Re: Rozmowy z Jezusem
1
Ostatnio zmieniony 27 mar 2011, 22:13 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.
już na samym wstępie czytam to: "Ta książka powinna być książką podręczną każdego katolika"...dlatego nie przeczytam ani słowa więcej...bo:Andy72 pisze:http://www.objawienia.pl/gabriela/gabriela-spis.html
brednie - raczdej jak oblesny typ odstręczający swoim wyglądem i zapachem. Jakbys pomyslał to sam siebie byś zapytał: skoro ta ksiązka jest taka "rewelacyjna" to dlaczego nie pisze, że KAŻDY ja powinien przeczytać i mieć? więc...albo autor gardzi nie-katolikami, albo wie, że sa to brednie które tylko do końca zmanipulowany przez KK katolik będzie w stanie to łyknąćJa?! pisze:i o to chodziło autorowi by nie czytali jej Ci którzy nie powinni. Od tego jest wstęp niczym ochroniarz selekcjonujący wchodzących do jej wnętrza
dokładnie o to mi chodzi LidkoLidka pisze:Właśnie, Szymon, słuszna uwaga :tak: Jeśli jest rewelacyjna, czemu nie może dotyczyć wszystkich, tylko 'wybranych'? Czy Jezus 'wybierał' osoby 'godne' miłości i odrzucał 'niegodne'? Wprost przeciwnie.
Zatem takie postawienie sprawy ("książka podręczna każdego katolika") jest sprytna manipulacją, po prostu. Wyselekcjonowanie ludzi 'godnych' jej JUŻ sugeruje, że one są 'lepsze' od innych...
Drobna korekta: wyszło mi, że "te ludzie są lepsze'...:ahah: Oczywiście chodziło o osoby.Szymon pisze:dokładnie o to mi chodzi LidkoLidka pisze:Właśnie, Szymon, słuszna uwaga :tak: Jeśli jest rewelacyjna, czemu nie może dotyczyć wszystkich, tylko 'wybranych'? Czy Jezus 'wybierał' osoby 'godne' miłości i odrzucał 'niegodne'? Wprost przeciwnie.
Zatem takie postawienie sprawy ("książka podręczna każdego katolika") jest sprytna manipulacją, po prostu. Wyselekcjonowanie ludzi 'godnych' jej JUŻ sugeruje, że one są 'lepsze' od innych...
skoro na samym wstepie widać, że to manipulacja to szkoda czasu na dalsze jej czytanie, bo w manipulacji g... znajdziesz a nie jakąś prawdę czy głębszy przekaz
jak wiesz czytam dużo Twoich postów i odpowiadam na nie. Wygląda na to, że wszystko czego potrzebujesz to więcej wiary w siebie samego ! a Bóg? ZAWSZE jest i w Tobie i dookoła, tylko otwórz się na Niego. Nie chcę byc stronniczy, ale wydaje mi się, że za bardzo doktryna katolicka przez Ciebie przemawia - nie to , że w ogóle, ale za bardzo. Ciągle obawiasz się Boga takiego, jakim katolicy Go przedstawiają - pisałes w innym wątku" zbyt piekne, aby było prawdziwe"...to CZEGO po Bogu się spodziewasz? Niesie Ci słowa radości, wzmocnienia, spokoju miłości - a Ty że "za piekne"? to jaki wg Ciebie jest ten Bóg, którego szukasz? Konieczny Ci Bóg, który mimo wszystko czegos zabrania, coś nakazuje, a jak tego nie spełnisz to klapsa w ()() dostaniesz??? Czyżbys zamiast Boga - TYLKO miłości i Przyjaciela - oczekiwał nagradzającego ale jednak karzącego też?Andy72 pisze:To balsam na duszę, ostatnio od kilku lat, gdy taką była audycja w Radiu Józef. Tylko nie wiem na ile wystarczy zanim wróci ciemna noc. W każdym razie widzę teraz że sensem przeżycia tych lat które mi zostały może być wzrastające pragnienie Boga.
:tak: tego się trzymaj, jeżeli czujesz, że to jest Twoja prawda :tak:Andy72 pisze:Właśnie odżywam czytając te rozmowy bo tu jest Jezus nie karzący, ale właśnie będący przyjacielem,znikło zagubienie które było gdy pisałem że Bóg musi być niezrozumiały. To co pisze, jest zgodne z moją drogą życia, gdy na początku poznałem Boga dobrego na kursie Filipa, potem cierpienie, odrzucona miłość, którego widzę teraz sens. W tych rozmowach Jezus nie jest karzący i osądzający, jest pod pewnymi względami podobny do tego z Rozmów z Bogiem, ale bardziej do mnie przemawia ze względu na zgodność z moją drogą życia (Ty z Lidką możecie mieć inne doświadczenia, mój Ojciec na przykład wierzy w reinkarnację, bo nie może wyprzeć się swoich doświadczeń życiowych, tak jak ja), przestawiony jest tu Bóg nie osądzający, ale taki który nas potrzebuje i chciało by się coś dla Niego zrobić.
" fałszywa - dawna po cezarach wdowa - kościół - bez ducha bożego i słowa..." A.Mickiewicz - "wykłady paryskie"... wszyscy katole szafują , że "tylko pod tym krzyżem ..." itdSiemowit pisze:Adam Mickiewicz jako pierwszy - będąc chrześcijaninem - wystąpił oficjalnie przeciwko Krk. O tym się nie mówi, prawda ? .
Jezus był raczej przeciętnym mistrzem duchowym, trudno szukać w jego wypowiedziach takich wyżyn duchowych jak u Tilopy, Bodhidharmy czy Atishy. Z drugiej strony Jezus być może miał pecha, otaczali go ludzie mający dość infantylne podejście do jego nauk. świadectwem tego jest m.in ich dyskusja, kto będzie siedział koło Jezusa w Królestwie..Szymon pisze:wg mnie Jezus był JEDNYM Z WIELU mistrzów duchowych. Fakt, że jednym z największych, o ile nie największym - POD WARUNKIEM, że to co piszą o nim w ewangeliach jest prawdą
No z tą Maryją to akurat przesadziłeś, bo ona raczej nic mądrego nie powiedziałaAndy72 pisze:Co jest takiego u Tilopy?
A ja wolę Jezusa i Maryję.
Oj dawał ...Andy72 pisze:Jezus przemawiał do serc ludzi dając im nadzieję i Miłość.
Jezus wskazywał na Królestwo , które jest w nas i ono jest tą Miłością . nadzieja jest tam zastąpiona pewnością i własnym doświadczeniem. To nie jest coś co można dać, tylko coś o czym można przypomnieć.Andy72 pisze:Jezus przemawiał do serc ludzi dając im nadzieję i Miłość.
A Maryja to najdoskonalszy twór Boga.
Ci wykształceni byli największym motłochem zaprogramowani ludzie służący martwej wiedzy z pism.bezemocji pisze:Jezus takze zwracał sie do wykształconych Do biegłych w Piśmie faryzeuszy i saduceuszy, pułapki na niego zastawiali pytania podchwytliwe zadając. Oczywiście był górą. Dyskutował także z Piłatem.
Maria mądrze rzekła po zapowiedzi narodzin Jezusa - Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!
Ale wcześniej przytomnie spytała - Jak to się stanie skoro nie mam męża?
Jak na 12,5 letnią dziewczynę była całkiem rezolutna. I posłuszna.