Akurat nie do końca o to mi chodziło, ale mniejsza.
I to jest właśnie to. "Dyskusyjne jest..." - to i owo. Wyższe byty, które potocznie nazywamy bogami są poza ludzką percepcją. Nasz rozum i możliwości nie dadzą nam zrozumienia tego wszystkiego. Obojętnie jak nazwiesz tego boga i z jakiej kultury się wywodzisz - nie poznasz prawdy na owe pytania. Duchowość ma inne zadania do realizacji, a nie wyjaśnianie co i jak powstało. Tu stykają się dwa światy: to, czym wiara powinna być i to czym niestety jest. Widzenie boga przez pryzmat Biblii i innych takich to ograniczanie siebie i nawet bóstwa. Aby mieć pełną wiedzę i spojrzenie na ten temat trzeba znać spojrzenia co najmniej kilku religii świata. Każda ma rację na swój sposób, a prawda jak zwykle leży po środku, a nie w jednym piśmie, chociaż jakby temat jest właśnie o tym. To tak przy okazji. Można się zastanawiać czemu chrześcijański bóg, będący również bogiem Izraela zachowuje się w ten czy inny sposób albo jak miałby się zachować. A potem można się zastanawiać czemu w ten sam sposób nie zachowuje się Brahma czy Odyn.
Trochę temat wybiegł poza obszary katolicyzmu - no ale jeśli mówimy o Stwórcy, tworzeniu i początkach świata no to tak jest.
Re: Zastanawiam się czym jest katolicyzm...
61
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2011, 17:25 przez Siemowit, łącznie zmieniany 2 razy.