No proszę! A w Polsce to jeszcze byłoby odwrotnie-afera, że uczeń propaguje homoseksualizm. Miejsce potencjalnej akcji- lekcja religii w gminnej szkole w Olejandrach Smardzewskich, prowadzona przez przez o. Andrzeja Samgopchaja, wspaniałego katechetę z 30-letnim doświadczeniem.
Czy coś w tym guście.
Moim zdaniem, ówże nauczyciel musiał być homo, skoro poczuł się tak dotknięty i jeszcze propagował filmiki. Już mamy książeczki dla dzieci pt. ''Wielka księga siusiaków'' i ''Wielka księga cipek'' (naprawdę istnieją! mają uczyć dzieci obcowania z płciowością od najmłodszych lat)gdzie książeczka o kupie chowa się. Teraz jeszcze pokazujmy dzieciom całujących się facetów, może od razu gejowski film erotyczny? Takich rzeczy nie powinna ''uczyć'' szkoła, akurat na taki światopogląd nie powinna mieć wpływu. Moim zdaniem to zaburzone. Owszem, jestem za tolerancją dla gejów, ale przechylanie szali w drugą stronę, pokazywanie że to jest super, zaburzy porządek świata, bo nowe pokolenia zaczną być nie homo, ale bi, ''żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek'' tak, żeby być fajnym.
Dla mnie to akurat niewiele ma wspólnego z religią. Jest wielu ludzi, którzy tak uważają i bez ''uczuć religijnych''. Dyrekcja w ogóle matoły, że nie wyśmiali takiego nauczyciela, karającego za wyrażanie swojego zdania, de facto co się wtrąca w rozmowę ucznia, w słowa które były nie do niego skierowane?
