednoczenie chrześcijan.

211
im bardziej sie zastanawiam i czytam ten portal,widzę nadzieję że jest szansa na pojednanie...mówienie już o tym jest wyciągniętą dłonią...poczekajmy na resztę...mam nadzieję że większość wyciągnie rękę...więc szansa jest,w większości siła..
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2011, 23:17 przez cayman, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

212
cayman pisze:im bardziej sie zastanawiam i czytam ten portal,widzę nadzieję że jest szansa na pojednanie...mówienie już o tym jest wyciągniętą dłonią...poczekajmy na resztę...mam nadzieję że większość wyciągnie rękę...więc szansa jest,w większości siła..
..Proletariusze wszystkich Krajów łączcie się ?.."

Ale mi się "odbiło "-----jakieś czterdzieści lat ...

wszystko już było ..i jedna Partia ...teraz jedna Europa ...wspólna waluta ...

Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma !....


tylko koni ,tylko koni ..żal!

jak mawiała moja babcia ;

_Jak chcesz dobrze skleić i połączyć to czytaj dokładnie instrukcję od kleju.....

:konik:
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2011, 6:26 przez body, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

213
Siemowit pisze:A co da zjednoczenie chrześcijan? Kolejne wojny? Zapomnieliście, że istnieje dużo innych wyznań, a z Hinduizmem raczej żadne chrześcijaństwo się nie zjednoczy. Całe to zjednoczenie to jedna wielka bzdura.
Czy ja coś wspomniałem o łączeniu chrześcijan?
Raczej o wspólnocie ludzi z wielu kultur i różnych religii.
I jeszcze jedno mnie zastanawia.
Z jednej strony KK chwali ekumenizm i niby go chce a z drugiej "masoneria" nadal ma negatywy wydźwięk, choć w pewnym sensie jeden z celów pokrywa się z ekumenizmem.
Ni chodzi mi o wspólną religię.
Chodzi mi o wspólne zrozumienie i akceptację.
I chyba ktoś zapomniał, że na forum są osoby ze związków mieszanych właśnie chrześcijanki z muzułmaninem - tak pro po bzdury zjednoczenia wierzących w jedno i drugie .
;)
bezemocji pisze:No i problem - czy pragniemy zrównywania ludzi, jednolitości i monoreligii, a może cenimy bogactwo i przenikanie różnorodności?
I to jest dopiero problem do rozwiązania.
Z jednej strony cenimy indywidualizm i różnorodność a z drugiej strony wszelkie różnice przyczyniają się do nieporozumień czy prowokują akty nietolerancji.
Jeśli różnice nie dzieliłyby ludzi i każdy każdego szanował tak byłoby najlepiej.
A tymczasem(przynajmniej w przypadku religii) jeden drugiego uważa za bezbożnika a jak po swojemu odpowiednio zinterpretuje jakiś wers to już ma podkładkę pod usprawiedliwienie do rozlewu krwi.
Nietolerancja i wyczulenie na "inność" miała kiedyś sens o tyle, że wiele obcych sobie grup ludzi było zazwyczaj sobie wrogich a przynajmniej komuś z zewnątrz nie należało ot tak ufać.
Teraz przychodzi człowiek z RPA i chce być twoim kumplem, choć nie zawsze.
I co? Zamiast podać dłoń dasz mu po nosie?
A on chciał być tylko kumplem..
O ile w przypadku wsi możemy mówić o jakimś folklorze o tyle w miastach już niekoniecznie.
Tu różnice co najwyżej może być widać np. po tym, że na Majorce kierowcy zatrzymują się jak tylko pieszy stanie przy krawężniku a w Anglii jest ruch lewostronny.
Ale czy jest coś co rzuca się w oczy zaraz po wyjściu z budynku?
Jakieś stroje typowe tylko dla tego miasta?
A co do wspólnej waluty..jak ktoś lubi latać po kantorach i ciągle przeliczać ceny to jego ból.
Ja tam wybieram wygodę. W końcu to ona motorem do postępu.
:D

A co do tradycji..to kto ostatnio topił Marzannę?
A wiecie, że coraz więcej ludzi w PL nie bierze ślubu kościelnego a cywilny?
No faktycznie przywiązanie u nas do tradycji jest wyjątkowe.
Nie mówiąc już o tym, że nie każdemu pasuje tradycyjny model rodziny czy też związku.
Więc o jakich tradycjach etnicznych mowa?
Nasze rodzime tradycje wyparło po części chrześcijaństwo.
A wiele innych odpada z powodu weryfikacji przez nowe pokolenia.
Ile osób chodzi do kościoła?
45 %?
Ilu ludzi często kogoś gości i ma jadła aż stoły się uginają?
A ja na weselu alkoholu nie piłem, ot co!
Straszne mi tradycje.
;)

btw. Ktoś zna tradycje Słowian? Ile osób w PL?
Tak odnośnie etniczności.
A ludzie z innych kultur posiadający obywatelstwo polskie to już na pewno znają te tradycje.
:D

:ahaha:

Etniczność etnicznoścą a obywatelstwo obywatelstwem.
Idąc dalej tym tropem to ja jestem Wiślaninem.
Zapewne moje tradycje powinny się różnić np. od tych Pomorzan.
Tylko jest jeden problem.
Urodziłem się nad Wisłą w Warszawie, ale część mojej rodziny nie pochodzi stąd.
Zatem czyje tradycje etnicznie powinienem przejąć?
Rodziny ze strony ojca czy matki?
Dodam, że mi są bliskie na równi obie rodziny.
To już przeczy teorii jakoby dwie grupy etniczne nie mogły się połączyć czy związać.
:D

:zozol2:

btw.
Wystarczy spojrzeć na Chiny(prowincje).
Polska też powstała z różnych grup.
;)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2011, 7:52 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

214
Body, czy Ty chcesz mi powiedzieć, że tylko Bóg może dokonać zjednoczenia?
Idąc tym tokiem myślenia, aż pcha się na usta pytanie: Czy za sprawą Boga istnieje tyleż wyznań?
Jeśli tak, to po cóż Bogu dokonywać zjednoczenia?
Po cóż więc modlitwy o zjednoczenie chrześcjan?
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 16:27 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

215
cayman
Globalizacja we wszystkich dziedzinach naszego życia niekoniecznie musi być zła, ale zupełnie nie rozumiem tegoż odniesienia do wyznania w jedynego Boga.
Jakaż ma być tu konkurencja dla wierzącego protestanta, katolika czy prawosławnego?
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 16:28 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

216
Nebogipfel, Ty to zdolny chłopak jesteś.
Wszystkich tak rach ciach i połączyłbyś w imię miłości.
Mój nie tylko umysł, ale i serce otwarte jest na miłość.
Myślę, że w tejże sytuacji masz rację, że rozum przeszkadza by ludzie się kochali/szanowali bez względu na wyznanie czy jego brak.
Pomarzyć dobra rzecz. :)
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 16:30 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

217
bezemocji
O pobożnych życzeniach nie wspomnę, bo ująłeś to wspaniale. ;)
Cóż mamy myśleć i słuchać głupot o zjednoczeniu, skoro w samym katolicyzmie nie ma jedności, a doktryna jest jest ta sama, a przepisy, ze tak nazwę są różne.
Weźmy kwestię postów. Polskie władze duchowne zarządziły post w każdy piątek, czego w innym państwach katolików nie obowiązuje.

Jak mają zjednoczyć się dzisiaj? Amisz, prawosławny, Świadek i lefebrysta?
My rozmawiamy o zjednoczeniu chrześcijan, a w przykładzie tylko prawosławny do nich należy.
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 16:33 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

219
Lizawieta pisze:bezemocji
O pobożnych życzeniach nie wspomnę, bo ująłeś to wspaniale. ;)
Cóż mamy myśleć i słuchać głupot o zjednoczeniu, skoro w samym katolicyzmie nie ma jedności, a doktryna jest jest ta sama, a przepisy, ze tak nazwę są różne.
Weźmy kwestię postów. Polskie władze duchowne zarządziły post w każdy piątek, czego w innym państwach katolików nie obowiązuje.

Jak mają zjednoczyć się dzisiaj? Amisz, prawosławny, Świadek i lefebrysta?
My rozmawiamy o zjednoczeniu chrześcijan, a w przykładzie tylko prawosławny do nich należy.
- Faktycznie nawet postnych zaleceń formułowanych przez lokalne władze kościelne nie ma w innych krajach.

- Chrzescijanie nie mogą zjednoczyć się z oczywistych licznych powodów co zgodnie uznaliśmy w całym temacie.

Chrześcijaństwo to nie tylko Pismo, literalna doktryna - te jak wiadomo się różnią w poszczególnych nurtach, pozostaje także Tradycja kościelna i kulturowa oraz tzw. społeczna nauka kościoła.
Wątpliwym pozostaje zjednoczenie chrześcijan jako pełna unifikacja obrzędów, zachowań, reguł jakie nie wynikają wprost z tekstów i zaleceń biblijnych. Nie mówiąc o różnicach doktrynalnych. Nawet tutaj w poszczególnych nurtach nie ma zgodnosci, nie ma takiej w interpretacji tekstu. Mamy choćby doktrynę predestynacji, zasady sola fide, sola gratia, poglądy antytryniatarne, nieuznawanie całej mariologii czy instytucji papiestwa w prawosławiu.

- Wymienione przeze mnie nurty są w obrębie chrześcijaństwa:
> Amisze – chrześcijańska wspólnota protestancka, konserwatywny odłam mennonitów w USA.
> Świadkowie Jehowy /Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy– restoracjonistyczny związek wyznaniowy. Sam restoracjonizm jak najbardziej jest nurtem chrześcijańskim. To wiara w konieczność powrotu do pierwotnego, biblijnego modelu Kościoła oraz do czystej pierwotnej wiary chrześcijańskiej w modelu apostolskim. Teraz trzeba by ustalić w jakim modelu i jakiego apostolstwa, w jakiej wykładni ? Np. wg. chrystologii Pawła, niespójnych relacji ewangelistów i jakiego Jezusa? Tego Markowego, Pawłowego, zdeifikowanego przez Jana, a może tworzonego setkami lat przez sam kościół?
> Lefebryzm: skrajnie konserwatywny nurt współczesnego katolicyzmu, jego odłam nie uznający postanowień Soboru Watykańskiego II.
> Prawosławie, wiadomo. Jego rozłam i różnice omawialiśmy już przy okazji schizmy z rozłamu w chrześcijaństwie z 1054 roku.
I powraca pytanie - jak mają się zjednoczyć te wymienione nurty, kościoły i odłamy? Całościowo są ich setki.
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2011, 22:44 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

220
moim skromnym zdaniem jest tak Bóg jest jeden i ten sam obojętnie czy to katolik czy muzułmanin czy protestant wszyscy wierzą w jednego Boga to ze np. muzułmanin jest kojarzony jako terrorysta cóż ale nie każdy nim jest,u mnie w rodzinie dziewczyna wzięła ślub z muzułmaninem i są świetna para maja syna który jest ochrzczony w kościele katolickim .Mozna by było zjednoczyć czemu nie jestem za gdyż wszyscy jesteśmy ludźmi z krwi i kości tak mi się wydaje.nigdy nie robiłam różnic w wyznaniach i nigdy nie kojarzyłam z państwem
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 18:07 przez beata03021971, łącznie zmieniany 1 raz.
http://natalia.gomolinska.mblog.pl/

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

221
No ładnie, ale dlaczego chrześcijaństwo z naszego tematu jest tak podzielone?
Dlaczego podzieliło się już w momencie powstania a dziś ma setki nurtów i odłamów? Mimo jednego Boga, podniosłych zawołań i bycia człowiekiem z krwi i kości ? Przecież tacy ludzie zaciekle ze sobą walczyli w najlepsze.
Poza tym zgodne życie w związkach międzyreligijnych nie zmienia faktu niebywałych niezgodności w samym chrześcijaństwie. Mało tego, podzielenia w jednym wyznaniu.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 19:08 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

222
odpowiedź jest jedna: to ludzie stworzyli religie w celu manipulowania tłumami, podporządkowania ich sobie strachem przed "grzechem" i "potępieniem". Dlatego w celu przynajmniej utrzymania swojej strefy wpływów stworzyli różnice, na dodatek krzycząc i często zabijając się wzajemnie w imię "wyższości" ich religii nad innymi
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 19:24 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

223
Nebogipfel pisze:Mogliby wrócić do korzeni czyli nauk Jezusa.
Przecież jego nauka jest jednorodna.
:D
Powrót do korzeni?
A słyszałeś, że dwa razy do tej samej rzeki/wody się nie wchodzi?
To normalne, bo woda nie jest już tą samą wodą. :D
Nauka Jezusa być może jest jednorodna, ale rozumienie tej nauki jest różnorodne. :) :okey:
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 21:31 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

224
bezemocji pisze:No ładnie, ale dlaczego chrześcijaństwo z naszego tematu jest tak podzielone?
Dlaczego podzieliło się już w momencie powstania a dziś ma setki nurtów i odłamów? Mimo jednego Boga, podniosłych zawołań i bycia człowiekiem z krwi i kości ? Przecież tacy ludzie zaciekle ze sobą walczyli w najlepsze.
Poza tym zgodne życie w związkach międzyreligijnych nie zmienia faktu niebywałych niezgodności w samym chrześcijaństwie. Mało tego, podzielenia w jednym wyznaniu.
a kto podzielił chrześcijaństwo??? ludzie szukali nie wiadomo czego nie wiadomo jakiej prawdy ale Bóg jest mimo tego nadal jeden taki sam to my ludzie szukamy i dzielimy nie tylko chrzecijanstwo ale wszystko ludzi na tych lepszych i gorszych na dobrych i złych na chorych i zdrowych i tak można by wymieniać w nieskończoność , w związkach miedzy religijnych przeważnie jest szacunek , przekazywanie sobie tradycji nie ważne jakiego jesteś wyznania ważne jakim jest się człowiekiem .
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 21:40 przez beata03021971, łącznie zmieniany 1 raz.
http://natalia.gomolinska.mblog.pl/

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

225
bezemocji pisze:- Faktycznie nawet postnych zaleceń formułowanych przez lokalne władze kościelne nie ma w innych krajach.

- Chrzescijanie nie mogą zjednoczyć się z oczywistych licznych powodów co zgodnie uznaliśmy w całym temacie.

Chrześcijaństwo to nie tylko Pismo, literalna doktryna - te jak wiadomo się różnią w poszczególnych nurtach, pozostaje także Tradycja kościelna i kulturowa oraz tzw. społeczna nauka kościoła.
Wątpliwym pozostaje zjednoczenie chrześcijan jako pełna unifikacja obrzędów, zachowań, reguł jakie nie wynikają wprost z tekstów i zaleceń biblijnych. Nie mówiąc o różnicach doktrynalnych. Nawet tutaj w poszczególnych nurtach nie ma zgodnosci, nie ma takiej w interpretacji tekstu. Mamy choćby doktrynę predestynacji, zasady sola fide, sola gratia, poglądy antytryniatarne, nieuznawanie całej mariologii czy instytucji papiestwa w prawosławiu.

- Wymienione przeze mnie nurty są w obrębie chrześcijaństwa:
> Amisze – chrześcijańska wspólnota protestancka, konserwatywny odłam mennonitów w USA.
> Świadkowie Jehowy /Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy– restoracjonistyczny związek wyznaniowy. Sam restoracjonizm jak najbardziej jest nurtem chrześcijańskim. To wiara w konieczność powrotu do pierwotnego, biblijnego modelu Kościoła oraz do czystej pierwotnej wiary chrześcijańskiej w modelu apostolskim. Teraz trzeba by ustalić w jakim modelu i jakiego apostolstwa, w jakiej wykładni ? Np. wg. chrystologii Pawła, niespójnych relacji ewangelistów i jakiego Jezusa? Tego Markowego, Pawłowego, zdeifikowanego przez Jana, a może tworzonego setkami lat przez sam kościół?
> Lefebryzm: skrajnie konserwatywny nurt współczesnego katolicyzmu, jego odłam nie uznający postanowień Soboru Watykańskiego II.
> Prawosławie, wiadomo. Jego rozłam i różnice omawialiśmy już przy okazji schizmy z rozłamu w chrześcijaństwie z 1054 roku.
I powraca pytanie - jak mają się zjednoczyć te wymienione nurty, kościoły i odłamy? Całościowo są ich setki.
Rzeczywiście choć chęci są do zjednoczenia, to efektów brak i tak pewnie zostanie.
Fajnie, wg mnie, że jest różnica obrzędów, bo ona wynika chociażby z braku jednakowych materiałów na różnych szerokościach geograficznych (banalny przykład). ;) :D
Choć zalecenia nie wynikają jak piszesz z tekstów pierwotnych, to mnie się wydaje, że przy chęciach zrozumienia innych chrześcijan (biorę pod uwagę: katolicyzm, protestantyzm i prawosławie) byłaby mozliwość wzajemnego uczestnictwa w liturgii.
Świetnie ująłeś, że wymieniłeś nurty w obrębie chrześcijaństwa, bo chrześcianami nazywać nie można.
O tym rozmawialiśmy na sektach i znasz moje podejście do tematu.
Odłamy nie połaczą się nigdy, nawet przy dobrych chęciach, ponieważ nie będą zaakceptowane przez wyznania wiodące jako religie.
Odłamy, to oderwanie się od macierzystego wyznania.
Schizma, to podział w obrębie tej samej religii...tu nie ma różnic doktrynalnych, mogą być np. polityczne...wielka schizma.
Teoretycznie...mogą połaczyć sie religie lecz nigdy jej odłamy czy nurty.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 21:48 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

226
beata03021971 pisze:moim skromnym zdaniem jest tak Bóg jest jeden i ten sam obojętnie czy to katolik czy muzułmanin czy protestant wszyscy wierzą w jednego Boga to ze np. muzułmanin jest kojarzony jako terrorysta cóż ale nie każdy nim jest,u mnie w rodzinie dziewczyna wzięła ślub z muzułmaninem i są świetna para maja syna który jest ochrzczony w kościele katolickim .Mozna by było zjednoczyć czemu nie jestem za gdyż wszyscy jesteśmy ludźmi z krwi i kości tak mi się wydaje.nigdy nie robiłam różnic w wyznaniach i nigdy nie kojarzyłam z państwem
Fajnie, że o tym piszesz, to mnie inspiruje do nowego wątku o historyczności Kościoła w Holandii, Szwajcarii...dzięki.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 21:57 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

227
beata03021971 pisze:
bezemocji pisze:No ładnie, ale dlaczego chrześcijaństwo z naszego tematu jest tak podzielone?
Dlaczego podzieliło się już w momencie powstania a dziś ma setki nurtów i odłamów? Mimo jednego Boga, podniosłych zawołań i bycia człowiekiem z krwi i kości ? Przecież tacy ludzie zaciekle ze sobą walczyli w najlepsze.
Poza tym zgodne życie w związkach międzyreligijnych nie zmienia faktu niebywałych niezgodności w samym chrześcijaństwie. Mało tego, podzielenia w jednym wyznaniu.
a kto podzielił chrześcijaństwo??? ludzie szukali nie wiadomo czego nie wiadomo jakiej prawdy ale Bóg jest mimo tego nadal jeden taki sam to my ludzie szukamy i dzielimy nie tylko chrzecijanstwo ale wszystko ludzi na tych lepszych i gorszych na dobrych i złych na chorych i zdrowych i tak można by wymieniać w nieskończoność , w związkach miedzy religijnych przeważnie jest szacunek , przekazywanie sobie tradycji nie ważne jakiego jesteś wyznania ważne jakim jest się człowiekiem .
:good:

ale z Beze się posprzeczam w wolniejszej chwili. :)
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 22:00 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

228
Jest jeden Bóg, ale piszemy o wewnętrznych i zewnętrznych podziałach religijnych. Oczywiscie to ludzie podzielili chrześcijaństwo, ale pytałem dlaczego do tego doszło ?
Niestety odpowiedź, bo "szukali nie wiadomo czego" nie jest odpowiednia. Szukali wielu rzeczy - prawdy, sacrum, drogi życiowej, oparcia psychicznego i spolecznego, autorytetów, orientacji moralnej, pewności, nadziei na lepszy los tutaj i po śmierci. A może niczego nie szukali rodząc się w danym narodzie i religii przejmując ją automatycznie i z tradycji? Wiadomość, że Bóg jest jeden to sporo za mało :) Takimi byli przecież monoteistyczni wyznawcy Jahwe. A mieli całe skomplikowane systemy religijne bo i życie jest skomplikowane. Poza tym żadna nacja nie żyje w oderwaniu od innych, całych uwaunkowań społeczno-polityczno-kulturowych. Coś mi się zdaje, że bardziej piszemy w kategoriach ideologicznych "jak powinno być" niż o faktach i rzeczywistym "jak jest".

Wiele razy wskazuję, że chrześcijaństwo od samego początku nie było jakimś monolitem, a różnice występowały już wsród apostolów. Byli to judeochrzescijanie i poganochrześcijanie. W Pismie możemy wyczytać konflikt miedzy Pawłem, Jakubem, Piotrem, zażegnywanych na I soborze jerozolimskim juz w 49 roku. Co mówić o dalszych pokoleniach i sukcesorach apostolskich? Za takich np. uwazali sie ebionici, za nieskażonych pogańskimi herezjami kontynuatorow nauk Jezusa. Uważali się następni aż do dziś. Kościół od początku rozdzierały schizmy, konflikty, ekskomuniki, banicje, ostre spory choćby o .... Ducha świętego.
Powrót do źródeł, wierności Bibliii i wzorca apostolskiego głoszą Świadkowie, Kościoły Zielonoświątkowe, charyzmatycy, protestanci czy niszowe kościoły różnych nurtow. Wszyscy uważają się za chrześcijan mimo odmawiania im tego miana. Owi wyznawcy widzą z kolei np. katolików jako odstępców od pierwotnego i biblijnego chrzescijaństwa, wiadomo - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
No i nauka Jezusa. Jeżeli kiedykolwiek była taka spójna trzeba zapytać - skąd o niej wiemy jaka była? I od razu grzęźniemy w interpretacjach, hermeneutyce, egzegazach, badaniach testu i .... przeinaczeń biblijnych :)
Tak to jest, że sam NT jest na tyle wieloznaczny, niejasny, nawet sprzeczny, że daje podstawę różnym doktrynom i każdemu nurtowi. I konflikt gotowy ....
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2011, 22:19 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

230
Lizawieta pisze:Mamy zakorzeniony w świadomości schemat utożsamiający religijność z narodowością: Polak to katolik, Niemiec to protestant, Rosjanin to prawosławny. W Kościołach polskich są modlitwy/nabożeństwa ekunomiczne.
Czy uważacie, że dobrze byłoby, by Kościoły chrześcijańskie przemawiały jednym językiem?
Dobrze by było jakby ludzie przemawiali jednym językiem.
Lizawieta pisze:Czy utożsamianie się Kościoła z narodowością, to dobre rozwiązanie?
Nie.
Lizawieta pisze:Czy jest możliwe zjednoczenie chrześcijan, a co za tym idzie porozumienie między narodami?
Na początku, ponoć za życia Jezusa było możliwe.
A czy jest?
Wszystko jest możliwe, kwestia ludzi.
Co do porozumienia między narodami musiałoby nastąpić jeszcze co innego..
Albo odcięcie się całkowicie od przeszłości, albo nie przenoszenia dawnych konfliktów do współczesnych czasów.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 18:20 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

231
A ja się powtórzę - Do listy pobożnych życzeń i podniosłych postulatów dodałbym aby zapanował raj na ziemi, jedna religia miłości, a wszyscy byli piękni, młodzi, zdrowi i szczęśliwi. Jak kiedyś w raju tygrys pasał się z owcami, flower power. :)
Ot, marzenia ...
W całym temacie wskazujemy, że z setek powodów zjednoczenie chrzescijan jest utopijne i nierealne.
Bardziej piszemy o ideologicznych chęciach niż o faktach, o rzeczywistości.
Jak ujednolicilić i zjednoczyć 2 miliardy ludzi podzielonych już od samych podstaw setkami lat temu ? Jak pozbawić ich własnej tożsamości, kultury, tradycji, obyczajów, lokalnych wierzeń, rodzinnych tradycji nie mówiąc o zrównaniu różnic doktrynalnych i wykładni religijnych ?

Porozumieniami między narodami w zasadzie nigdy nie było, tym bardziej w czasach Jezusa.
Jakie było to porozumienie w podbitej rzymskiej prowincji Palestyna/Galiea? Gdzie buntowników i wywrotowców karano ukrzyżowaniem? Gdzie przetaczaly się liczne wojny i powstania żydowskie? W końcu kim byli zeloci, skrytobójcy sykariusze i wojownicy gminy esseńskiej? To wszystko rozgrywało się właśnie w czasach Jezusa.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć o szczególnym narodzie żydowskim otoczonym samymi wrogami w ciąglych wojnach i rzeziach - wszystko poza elementarzem z historii jest choćby w Biblii.

Sam kościół ledwie powstawał ... już się dzielił. Aż do stanu obecnego z setkami odłamów, nurtów i wyznań. Takie są fakty mimo naszych podniosłych i dobrych chęci.
Co istotne same te podzielone wyznania ... nie dążą, ani nie chcą żadnego "zjednoczenia", unifikacji, różnice są zbyt duże. Poza tym żadne wyznanie nie zrezygnuje i nie pozbawi się własnych prawd, wierzeń, tradycji i tożsamości. To drugi fakt jaki wskazuje na utopijność jakiegoś zjednoczenia.
W samym chrześcijaństwie mamy za to dialog ekumeniczny jaki nie oznacza zjednoczenia jako takiego.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 18:51 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

232
bezemocji pisze:A ja się powtórzę - Do listy pobożnych życzeń i podniosłych postulatów dodałbym aby zapanował raj na ziemi, jedna religia miłości, a wszyscy byli piękni, młodzi, zdrowi i szczęśliwi. Jak kiedyś w raju tygrys pasał się z owcami, flower power. :)
Ot, marzenia ...
W całym temacie wskazujemy, że z setek powodów zjednoczenie chrzescijan jest utopijne i nierealne.
Bardziej piszemy o ideologicznych chęciach niż o faktach, o rzeczywistości.
Jak ujednolicilić i zjednoczyć 2 miliardy ludzi podzielonych już od samych podstaw setkami lat temu ? Jak pozbawić ich własnej tożsamości, kultury, tradycji, obyczajów, lokalnych wierzeń, rodzinnych tradycji nie mówiąc o zrównaniu różnic doktrynalnych i wykładni religijnych ?
Tu może obecnie pomóc o ironio komercja i konsumpcja.
Niezależnie od doktryn wszędzie bywa podobna.
Nawet Turcy się jej wystraszyli, z powodu na tradycje i styl życia(zachodni).
Stąd takie spojrzenie na UE.
bezemocji pisze:Porozumieniami między narodami w zasadzie nigdy nie było, tym bardziej w czasach Jezusa.
Jakie było to porozumienie w podbitej rzymskiej prowincji Palestyna/Galiea? Gdzie buntowników i wywrotowców karano ukrzyżowaniem? Gdzie przetaczaly się liczne wojny i powstania żydowskie? W końcu kim byli zeloci, skrytobójcy sykariusze i wojownicy gminy esseńskiej? To wszystko rozgrywało się właśnie w czasach Jezusa.
Nie od rzeczy będzie wspomnieć o szczególnym narodzie żydowskim otoczonym samymi wrogami w ciąglych wojnach i rzeziach - wszystko poza elementarzem z historii jest choćby w Biblii.

Sam kościół ledwie powstawał ... już się dzielił. Aż do stanu obecnego z setkami odłamów, nurtów i wyznań. Takie są fakty mimo naszych podniosłych i dobrych chęci.
to przeczy twierdzeniu jakoby jedność chrześcijan miała prowadzić do pokoju między narodami.
Samo Chrześcijaństwo to była sekta Żydowska..
bezemocji pisze:Co istotne same te podzielone wyznania ... nie dążą, ani nie chcą żadnego "zjednoczenia", unifikacji, różnice są zbyt duże. Poza tym żadne wyznanie nie zrezygnuje i nie pozbawi się własnych prawd, wierzeń, tradycji i tożsamości. To drugi fakt jaki wskazuje na utopijność jakiegoś zjednoczenia.
W samym chrześcijaństwie mamy za to dialog ekumeniczny jaki nie oznacza zjednoczenia jako takiego.
No i klops.
Niemniej przypomniało mi się o Buddyźmie.
Kiedyś sekty walczyły między sobą o jedyną prawdę.
Dochodziło nawet do rozlewu krwi(co aż szokuje kogoś przekonanego, że w Buddyźmie to niemożliwe).
Teraz o niczym takim nawet nie słychać..
Jeśli czasu mieli równie dużo co chrześcijanie to..
No właśnie, jaki wniosek?
Są mądrzejsi, lepsza mentalność..o co biega?
Czemu to nagle to tak miłujący pokój lud?
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 19:02 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

233
Już się powtarzam z # 6
Zjednoczenie chrześcijan nie musi mieć przełożenia na "porozumienie między narodami" z prostego powodu - na świecie jest wiele religii, a właściwe porozumienia międzynarodowe odbywają się na przeróżnych poziomach pozareligijnych. (w samych Indiach jest niemal miliard hindusów, mamy całe Chiny czy islam)
Druga sprawa to zjednoczenie chrześcijan jako ich unifikacja zupełnie odpada, co najwyżej można mówić o ruchu ekumenicznym/dialogu wewnątrz chrześcijańskim.
No cóż, postulat zjednoczenia chrzescijan jest utopią, a zdaje się, że o takiej piszemy w tym temacie.
Wystarczy poczytać dialogi Świadek-gorliwy katolik. Obaj mienią się chrześcijanami.
Jeden dostaje etykietę - sekciarz, drugi odstępca o prawdziwej wiary, Biblii i wyznawcę niebiblijnych dogmatów. Jak tu marzyć o zjednoczeniu?
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 19:38 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

234
bezemocji pisze:Wystarczy poczytać dialogi Świadek-gorliwy katolik. Obaj mienią się chrześcijanami.
Jeden dostaje etykietę - sekciarz, drugi odstępca o prawdziwej wiary, Biblii i wyznawcę niebiblijnych dogmatów. Jak tu marzyć o zjednoczeniu?
i o dziwo obaj mają rację...
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 19:44 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

235
... ze swojego punktu widzenia.

dorzuć jeszce z 50 wyznawców różnych odłamow chrzescijańskich ...

To pokazuje utopię hasła "zjednoczenie chrześcijan".
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 19:49 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

236
W Buddyźmie za słowo "sekta" nawet się nikt nie obrazi.
;)
bezemocji pisze:... ze swojego punktu widzenia.

dorzuć jeszce z 50 wyznawców różnych odłamow chrzescijańskich ...

To pokazuje utopię hasła "zjednoczenie chrześcijan".
Wielkie halo.
Poza zabawą w różne obrządki chyba dekalog mają ten sam?
;)
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 19:50 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

237
Nebogipfel pisze:Poza zabawą w różne obrządki chyba dekalog mają ten sam?
;)
właśnie ciekawe, że ten dekalog nie jest tym, który Mojżesz otrzymał. Oryginalny ( wg ST ) Dekalog znajduje się w Księdze Wyjścia...
Obrazek
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 20:06 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

238
Hmm, nie mogę powiększyć.
Tu jest chyba nieco inaczej:
http://www.eioba.pl/a/1msa/dekalog-dzie ... a-z-biblii
I jeszcze inaczej..
http://mateusz.pl/pow/pow-dekalog.htm

A mi się wydaje, że najważniejsze to to nie zabijanie, nie kradzenie i miłowanie bliźniego swego jak siebie samego.
;)
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 20:22 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

239
Szymonie, Mojżesz to judaizm.
Podałeś tylko przykład wersji katolicyzmu wobec tekstu hebrajskiego.
Aż szkoda rozpisywać o szkolnych informacjach nt. różnic między wyznaniami chrześcijańskimi. Te również dotyczą dekalogu, w chrześcijanstwie nie ma jednego. I tak mamy:
- podział filoński: za obowiązujący uznają go Cerkiew prawosławna, Mormoni, kościoły orientalne, anglikańskie i protestanckie (z wyjątkiem luteran).
– podział augustyński, wywodzący się od św. Augustyna z Hippony - stosowany jest w Kościele katolickim i kościołach starokatolickich.
– podział luterański, wywodzący się z piśmiennictwa Marcina Lutra.
- czy choćby dekalog z Księgi Mormona

Poza wszystkim chrześcijaństwo to nie tylko dekalog, bo ma go przecież judaizm. Różnice między tymi religiami są przecież dużo glębsze i bardziej podstawowe niż przerobiony przez chrzescijańswto dekalog. No, ale tu o samych różnicach między chrześcijanami. Dekalog jest jedną z nich.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 20:27 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Zjednoczenie chrześcijan.

240
Niestety w szkole żadna z katechetek nas o tym nie informowała.
Więc mam zaległości i pewnie nie tylko ja..
Niemniej nawet w dekalogu są wspólne rzeczy typu: nie zabijaj, nie kradnij.
Te rzeczy dotyczące Boga moim zdaniem są w życiu powszednim najbardziej zbędne.
No, ale nie dla wierzących..
:/

Poza tym nie ukrywajmy, że tekst Biblijny czy z innej księgi jak i sam dekalog raczej nie obejmuje świata współczesnego..
Jak dla mnie jedynie te stałe elementy dekalogu co do nie kradzenia i nie zabijania są na czasie.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 20:31 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Wróć do „Katolicyzm”

cron